Okres próbny. cz 2

Leżałam w jego ramionach i szczerze mówiąc wcale nie chciało mi się ich opuszczać. Może był to efekt przyjemnego rozleniwienia które czułam gdy smyrał mnie po szyi? Sama nie wiem. Byłam lekko obolała po tym co wyczynialiśmy parę minut temu, ale był to taki wspaniały ból…
– Pójdziesz ze mną na małe spotkanie towarzyskie? – zapytał nagle.
Spojrzałam na niego wykręcając głowę do tyłu.
– Po co? O ile wiem nasza umowa tego nie obejmuje. – przypomniałam.
Krystian delikatnie wzruszył ramionami.
– Umówiliśmy się na niezobowiązujące spotkania. To również do takich należy. – stwierdził. Wysunęłam się z jego objęć i otuliłam się kołdrą odsłaniając tym samym jego nagie ciało. Chciałam mu zrobić na złość, ale niestety efekt był odwrotny do zamierzonego. Ja sama speszyłam się jego widokiem, a jego widocznie to rozbawiło bo rozparł się wygodnie tak bym swobodnie mogła podziwiać jego atletyczną sylwetkę. Jęknęłam w duchu i odwróciłam wzrok choć miałam ochotę patrzeć na niego bez końca.
– I jako kogo byś mnie przedstawił? Jako przyjaciółkę na telefon? A może jako koleżankę z pracy? – ironizowałam.
Krystian uniósł się na łokciach i spojrzał na mnie jakby się nad czymś zastanawiał.
– Póki co jesteś jedyną kobietą z którą się spotykam, więc na razie nie mogę zaprosić nikogo innego bo było by to nie w porządku wobec niej.
Słowa : póki co i na razie, dźwięczały mi w uszach jak natrętne bzyczenie os. Jestem z nim „na razie” – pomyślałam gorzko. Rola chwilowej kochanki coraz mniej mi się podobała, ale przecież sama byłam sobie winna. Mogłam się na to wszystko nie zgodzić, albo chociaż nie iść z nim do łóżka skoro on sam ode mnie tego nie wymagał. Tylko skomplikowałam sobie życie.
– To jak pójdziesz ze mną? – zapytał.
– Pójdę. Ale tylko ten jeden raz. – wymamrotałam. Krystian uśmiechnął się słabo.
– Drugiego razu nie będzie.
Zacisnęłam usta by niczego nie powiedzieć i poszłam do łazienki razem ze swoją kołdrą. Odkręciłam wodę i wsunęłam się pod prysznic. Marzyłam o szybkiej kuracji uspokajającej, a nic nie działało na mnie tak kojąca jak gorąca woda. Niespodziewanie poczułam za sobą jakiś ruch, ale zanim zdążyłam się odwrócić, męskie dłonie objęły moje piersi jednocześnie mocno mnie do siebie przyciągając.
– Dlaczego od razu mnie tu nie zaprosiłaś? – usłyszałam za sobą ochrypły szept Krystiana.
– Wolę samotne kąpiele. – mruknęłam wyginając szyję do tyłu. Mężczyzna zgodnie z przewidywaniami pocałował mnie w nią jednocześnie przygryzając delikatnie skórę.
– Bo jeszcze nie kąpałaś się ze mną. – odparł i gwałtownie obrócił mnie w swoją stronę. Gdyby mnie nie trzymał z pewnością pośliznęłabym się i zaliczyła niezły upadek. Zamiast tego oparłam się o jego rozgrzany gorącą woda tors i przejechałam dłońmi po mokrych plecach. Zamruczałam zadowolona, gdy wpił się w moje usta. Całował mnie tak intensywnie, że brakło mi tchu. Odsunęłam się od niego tylko na chwilę by zaczerpnąć powietrza, a potem ponownie zatopiłam usta w pocałunku. Krystian oparł mnie o chłodną ścianę i uniósł moją nogę do góry, mocując ją na swoim biodrze. Ocierał się o mnie wywołując dziki dreszcz rozkoszy. Czułam, ze trawi mnie żywy ogień.
– Podoba ci się? Podoba? – pytał napierając na mnie coraz mocniej. Nie byłam w stanie odpowiedzieć. To było jak sen z którego nie chciałam się obudzić. Krystian zaczął pieścić moje kobiece zakamarki dłonią, a ja wbijałam mu paznokcie w plecy by nie stracić równowagi. W końcu byłam wystarczająco wilgotna, więc wszedł we mnie dając mi tym niesamowitą rozkosz. Był namiętny, a jednocześnie łagodny. Zatapiał się we mnie mrucząc jakieś przekleństwa. Wykrzyknęłam jego imię przy szczytowaniu. Jego soki spływały po moich udach niczym gorący deszcz.
– Pozwól, że cię umyję. – powiedział i pocałował mnie w czubek nosa. Namydlił gąbkę i zaczął myć nią moje ciało. Było mi tak dobrze. Chciałam, żeby to trwało wiecznie. Niestety Krystian skończył i musiałam się wypłukać, a on razem ze mną. Wyszliśmy z łazienki owinięci tylko w ręczniki. Później Krystian ubrał się i pojechał do siebie, a ja zostałam zastanawiając się dlaczego nagle zaczęło mi zależeć na naszych spotkaniach skoro na początku uważałam je za jakąś karę od losu. Postanowiłam spisać listę rzeczy, które musze zrobić.
1. Zerwać kontakty z Krystianem.
2. Zacząć wychodzić z domu.
3. Znaleźć normalnego faceta, który nie ma nic wspólnego z Panem z numeru pierwszego.
Odłożyłam kartkę na stolik obok łóżka i położyłam się na nim próbując zasnąć. Nie wiem kiedy mi się to udało, ale wiem, że obudziłam się kiedy przed moimi oczami pojawiła się twarz Krystiana. Następnego dnia napisał mi sms-a w którym widniała dokładna data i godzina spotkania na które miałam z nim pójść. Okazało się, że nie tracił czasu, ponieważ impreza odbywała się dzisiaj o osiemnastej. Myślałam o niej przez cały dzień zastanawiając się gdzie to jest, kto tam będzie, jak mam się ubrać? W końcu zadzwonił Krystian i powiedział, że będzie tam paru inwestorów i dyrektorów, więc mogę się wystroić żeby ich olśnić. Przyznam, że przeszło mi przez myśl, żeby ubrać się w jakieś stare ogrodniczki z dna szafy i kolorowe kalosze, ale stwierdziłam, że to nie jest dobry pomysł. Choćbym nie wiem jak bardzo chciała dogryźć Krystianowi, nie jestem na tyle odważna by zrobić sobie taki obciach. Byłam gotowa jeszcze przed czasem. Pofalowałam włosy, zrobiłam sobie lekki makijaż i włożyłam wiśniową sukienkę, którą trzymałam na naprawdę specjalne okazje. Uwielbiałam wielki dekolt który miała wykrojony na plecach, a także jej ogólny krój który podkreślał moje delikatne krągłości, a przede wszystkim średni biust. Kiedy do moich drzwi zadzwonił Krystian, zakładałam wysokie czarne szpilki na które odkładałam prawie trzy miesiące. Nie to, że powalały ceną, ale dla studentki nawet 140 zł to ogromny wydatek zwłaszcza jeśli wynajmuje mieszkanie.
Chyba nie muszę mówić, że Krystian wspaniale się prezentował. W czarnym garniturze i zawadiacko zaczesanych włosach wyglądał rewelacyjnie. Widać było, że lekko postawił włosy na żel tak, że wyglądałoby to jakby miał grzywkę. Przypominał mi teraz Marlona Brando za czasów swojej świetności.
– Gotowa? – zapytał przesuwając po mnie wzrokiem. Nie wiem czemu liczyłam na komplement z jego strony. Po prostu miałam nadzieję, że doceni moje starania, ale jak widać na marne. Pojechaliśmy do jakiejś bogate dzielnicy, gdzie jeden dom był pokaźniejszy od poprzedniego. Czułam się tu nie na miejscu, ale jak się powiedziało a, to trzeba powiedzieć b.
– Nie denerwuj się. Po prostu trzymaj się mnie, dobrze? – powiedział Krystian po tym jak zaparkował na posesji gospodarza.
– Ja się nigdy nie denerwuje. – skłamałam i wysiadłam z samochodu, zanim otworzył mi drzwi. Kiedy znaleźliśmy się w środku domu poczułam się jak mała dziewczynka która gdzieś zabłądziła. To nie był mój świat i powinnam się jak najszybciej stąd wycofać. Krystian zaczął witać się z jakimiś ludźmi i przedstawiać mnie każdemu po kolei. Machinalnie się uśmiechałam i podawałam każdemu rękę chociaż miałam ochotę po prostu usiąść i się czegoś napić. Jak na życzenie gospodarz, niejaki Alan, zaproponował każdemu kieliszek szampana. Od razu poprawił mi się humor. Kiedy jednak Krystian mnie zostawił i poszedł przywitać się z jakąś długonogą blondyną, myślałam, że trafi mnie szlag. Co on sobie wyobrażał? Przychodził tu ze mną, a potem leciał do jakiejś baby, rzucając tylko zwykłe „zaraz wracam”? Wzięłam sobie ze stołu następny kieliszek i ze złością zatopiłam w nim wargi. Wtedy pojawił się obok mnie jakiś facet, który uśmiechnął się do mnie tak przyjacielsko, że musiałam odpowiedzieć tym samym.
– Widzę, że nie tylko ja się tu nudzę. – rzucił unosząc swoją szklaneczkę do góry jak do toastu.
– Nie przepadam za takimi imprezami. – przyznałam.
– Doskonale cię rozumiem. Mój tata ich nienawidzi, więc przysłał mnie i uznał, że robi mi tym przysługę.
Zaśmiałam się i napiłam się kolejny łyczek szampana. Powoli moje ciało zaczynało ogarniać przyjemne ciepło dzięki czemu napięcie spowodowane zniknięciem Krystiana, ustąpiło. Mój nowy znajomy, Kacper, robił wszystko żeby mnie rozweselić jakby sam szampan nie wystarczył. Śmiałam się do łez, aż w końcu chyba zaczęłam zwracać na siebie za dużą uwagę bo wszyscy się nam przyglądali. Także Krystian i jego towarzyszka. W końcu zobaczyłam jak mówi jej coś na ucho, a potem idzie w moją stronę.
– Widzę, że już się poznaliście. – zauważył chłodno.
– Tak. Nie mówiłeś, że masz taką uroczą dziewczynę. – powiedział Kacper mrugając do mnie.
– Och! Ale my nie jesteśmy razem. Przyjaźnimy się tylko. – wtrąciłam zerkając mimowolnie na Krystiana. W jego spojrzeniu dostrzegłam niebezpieczną iskrę, ale zignorowałam to.
– Naprawdę? Więc nie będzie niczego złego w zaproszeniu cię na kawę? – zapytał Kacper. Uśmiechnęłam się do niego najpiękniej jak umiałam.
– Dam ci swój numer. – rzuciłam. W tej chwili Krystian złapał mnie za łokieć i spojrzał na Kacpra zimno.
– Pozwól, że odwiozę ją do domu. Chyba za dużo wypiła.
– Co? Ja wcale… – Zanim zdążyłam cokolwiek odpowiedzieć pociągnął mnie w stronę wyjścia. Kiedy byliśmy przed samochodem zatrzymałam się i wyrwałam łokieć z jego uścisku.
– Co ty sobie wyobrażasz?! – krzyknęłam wściekła.
Krystian też ni wydawał się zadowolony.
– Ja? To ty mizdrzysz się do jakiegoś faceta na imprezie na którą przyszłaś ze mną. Tak się nie robi! – warknął. Roześmiałam się szyderczo.
– Gdybyś mnie nie zostawił to z pewnością nie potrzebowałabym innego towarzystwa.
Krystian podszedł do mnie gwałtownie i niespodziewanie mocno mnie pocałował. Zanim zdążyłam go odepchnąć, sam się ode mnie odsunął.
– Uważaj kochanie. Jeszcze przez kilka dni należysz do mnie. Tylko do mnie.

Dodał/a: Danielle. w dniu 11-10-2012 – czytano 7258 razy.
Słowa kluczowe: uwodzenie pożądanie Danielle.
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (13)

Diabełek :*dnia 2012-10-11 10:29:36.

Super ! Pisz dalej :*

Uladnia 2012-10-11 14:51:01.

Czekam na kolejną część!

anja18dnia 2012-10-11 14:52:36.

bardzo fajne napisane czekam na kolejno czesc ;0

Sandziadnia 2012-10-11 19:41:36.

I love it! Czekam z niecierpliwością na kolejną część 🙂

Caroline.dnia 2012-10-11 20:10:55.

No..No,No.
Zachwycasz mnie,swoimi pomyslami na to opowiadanie,ktore jest booskie

lildnia 2012-10-11 22:14:54.

czekałam i się doczekałam. Czekzm na więcej!!!!!

anja18dnia 2012-10-12 11:24:49.

no no postaralas się super opowiadanie pisz kolejne czekam inni tez powodzemnia

Heroinaadnia 2012-10-12 20:42:36.

Rewelacja!
Czekam na następną część 😉

Annikadnia 2012-10-12 21:12:39.

Świetne opowiadanie! Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy;)

kajetkadnia 2012-10-13 15:00:52.

Jesteś geniuszem w pisaniu!!! Czekam na następną część ;>

sweet cherrydnia 2012-10-14 18:53:28.

Booskieee:*

Julciaadnia 2012-10-15 16:48:19.

Super.pisz dalej extra

Magdadnia 2012-10-21 20:12:29.

Świetnie ! Najlepsze opowiadanie, czekam na kolejne części 🙂

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Okres próbny. cz 2"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.