Okres próbny

Jeszcze tylko parę dni, powtarzałam sobie w myślach. Musnęłam wargi błyszczykiem i dokładnie zlustrowałam swoje odbicie w lustrze. Efekt był zadawalający. Miałam nadzieję, że Krystianowi również się spodobam. W zasadzie nie miało to znaczenia. Równie dobrze mogłabym założyć dres bo i tak nasze spotkania miały tylko jeden cel. Ale mimo wszystko obiecałam mu, że będę się starać więc się starałam. Krystian był dwudziestosześcioletnim biznesmenem. Ojciec powierzył mu swoją firmę, która lekko podupadała, a on wyciągnął ją na prostą i potroił dochody. Nigdy nie krył się ze swoim poczuciem wyższości. Górował nade mną pewnością siebie, ale ja też nie byłam potulną dziewczynką. Traktowałam go tak jakby nie był nikim szczególnym bo mimo naszej umowy, nie zasługiwał na nic miłego z mojej strony. Chodziło mi tylko o Piotrka. Mój brat nie mógł znaleźć pracy, był totalnym wrakiem. Odeszła od niego dziewczyna i to nie dlatego, że stracił pracę parę miesięcy temu tylko dlatego, że przestało mu na wszystkim zależeć. Nie poradził sobie z tym. W końcu nie mogłam patrzeć na tę jego rozpacz i rozesłałam jego CV. Koleżanka poleciła mi firmę Krystiana. Szef przyjął mnie osobiście, chyba z nudów bo akurat miał lukę w grafiku.
– Jesteś niańką swojego brata? – zapytał ze śmiechem przeglądając jego CV.
Już wtedy wiedziałam, że go nie polubię.
– Pomagam mu. To źle?
Chyba zauważył niebezpieczne ogniki w moich oczach bo więcej się nie odezwał.
– Twój brat ma słabe doświadczenie, a ja szukam kogoś na kierownicze stanowisko.
– Piotr szybko się uczy. – wtrąciłam szybko bo bałam się odmowy. Krystian uśmiechnął się.
– Ile ty masz lat dziewczynko?
Zdębiałam. Za kogo on się uważał?
– Dwadzieścia jeden chłopczyku. To wystarczająco dużo by wymagać szacunku. – odparłam i gwałtownie odsunęłam się od biurka, poczym wstałam i opuściłam jego biuro. Jeszcze tego samego dnia do mnie zadzwonił i poprosił o spotkanie. Powiedział, że ma dobre wieści. Jak się później okazało zaproponował mi pewien układ.
– Przyjmę twojego brata do pracy, a nawet zafunduje mu kilka kursów. Będzie dostawał 4.500 na rękę. Jest tylko jeden haczyk. – powiedział z uśmiechem i zanurzył usta w kieliszku z winem. Nie wiem czy chciał mi zaimponować drogą restauracją czy nie, ale i tak nieszczególnie się tym podnieciłam. Nie przepadałam za takimi miejscami. Wolałam bary szybkiej obsługi, albo jedzenie w domu.
– Haczyk, tak? No to słucham. – chwilę później żałowałam, że to powiedziałam.
– Mam zostać twoją laską na telefon? Czy ja wyglądam jak prostytutka? – Zapytałam wściekła. Starałam się mówić cicho, ale i tak parę osób obróciło w naszą stronę głowy.
– Źle mnie zrozumiałaś. Chodzi mi o niezobowiązujące spotkania. Wszyscy na tym skorzystamy. Twój brat dostanie pracę, a my spędzimy miło czas. I wbrew temu co myślisz nie mówię o seksie. Chodzi mi o kilka randek, dobre wino i kolacje.
Oblizałam wargi starając się to wszystko przeanalizować. Zero seksu, zwykłe spotkania… Praca dla Piotrka na dobrych warunkach.
– Okej. Zadzwoń do mnie jutro wieczorem. – rzuciłam i wstałam nawet na niego nie patrząc. Miałam dosyć tej jego ślicznej buźki przyozdobionej bezczelnym uśmiechem. Piotrek zadzwonił do mnie następnego dnia rano i powiedział, że dostał pracę w firmie Krystiana. Na okres próbny, ale kto wie. Zapytał czy to moja sprawka. Potwierdziłam. Był mi wdzięczny jak nigdy. Wreszcie los się do niego uśmiechnął. Szkoda, że moim kosztem. Okres próbny, pomyślałam kwaśno. To pewnie zależało od tego jak ja się spiszę, a nie Piotrek. Krystian zadzwonił o siódmej i powiedział, że czeka na mnie w swoim biurze za godzinę. Czy on myślał, że może mnie traktować jak jakąś Call-Girl? Postanowiłam zrobić mu na złość i spóźniłam się pół godziny. To nie dużo, ale nie chciałam ryzykować. W końcu musiałam dbać o interesy brata.
– Ojej długo czekasz? Wybacz, ale sam wiesz jakie są kobiety. Nie mogłam się zdecydować jaką bluzkę włożyć. – poskarżyłam się płaczliwie. Krystian zmierzył mnie uważnym spojrzeniem, a potem posłał mi leniwy uśmiech.
– Opłaciło się czekać. – stwierdził i wstał. Bez pytania zrobił mi drinka i wolnym krokiem zbliżył się żeby podać mi szklankę.
– Rozmawiałaś z bratem? – zapytał odchylając poły mojej niebieskiej marynarki. Miałam ochotę się odsunąć, ale wiedziałam, że na to liczy, więc stałam nieruchomo patrząc na niego obojętnie.
– Dzwonił. Okres próbny, tak? A ile trwa nasza umowa? – spytałam.
– Dwa tygodnie.
Zmarszczyłam brwi. Czternaście dni to trochę długo, ale pomyślałam sobie, że parę razy mogę wymówić się od spotkania i jakoś to przeżyje.
– W porządku. – mruknęłam. Zaraz potem poczułam jak Krystian wsunął mi rękę za cienki pasek w moich spodniach i przyciągnął mnie do siebie z łatwością.
– Powiedz mi… Jest coś czego nie zrobisz dla brata? – zapytał z wargami tuż przy moich ustach. Zaraz potem poczułam je na mojej szyi. Odepchnęłam go od siebie stanowczo. Byłam zła. Wściekła.
– Nie taka była umowa. – warknęłam. Uśmiechnął się bezczelnie jak to miał w zwyczaju.
– Okres próbny. – szepnął. Tym samym zniechęcił mnie do dalszych protestów. Jego ręce objęły mnie w pasie. Pocałował mnie delikatnie w usta, a kiedy ich nie rozchyliłam wdarł się do nich językiem.
– Sofa czy biurko? – Zapytał całując mnie po uchu.
– Pieprz się. – warknęłam.
– Siebie nie, ale ciebie chętnie. – odparł i bez trudu wziął mnie na ręce zanim zdążyłam zaprotestować. Położył mnie na sofie i zaczął odpinać guziki mojej jedwabnej bluzki. Zsunął mój żakiet i bluzkę. Kiedy byłam w samym staniku, nie rozpinając go zsunął go ze mnie i zaczął całować moje sutki. Jęknęłam mimowolnie. Robił to z taką wprawą, że nie sposób było udawać, że mi się to nie podoba. Kiedy wsunął mi rękę w majtki, miałam wrażenie, że umyślnie chce mnie dobić. Pieścił mnie i rozgrzewał do czerwoności. Moje zmysły powoli zaczynały szwankować. Nie chciałam żeby mi się to podobało, a on robił wszystko żeby tak było. Nie wymagał ode mnie zaangażowania. Wystarczyło mu to jak reaguje na jego pieszczoty. Chciał mnie upokorzyć, pokazać, że mu uległam. Ale wtedy to przestało mieć znaczenie. Kiedy zsunął ze mnie spodnie i majtki, a potem zaczął sunąć ustami na dół myślałam, że zwariuje. Gdy jego język pojawił się między moimi udami, byłam na skraju orgazmu. Już dawno nie przeżyłam takiej ekstazy. Właściwie to od czasów liceum. W końcu doszłam i aby powstrzymać się od krzyku, przygryzłam wargi tak mocno, że poczułam smak krwi. Nie chciałam otwierać oczu. Wiedziałam, że wtedy zobaczę pełne wyższości spojrzenie Krystiana, więc odwlekałam ten moment. W końcu jednak to zrobiłam bo wypadało się wreszcie ubrać. Krystian siedział na końcu sofy. Jego włosy były mocno zmierzwione i przypomniałam sobie, że to przeze mnie bo gdy jego głowa znalazła się między moimi nogami, wczepiłam dłonie w jego włosy i dociskałam jego twarz do mojej… Dosyć, nakazałam sobie. Od samych wspomnień robiło mi się gorąco i nie wiedziałam czy to ze wstydu czy z podniecenia. Jednak najbardziej zadziwiające było to, że Krystian przerwał. Sprawił mi rozkosz, ale nie uprawialiśmy seksu. Pomyślałam sobie, że pewnie teraz będzie chciał żebym mu się odwdzięczyła… Zaczęłam się pospiesznie ubierać unikając jego spojrzenia. W końcu stanęłam przed nim gotowa do wyjścia.
– Odwieźć cię czy jesteś samochodem? – zapytał. Chyba musiałam wyglądać na zaskoczoną bo zaśmiał się cicho i powiedział: – Myślałaś, że cię tu zgwałcę? Uwierz mi nie zrobiłem i nie zrobię niczego czego byś nie chciała. – powiedział. – To jak, odwieźć cię?
Pokręciłam głową i ledwo wydusiłam:
– Jestem samochodem.
Skierowałam się do drzwi i pozwoliłam żeby Krystian mnie odprowadził do głównego wyjścia. Kiedy otworzył mi drzwi chciałam czym prędzej czmychnąć do auta, ale zatrzymał mnie zastawiając mi nogą przejście. Spojrzałam na niego zimno.
– Co znowu? – zapytałam. Położył mi palec na ustach i przesunął nim po dolnej wardze.
– Zapomniałem ci powiedzieć, że świetnie smakujesz. Tu i… tam. – Jego oczy powędrowały niżej, a mnie zamurowało. Czułam jak moja twarz płonie, więc czym prędzej spuściłam wzrok i wyminęłam go.
– Dobranoc. – rzuciłam i skierowałam się na parking.
Tak wyglądało nasze pierwsze zbliżenie. Później było już tylko gorzej. A właściwie lepiej… kochaliśmy się na trzecim spotkaniu i to z mojej inicjatywy. Byłam tak bardzo podniecona, że sama błagałam żeby we mnie wszedł. On dzwonił, ja przychodziłam i tak przez półtora tygodnia. Czasami ignorowałam jego telefony co doprowadzało go do szału, a mnie bawiło. Kiedy odbierałam był wściekły.
– Za pięć minut po ciebie podjadę. Lepiej żebyś zeszła bo inaczej wywlokę cię na klatkę i tam zrobię z tobą to na co oboje mamy cholerną ochotę.
Nienawidziłam go za tą pewność siebie. Na szczęście nasza umowa dobiegała do końca i teraz szykowałam się na jedno z ostatnich spotkań. Chyba powinnam czuć ulgę, a zamiast tego miałam wrażenie, że… Z resztą nieważne. Nareszcie mogłam się go pozbyć, więc cieszyłam się jak nigdy. Naprawdę… Byłam prze szczęśliwa. Kiedy usłyszałam pukanie do drzwi szybkim krokiem poszłam je otworzyć. Mieliśmy iść do restauracji, ale jak tylko go zobaczyłam pociągnęłam go za krawat do środka mojego mieszkania. Kochałam się z nim tak namiętnie i zapamiętale, jakby to miał być nasz ostatni raz.

Dodał/a: Danielle. w dniu 3-10-2012 – czytano 6591 razy.
Słowa kluczowe: uwodzenie pożądanie Danielle.
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (8)

Uladnia 2012-10-03 16:05:39.

Czekam na kolejną część! Tylko pisz szybko!

Patrycjaadnia 2012-10-03 17:35:32.

Będzie jakiś cd? ^.^

Diabełek :*dnia 2012-10-03 18:05:29.

Bd część druga ??

Heroinaadnia 2012-10-03 19:42:32.

Odlot ;*
Będą jakieś następne części?

S.dnia 2012-10-04 09:06:41.

To opowiadanie jest inne niż zwykle a jednocześnie.. Wow 🙂 jednak zostawiłaś taki niedosyt, mam nadzieję, że będziesz kontynuować tą historie 🙂

Niewidkadnia 2012-10-05 22:13:49.

Fajne, liczę na ciąg dalszy. P.S. Chyba nie tylko ja….

likidnia 2012-10-06 08:10:48.

dokłdnie. Pozostał niedosyt. Czekam niecierpliwie na następną częsc.

Tajemnickdnia 2014-03-31 23:24:28.

Jednak “uwodzę bo lubię” jest lepsze

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Okres próbny"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.