Miłość do starszego cz.1

Promienie słoneczne wpadały do mojego pokoju
przez małą szparkę w otwartym oknie. Za którym
słyszałam przepiękny śpiew ptaków Pierwszy raz
od tygodnia się wyspałam i wstałam przed
ukochanym urządzeniem jakim był budzik. Dzisiaj
z moją przyjaciółką miałyśmy się wybrać na mecz
piłkarski do sąsiedniego miasta. Sandy o której
mowa była najbardziej upartą osobą jaką dane mi
było poznać. Więc jakiekolwiek sprzeciwy z mojej
strony byłyby nie na miejscu. Jeszcze w tym
zespole grał według niej najprzystojniejszy piłkarz
jakiego widziała. Więc wstałam z łóżka,
przeciągnęłam się i poszła umyć zęby do łazienki,
nie chciałam się spóźnić na umówione miejsce.
Założyłem szybko biały t-shirt, czarne spodnie i
białe conversy a oczy delikatnie pomalowałam
tuszem. Włosy postanowiłam spiąć w specyficzny
dla mnie kok. Miał długie kasztanowe włosy lecz
ostatnio poszalałam trochę i zrobiłam sobie
modne w tym sezonie ombre. Gdy byłam już w
pełni gotowa zeszłym na dół zjeść jakieś
śniadanie. Postawiłam na omlet z 2 jajek. Byłam
w trakcie pichcenia, gdy do kuchni wparowała
moja mama oczywiście rozmawiając przez
telefon. Dobrze że niedługo pójdę na studia i nie
będę musiała oglądać obojętności mojej mamy
względem mojej osoby.
– Tak na jutro potrzebuje. Nie prześlij mi mailem-
rozłączyła się i rzuciła mi obojętnie spojrzenie.
Byłam już do tego przyzwyczajona, że nigdy mi
nie okazywała uczucia. Za to całą swoją
matczyną miłość przelała na mojego starszego
brata Chrisa.
– Cześć mamo- nie patrzyłam na nią tylko
zajmowałam się przyrządzeniem omletu.
– Cześć! Dzisiaj jadę do Tajlandii, będziesz
tydzień sama. Wiec żadnych głupich pomysłów
droga panno. Chris będzie do Ciebie zaglądał-
odwróciłam się, ale już jej nie było. Cierpiałam
przez to wszystko. Miałam tylko ją bo ojciec
umarła jak byłam mała, więc dlaczego do jasnej
cholery nie potrafiła się mną zająć jak matka?
Byłyśmy raczej jak współlokatorki a nie matka ze
swoją jedyną córką. Żałuję że nigdy nie
porozmawiałam z matką na ten temat, ale ona
nigdy nie ma dla mnie czasu. Do spotkania z
moja przyjaciółka zostało 15 min, więc musiałam
już ruszać, nie chciałam podpaść pani wspaniałej.
Dobrze że mieszkam tylko ulice od przystanku na
którym miałyśmy się spotkać. Byłam tam
dokładnie o umówionej porze lecz mojej
przyjaciółki nadal nie było, co do niej nie
pasowało. Z oddali jednak zobaczyłam moją
przyjaciółkę która spokojnie mogła być jakoś
topmodelką, bo miała do tego predyspozycje. Była
wysoką chudą szatynką o niezwykle długich
nogach które eksponowała odkryta sukienka.
Leciał na nią prawie każdy spotkany facet, przy
niej czułam się jak szara myszka i wcale mi to o
dziwo nie przeszkadzało. Często zastanawiałam
się że chyba specjalnie wybrała sobie taką
przyjaciółkę, która jej w niczym nie
przeszkadzała.
– Hej Amanda- trzymała mnie już w ramionach a
ja wdychałam zapach jej drogich perfum.
– Hej Sandy- odwzajemniłam jej uśmiech-
Gotowa spotkać swojego przystojniaka?-
zapytałam.
– Jejku Amanda nawet nie wiesz jak na to
czekałam- w jej głosie było słychać zachwycenie
a jej długie rzęsy trzepotały.
– To super. Chodź bo podjeżdżać nasz autobus-
złapałam przyjaciółkę za ramie i pociągnęłam do
środka. Były akurat dwa wolne miejsca, więc
szybko je zajęłyśmy. Założyłam słuchawki i
rozpłynęłam się w świecie muzyki. Sandy
szturchaniec mnie w ramię gdy leciała moja
ulubiona piosenka Sia- Battle Cry.
– Co jest?- zapytałam ściągając jedną słuchawkę.
– Chodź za chwilę nasz przystanek- pociągnęła
mnie w stronę środkowych drzwi. Czekałyśmy
chwilę aż się otworzą i gdy to nastąpiło moja
przyjaciółka ruszyła jak jakaś torpeda na
zewnątrz.
– Pośpiesz za pół godziny mecz a nie chce się
spóźnić- jej oczy błyszczały.
– Sandy nie pędź tak bo już sił nie mam-
skarciłam przyjaciółkę.
– Nie ma na to czasu! – prawie na mnie
krzyknęła.
Byłyśmy już przed stadionem i stałyśmy w
kolejce po bilety. Dzięki temu że Sandy mamy
bogatych rodziców, kupiłyśmy miejsce w loży dla
vipów. Wystarczyło tylko przejść przez bramkę i
byłyśmy już w loży. Wygodnie rozsiadłyśmy się
na na krzesełkach i czekałyśmy na rozpoczęcie
się meczu.
– Jak tam w ogóle z Brianem? – zapytałam
przyjaciółkę.
– Z Brianem łączy nas tylko seks!- odpowiedziała
zadowolona- I to dobry seks- dodała.
– Aha- odpowiedziałam kompletnie zszokowana
jej odpowiedzią, zawsze mówiła prosto z mostu,
niczego się nie krępowała.
– Amanda nie udawał takie świętoszki-
uśmiechnęła się moja przyjaciółka i pisnęła jak na
murawę zaczęli wbiegać piłkarze. A moim oczom
ukazał się bardzo przystojny facet.
– Jezu to on! – i dalej piszczala jak jakaś
nastolatka. A ja nie mogłam się nadziwić tym
mężczyzną. Do tej pory nie spotkałam takiego
faceta, u mnie w szkole byli sami gówniarze tylko
myślący o seksie. A on był dojrzałym już facetem
pewnie koło 30.
– Sandy który to ten Twój przystojniak?-
zapytałam ledwo mówiąc. A ona wskazała na
faceta z tatuażami i dziwną fryzurą postawioną
na żel.
– Prawda że słodki?- wpatrywała się w niego jak
w obrazek. Zawsze lubiła facetów wyróżniających
się z tłumu.
– Nie mnie to oceniać- i uśmiechnął się do niej a
wzrokiem szukałam zawodnika z numerem 7.
Dziewczyny obok też podniecały się jakimś
facetem. Co rusz piszczały jak Sandy pewnie
miały już mokro w majtkach z tego podniecenia.
Denerwowały mnie takie nastolatki, ale dzisiaj
dokładnie zachowywałam się jak one, mojej całe
ciało rwało do tego boskiego faceta. Chociaż
wiedziałam że nie mam u niego najmniejszych
szans, moje wszystkie myśli były związane z nim.
“Ej Amanda co się z Tobą dzieje?” Mówiłam w
myślach gdy nagle dostałam w twarz piłką, siła
oburzenia była takk duża, że upadła na tylne
siedzenie.
– Boże Ama nic Ci nie jest- rzuciła się na mnie.
Podniosłam lekko głowę do góry i na moją białą
koszulkę zaczęła spływać powoli krew.
– Tylko leci mi krew- złapałam się nos, który nie
bolał mnie w ogóle a jednak krew leciała. W tym
samym czasie podbiegł do mnie zawodnik, który
we mnie musiał kopnąć piłka.
– Hej nic Ci się nie stało? -podał mi rękę żeby
wstała z pozycji leżącej. I wtedy go zobaczyłam
to ten przystojniak z numerem 7.
– Tylko krew mi leci- “przecież to było oczywiste
idiotko” mówiła moja podświadomość.
– Jak chcesz opatrzy Cię nasz lekarza?- spojrzał
w moje oczy a ja się prawie rozpłynęłam.
– Nie, nie trzeba zaraz mi przejdzie-
uśmiechnęłam się do niego, ale nagle z
niewiadomej przyczyny na moje buzi pojawił się
rumieniec.
– To się cieszę- odesłał mi uśmiech. Boże on z
bliska wyglądał jeszcze lepiej. Wracał na boisko a
moje serce zabiło jeszcze mocniej. Kurcze nawet
mu się nie przedstawiłam.
– Wow…Amanda ty się zaczerwieniłaś. A odkąd
Cię znam nie zdarzyło Ci się to- czemu przed nią
nic nie da się ukryć?
– Przestań! Skup się na swoim przystojniaku-
wiedziałam, że to odciągnie ją od dalszej dyskusji
o mnie.
– Swoją drogę ten z 7 to niezłe ciacho- o nie
nawet nie próbuj ślinić za nim!
– Wiem zauważyłam to- a na mojej twarzy znowu
pojawił się rumieniec, ale szybko się odwróciłam
w przeciwną stronę.
Reszta meczu minęła bardzo szybko krew mi już
nie leciała z nosa. Jednak wciąż miałam przed
oczami tego przystojnego nieznajomego.
Oczywiście Sandy chciała zostać po meczu, żeby
złapać tego zawodnika jak będzie wychodził z
szatni.
– Senczi błagam wracajmy już do domu- prosiłam
przyjaciółkę.
– Nie ma mowy Ama. Nie po to tyle tutaj
siedziałam oglądając ten głupi mecz, żeby teraz
przepuścić okazje- mówiła z taką szczerością że
tym razem się ugięłam i stałam już nic nie
mówiąc. Minęły pół godziny i dopiero teraz
zaczęli wychodzić piłkarze z szatni. Mój
nieznajomy akurat wychodził z obiektem
wzruszeń mojej przyjaciółki. Ta od razu pobiegła
do niego i zaczęła ciągnąć trochę w bok a facet w
ogóle nie protestował. Który mądry facet postawił
by się słodkiej Sandy ? Stałam tak chwilę
przyglądając się jak rozmawiają ze sobą, gdy
nagle poczułam na moim ramieniu ciepłą rękę.
Szybko się odwróciłam i ukazał mi się boski
facet.
– Hej- wydukałam z siebie.
– Hej nieznajoma- uśmiechnął się do mnie-
Wszystko z Tobą dobrze?- znowu popatrzył na
mnie tymi brązowymi oczami.

—————————–
Witam to moje pierwsze opowiadanie 😉 więc
pytanie czym mam dalej kontynuować ?

Dodał/a: Coori w dniu 18-05-2014 – czytano 3834 razy.
Słowa kluczowe: miłość Coori
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (7)

~Nikidnia 2014-05-19 15:05:19.

Zapowiada się ciekawie . Masz pisać dalej ! Nie mogę się już doczekać kolejnej częśi ;*

Buźka ;* ♥ ;D

shilladnia 2014-05-19 15:16:09.

pisz dalej:)

aaaadnia 2014-05-19 16:44:53.

pisz, pisz 🙂

Madzia M.dnia 2014-05-19 20:44:55.

Ciekawie się zapowiada 😉

candycandydnia 2014-05-19 23:00:24.

Ciekawie się zaczyna, pisz szybko kolejną część :3

lenadnia 2014-05-20 02:43:02.

Pisz pisz 😉 jest super!

Animkadnia 2014-05-20 10:27:34.

Pisz dalej :):)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Miłość do starszego cz.1"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.