Zbyt wiele 2

Sabrina następnego dnia rano, wstała z potężnym bólem głowy. Kac męczył ją tak, że ledwo wstała. Musiała się ogarnąć przed sesją. Zimny prysznic nie pomógł jej otrząsnąć się. Gdy wyszła z pokoju, by udać się na dół, gdzie o ósmej mieli się wszyscy spotkać, zaczepił ją Olivier.
-Kiepsko wyglądasz… -powiedział, gdy zobaczył dziewczynę, która była blada, zmęczona i piła wodę. Weszli razem do windy.
-Nie potrzebnie piłam wczoraj. Nie mam głowy do picia.
-Mam coś co postawi cię na nogi. –Olivier wyciągnął z torebki tabletkę.
-Co to za tabletka? –zapytała Sabrina.
-Powiedzmy, że to tabletka na kaca. Pomoże ci uwierz. –zapewniał Olivier. Sabrina wzięła, była tak wykończona, że miała nadzieje, że to ją postawi na nogi. Sabrina na dole spotkała Eryka.
-Cześć. –powiedziała i pocałowała swojego chłopaka.
-Przepraszam za wczoraj. Miałaś racje taką masz prace, a ja będę musiał się przyzwyczaić. –powiedział Eryk i przytulił Sabrinę. Dziewczyna musiała iść do wizażystów. Zaledwie po piętnastu minutach od wzięcia tabletki, czuła się znakomicie. Zaczęła się sesja. Sabrina ubrana była w kostium kąpielowy, a na głowie miała kapelusz ze słomy.
-Świetnie wyglądasz. –powiedział Olivier i zaczął robić jej zdjęcia. Zdjęcia wypadły rewelacyjnie. Redaktorka naczelna gazety przyleciała po południu i była zadowolona z sesji. Cała ekipa wybrała się na kolację, na którą zaprosił, jeden z projektantów mody w Hiszpanii. Był to dobry przyjaciel Oliviera. Nazywał się Rafael Ester. Kolacja odbyła się w jego apartamencie na tarasie.
-Olivier, widziałem zdjęcia, są świetne. –przyznał podczas kolacji Rafael.
-Dzięki, ale to zasługa tak zdolnej modelki. –powiedział Olivier, spoglądając na Sabrinę, która siedziała naprzeciwko jego.
-Jest niesamowita. Czy bierzesz udział też w pokazach mody? –zapytał zainteresowany Rafael.
-Szczerze mówiąc to nigdy nie występowałam na wybiegach. –powiedziała Sabrina, która czuła się świetnie, miała w sobie tyle energii i odwagi, jak nigdy.
-Mam pokaz w Paryżu na fashion weeku. Bardzo bym chciał byś tam zaprezentowała moją kolekcję.
-Naprawdę? –Sabrina była zdziwiona propozycją Rafaela.
-Tak. Tylko chciałbym zobaczyć jak chodzisz. Może pokażesz mi po kolacji. –powiedział Rafael.
-Tak oczywiście.
-Mieliśmy iść po kolacji się przejść, jutro przecież wyjeżdżamy… –powiedział Eryk, któremu wyraźnie nie podobała się propozycja projektanta.
-No, przecież to tylko chwile mi zajmie. –powiedziała Sabrina.
-Jesteście parą? –zapytał Rafael.
-Są, są. –przyznał Olivier.
-Olivier rozumiem, że ty też jedziesz do Paryża, tak? –zapytał Eryk.
-Tak, ciężko będzie pewnie ci bez Sabriny, ale to tylko weekend. –powiedział Olivier.
-No, ale przecież jadę z tobą też… Jestem twoim asystentem. –powiedział Eryk.
-Jesteś jeszcze, ale w Polsce już nie.
-Jak to?
-Umowa obowiązuje, tylko tu na Majorce. Tu miałeś mi tylko asystować.
-Słucham? –zdziwił się ogromnie Eryk. –Przecież konkurs wygrałem.
-Tak wygrałeś. Ale nagrodą była jedna sesja.
-Nie było takiej mowy o tym.
-Ani nie było mowy o tym, że zostajesz tu na stałe. –powiedział Olivier, a Eryk był cały w nerwach. Wstał i wyszedł. Sabrina chciała iść za nim, jednak Rafael ją zatrzymał.
-Poczekaj, on musi to sam zrozumieć. A ty pokaż mi kroki na wybiegu. –uśmiechnął się Rafael.
-Powinnam z nim porozmawiać.
-Daje ci szanse najlepszy projektant w Hiszpanii na występ w Paryżu, w największym pokazie. Chcesz to zmarnować? –spytał Olivier.
-Nie chce… -powiedziała Sabrina i poszła z Rafaelem pokazać jak chodzi po wybiegu. Weszli do jego sypialni.
-Tu mam pokazać? –zdziwiła się Sabrina.
-Tak tu jest dosyć dużo miejsca. –powiedział Rafael i usiadł na łóżku. –Proszę przejdź się. –Sabrina zaczęła chodzić a Rafael spoglądał na jej tyłek i aż odpiął u góry koszulę. -Rozpalasz mnie. Mógłbym patrzeć bez końca na ciebie. –przyznał Rafael.
-To mam ten pokaz? –zapytała Sabrina.
-Co to za pytanie? Oczywiście, że tak. –powiedział Rafael a Sabrina się ucieszyła. Do pokoju wszedł Olivier.
-Wszyscy już poszli. Przyniosłem szampana by uczcić sukces Sabriny. –powiedział Olivier i położył kieliszki na półce.
-Skąd wiesz, że Rafael zdecydował wziąć mnie na pokaz?
-Wystarczy spojrzeć na ciebie. –powiedział Olivier i otworzył szampana. Rafael zagadał Sabrinę a w tym czasie Olivier wsypał jej do kieliszka biały proszek, narkotyki. –Trzymajcie. To zdrowie wschodzącej gwiazdy. –powiedział Olivier wznosząc toast. –Do dna. –dodał Olivier. Po kilku minutach rozmowy Sabrina poszła do toalety.
-Te wasze Polki są cudowne. –stwierdził Rafael, mówiąc do Oliviera.
-Wiem przyjacielu, ale ta jest wyjątkowa. Nie chciała się wczoraj ze mną przespać, gdzie nikt nigdy mi nie odmawia. –powiedział Olivier.
-Zakochana w tym cwaniaczku. –stwierdził Rafael.
-Teraz on wróci do Polski i wszystko się zmieni. –powiedział Olivier. Do pokoju wróciła Sabrina do pokoju.
-Słuchajcie, tak mi jest dobrze mam tyle energii, że mogłabym tańczyć i tańczyć. –powiedziała Sabrina. A Rafael spojrzał na Oliviera i uśmiechnął się. Wiedział, że kolega coś jej dał do kieliszka.
-To tańcz. Rafael włącz coś. –powiedział Olivier a Rafael włączył szybką muzykę do której zaczęła tańczyć Sabrina. Olivier podszedł do niej i zaczął z nią tańczyć. Stanął za jej plecami a ona zaczęła zjeżdżać niżej ocierając plecami i pupą o jego fiuta. Rafael siedział na łóżku i patrzał na zmysłową dziewczynę. Olivier złapał ją za cycki i zaczął je macać. Sabrina nie protestowała temu. Włożył rękę pod jej sukienkę i następnie pod majtki. Zaczął jeździć palcami po jej cipce a następnie wkładać palce tam. Sabrina podniecona tym położył głowę na jego ramieniu. Rafael przyglądając się temu włożył swoją dłoń do swego wacka i zaczął walić sobie konia. Olivier położył Sabrinę na łóżko i zdjął z niej sukienkę. –Rafael twoja kolej. –powiedział Olivier a Rafael rozłożył jej nogi i zaczął lizać mokrą cipkę, spijając ten soczek. Sabrina trzymała go za głowę i szeptała bierz mnie. Do pokoju nieoczekiwanie wszedł Eryk.
-Co tu się dzieje? –stanął w drzwiach patrząc na całą sytuację. Był tak wściekły, że uderzył Rafaela. Olivier odsunął Eryka i zawołał ochronę. –Tak zdobywasz karierę? Przez łóżko? Dziwka! Szmata! –zaczął krzyczeć Eryk. A Sabrina szybko się ubrała. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Co powoduje, że tak się zachowuje. Wyszła na zewnątrz, gdzie został wyprowadzony Eryk.
-Eryk, przepraszam… -powiedziała Sabrina.
-Co ty zrobiłaś? Czy ci odbiło? Zdradziłaś mnie na własnych oczach!
-Nie wiem co się ze mną dzieje… Nie jestem sobą.
-Jesteś nikim! Zmieniłaś się tak szybko. Żałuje, że tu przylecieliśmy. Żałuje, że cię poznałem. –mówił Eryk, a Sabrina zaczęła płakać.
-To nie moja wina. Po prostu za dużo wypiłam chyba…
-Nie obchodzi mnie to. Lecę jeszcze dziś do Polski! Powodzenia w zaliczeniach przez łóżko. Nigdy bym się nie spodziewał, że ty to możesz zrobić..
-Eryk porozmawiajmy. –powiedziała Sabrina i chwyciła go za rękę.
-Zostaw mnie… Brzydzę się tobą! –powiedział Eryk i odszedł. Sabrina rozpłakała się. Podszedł do niej Olivier.
-Widocznie nie był wart ciebie… -powiedział Olivier.
-Co ty mi dałeś? Pierw rano miałam kaca, dałeś mi tabletkę i czułam się normalnie. Teraz znowu coś nie tak…
-Słucham? Tabletka mówiłem, że postawi cię na nogi. Tu w Hiszpanii pomaga każdemu. A teraz chyba za dużo wypiłaś…
-Nie wiem… Możliwe… Tylko nawet pijana bym Eryka nie zdradziła…
-Widocznie go nie kochasz… Jeśli byś kochała to żadna pokusa nie zadziała by zdradzić.. Kochasz go?
-Kocham…
-Przemyśl to jeszcze… Bo to może tylko przyzwyczajenie… -stwierdził Olivier.
Następnego dnia Sabrina wróciła do Warszawy. Weszła zobaczyć ile ma na koncie, ponieważ pani Ilona naczelna gazety, powiedziała, że po powrocie od razu dostanie na konto pieniądze za sesje. I dostała. Suma była ogromna, jak dla niej za jedną sesję. Sabrina próbowała skontaktować się z Erykiem. Ten jednak nie odbierał. Kolejnego dnia Sabrina, Olivier i Rafael, polecieli do Paryża. Modelki, gdy zobaczyły, że z samochodu wysiada w Sabrina z samym Rafaelem i Olivierem, były zazdrosne i od razu się nie polubiły z nią. Gdy Rafael zdecydował na próbie, że jego pokaz rozpocznie Sabrina, niektóre były tak wściekłe, że zaczęły nagadywać na Sabrinę. Podczas przerwy jedna z nich, zaczęła obraźliwie rozmawiać z Sabriną przy modelkach.
-Ile razy dałaś mu się puknąć, że będziesz otwierać pokaz? –zapytała a reszta zaczęła się śmiać.
-O co ci chodzi? –zapytała zdziwiona Sabrina.
-Jestem jego stałą modelką i żadna nowa nigdy nie otwierała pokazu. –odezwała się jedna z modelek siedzących na ławeczce.
-I tak niedługo pojawi się nowa, a z tobą przestanie sypiać. –odezwała się kolejna.
-Mówisz to z doświadczeń? Widocznie z nim sypiałaś, że teraz jesteś taka wkurzona, że cię odrzucił. –powiedziała Sabrina i wyszła z garderoby.
-Co za cwaniara. –powiedziała jedna z modelek, gdy Sabrina wyszła.
-Coś się stało? –zapytał Rafael.
-Nie… Po prosu… Muszę otwierać ten pokaz?
-No wybrałem ciebie z wielu a ty nie chcesz? –zaskoczony był Rafael.
-Głupie komentarze przez to zostaje…
-Ludzie zawsze mówią to co chcą widzieć. Nie przejmuj się. Zazdroszczą. Zaraz zaczynamy próbę. Jutro już pokaz, więc się przygotuj i nie stresuj się. –powiedział Rafael.
Rozpoczął się następnego dnia pokaz. Było wiele sław z całego świata. Nadszedł czas na pokaz Rafaela. Sabrina rozpoczęła pokaz w wielkim stylu. Miała długą kremową suknie, wystąpiła tego wieczoru cztery razy w pokazie. Po pokazie to właśnie ją zabrał Rafael na imprezę związaną z tym pokazem. Widziała mnóstwo gwiazd. Pozowała z Rafaelem na czerwonym dywanie. Rafael przedstawił jej wielu światowym ludziom. Dostała wiele wizytówek od projektantów, od fotografów, od ludzi znanych marek. Rafael zniknął gdzieś na moment a do Sabriny dosiadł się młody mężczyzna.
-Witaj. Świetne otwarcie pokazu. Paul Gaber. Może mnie kojarzysz?
-Jasne, że kojarzę ciebie. Jesteś piłkarzem. Sabrina Moren. –podała mu rękę.
-O proszę, jak wie.
-Wiem, że jesteś z Polski i dlatego cię znam. –powiedziała Sabrina.
-Ty też Polka?
-Tak.
-To dobrze. Mówmy po polsku.
-Często jesteś na takich imprezach?
-Szczerze to rzadko, teraz kumpel mnie wyciągnął i jestem. Poza tym mieliśmy tu mecz wczoraj w klubie.
-Wygraliście?
-Tak, a ty od dawna modelka?
-Od tygodnia można powiedzieć taka prawdziwa. –zaśmiała się Sabrina
-I już pokaz otwiera. Gratuluje.
-Dziękuje. Sama się dziwie, że tak się stało.
-Cieszę się, że cię poznałem. Już widziałem cię dziś w hotelu. Od razu wpadłaś mi w oko.
-O ja ciebie nie zauważyłam.
-Takiego ciacha jak ja nie zauważyłaś? –zaśmiał się Paul wraz z Sabriną. –Oczywiście żartuje. Zapraszam dziś do mnie na jakieś whisky. Wpadniesz?
-Chętnie…
-Pokój 303
-Okej.
-Najchętniej to już bym się stąd wyrwał. Idziemy?
-Nie wiem czy mogę… Sama tu nie przyszłam.
-Z chłopakiem? Przepraszam nie wiedziałem.
-Nie, nie. Z Rafaelem tym projektantem.
-A to zobacz bawi się z blondynkami. Co będziesz sama siedzieć. Idziesz?
-Masz racje. Idę.
Paul zabrał Sabrinę do hotelu swoim samochodem. Weszli do pokoju, a Paul już rozlał im whisky.
-Proszę. –powiedział podając jej szklankę.
-Dziękuje.
-Wracasz do Polski kiedy?
-Jutro.
-Ja dopiero za tydzień. Mam mecze, a później towarzyski w barwach Polski. Ej może wpadniesz. Trzymaj bilet. Gramy w Warszawie.
-Jak będę miała czas to wpadnę.
-Mam nadzieje, może ty mi szczęście przyniesiesz. Gram w angielskim klubie od niedawna. Tylko dwa razy wpuścił mnie na murawę trener. W Polskich barwach też nie jestem jakiś super, ale teraz dał mi szanse w pierwszym składzie i muszę to wykorzystać.
-Na jakiej pozycji grasz?
-Napastnik, lubię atakować. –powiedział Paul i rozbawił Sabrinę.
-Ogólnie to urodziłeś się w Polsce?
-Tak, moim rodzice to Anglicy. Spędziłem tam dzieciństwo.
-Fajnie masz… Pewnie są dumni z takiego syna.
-Są poniekąd , ale chcieli bym był obywatelem Anglii. Babcia nigdy się na to nie zgodziła i bardzo się cieszę z tego powodu. Twoi rodzice też pewnie są dumni z tak ślicznej córki.
-Uciekłam z domu, rzuciłam szkołę. Uwierz nie są dumni.
-Pociągasz mnie coraz bardziej. –powiedział i usiadł blisko niej na łóżku. Poprawiając jej włosy, które zlatywały na twarz.
-Muszę już iść. –powiedziała Sabrina.
-Zobaczymy się jeszcze? –zapytał Paul. Sabrinie podobało się to, że Paul nie jest tak nachalny i nie pragnie za wszelką cenę się z nią przespać.
-Przyjdę na mecz.
-Trzymam cię za słowo. –odprowadził ją do drzwi i Sabrina wróciła do pokoju. Spodobał jej się Paul. Był taki opanowany i spokojny a zarazem odważny i zabawny. Do tego przystojny ciemno włosy. Wysoki i dobrze zbudowany. Całą noc myślała o nim i zapominała o Eryku, który nie chciał jej znać…

——-
Proszę o opinie. Myślę co napisać w kolejnej części…
Pozdrawiam ; )
143!

Dodał/a: 143 w dniu 18-05-2014 – czytano 2155 razy.
Słowa kluczowe: seks pożądanie namiętność zadrada kariera dobry seks miłość pieniądze rodzina szkoła moda życie bliskość sława kasa 143
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (6)

Anonimdnia 2014-05-19 21:04:06.

Z tym Erykiem to za szybko powinien przemyśleć i chcieć ją odzyskać a Sabrina chyba nie powinna do niego wracać za to piłkarz to może być to 🙂 powodzenia w pisaniu

truskaweczkadnia 2014-05-19 22:25:18.

może być ale szału nie robi

xyzdnia 2014-05-20 07:20:29.

Bardzo mi się podoba:) pisz dalej:)

Tajemnickdnia 2014-05-20 23:00:59.

Pierwsza część nie za bardzo, ale ta już o wiele lepsza. Życzę weny!

erty5ednia 2014-05-21 14:56:45.

troche malo seksu

pingwindnia 2014-05-21 19:51:28.

Super naprawdę 😉 chcę więcej

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Zbyt wiele 2"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.