Ciekawa podróz

Kiedyś w sobotni, letni wieczór mieliśmy zaproszenie do teściów na rocznicę ich ślubu. Przyznam szczerze, że sobotni wieczór wolałabym spędzić w jakiś przyjemniejszy sposób 🙂 ale cóż?…
Na uroczystą kolację zaproszeni byliśmy na 18 i zostaliśmy ściśle poinformowani, że nie wypada nam się spóźnić. Byłam bardzo zła z tego powodu, bo do 14.00 byłam w pracy, a podróż do nich zajmowała około 2 godzin. Wiedziałam, że mój czas na przygotowania jest stanowczo za krótki i jeszcze bardziej się denerwowalam. Już sam fakt wizyty w rodzinnym domu mojego męża, doprowadzał mnie do szewskiej pasji…
Wpadłam do domu jak burza i wściekłym wzrokiem zerknęłam na męża, który był bardzo zadowolony z czekającej go podróży. Moja frustracja spotęgowała się po stokroć, kiedy pięknie ubrany i pachnący wybiegł mi na przywitanie:
– No Mała, szybciutko się szykuj, to po drodze wstąpimy na kawę do Twojej ulubionej restauracji- szepnął mi w biegu do ucha i popędził do kiosku po papierosy.
Zostałam w domu sama i postanowiłam zacząć szykowanie się od szybkiego prysznica. Kiedy tak stałam pod prysznicem czułam jak odpływa ze mnie zmęczenie i żałowałam jedynie, że muszę jeszcze zaliczyć tę nieszczęsną imprezę. Niestety czas uciekał i szybko zakończyłam prysznic. Wychodząc z kabiny sięgnełam po ręcznik do szafki i przypadkowo wysunęłam z niej pudełeczko z moimi miłosnymi kuleczkami. Jednocześnie w mojej głowie pojawiła się myśl, żeby w tej chwili z nich skożystać. W mojej głowie pojawiły się wspomnienia jakie wrażenie wywierały na mnie moje przyjaciółki, kiedy zakładałam je w domu. Uśmiech przemknął mi po twarzy i stwierdziłam,że powinno mnie to trochę rozluźnić przed wyjazdem.
Kulki przywiózł kurier kilka dni wcześniej, bo razem z Anią, przyjaciółką z biura, postanowiłyśmy ćwiczyć mięśnie Kegla. Jeszcze nic nie wspomniałam mężowi o nich, bo chciałam zaskoczyć go rezultatami tych ćwiczeń. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona jakie wrażenie na mnie zrobiły, a przy domowych pracach potrafiły działać cuda. Szybciutko je nawilżyłam i umieściłam w sobie, tak jak lubię to najbardziej. Czułam jak moja cipka powoli się rozsuwa i przyjmuje po kolei zimne kuleczki. Przeszły mnie dreszcze i już miałam zanużyć tam paluszki, kiedy usłyszałam trzaśnięcie drzwiami…
– Mała streszczaj się, bo mamy dwie godziny jazdy, a zanosi się na burzę. Wiesz dobrze, że jeśli się spóźnimy, mama będzie nam to wypominać do końca zycia- ponaglał mnie Przemek
-Już, już- zdołałam wykrzyknąć przez drzwi, bo jeszcze kręciło mi się w głowie.
Szybciutko założyłam nowiutką, czarną bieliznę i przeszłam obok męża zalotnie się ocierając o niego…Och, jaką ja miałam ochotę na szybkie bzykanko… Ale mój mąż, ostentacyjnie spojżał na zegarek, bezradnie rozłożył ręce i obiecał mi to wynagrodzić w nocy.
Hmm, w nocy… ja chciałam tu i teraz!!!
Nachmurzona poszłam do pokoju założyć sukienkę i pod nosem narzekałam na teściów, męza i na cały świat.
-Mała, szybko, bo zaczyna kropić i nie zdążymy do samochodu- ponaglał Przemo.
Złapałam buty i torebkę w rękę i wyszłam na klatke, aby mąż mógł w tym czasie zamknąć drzwi. Pochyliłam się, aby zapiąc sandałki i usłyszałam cmokanie męza, na widok mojego tyłeczka, kiedy się wyprostowałam poczułam klapsa na moim pośladku… Ups, moje kuleczki wesoło się zakołysały i dały znac o sobie. Na moment zamarłam, świadoma tego co mogą ze mną zrobić…. Trudno, nie ma czasu na powrót do domu. Bezczelnie uśmiechnełam się do niego, świadoma mojej słodkiej tajemnicy.
Zbiegając po schodach, czułam motylki w mojej cipce i wiedziałam, że na takie coś nie mogę sobie długo pozwolić… Niestety czekał mnie jeszcze bieg do auta, które Przemo zaparkował za rogiem bloku. Szybko usadowiłam się na siedzeniu i zanim mąż obkrążył samochód już pocierałam moją cipką o siedzenie, szukając w ten sposób ujścia dla emocji. Moje oczy zaszły mgłą, bo nie wiedziałam ile jeszcze zniosę taki stan. Przymknęłam oczy, a mój ukochany gwałtownie przychamował… Spadło na mnie tysiące gwiazdeczek… w tej samej chwili głośno jęknełam, a Przemo przeklnął próg zwalniający. Wystraszony moim jęknięciem zatrzymał gwałtownie samochód, czym całkowicie dokończył sprawę z moją cipką. Nieświadomy co się ze mną dzieje, dopytywał czy źle się czuję, dotykał dłonią moich rozgrzanych policzków. Widząc troskę w jego oczach, uśmiechnęłam się leniwie do niego i stwierdziłam, że to ta kilkumetrowa bieganina tak mnie załatwiła. Moje majteczki były mokre a soki czułam aż na udach. Zdziwiona intensywnością doznań, zaspokojona i wyczerpana przysnęłam na chwilę.
Nie wiem jak długo spałam, ale ze snu wyrwało mnie delikatne łaskotanie w podbrzuszu… ojej i co teraz… usiadłam sztywno w fotelu i oniemiałam. Pas bezpieczeństwa uciskał mi brzuszek, przed nami był spory kawałek wyboistej drogi z koleinami. Uśmiecnełam się do siebie , bo wiedziałam, że muszę i chcę to przeżyć jeszcze raz. Delikatnie odchyliłam siedzenie do tyłu i przymknełam oczy. Kuleczki coraz bardziej się we mnie kołysały i podskakiwały, a mnie bardzo to rozpalało, Chyba cicho pojękiwałam, bo mąż zerkał na mnie zastanawiając się co się dzieje. O szyby miarowo bębnił deszcz i nie wiedziałam czy szumi mi w głowie z emocji czy to deszcz potęguje to wrazenie. Każdą nierówność drogi odczuwałam w swojej cipce i po cichu się modliłam, żeby to się szybko nie skończyło. Z moich rozchylonych ust wydobywały się coraz głośniejsze i szybsze westchnienia. Przemek spojżał w moje rozszerzone i zamglone oczy i po jego ustach przemknął szybki uśmieszek.
-Co tam Maleńka, widzę , że potrzebujesz mojej pomocy-powiedział, kładąc rękę na moim udzie. Delikatnie przesuwał rękę w górę, drażniąc mnie jeszcze bardziej. Dotarł do mojej bielizny i cmoknął:
-Taką mokrą lubię Cię najbardziej-i wsuną swój palec w moją spragnioną szparkę. Jęknełam głośno i niespokojnie pkręciłam się na fotelu.
– A to?- zapytał Przemo, szczerząc zęby w domyślnym usmiechu i delikatnie pociągnął za sznureczek.
Jęknełam głośno i wstrząsnął mną spazm a z mojej cipki znów obficie poleciały soki wprost na palce Przemka. Siedziałam nieruchomo z szeroko otwartymi oczami, a Przemek bezczelnie się uśmiechał i zlizywał soki ze swoich palcy. Kiedy już były czyste ponownie je we mnie włożył i wziął do swoich ust.
-Smakujesz mi dzisiaj wyjątkowo wybornie i mam ochotę na jeszcze. Niestety parking mamy dopiero za 2 km i tam się należycie Tobą zajmę. Nie pozwolę Ci się tk męczyć Maleńka- figlarnie uśmiechnął się mój mąz i ponownie powędrował swoim paluszkiem do mojej rozgrzanej dziurki. Przekręcił paluszkiem w środku a mi znów zaczęło wirować w głowie. Zsunełam swoje majteczki, bo chcialam jak najszybciej wydobyć z siebie zdradzieckie kuleczki.
-Nie rób tego-zatrzymał moją rękę.
Spojrzałam na mężai spostrzegłam,że jemu ta zabawa zaczyna bardzo odpowiedać. Na przemian to wkładał paluszek we mnie, to znow delikatnie pociągal za sznureczek. W pewnym momencie uszczypnął mnie tam i mocniej szarpnął za sznureczek. Wow, niesamowite uczucie spotegowało się
-Ale jesteś ciasna Maleńka, nie dam rady jechać dalej i muszę Cie przelecieć tutaj-zamruczał i zatrzymał się na poboczu drogi.
Niepewnie rozejżałam się dookoła, ale szyby w samochodzie były zaparowane a ja już naprawdę nie mogłam dłużej wytrzymać. Przemo maksymalnie odsunął mój fotel do końca i stwierdził:
-Jak chcesz dobrze wyglądać u mojej mamy to zdejmij sukienkę zanim ja się do nie dorwę i wypnij dobrze swój tyłek, żebym mógł widzieć co robię- rozkazał
-Ale…- zanim zdążylam poprosić o wyjęcie kuleczek Przemek mocnym pchnięciem się we mnie umieścił. Odruchowo moje mięśnie się zacisneły na jego rycerzyku i ściśle go otuliły. Oszołomiona nie wiedziałam co się dzieje, ale wiedziałam że jestem dobrze wypełniona. Posuwiste ruchy dodatkowo poruszały kuleczkali i było mi mega przyjemnie. Na potęzny orgazm nie musiałam długo czekać ale i Przemek chwilę po mnie zakończył swoją robotę, wylewając strumienie spermy na moją pupkę.
-Cudownie- powiedzial i klepnął mnie w posladek
-Proszę wyciąg ze mnie juz te kulki- poprosiłam ale mój męzuś miał inne plany. Wsiadł za kierownicę,odpalił samochód i pomknął na parking. Tam zaparkował samochód chowając go za zadaszenie, tak aby nie było go widać z drogi. Wysiadł i obszedł dookoła samochód, podał mi rękę i pociagnął do siebie
-Chodź, zabawimy się jeszcze- wysiadłam z auta ubrana jedynie w szpilki i biustonosz, ten widok jeszcze bardziej podjarał Przemka bo jednał ręką rozpinał koszulę a drugą ściągał spodnie
-Co Ty ze mnie robisz, że zachowuję się jak gówniarz, żeby to bzykać swoją żonę na parkingu w lesie?- jeczał z niedowierzaniem
Jednak i po mojej minie widział,że bardzo tego chcę. Złapał mnie za rękę i poprowadził na róg auta, po czym odwrócił mnie do siebie tyłem i rozstawił moje nogi szeroko po obu stronach. Podszedł z tyłu i delikatnie objął mnie w pasie całując w szyję. Rozpiał mi stanik i rzucił na maskę po czym delikatnie masował moje piersi. Zimne krople deszczu i jego sprawne dłonie szybko rozpalały moje zmysły. Nad pośladkami czułam jego męskość i sięgnełam do niej dłonią żeby i jemu sprawić przyjemność.
Cichy jęk wydobył się z jego ust i postanowiłam wynagrodzić mu cały swój zły chumor. Klęknełam przed nim i pieściłam go ustami, aż zaczęły wypływać z niego soki. Widząc że mój maż już prawie szczytuje pozwoliłam mu dojść trochę do siebie, a następnie pochyliłam się na masce samochodu i najpiękniej jak umiałam wystawiłam moją pupkę. Zaskoczony Przemek szybko dorwał się do niej języczkiem i doprowadzał mnie do szaleństwa. Delikatnie wszedł we mnie i znieruchomiał. Moja cipka zapchana kuleczkami i pupka z Przemka członkiem stanowiły zgrany duet, znowu mięśnie się skurczyły, poczułam tylko mocnego klapsa w tyłek i kolejne skurcze mięśni. Przemek stał nieruchomo i co jakiś czas mocno klepał mnie po tyłku, a kulki i moje mięśnie prowadziły nas do nieba. W pewnym momencie poczyłam falę gorącej spermy jak wlewa mi się w dupcię. poczułam zbliżające się dreszcze. Przemek sprytnie wyciągnał w tym czasie kulki z mojej cipki i eksplodowałam po raz kolejny tego dnia…
Opamiętałam się leżąc piersiami na masce samochodu z wypiętą pupą i z Przemkiem tulącym mnie jak swój najdroższy skarb. Scałowywał z moich pleców krople deszczu i zapewniał o swojej miłości. Gdy emocje opadły, mój kochany na rękach zaniósł mnie do samochodu i pomógł założyć sukienkę, przypiał mnie pasami i pozwolił spokojnie zasnąć. Obudziłam się przed hotelem, bo mąż wynajął dla nas pokój żebyśmy mogli doprowadzić się do porządku…
Cholera… jeszcze wizyta u teściowej… Spojżałam na zegarek ale było już przed 20.00 Jeśli teraz wyjdziemy to jeszcze zdążymy na koniec przyjęcia…
Jeśli wyjdziemy, bo jest tu piękne duże łózko z baldachimem i już po głowie chodzi mi myśl, jakby Przemek wyglądał ze związanymi rękami i ile razy można faceta doprowadzić do orgazmu samymi ustami

Dodał/a: Magdaa w dniu 13-07-2014 – czytano 7156 razy.
Słowa kluczowe: pożadanie sex Magdaa

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Ciekawa podróz"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.