Mój szef mafii 2

Obudziłam się rano, Rafał jeszcze spał. Wstałam, pozbierałam swoje ubrania i poszłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się, chciałam już wychodzić z łazienki, gdy usłyszałam pukanie do drzwi pokoju, przystanęłam
-Proszę – powiedział Rafał
-Szefie złapaliśmy go
-Dobrze. Miał towar?
-Tak. Nienaruszony. Co teraz z nim zrobić?
-Polubiłem gówniarza, więc tylko wywieźcie go do lasu i wytłumaczcie, że ze mną się nie zadziera
-Jasne szefie
Wyszedł, a ja stałam przerażona. Co to było? Boże z kim ja się zadałam? “Polubiłem gówniarza…” a co robił z tymi których nie polubił??!! A ten “towar” to z całą pewnością narkotyki. Cholera, cholera, cholera, co robić??!! Muszę udawać, że nic nie słyszałam, bo jeszcze i mnie wywiozą do lasu. Wzięłam głęboki oddech i wyszłam z łazienki. Rafał stał w samych bokserkach przy oknie, usłyszał, że wychodzę i odwrócił się w moją stronę. Ależ był piękny, umięśniony, pewnie często odwiedzał siłownię. A ten uśmiech…hmm za taki uśmiech można dać się pokroić.
-Dzień dobry maleńka – powiedział
-Dzień dobry
Podszedł i pocałował mnie, po chwili oparł swoje czoło o moje
-Poczekaj chwilę, wezmę prysznic i zaraz się Tobą zajmę – powiedział, przejechał kciukiem po mojej dolnej wardze i zniknął w łazience.
Czekałam, chciałam żeby odwiózł mnie do domu. Normalnie sama bym poszła, ale on mieszkał kilkanaście km. za miastem, więc byłam zdana na niego. Po kilkunastu minutach wyszedł już w innych bokserkach i podszedł do mnie, chciał mnie przytulić i pocałować, ale odsunęłam się
-Odwieź mnie do domu proszę
-Zaraz najpierw chcę się Tobą nacieszyć mała
-Ale jest 9.00, a ja o 11.00 muszę być w pracy
-A gdzie pracujesz?
-W restauracji, jestem kelnerką
-W której?
Podałam mu nazwę, a on popatrzył na mnie zdziwiony
-To nie jest przypadkiem klub nocny?
-Owszem, ale w dzień to zwykła restauracja
-W nocy też pracujesz?
-Oczywiście, mam zmiany, tydzień w dzień, a potem tydzień w nocy.
-Hmmm nie wiem czy mi się to podoba i czy pozwolę Ci na pracę w tym klubie
Dosłownie mnie wkurwił!!
-A co Ty masz do gadania do cholery? Raz przespaliśmy się i więcej się nie spotkamy, więc daj mi święty spokój i odwieź do domu
Roześmiał się co jeszcze bardziej mnie wkurzyło
-Maleńka kiedy do Ciebie dotrze, że już jesteś moja? Będziemy się spotykać i będziemy się kochać, a jak nie zechcesz będę brał Cię siłą, chociaż sądząc po Twojej wczorajszej reakcji na moje pocałunki nie będzie to konieczne – powiedział i klepnął mnie w tyłek
Boże jak on mnie denerwował, wtargnął w moje życie bez mojej zgody i chce je przewrócić do góry nogami? Nie mogę na to pozwolić, przecież to przestępca, tylko co mam zrobić? Jak wybrnąć z tej sytuacji?
Podszedł do mnie, zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć pocałował mnie mocno, zachłannie, podniósł moją sukienkę do góry i włożył rękę pod majteczki, popieścił moje najwrażliwsze miejsce, westchnęłam, wtedy oparł mnie o ścianę, zdarł ze mnie majtki, klęknął i zaczął lizać oraz ssać moją łechtaczkę, pomyślałam sobie, że niech się dzieje co chce, jest mi za dobrze, żeby to przerywać, niech sobie będzie bandytą, przestępcą czy kim tam chce, w tej chwili było mi niesamowicie dobrze i tylko to się liczyło. Gdy już byłam wilgotna włożył jeden palec w moją muszelkę, po chwili poczułam już dwa palce, nadal językiem pieścił łechtaczkę. Złapałam go za włosy i jęczałam cichutko. Robił mi tak dobrze, aż poczułam nadchodzący orgazm, on czuł na palcach skurcze mojej cipki i posuwał mnie szybciej, orgazm był tak silny, że cała drżałam i krzyczałam głośno
-Aaaaaaa taaaaaak
Gdy drżenia ustały Rafał podniósł się i pocałował mnie, zdjęłam mu bokserki i wyjęłam penisa, popieściłam go chwilę ręką, klęknęłam i possałam główkę, usłyszałam jak jęknął, więc zaczęłam posuwać go ręką, ale nagle wyrwał się, podniósł mnie, rozebrał do naga i położył na łóżku tak, że stopy miałam na podłodze, klęknął między moimi udami, rozszerzył je mocno i przez chwilę patrzył z zachwytem na moją wilgotną, wygoloną cipkę po czym wszedł we mnie jednym szybkim ruchem, jęknęliśmy oboje, zaczął się poruszać, było mi nieziemsko, posuwał mnie coraz szybciej, a ja ruszałam biodrami dostosowując się do jego ruchów, coraz szybciej i szybciej..
-O taaak Rafał pieprz mnie mocno
Gdy to usłyszał, przyspieszył swoje ruchy, czułam go każdą cząstką ciała
-Dobrze Ci maleńka?
-Taaaaak
-Tak Cię wyrucham, że po mnie nie zechcesz już żadnego mężczyzny, będę tylko ja, tylko ja mogę Cię rżnąć
-Tylko Ty taaak
Pieprzył mnie tak szybko i mocno, że przesuwałam się na łóżku w górę, musiał złapać mnie za biodra i przytrzymać. Moje uda ociekały soczkami wypływającymi z gorącej cipki. W pewnym momencie nachylił się i zaczął ssać moje sutki, wtedy nie wytrzymałam, wygięłam się w łuk i z głośnym krzykiem doszłam drugi raz, wiłam się pod nim i cała drżałam, wbiłam paznokcie w jego plecy, po chwili Rafał zaczął szczytować
-Aaaaa Kingaaaaa
Spuścił się do mojej cipki, sperma lała się strumieniami, uwielbiam to. Nigdy nie było mi tak dobrze jak z nim. Jezu jak on to robi, że mam takie doznania? Przy nim tracę głowę, odpływam…
Gdy już się uspokoiliśmy, zszedł ze mnie i poszliśmy razem pod prysznic po którym ubrałam się i poprosiłam by odwiózł mnie do domu.
Jadąc zastanawiałam się co się ze mną dzieje, co ten facet ze mną wyprawia i co mam z tym wszystkim zrobić. Wiedziałam, że nie mogę pozwolić na to by traktował mnie jak swoją własność, ale on widocznie traktuje tak wszystkie swoje kobiety. Ja się nie dam, mam szacunek do samej siebie i nie pozwolę mu tego zniszczyć. Tylko dlaczego gdzieś głęboko w sercu czułam, że chcę być jego? Dlaczego na widok jego uśmiechu czułam motylki w brzuchu? Chryste co ja mam zrobić?

Minęło kilka dni, Rafał się nie odzywał. Był piątek godzina około 5 rano czyli właściwie sobota, oczywiście byłam w pracy. Cieszyłam się mimo zmęczenia, bo o 6 kończyłam pracę i mogłam pójść do domu odpocząć. Umówiłam się z koleżankami z pracy, że zrobimy sobie swoje rewiry dzięki czemu będzie nam łatwiej. W klubie było 8 loży i 16 stolików, a nas jest cztery, więc dostałyśmy po dwie loże i po cztery stoliki. O 5 rano było już prawie pusto, jednak przy moim stoliku siedziało trzech mężczyzn, dwóch szczupłych m/w czterdziestolatków i jeden gruby na oko sześćdziesięciolatek. Podeszłam do nich z uśmiechem na twarzy
-Życzą sobie panowie jeszcze czegoś? – zapytałam uprzejmie
-Tak życzymy sobie – powiedział gruby i roześmiał się
-Co podać? – zapytałam
-Siebie słoneczko – odpowiedział gruby
-Proszę nie żartować, jak się panowie zdecydują to proszę mnie zawołać – powiedziałam, odwróciłam się i chciałam odejść, ale poczułam, że klepnął mnie w pośladek. Wkurzyłam się
-Co pan wyprawia do cholery? – zapytałam wściekła
-Co mi się podoba, przelecę Cię dzisiaj, pójdziesz ze mną, albo wezmę Cię siłą
-Chyba oszalałeś człowieku? Popatrz na siebie – powiedziałam i spoliczkowałam go
Wkurzył się, wstał, złapał mnie za szyję, przyparł do ściany i uderzył w twarz
-Nie wkurwiaj mnie suko, bo pożałujesz
Wtedy zaczęłam się bać, ale dzięki Bogu ujrzałam za nim Rafała, który złapał grubasa, odwrócił w swoją stronę i zaczął bić pięścią po twarzy, gruby padł. Rafał pchnął go tak by klęczał
-Przeproś Panią gruba świnio – powiedział Rafał
-Kurwa gnoju nie wiesz z kim zadzierasz
-Przeproś Panią – powiedział i uderzył go mocno
Gruby zaczął coś gadać, ale podbiegł do niego jeden z jego kolegów i szepnął mu coś do ucha. Wtedy gruby momentalnie się zmienił
-Przepraszam Panią najmocniej, ja nie wiedziałem, że jest Pani kobietą Pana Rafała …… Bardzo przepraszam
-Dobra wypierdalaj
Gruby wstał, jeszcze raz przeprosił mnie oraz Rafała i uciekł
Gdy zostaliśmy sami Rafał podszedł do mnie i przytulił
-Nic Ci nie jest maleńka?
-Nie, wszystko w porządku. Jezu Rafał kim Ty jesteś do cholery?
-Jak to kim jestem?
-Masz kupę kasy i wszyscy się Ciebie boją
-Jestem biznesmenem, boją się bo mam znajomości i dużo mogę
-Co to znaczy dużo mogę?
-Maleńka jesteś bardzo ciekawska. Jestem biznesmenem i tyle, jasne?
Nic nie odpowiedziałam, odsunęłam się od niego
-Idź po swoje rzeczy odwiozę Cię do domu
-Jeszcze nie skończyłam pracy
-Na dziś skończyłaś
Wiedziałam, że z nim nie ma co dyskutować, więc poszłam po swoje rzeczy, powiedziałam kierownikowi co się stało i zapytałam czy mogę już iść do domu, oczywiście zgodził się i już po chwili siedziałam w aucie Rafała. Modliłam się tylko aby nie zabrał mnie do siebie, nie chcę z nim być, a wiem, że nie potrafię mu się oprzeć. Na szczęście zawiózł mnie pod mój blok, odprowadził do mieszkania, pocałował mnie namiętnie i przytulił.
-Maleńka tak bardzo Cię pragnę, chcę wejść w Ciebie głęboko i słuchać jak jęczysz z rozkoszy, ale teraz idź spać, odpoczywaj, dziś zabiorę Cię na kolacje
Zanim zdążyłam odpowiedzieć, jego już nie było.

Pomyślałam, że nie ma co się z nim kłócić i wieczorem zaczęłam szykować się do kolacji, napisał mi smsa, że będzie o 19.00, więc o 18.30 już byłam gotowa. Postanowiłam, że przy kolacji z nim porozmawiam. Dokładnie o 19.00 zadzwonił do drzwi, otworzyłam, popatrzyłam na niego i znowu poczułam te motylki w brzuchu, wyglądał rewelacyjnie. Zastanawiałam się co on ze mną robi, przecież taki facet może mieć każdą, nawet najlepszą laskę, ja może i byłam ładna i zgrabna no, ale bez przesady, na pewno stać go na dużo lepsze
-Witaj piękna. Gotowa? – zapytał
-Tak, możemy iść
Poszłam za nim do jego auta i już po 15 minutach siedzieliśmy w najdroższej restauracji w mieście, jego ochroniarze oczywiście byli z nami, siedzieli przy stoliku obok i ciągle obserwowali co się dzieje na sali.
Gdy zjedliśmy kolację, czekaliśmy na lekki deser zaczęłam rozmowę
-Rafał czego Ty ode mnie chcesz?
-Chcę Ciebie,
-Jak długo?
-Aż mi się znudzisz
-I nie obchodzą Cię moje uczucia?
-Szczerze mówiąc nie, ale wiem, że też tego chcesz
-Nieprawda, nie chcę z Tobą być!!
-Może i nie chcesz ze mną być, ale chcesz się ze mną kochać, pragniesz mnie i nie wmawiaj sobie i mi, że tak nie jest
-Dobrze, może i Cię pragnę, ale nie chce z Tobą być, nie chcę Cię znać i nie chcę się z Tobą kochać mimo tego, że Cię pragnę
-Dlaczego?
-Bo Ty jesteś…kurcze nie wiem kim jesteś, ale na pewno nie jesteś uczciwą osobą
-Dlaczego tak myślisz?
-No dobrze, powiem Ci. Po nocy spędzonej z Tobą, rano byłam w łazience i dokładnie słyszałam Twoją rozmowę z osiłkiem
-Z kim? – zapytał i roześmiał się
-Z tym tutaj – powiedziałam i pokazałam głową o kogo mi chodzi
-I co takiego usłyszałaś moja droga?
-Usłyszałam, że znaleźli towar i jeszcze coś takiego ”Polubiłem gówniarza, więc tylko wywieźcie go do lasu i wytłumaczcie, że ze mną się nie zadziera”
-Towar nie był mój, ja już od dawna nie zajmuję się narkotykami, a z tym lasem? Cóż niestety, ale od czasu do czasu ktoś musi dostać wpierdol
-A co robisz z takimi których nie lubisz? Zabijasz?
-Nigdy nikogo nie zabiłem!
-Bo masz od tego ludzi
-Słuchaj mała jesteś tylko po to, żeby zaspokajać moje potrzeby i co jakiś czas pokazywać się ze mną na kolacjach, bankietach itp. Moje interesy to tylko i wyłącznie moja sprawa, więc daj temu spokój. Twoja śliczna główka niech się martwi tylko o to, żeby pięknie dla mnie wyglądać,
Zatkało mnie.
-Odwieź mnie do domu
-Na pewno tego chcesz?
-Tak
-Dobrze
Rafał palcem przywołał do nas jakąś śliczną blondyneczkę z wielkimi cyckami, która siedziała przy barze i piła drinka
-Moja koleżanka już jedzie do domu, może przysiądziesz się do mnie? – zapytał blondyny, która natychmiast się zgodziła
Kurcze nie wiem czemu, ale poczułam taką zazdrość, że miałam ochotę dziwce oczy wydrapać, Rafał ciągle na mnie patrzył aż w końcu zawołał jednego osiłka i kazał mu odwieść mnie do domu. Gdy odchodziliśmy od stolika, Rafał wstał przysunął mnie do siebie i namiętnie pocałował, usłyszał jak jęknęłam odsunął się, zobaczyłam uśmiech na jego twarzy
-Wystarczy jedno Twoje słowo maleńka i to Ty pojedziesz ze mną zamiast niej
-Po moim trupie
-Jak chcesz – powiedział i usiadł koło blondynki, a ja wyszłam z restauracji. Była 21, a ja na 22 musiałam być w pracy, nie było sensu jechać do domu, więc poprosiłam osiłka żeby zawiózł mnie do klubu. Po drodze chwilę rozmawialiśmy, okazało się, że ma na imię Robert, ale wszyscy mówią na niego Bob. Gdy znalazłam się w klubie ciągle myślałam o tym draniu, jak on mógł tak postąpić i dlaczego do jasnej cholery jestem taka zazdrosna????? Tak się zamyśliłam, że wpadłam na kierownika
-Przepraszam szefie
-Kinga? A co Ty tu robisz?
-No wiem, że jest wcześnie, ale kolega mnie przywiózł, więc mogę już zacząć pracę
-No jak to? Przecież Ty już tu nie pracujesz
-Co???!! Jak to nie pracuję?
-No po tym dzisiejszym incydencie przyszedł do mnie Pan Rafał ……. powiedział, że jest Twoim narzeczonym i zwolnił Cię. Swoją drogą dlaczego nie powiedziałaś, że się zaręczyłaś?
-Ja już muszę iść – powiedziałam i wyszłam z klubu, biegłam do domu i czułam taką wściekłość, że gdybym go teraz dorwała chyba bym zabiła. Normalnie skurwiel, dlaczego mi to zrobił? W tym momencie dostałam smsa
“Widziałem zazdrość w Twoich ślicznych oczkach, nie martw się maleńka, nie przespałem się z nią, od kiedy Ty jesteś nie mam ochoty na inne kobiety. Pewnie już się dowiedziałaś, że straciłaś pracę i jesteś wściekła, Bob za chwilę przyjedzie pod Twój blok i jeśli chcesz porozmawiać to zapraszam do siebie”
Oż Ty świnio, no pewnie, że chcę porozmawiać. Gdy doszłam pod swój blok, Bob już na mnie czekał. Wsiadłam do auta i pojechaliśmy.

Dodał/a: kamilla w dniu 21-10-2014 – czytano 2931 razy.
Słowa kluczowe: krótkie opowiadanie smutek tęsknota szczęśliwa miłość kamilla
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (2)

Anonimdnia 2014-10-28 18:38:32.

Fajnie jest 🙂 mam nadzieję że będzie kolejna
część

hu hu dnia 2014-11-14 12:36:40.

To jest genialne ! czytam następną część !

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Mój szef mafii 2"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.