Pzypadkowa znajomość cz.1

Piękny słoneczny dzień. Przez chodnik zatłoczonego Londynu przedzierała się młodziutka, przyszła studentka medycyny Christina Avelon. Niedawno przeprowadziła się tutaj z małej wsi pod miastem, aby rozpocząć studia na jednym z tutejszych uniwersytetów. Rok akademicki miał zacząć się dokładnie za dwa dni, więc miała trochę czasu by zakwaterować się tutaj na spokojnie. Z wyglądu była osobą o ciekawej twarzy. Miała wielkie,zielone oczy, co jest mało spotykane. Proporcjonalne usta składały się w jedną linię. Była brunetką, włosy nie za dlugie, nie za krótkie, sięgały jej do obojczyków. Symetryczna sylwetka, ładnie zaokrąglone piersi, ogólnie szczupła. Ulica tego dnia była ruchliwa jak nigdy wcześniej, Christina nie miała zwyczaju czekać więc postanowiła nie czekając przejśc na drugą stronę jezdni. Spojrzała w lewo, a jej serce zamarło, bo w tamtej chwili dostrzegła że prosto na nią jedzie niebiska osobóka. Samochód zacząć z piskiem hamować, kobieta krzyknęła. W ułamku sekundy wylądowała na asfalcie.
– Dziewczyno cos ty zrobiła!? – z samochodu szybko wyskoczył oszołomiony całym zdarzeniem mężczyzna. Złapał ją za rękę i pomógł jej wstać, na szczęście obrażenia były znikome, delikatne zadrapania na nodze i delikatne w okolicy prawej brwi.
– Co ja zrobiłam!? – spiorunowała go wzrokiem – To ty mnie potrąciłeś!
– Ja cię potrąciłem!? – złapał ją za ramię i potrząsnoł – To ty jak opętana wskoczyłaś na jezdnię!
– Typowy męski szowinista, najpierw zawini a później całą winę zwali na kobietę! – odwróciła się i pokierowała sie w stronę jego samochodu.
– Ey dziewczyno – podbiegł do niej – co ty wyprawiasz?
– Potrąciłeś mnie, więc mnie teraz odwieziesz do domu. – Ucięła twardo i nie zwarzając na jego protesty wsiadła do samochodu.
Mężczyzna wiedział że jest w tej chwili na straconej pozycji więc wsiadł do samochodu i dowiedziawszy się gdzie mieszka dziewczyna ruszył na podany adres.
– Co się dziwić że mnie potrąciłeś, jeżdzisz jak szaleniec. – Christina na każdym kroku próbowała mu jakoś dogryźć.
– Dziewczynko, kultury cię mama nie nauczyła do starszych? – spojrzał na nią z grymasem na ustach.
– Patrz na drogę bo znowu kogoś potrącisz – specjalnie podkreśliła ostatnie słowo.
Reszta drogi upłynęła im w ciszy. Kiedy dojechali na miejsce było to dla nich obojga zbawienie.
– Mam nadzieję, że już nigdy więcej na ciebie nie wpadne. – spojrzała na niego w nieukrywanym żalem w oczach.
– Też mam taką nadzieję – odpowiedział jej tym samym – Ale co sie dziwić jak coraz więcej zjedża tu takich malutkich dziewczynek.
– Bezczelny i szowinistyczny dupek! – wyskoczyła z samochodu
– Mało światowa dziewczynka! – w odpowiedzi trzasnęła drzwiami.
Kiedy weszła do domu od razy położyła się na łóżku. ,,Co za kretyn! Myśli że co? Że jak jest starszy ode mnie i całkiem przystojny to może mnie tak traktować? Nazywać mnie mało światową? Co za bezczelny typ!” Jej rozmyślenia przerwał dzwonek telefonu, odebrała.
– Christi!? – przez słuchawkę telefonu usłyszała podniesiony głos swojej przyjaciółki Amber – Zgadnij, kto właśnie przyleciał do Londynu!
– Barack Obama? – spytała zaspanym, znużonym głosem.
– Nie, lepiej! Ja!!! – Christina musiała odsunąć telefon od ucha by nie ogłuchnąć od wrzasków przyjaciółki – Jutro idziemy na imprezę do klubu ,,Niebieska jaskinia” i będziemy się świetnie bawić!
– Amb…
– Nie przyjmuję odmowy, to koniec wakacji i musimy zrobić coś szalonego! Rozłączam się żebyś nie zdążyła powiedzieć slowa na n! Papa kocham cię! – ledwo to powiedziała a do uszu młodej kobiety doleciał urywany sygnał. Amber była czasami, pomimo swoich 19 lat, taka dziecinna. Christina poczuła pieczenia na ciele. Poszła do łazienki i wzięła gorącą kąpiel która zmyła z zadrapań brud. Przykleiła sobie delikatnie plasterek nad oko. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. ,,Jeszcze tego brakowało…” Owinęła swoje nagie ciało ręcznikiem i podeszła do drzwi. Otworzyła je i odruchowo chciała je od razu zamknąć, ale nie mogła, bo ręka jej ,,gościa” uniemożliwiła mu to.
– Tylko sobie nie myśl że przyszedłem cie przepraszać, albo cos w tym rodzaju…
– Nie zaszkodziłoby, tego wymaga kultura! – Wbiła swój mmocny wzrok w oczy mężczyzny który ją rano potrącił.
-Zostawiłaś swoją torebke w moim samochodzie…Christino – zmierzył ją wzrokiem i usmiechnął się widząc ją w samym ręczniku.
– Sprawdziłeś ją!? Palant! -Wyrwała mu torebkę i trzasnęła mu drzwiami przed nosem. Zza drzwi usłyszała tylko śmiech nieznajomego.
Po całym dniu wrażeń Christi przebrała się w swoją ulubioną, długa piżamę i zasnęła długim, głebokim snem.

Dodał/a: Christina w dniu 15-03-2016 – czytano 2304 razy.
Słowa kluczowe: Nieznajomy palant i małoświatowa wypadek Christina

Komentarze (2)

Anonimdnia 2016-03-17 21:56:04.

Podoba mi się, pisz dalej 🙂

Jadnia 2016-06-17 13:16:38.

Super proszę o następne części 🙂

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Pzypadkowa znajomość cz.1"

(pole wymagane)

(pole wymagane)

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.