Bilans

Cześć ma na imię Antek. Chciałbym wam opowiedzieć historię która wydarzyła się w ubiegłym roku. Każdy z was był na pewno nie raz na badaniu ze szkoły w przychodni tzn. bilansie. W liceum znowu musiałem iść z tą karteczką. Trochę zwlekałem aż w końcu umówiłem się w czwartek na 15. Sprawdziłem autobusy akurat były ustawione idealnie. Przyjazd 14:50 odjazd 15:30. Myślałem, że spokojnie zdążę pani Ania, nasza lekarka, kobieta w średnim wieku i bardzo ceniona za swoje umiejętności miała mnie badać więc osłucha i kręgosłup i już pójdę. Po zarejestrowaniu się w przychodni usiadłem na krzesełku przed gabinetem i czekałem. Mojej zdenerwowanie narastało czekałem jakieś 20 minut, już myślałem że jakaś babcia opowiada całą historię choroby ze szczegółami, ale nie. Chwile po tej myśli z gabinetu wyszła bardzo smutna i przybita koleżanka z klasy Monika. Tak nawiasem mówiąc niezła dupa, nawet ją pogrywałem nie raz. Ale była w takim stanie że nim się odezwałem ona z wzrokiem w podłogę opuściła przychodni bocznym wejściem. Po chwili jakiś dziwny na ten moment głos zawołam mnie do gabinetu. Nie był to głos pani Ani. Gdy wszedłem zobaczyłem młodą ładną lekarkę, ale ze zdziwieniem wydusiłem z siebie tylko:
– Przepraszam to chyba pomyłka bo ja jestem umówiony do pani doktor Anny …
— Tak to dobrze trafiłem, pani doktor jest dzisiaj na L-4 więc ja zastępuje. Więc o co chodzi?
– no ja na bilans. ( wtedy pomyślałem spoko zbada mnie taka ładniutka lala)
— Dobrze trafiłem przy odrobine szczęścia zdążymy do 16.
W mojej głowie pojawiła się myśl jak to 16 mamy dopiero 15.15? Wtedy dodała:
–Proszę siadaj.
–Czy ostatnio chorowałem ?
-Nie.
— Czy było leczenie szpitalne?
-Nie.
–Czy masz jakieś uczulenia, alergie?
-nie
–Czy ćwiczysz na w-f i pływasz na basenie?
-Tak
–Dobrze to na razie tyle pytań. Proszę iść za parawan się rozebrać.
Pomyślałem cóż za oficjalna za parawan żeby ściągnąć bluzkę.
Wychodzie za parawanu a pani doktor:
— Przecież bo majtek miało być.
Trochę zdziwiony zawróciłem i ściągnąłem spodnie.
Najpierw miałem zbadany wzrok, potem zajrzała do gardła.
Kazała się schylić i wyprostować. I Powiedziała:
–No dobrze.
Pomyślałem i po co ta heca ze spodniami? Ale ona dodała
— Teraz przejdźmy dalej. Proszę opuścić majtki.
– ależ po co? – zapytałem ze zdziwienia.
–No jak to po co muszę ocenić dojrzałość płciową według skali tannera i waga będzie dokładniejsza.
Z oporem powoli zsunąłem majtki.
— No to stawaj na wagę.
Zważyła i powiedziała:
–No na tym możemy zakończyć bilans.
Odetchnąłem ze udało mi się opanować nadchodzącą erekcje.
–ale wiesz nie pokoi mnie wygląd twojego prącia – dodała
— pozwolisz że zerknę moim jeszcze nie wprawnym okiem
-jeszcze? – wyrwało mi się
–Tak, robię specjalizację na urologa.
Pomyślałem o cholera, ale cóż od jakiego czasu miałem małe z nim problemy a ona je widziała cóż było robić.
— Skoro się zgadzasz to połóż się na kozetkę
Położyłem się ona więzła biały taborek i przystąpiła do badania. Najpierw zaczęła dotykać moszny. Mój mały nie wytrzymała i zaczął piąć się w górę. Spokojnie rumaku, rzuciła i badała dalej pręcie a potem zsunęła napletek i z powrotem nasunęła i tak kilka razy. Prawie w nią wystrzeliłem.
–Dobrze teraz sobie tu poleż ależ opuścisz mieczyk i wtedy zbadam dalej. Gdy w końcu opadł zbadała jeszcze raz pręcie i:
–Masz chyba za bardzo zarośnięte prącie, nie masz problemów z oddawaniem moczu?
-no tak ma drobne problemy.
— Wypisze ci skierowanie do specjalisty, idź tam z mamą.
Tak skończyło się to badanie ale nie moja historia

Dodał/a: Filipooo2103 w dniu 15-03-2015 – czytano 6268 razy.
Słowa kluczowe: bilans lekarz majtki Filipooo2103

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Bilans"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.