Szczęśliwa miłość cz.2

– Dziękuję za wspaniałą whisky jaką mi wczoraj podałaś Kleopatro – odpowiedział uśmiechając się.
– Co Pan tu robi – krzyczę wystraszona.
– Jak to co jestem prezesem tej firmy, nazywam się Nikodem Pawłowski. Kazałaś mi wczoraj nie wracać więc wezwałem cię do biura.
– Co…..Jest Pan prezesem?!
– Nie mogę uwierzyć że nie wiesz jak wygląda prezes twojej własnej firmy.
To nie może być prawda……to jemu wylałam na twarz whisky…?
– Czy to znaczy że zostanę zwolniona z-za to co stało się wczoraj….?
– Zwolniona? nie, skąd przyszło Ci to do głowy.
– Oh !
Nagle do gabinetu wbiegł stary dziad i od razu mnie przytulił tak mocno że nie umiałam oddychać , co tu się do diabła dzieje!?
– Tak jak myślałem! Wyglądasz zupełnie jak twoja babcia 🙂 – odpowiada ucieszony staruch.
– Niech mnie pan puści…..co jest z tym staruszkiem?!
– Szefie niech Pan poczeka z boku – odpowiada prezes
– Co szefie?! -jeszcze jeden nienormalny facet? – Możecie mi w końcu wytłumaczyć o co chodzi?
– Tak, tak moja droga , o tuż to że chcę spłacić dług wdzięczności wobec Twojej babci:) – odpowiada staruch – twoja babcia pracowała u nas w domu jako służąca, w trudnych czasach tuż po II wojnie światowej dała mi schronienie we swoim własnym domu i traktowała mnie jak syna. Jestem jej bardzo wdzięczny za to co uczyniła, jednak teraz jak się dowiedziałem że jej wnuczkę spotkało takie nieszczęście chcę się jej odwdzięczyć. Jak bym o wszystkim wcześniej wiedział……
– P-proszę tak nie mówić – przerwałam mu, skąd on wie w jakiej sytuacji ja się znajduję.
– Dlatego też – mówił dalej – mam do Ciebie propozycję, pomogę spłacić twój dług. W ten sposób mogę się zrewanżować twojej babci za to co dla mnie uczyniła.
– Nie zgadzam się – to są moje długi i nie pozwolę żeby ktoś je za mnie spłacał.
– Tylko jest jeden warunek – staruch dalej mówił , udając że mnie nie słyszy – Chciałbym abyś poślubiła mojego wnuka Nikodema.
Co…..co on przed chwilą powiedział?! Poślubić Ja mam Go poślubić….? Ale on nie jest facetem ze złotym sercu na którego czekam….! On jest aroganckim dupkiem. Nie chcę go poślubić …..!!!
– Proszę się więcej nie martwić szefie….tzn dziadku – odpowiedział Nikodem, złapał mnie za ramię i przytulił, a jak stałam oszołomiona – stworzymy z Justyną wspaniałe małżeństwo, dlatego proszę Cię wycofaj się z firmowych spraw i zostaw ją w moich rękach.
Chwila moment a czy moje zdanie się nie liczy?! Jestem przeciwna temu małżeństwu!!!
– Dobrze wycofam się a panna Justyna dołączy do naszej rodziny – odpowiada rozpromieniony staruch – to ja już idę a Wy się bliżej poznajcie.
Gdy tylko wyszedł uderzyłam ze złości dłoniom w blat biurka i wykrzyknęłam mu prosto w twarz.
– To nie może się dziać?! Ta sytuacja przewyższa swą irracjonalnością! Jestem przeciwna temu małżeństwu!!!
– Za pieniądze które dorabiasz sobie poprzez pracę dorywczą, nie spłacisz jednej ósmej swojego długu, czy ty chcesz spłacać to do końca życia?! Czy nadal jesteś przeciwna temu małżeństwu??
– Nie chodzi mi o długi, nie w tym rzecz – odpowiadam z burakiem na twarzy – chodzi mi o to że m-małżeństwo……no wiesz….zawiera się z miłości.
– To czemu się we mnie nie zakochasz????
Czy on jest głupi czy tylko udaje głupiego???
Położył rękę na biurku, pochylił się do przodu z groźną miną i odpowiedział :
– Jeszcze jedno. Irracjonalna powiadasz? A i owszem. W oczach tego starca Ty sknerowatą i wredna baba i Ja na stanowisku prezesa jesteśmy warci tyle samo. To bardzo irracjonalna sytuacja i owszem ja również tak myślę – wstał z rękami skrzyżowanymi na klatce.
O cholera atmosfera robi się nie ciekawa, czyżby szef Go do tego zmusił?!
– Wczoraj powiedziałaś że nie ma dla mnie nic ważnego, cennego…….ale jest coś czego nie oddam nikomu i właśnie z tego powodu jestem gotów na takie poświęcenie. Kiedy Cię poznałem, pomyślałem że jesteś taka jak Ja i nie odpuścisz żeby zdobyć to o co walczysz. Sądzę że możemy zjednoczyć nasze wysiłki aby osiągnąć nasze cele, jak partnerzy w interesie.
Partnerzy……rozumiem. Jeśli się zjednoczymy, oboje możemy na tym zyskać.
– Jeśli nadal chcesz pracować w takim zawodzie , to możesz tego długu wg nie spłacić. Ja już na to nic nie poradzę. Tak czy owak…….
– ZGADZAM SIĘ! POŚLUBIĘ……C-CIĘ.

Dodał/a: Shilla1988 w dniu 26-07-2014 – czytano 2101 razy.
Słowa kluczowe: szczęśliwa miłość Shilla1988
Kategoria: Pierwszy raz

Zobacz inne

Komentarze (8)

PatIdnia 2014-07-28 10:33:01.

Co takie krótkie ……..

Oodnia 2014-07-28 15:52:54.

Fajneee :* pisz dalej xd

Ktosdnia 2014-07-28 17:30:13.

Pisz daalej :3

Kasiadnia 2014-07-28 19:01:57.

Polubiłam bardzo to opowiadanie 🙂

lalalalajjdnia 2014-07-28 23:22:17.

Fajne ;33 !

qdnia 2014-07-29 00:57:55.

Znam to czytałam w Internecie opowiadanie i jeszcze nawet mange czytałam… Nic nowego… Wymyślcie coś sami…

PatIdnia 2014-07-31 11:10:50.

To może ty coś sama wymyślisz “q” ?

pralinkadnia 2014-08-30 19:30:59.

kiedy next?

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Szczęśliwa miłość cz.2"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.