Siedemnastoletnia Bogini Seksu! cz.2

Dzisiejszy wieczór miał być wyjątkowy. Gdy wybiła godzina 11 postanowiłam zadzwonić do mojego najukochańszego mężczyzny. Gdy usłyszałam jego głos ugięły mi się nogi.
-Halo halo!
– Hej kochanie! Mam nadzieję, że cały i zdrowy dotarłeś do domu?.
-Tak, już od jakiś 20 minut jestem w domu. Zanim jednak zadzwoniłem do Ciebie chciałem się choć troszkę rozpakować, ale ubiegłaś mnie. Jak się czujesz? Wszystko ok?
-Haha czuję się fantastycznie. Tym bardziej, gdy myślę o dzisiejszej nocy.
W tym momencie usłyszałam jego pomruk i śmiech.
-Hmmm tak? Wiesz ja też jestem wyposzczony od 6 tygodni więc uwierz mi, że ja również nie mogę się doczekać, a może bardziej niż Ty.
-Na pewno nie! Ale nic nie przeszkadzam Ci. Rozpakuj się spędź troszkę czasu z rodziną. Jesteśmy w kontakcie sms, a jak zostanę sama to do Ciebie zadzwonię. Oki?
-Oki. Nie ma sprawy. A o której już definitywnie zostajesz sama?
-Koło 21 mama, a o 21:30 tata wyjeżdża do pracy więc wtedy jestem już sama.
-Oki. To miłego dnia Słoneczko!
-Wzajemnie Tygrysku! Papa!
-Papa!
…..
-Rozłączysz się?
-A Ty tego nie możesz zrobić?
-Za bardzo za Tobą tęskniłam. Ty to zrób.
-Oki to na trzy-czte-ry rozłączamy się.
-No dobra. Trzy…
-Czte…
-Ry…
Hmmm i co rozłączył się? No w sumie o to nam chodziło, ale fajnie byłoby się jeszcze przez sekundę podroczyć. Dlaczego tak jest, że gdy na coś czekamy wszystko a zwłaszcza każda godzina tak strasznie się dłuży? Ledwo doczekałam do obiadu, a gdzie tu jeszcze kolejne kilka godzin. Ale chwile przecież mieszkam na wsi. Jest lipiec. Jest mnóstwo rzeczy którymi mogę się zająć. Postanowiłam pójść do ogrodu i pomóc mamie.
Zanim się obejrzałam mama powiedziała, żebym poszła zrobić kolację i wyprasować jej spodnie do pracy. Faktycznie była już dwudziesta. Hmmm teraz mam wręcz za mało czasu. Szybko przygotowałam kolację i resztę spraw o które mama mnie poprosiła, a ja sama skoczyłam pod prysznic. Na spotkanie z chłopakiem trzeba odpowiednio się przygotować. I mam nadzieję, że tak było gdyż zajęło mi to ponad 40 minut. Gdy skończyłam mamy już nie było, a tata kończył pakować jedzenie do torby.
-To jadę. Zamknij za mną drzwi. Mama zapomniała kluczy więc pewnie rano Cię obudzi żebyś otworzyła jej dom.
-Nie ma sprawy. – rzuciłam za zamykającymi się drzwiami. Tak zostałam sama. Teraz trzeba dopracować inne szczegóły. Najpierw zadzwonić do Michała i zobaczyć na jakim etapie się znajduje.
-Hej! Twoje Słoneczko jest już bez opieki. Za ile mogę się Ciebie spodziewać?
-Jestem u Bartka (Bartek to przyjaciel Michała) więc za jakieś 10-15 minut.
-Oki więc czekam! Buziaczki i do zobaczenia!
-Mmmm do zobaczenia!
Zastanawiałam się w co mam się ubrać. Założyć sukienkę bez bielizny, czy może wystąpić w pięknym komplecie i pończochach. Lecz nagle mnie olśniło. Wypróbuję inny chwyt. Poszłam do łazienki i ponownie weszłam pod prysznic. Oblałam się wodą i owinęłam się ręcznikiem wycierając tylko stopy. Miało to wyglądać tak jakbym dopiero co wyszła z kąpieli. Zawsze mogę powiedzieć, że zastał mnie w połowie przygotowań, a ręcznik może być idealną częścią garderoby. Podmalowałam oczy i poszłam do swojego pokoju. Nagle usłyszałam delikatne pukanie do drzwi balkonowych. Ach tak! Mój Tygrysek właśnie dotarł! Otworzyłam je i wpuściłam go do środka. Zmierzył mnie wzrokiem i delikatnie się zaśmiał.
-Witaj Słoneczko! Po czym przyciągnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować. Tak bardzo za tym tęskniłam! Skierowaliśmy się w kierunku łóżka nie odrywając od siebie ust. Gdy je oderwał spojrzał na mnie:
-A to co? – delikatnie pociągnął za ręcznik – Tej sukienki jeszcze nie widziałem.
-Bo ona jest tylko na specjalne okazje. – zaśmiałam się.
-Doprawdy? – I znów zaczął mnie całować. Gdy zarzuciłam mu ramiona na szyję ręcznik osunął się na podłogę. Michał zaśmiał się i złapał mnie za pupę.
-Ależ ja za Tobą tęskniłem. – wyszeptał, po czym wziął mnie na ręce i delikatnie położył na łóżku. Zdjął buty i skarpetki oraz bluzkę. I przykucnął między moimi nóżkami. Michał jest delikatnym mężczyzną więc wszystko co robi jest delikatne i zmysłowe. Jak zwykle zaczął delikatnie lizać i przygryzać moje uda, przybliżając się do kwiatuszką, ale gdy był już centymetr od niego przechodził na kolejne udo. Moje ciało delikatnie drżało a ja chciałam aby, jak najszybciej zajął się moją mokrą już myszką.
-Zmiksować Ci pierożka? -usłyszałam. Lecz nie dając odpowiedzi Michał przeszedł do działania. Jęknęłam. Cóż za uczucie. Delikatnie rozłożył moje skrzydełka i zaczął jeździć języczkiem po tym co zasłaniały. Zjechał to dziurki i delikatnie zaczął wpychać tam języczek. Całokształt uzupełniał kciuk, którym masował łechtaczkę. Czułam, że zaraz eksploduje, ale w tym momencie przestał.
-No tak, jak zwykle mnie ponosi. Ktoś tu miał pokazać mi, jak zajmuję się sam sobą. – Faktycznie całkowicie wypadło mi to z głowy.
-No tak. Usiądź sobie w końcowej części łóżka i podziwiaj. – powiedziałam zdecydowanym głosem, jednak cały czas zastanawiałam się, jak będzie to wyglądać z perspektywy mojego chłopaka. Patrzył na mnie tak przenikliwym wzrokiem. Położyłam się więc w pozycji półsiedzącej i rozpoczęłam pracę, która wyglądała podobnie, jak zeszłej nocy. Mój paluszek pracował szybko, a moja drugą dłoń masowała piersi przyszczypując sutki. W pewnym momencie Michał wstał. Przestałam.
-Coś się stało.
-Nic. Kontynuuj. – No tak teraz zrozumiałam czemu wstał. Ściągnął swoje szorty wraz z bokserkami uwalniając przy tym swoją męskość. Usiadł z powrotem na łóżku i zaczął podziwiać to nie tylko duchowo, ale i fizycznie. Widok Michała, który bawi się swoim penisem był tak powalający, że doszłam w mgnieniu oka. Zaczęłam wić się z rozkoszy i głośno jęczeć. Uczucie zaciskających się mięśni jest tak przyjemne, że powinno być wręcz zakazane. Gdy skończyłam, Michał szybko położył się na mnie i wbił się cały. To uczucie wypełnienia.
-Witaj Słońce! Wróciłem. – zachichotałam. Uwielbiam gdy tak mówi.
Zaczął delikatnie się poruszać jednak wchodził cały aż czułam jego woreczek na swojej pupie. Uwielbiam to uczucie. Jego delikatne posuwanie mnie było połączone z całowaniem, które również było delikatne. Tak jakby robił to pierwszy raz. Uwielbiam to, gdy po prostu się kochamy. Ja i on stworzeni tylko dla siebie. Nagle klepnął mnie dość mocno w pupe.
-Dość czułości. Teraz muszę nacieszyć się tobą. – powiedział to i zarzucił moje nogi na swoje ramiona. tego się nie spodziewałam. Zaczął posuwać mnie mocno i szybko. Nie wiem czemu, ale w tej pozycji może wejść bardzo głęboko bo czułam delikatny dyskomfort w podbrzuszu. Rozkosz była jednak nie do opisania, gdy już dochodziłam przerwał. No tak to takie typowe. Zrzucił moje nogi na dół i mocno pocałował. Potarł swoim noskiem o mój.
-Teraz moje słoneczko troszkę popracuje. Szybko przekulneliśmy się tak, że teraz ja siedziałam na nim okrakiem. Wiedziałam, że dużo mi nie trzeba więc szybko zaczęłam ujeżdżać mojego mężczyznę podpierając się o jego kolana. Michał zaczął masować moją łechtaczkę i w tym momencie doszłam. Orgazm był tak potężny, że przestałam wykonywać jakiekolwiek ruchy. Michał szybko przytulił się do mnie i zaczął całować moje piersi, przy czym cały czas drażnił mój guziczek przez co chwila spełnienia mogła trwać.
-Uwielbiam Cię Słońce! Dochodź dla mnie, jak najczęściej! – te słowa były równie podniecające jak cały akt. Gdy troszkę ochłonęłam pocałowałam go namiętnie. Wtedy zaczął się poruszać i posuwać mnie trzymając za pupę. Robił to naprawdę mocno, ale nie pozwoliłam mu na wiele. Miałam inny plan. Zeskoczyłam z niego i postanowiłam zając się jego przyjacielem osobiście. Po sześciotygodniowym poście nie musiało trwać to zbyt długo tym bardziej, że mam na niego swoje sposoby. Zaczęłam od delikatnego piszczenia brzucha. Gdy wodziłam po nim językiem i od czasu do czasu mocno całowałam, ssąc jednocześnie jego skórę cały się napinał i jęczał. Zjeżdżałam coraz niżej. Ominęłam jednak jego męskość i postanowiłam potańczyć języczkiem na jego jądrach. Podnosiłam językiem raz jedno raz drugie po czym zjeżdżały mi z niego dzięki czemu mogłam je całe lizać. Jego głośny jęk sprawiał, że sama o mało nie szczytowałam.
-Jesteś najlepsza. – wydobył swoim zachrypniętym głosem.
-Nie tylko na to mnie stać. – wtedy przejechałam językiem po całej jego długości. I właśnie wtedy ujęłam go w dłoń. Obciągnęłam napletek i zaczęłam delikatnie bawić się główką. Przyciskałam ją do kącika warg i pod wpływem nacisku powodowałam jego osunięcie się. Nie wiem czemu, ale widziałam, że sprawia mu to ogromną przyjemność. Chyba nie był na to gotowy bo, gdy szybko wzięłam go do buzi, cały się spiął. Złapał mnie za włosy zbierając je w kitkę i tak trzymał.
-Chce Cię widzieć. – dodał. Patrzyłam mu głęboko w oczy i pracując ręką wkładałam go do ust. To była skoordynowana współpraca. Gdy rozchylił usta i odrzucił głowę wiedziałam, że trzeba przyspieszyć i zwiększyć zacisk dłoni. Poczułam delikatne pulsowanie i masę rozlewającej się spermy. Cały czas jednak pracowałam, co tylko wzbogaciło jego orgazm. Gdy trochę doszedł do siebie – przestałam. Polizałam jeszcze kilka razy całą jego długość. I położyłam się koło niego. Wiem, że mój facet nie lubi zbytnio smaku swojego nasienia więc napiłam się soku abym mogła go pocałować. Był on namiętny tak samo, albo i jeszcze bardziej niż na początku.
-Tego mi brakowało. -wyszeptałam mu do ucha.
-Tak? Mi też. – cmoknął mnie w nosek i przytulił do siebie.
Zaczęliśmy rozmawiać o tym, jak było w Holandii i co działo się pod jego nieobecność. Było po pierwszej, a my zrobiliśmy się głodni. Przyniosłam więc wafle ryżowe i zaczęliśmy chrupać. W pewnym momencie usłyszałam:
-Mamy mały problem.
Zmartwiłam się, bo nie wiedziałam, co się stało.
-To znaczy?!
-Mój, a raczej Twój przyjaciel się obudził. -Powiedział ze swoim największym uśmiechem – Ale teraz nie pójdzie Ci z nim tak łatwo.
Druga runda? Czemu nie!

Dodał/a: J/ w dniu 16-03-2015 – czytano 3102 razy.
Słowa kluczowe: seks pożądanie J
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (1)

njjjdnia 2015-03-20 03:33:02.

Fajne fajne :* ale mogłabyś na drugi raz jeszcze dłużej i dłuższy wstęp zrobić i wszystko jeszcze dokładniej opisywać! A wtedy efekt końcowy bedxie jeszcze lepszy. Bardziej namiętnie jeszcze ! I więcej jeszcze opisów i tak jak napisałam wyzej dłuższa gra wstępna! Powodzenia :* jesteś na dobrej drodze

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Siedemnastoletnia Bogini Seksu! cz.2"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.