Minął tydzień znalazłam sobie prace w pobliskiej ciastkarni. Dawid dał mi spokój przestał dzwonić i pisać bzdurne sms. Nie rozumiem go przecież sam dał mi kosza a potem robił z siebie błazna.
Dzisiaj sobota mam wolne. To jest zaletą tej pracy zarabiam więcej i w dodatku mam wolne weekendy. Myślę że pora pójść na imprezę bo dawno na żadnej nie byłam. Wpadła do mnie przyjaciółka i zaczęłyśmy sie szykować.
Ja postawiłam na krótkie czarne spodenki ze skórzanymi stawkami, biały top i skórzaną czarną bluzę do tego czarne skórzane buty z ćwiekami. Tak kocham skórę. Moja przyjaciółka ubrana była w małą czarną, wysokie czarne szpilki i ramoneskę. Wyglądałyśmy bajecznie. Zamówiłyśmy taksówkę i o 23 wbiłyśmy do klubu. W loży siedziałyśmy tylko we dwie i bardzo nam to odpowiadało. Po paru drinkach ruszyłyśmy na parkiet, wybawiłyśmy sie za wszystkie czasy, tańcząc tylko we dwie i spławiając wszystkich gości. Wróciłam do domu o 2:30.
Wzięłam prysznic i właśnie zamierzałam kłaść się spać gdy ktoś zaczął głośno dobijać się do drzwi. Wkurzona otwarłam je z impetem i aż mnie zamurowało. Stał w nich Dawid, ale bardziej zdziwił mnie jego stan, był mocno wstawiony. Bez słowa wyminął mnie i wszedł do salonu. Co ten dupek wyprawia pomyślałam.
– Co ty tu robisz i czego chcesz ?
– Ciebie. Odpowiedział, zatkało mnie. nie byłam na taką odpowiedź przygotowana.
– Że co proszę ? Co ty sobie wyobrażasz ? Poprzednim razem zostawiłeś mnie jak śmiecia a teraz wpadasz tu pijany i wyskakujesz mi z takim tekstem? Wynoś się !
Podszedł do mnie powolnym krokiem. Położył dłoń na moim policzku i szepną.
– Skończyłaś bo chce już posmakować tych słodkich ust. Po czym mnie pocałował.
Zatopiłam się w tym pocałunku. Był czuły i pełen tęsknoty. Nie wiedziałam czy to moja wyobraźnia czy naprawdę mówi to ten pocałunek. Gdy się ode mnie oderwał łapał mnie za rękę i poprowadził do sypialni.
Zdjęłam jego koszulę i przejechał opuszkami palców po jego umięśnionym torsie. Poczułam jak zadrżał na co poczułam płomień w podbrzuszu. Tak bardzo go pragnęłam. Zrzucił ze mnie szlafrok…
Dawid
Pod szlafrokiem miała tylko bieliznę. Była taka seksowna. Przejechałem dłońmi z dłuż jej ciała. Od szyi po plechach aż to tyłeczka, podsadziłem ją sobie na biodra tak by objęła mnie nogami. Położyłem ją na łóżku i zdjąłem na jej oczach spodnie, zobaczyłem jej zakłopotanie i rumieniec na twarzy. I aż coś zakuło mnie w sercu, pierwszy raz poczułem coś takiego, to było takie urocze, takie słodkie.
Położyłem się obok niej i pocałowałem gładząc jej delikatne i kruche ciało. Schodziłem pocałunkami coraz niżej i niżej, zacząłem całować jej uda zbliżając się do jej słodkiej muszelki której tak bardzo pragnąłem. Cała drżała i nerwowo oddychała. A gdy zacząłem pieścić jej kobiecość zaczęła wydawać słodziutkie jęki. Pieszcząc ją tak pochłaniałem się w tym lecz nagle usłyszałem jej cichy i piskliwy głosik.
– Wejdź we mnie, nie wytrzymam dłużej.
Podniosłem się i delikatnie ją pocałowałem, tym samym wchodząc w nią. Zobaczyłem delikatny grymas na jej twarzy lecz po chwili zamienił go wyraz rozkoszy. Poruszałem się powoli, nie chciałem żeby było z nią jak z innymi, ona była wyjątkowa. Rozkoszowałem się tą chwilą, wiła się pode mną i jęczała, zaczęła dostawać skurczy, czułem jak jej słodkie soczki wylewają się z jej wnętrza, ta myśl tak mnie podnieciła że doszliśmy w tym samym momencie. Nigdy nie przeżyłem czegoś takiego. Julka wypowiedziała moje imię z takim uczuciem że nie wiedziałem jak mam się zachować. Opadłem na nią zmęczony a ona wtuliła się we mnie.
Zasnęła wtulona z głową na moim ramieniu a ja delikatnie gładziłem jej ramię. Była taka słodka, a jej włosy otulały nas oboje niczym pióra łabędzie.
“Boże co się ze mną dzieje, chyba się zakochałem”. Usnąłem z tą myślą tuląc tą małą piękność do siebie.

Julka

Obudziłam się rano w ramionach Dawida. Wtuliłam się w niego i w tedy przeszedł mnie dreszcz. Co myśmy zrobili ?