Canadian

Nazywam się Scarlett Evans..
Sama już nie wiem co ja tu robię. Podobno studiuję..
Jestem studentką na pierwszym roku medycyny w Toronto, w Kanadzie. Mialam mały problem z opłaceniem jakiegokolwiek lokum, więc podjęłam się pracy u państwa Butlerów jako pomoc domowa. Mieszkaja w pięknym duzym i stylowym domku na przedmieściach. Maddie i Dean. Mieli wielką firmę Lotus hotel z ktorej czerpali duzo pieniedzy. Trafiłam tu po ogłoszeniu.
Moja praca nie jest ciężka. Wymaga jedynie pracowitości i najmniejszych zdolności kulinarnych.
Podobało mi się tu. Nie tylko moglam tu pracować ale takze i mieszkać.
Pewnegk dnia jednak do domu wszedl obcy mi mężczyzna. Około 25 lat, blondyn o turkusowo zielonych oczach. O matko.. jaki on piękny.
Nie chcialam się wtrącać miedzy rozmowy tajemniczego z Panem D. .
Ale ukratkiem uslyszalam jej część z czego wynikało że jest jego synem.
Co, synem? Nic nie mówili że mają dziecko..
Po paru dniach przyszedł czas przerwy świątecznej, ale ja nie miałam jak wrócić do Londynu, do domu, do chorego na serce ojca. W tedy usłyszałam jak przy barze śniadaniowym w kuchni siada Tajemniczy blondyn.
Obrócilam się w jego strone i okazalo sie ze lustruje mnie swoimi zielonymi oczami.
– Kawę jeśli można. – glos ma melodyjny chociaż mówi cierpko. Szybko odwracam sie na pięcie i wstawiam kapsulke do ekspresu a z niego po chwili wylatuje gorąca kawa i podaje mu ją starajac sie nie spojrzec mu w oczy.
Był eleganckim mężczyzną i zapewne bardzo bogatym jak jego rodzice. Nie wiedzialam czy mialam prawo patrzec mu w oczy ani nawet nie wiedziałam czy moge i jak sie odezwać.
Oparlam się o blat kuchenny i ukratkiem na niego spojrzałam. Był na prawdę piekny. Miał na sobie jasno limonkowy garnitur, ktory podkreslal jego oczy, białą koszule i czarny krawat. Nie moglam na niego nie patrzeć.
Do kuchni weszła rudo włosa teraz juz wiem ze farbowana kobieta na wysokich kozakach siegajace przed jej kolana i w dlugim do kolan plaszczu o kolorze purpury. Kobieta spojrzała na syna.
– My dziś lecimy do Los Angeles, do dziadkow. Zabierzesz się z nami?
Pokręcił glowa.
– Mam inne plany. Może pozniej jeszcze sie zdecyduję.
– No dobrze. A wiec wesołych Świąt Scarlett. – wygina swoje pelne rozowe usta w ciepłym uśmiechu.
Także sie lekko uśmiecham i kobieta wychodzi z mężem, a ja zostaje sama z panem tajemniczym.
– Scarlett, ładne imię. – nagle mówi. Spogladam na niego i mrugam pare razy.
– Dziękuję.. – mówię nieśmiało.
– Ja się chyba tylko nie przedstawiłem, Erik Butler – wstaje i wyciaga do mnie dłoń.
Uscisnelam ją lekko.
– Ym.. dlaczego nie mieszkasz z rodzicami? – to chyba złe pytanie, przecież on jest dorosły, Scarlett.
– Studiuje poza miastem by mieć od nich spokój. A co tak młoda dziewczyna robi w kuchni u moich rodziców?
Zasmialam się cicho.
– Zarabiam by studiować. – usmiecham sie lekko ale jednak nadal czuje stremowanie przed nim.
– Jakieś szczególne plany na święta?
– Niestety. Chciałam polecieć do Londynu ale nie wyszło. – próbowałam udać obojetna by nie wydalo sie to że rozpaczam z tego powodu po kontach. Nie udało się chyba zbytnio.
– Masz tam rodzine?
– Tak. – usmiecham sie srednio zadowolona.
– Nie jesteś zbytnio rozmowna, Scarlett.
– Nie, nie jestem, Eriku.
Usmiecha sie figlarnie jak nastolatek.
– Hm.. nie mam zadnych planów na świętą. Moze spedzimy je u mnie?
– Matce powiedziales co innego.
– Klamalem.. ups.
– Zastanowie się.
I tych słów zalowalam juz dlugo a dlugo.. Rzeczywiscie się zastanowilam i zdecydowalam sie zgodzic na ta propozycję.
Zabrał mnie do siebie. Do pieknego wielkiego apartamentu w samym centrum Toronto. Znajdował sie na 25 pietrze. Nigdy nie miałam leku wysokosci ale nagle zaczęłam go mieć.
Ciagnie mnie do wielkiego pomieszczenia. To salon. Podloga jest wylorzona ciemnymi drewnianymi panelami. Sciana na przeciw jest zastapiona szybą z ktorej widac parorame Toronto i jedyne swiatelka zyjacego noca miast oswieltaja pokoj. Na srodku jest wielka kanapa skierowana w strone okna cale z bialej skory a zrobia ja poduszki w odcieniach brazu czerni i panterki ktore uszyte sa z pluszu. Na przeciwko jest fotel i dwie pikowane pufy z zestawu kanapy. Pomiedzy stoi nie duzo szkolany prosty stolik na zlotych nozkach. Nad stolikiem wisi krysztalowy zerandol. W rogu stoi wielki lakierowany czarny fortepian na ktorym lerzakuje biala duza perska kotka o blekitbych oczach a zaraz obok stoi biala ozdobina czerwonymi bombkami choinka. Na scianie obok okna wisi wielka plazma a pod stoli smukla wierza stereo i szafka z plytami wykonana z drewna takiego tak panele. Na scianie przeciwnej jest spory kominek wykonany z bialego marmuru w pieknymi kolumienkami a w okol sa kafelki przypominajace stara cegle w odcieniu kawy z mlekiem. Obok stoi barek. Szafki wykonane sa ze szkla jak i pulki. Jest wysoki i reszta wykonana jest z ciemnego drewna. Pulki sa oswietlone na niebieski delikatny kolor. Na nich stoja butelki drogich alkockoli i krysztalowe zdobione kieliszki o różnych rozmiarach i kształtach.
Posadził mnie na kanapie a mi zatrzymal sie oddech. Wow.. Ile jeszcze ten piekny mezczyna moze miec pieknych rzeczy?
Moje zdumienie nie trwało długo. Szybko przeszedł do sedna powodu czemu mnie zwykla dziewczyne zabral az tu.
– Potrzebuje troche rozrywki. I ty mi ja zapewnisz jeśli nie chcesz by twoj sekret się wydał.

Dodał/a: Ana w dniu 8-02-2015 – czytano 2131 razy.
Słowa kluczowe: seks sado-maso masochizm biznesmen Ana
Kategoria: Pierwszy raz

Zobacz inne

Komentarze (1)

Wikadnia 2015-02-08 18:58:26.

Super! Czekam na kolejną część!

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Canadian"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.