Z miłości do ukochanej cz 10

Październik, pierwszy dzień roku akademickiego, znowu trud intensywnej nauki. ale nie tylko, spotkania i randki z naszymi ukochanymi chłopcami.
To u nich w akademiku, to oni u nas w naszym akademiku które kończyły się przeważnie uniesieniami miłosnymi. To te piątkowe wyjazdy do domu,no i te wspólne spotkania sobotnio niedzielne z naszymi ukochanymi , które bardzo często kończyły się, podnieceniem i pieszczeniem z naszymi samcami z wytryskiem nasienia do naszych pieszczoszek jak miałyśmy tylko zielone światło dopuścić do nas, do naszych cipuniek naszych takich wspaniałych ogrów, żeby nam pozostawiły ten swój dar miłości ze swoich jąder w naszych cipciach. Drugi rok studiów nam przeleciał bardzo szybko nawet nie oglądnęłyśmy się a tu już koniec roku. W czasie ferii letnich mamy zaliczyć miesięczną praktykę studencką już wcześniej załatwioną , w czasie roku studenckiego w naszym mieście. Chłopcy w zakładzie elektronicznym w swoim zawodzie. A my z Teresą też ale tylko w innym zawodzie w służbie zdrowia, w szpitalu powiatowym na oddziale położniczym. Praktyka nawet nam się podobała bo to jest w naszym kierunku zainteresowania tylko tyle ze to była na dwóch zmianach ja z Teresą miałyśmy przeciwne zmiany. Nasze zajęcie w czasie praktyki to było, przygotowanie kobiety ciężarnej do porodu, przeprowadzić
rozmowę przed porodem, udzielić wskazówki jak ma się zachować
osoba rodząca w czasie porodu i odebrać poród ale to wszystko
robiłyśmy pod nadzorem dyplomowanej położnej. A po uradzeniu
dziecka, wykąpać dziecko i opisać stan dziecka zrobić pomiary dziecka
jak waga dziecka, wzrost dziecka i zaliczyć dziecko w skali jaką może otrzymać po uradzeniu ale to wszystko wykonywałyśmy pod nadzorem położnej. Po ukończeniu praktyki poszłyśmy do dyrektora szpitala po zaświadczenie odbycia praktyki studenckiej w szpitalu. Pan dyrektor zaproponował nam prace na oddziale położniczym po ukończeniu
studiów. Powiedziałyśmy dyrektorowi ze jak będzie to możliwe to na
pewno skorzystamy z takiej oferty. Ale my jeszcze chcemy ukończyć
studia magisterskie w tym kierunku , Dyrektor nam jeszcze powiedział
jak będziecie studiowały wieczorowo, albo zaocznie to da się to jakość pogodzić, prace z nauką po prostu dał nam do zrozumienia ze jest zainteresowany nami bo ma bardzo mało położnych na oddziele położnictwa. Praktykę studencką miałyśmy w miesiącu lipcu, a od
drugiego sierpnia pracowałyśmy w tym samem sklepie co ubiegłego
roku na umowę zlecenie w czasie sezonu urlopowego. Natomiast nasi chłopcy załapały się do pracy na budowie z tymi samymi murarzami co
w ubiegłym roku. W sierpniu my obie z Teresą miałyśmy już wolne.
Natomiast chłopcy jeszcze pracowały dwa tygodnie na budowie,
w drugiej połowie września pojechałyśmy wszyscy razem na tygodniowy urlop nad polskie morze w Dąbkach załatwiłyśmy telefonicznie kwatery
z tym nie było problemy bo to jest już po sezonie urlopowym i to bardzo blisko morza ze śniadaniami. Na plaże miałyśmy bardzo blisko, pogoda nawet nam sprzyjała, jeździłyśmy po okolicy zwiedzać okoliczne wsie
i miasta pobliskie plaże nawet byłyśmy na plaży naturystów ale to nie
jest to co jest na Chorwacji czy w Bułgarii niema nawet co porównywać
do tamtych ośrodków wypoczynkowych. Tu nawet niema się gdzie dobrze powygłupiać żeby nam chłopcy na plaży zasypały nasze cipki piaskiem ,
a my naszym chłopcom zasypały piaskiem ich kutaski i jajka jak to robiłyśmy w Bułgarii. Po powrocie z nad polskiego morza powiedziałyśmy
rodzicom ze w sobotę organizujemy uroczyste zaręczyny w restauracji
i to w której restauracji, i o której godzinie, przy kolacji ze świecami naszych par i ogłosimy uroczyście ze się pobieramy. Wieczorem poszłam do Teresy poplotkować, i przyszła do mamy Teresy moja mama i coś tam rozmawiały w pokoju, w reszcie i my przysiadłyśmy się do nich. Teresa zrobiła gorącą herbatkę i plotkowałyśmy wreszcie mama Tereni wypaliła. widać ze nasze córki coś na wywijały z tymi naszymi zięciami i teraz wychodzą za mąż, no sąsiadko teraz będziemy babciami. Rozmowa
toczyła się bardzo pokojowo, rodzice nawet by nic nie miały do nas jak byśmy obie miały wpadkę i były obie w ciąży. Wówczas ja się wtrąciłam
do rozmowy i powiedziałam a kiedy to ma nastąpić bo my obie z Teresą jeszcze nic na ten temat nie wiemy, jeszcze musicie długo poczekać
zaczem zostaniecie babciami może młodsze będą szybsze od nas.
Wówczas powiedziała moja mama no, no, nawet nie będziecie wiedziały kiedy zostaniecie mamami, w tym czasie Teresa powiedziała ze jeszcze nam nikt tego nie zrobił i to głośno żebyśmy obie były w ciąży. Przyszła sobota spotkanie wszystkich czterech rodzin nasi panowie przyniosły kwiaty i przyszłym teściowym wręczyły bukiet kwiatów i poprosiły o rękę
ich córek. Nasze mamy wyraziły zgodę oddać swoje córki przyszłym zięciom. Mama Teresy zapytała się tylko jak to się stało ze Janek jest
z Krysią a Paweł z Teresą bo jej się cały czas wydawało odwrotnie.
Teresa powiedziała mamie, mamuś tak miało być i tak jest od początku
i nic tu się nie zmieniło. Przecież mama Teresy nie musi wiedzieć wszystko
że Teresa była w ciąży z Pawłem i ze w ogóle razem uprawiały seks ale nie tylko z Pawłem. bo wcześniej uprawiała seks z moim Jankiem. Powiedziałyśmy rodzicom ze śluby cywilne odbędą się w czasie świąt Bożego Narodzenia w drugim dniu to jest w święto św.Szczepana,
A ślub kościelny w lipcu po ukończeniu naszych studiów, że już mamy zamówiona sale na nasze wesela i to pierwsza i druga soboty lipca jedna
po drugiej i zamówiona orkiestra i wszystko jest już zadatkowane i podpisana umowa. Tak ze rozwiałyśmy naszym mamom wszelką nie
pewność i wątpliwość że jesteśmy w ciąży z naszymi narzeczonymi.
Po naszych zaręczynach jak by się trochę zmieniło nasi rodzice jak by bardziej na nas zwróciły uwagę, nawet nasi narzeczeni zostają u nas
w naszych domach z nami na noc i śpią razem z nami na co oficyjalnie mamy przyzwolenie ze strony rodziców moich i Teresy i naszych narzeczonych. Ale i my też czasami śpimy z naszymi narzeczonymi
w ich domu za przyzwoleniem, w jednym łóżku i nic nie maja przeciwko temu ze razem śpimy. Po zaręczynach wróciłyśmy do normalności, znowu
studia i to ostatni rok naszych studiów, święta nasze śluby cywilne w tym samem Urzędzie Stanu Cywilnego i to jeden po drugim. Składałyśmy sobie życzenia po ślubie byłyśmy świadkami na ślubie ja z Jankiem byłam świadkiem ślubu jaki udzielały sobie Teresa i Paweł. Natomiast Paweł i Teresa były świadkami naszego ślubu, mojego z Jankiem, Po świętach normalne życie tylko już w innym stanie jako mężatki zamężne ze swoimi już mężami. Ostatni semestr nauki pisanie prac końcowych ukończenia studiów My obie obrona pracy licencjackiej,a nasi mężowie obrona pracy
inżyniera i magisterskiej. Na początku czerwca już było wszystko zaliczone
a na koniec czerwca obroniłyśmy nasze prace i ukończyłyśmy studia.
Pierwsza sobota lipca, ślub kościelny mojej najlepszej koleżanki i kolegi Pawła z którym straciłam swój wianek.Wesele było bardzo fajne i udane wybawiłyśmy się ile tylko było sił. Za tydzień wesele nasze moje z Jankiem
Janek był pierwszy Teresy z którym Teresa straciła swój wianek zawsze miałam cichy i utajony pobożny żal ze to ja nie byłam jego pierwszą i to
że nie nim straciłam ten mój najcenniejszy skarb jaki miałam. Wesele było nasze bardzo wspaniałe wiele skeczów i wygłupów trwało do białego dnia.
Tydzień po weselu pojechałam razem z Teresą do Krakowa złożyć dokumenty na drugi stopień studiów po po licencjackich magisterskich.
Jak się okazało zostałyśmy przyjęte bez żadnego problemu na wydział zaoczny. Od pierwszego września obydwie podjęłyśmy prace w szpitalu powiatowym jako położne na oddziele położniczym z tym ze od razu poinformowałyśmy dyrektora szpitala ze jesteśmy przyjęte na studia magisterskie położnicze zaoczne. Jak już pracowałyśmy wszyscy i nasi mężowie, zaczęłyśmy się rozglądać za jakimś mieszkaniem do wynajęcia. Faktycznie w domu u rodziców moich jak i Janka nie było żadnych warunków na zamieszkanie dwóch rodzin to samo jest i u Teresy i Pawła Zamieściłyśmy kilka ogłoszeń ze poszukujemy mieszkanie do wynajęcia
na okres roku do dwóch lat, M-2 lub M-3 zgłosiły się trzy oferty wybrałyśmy dwie, były niedaleko siebie, były to mieszkania M-2 z pełnym wyposażeniem w kuchni i pokoju jedno mieszkanie wynajęła Teresa z Pawłem, a drugie mieszkanie wynajęłyśmy my z Jankiem cena wynajęcia mieszkania była nawet dostępna bo to trzecie to sobie zażyczyły ja za
jaki apartament ale pusty bez wyposażenia. Cena wynajęcia takiego
małego mieszkania i tak była większa od mieszkania M-4 jakie miały nasi rodzice . Jak już pracowałyśmy to rozglądałyśmy za kupnem jakiegoś mieszkania ale ceny kupna były bardzo zaporowe wielkie nie dostępne na naszą kieszeń Oglądałyśmy się za kupnem działki budowlanej, były ale bardzo małe w mieście i drogie tak ze nam rodzice odmawiały ze kupić
taką małą działkę w mieście to tylko strup na głowie i nic więcej. Był początek listopada przyszła do szpitała rodzic taka bardzo młoda pani
na Teresy zmianie, po uradzeniu dziecka Teresa zapytała się tej pani jak się pani czuje a ze na sali nie było nikogo więcej tylko ta pani to zaczęły rozmawiać o poradzie o dziecku i innych rzeczach wreszcie Teresa
zapytała a gdzie pani mieszka powiedziała ze tu i tu, Teresa powiedziała
ze to blisko miasta..Nawet blisko nas, i zaczęła się zwierzać Teresie ze obecnie mieszkają u teściów chodź dom jest duży to każdy zajmuje
tylko jeden pokój bo tam mieszka jeszcze młodsze rodzeństwo męża. Obecnie się budują na placu wydzielonej działce od rodziców męża że
już dom maja wybudowany, tylko im brak pieniędzy na wykończenie
domu. Powiedziała ze mają pole orne dwadzieścia pięć arów od jej
rodziców to go chcą sprzedać i dokończyć dom. Teresa zapytała jej,
a gdzie jest to pole orne to może go kupimy na działkę rekreacyjną pod warzywnik. Powiedziała ze to jest przy polnej drodze na trasie pomiędzy wieża ciśnień a ich domem tak w środku, po drugiej stronie drogi rosną tam takie dwie duże brzozy na wprost mojego pola a do miasta jest
nie cały kilometr. Powiedziała jeszcze że obok jej pola jest wybudowany
ich sąsiada syn. Powiedziała Teresa tej pani ze jest trochę za duża,
może namówię koleżankę to ją kupimy na spółkę Teresa jak przysła
z pracy to zaraz powiedziała mężowi o tej działce i zatelefonowała do
nas czy jesteśmy chętni kupić pole na działkę pod budowę powiedziałam
ze tak ale wcześniej musimy zobaczyć gdzie jest ona zlokalizowana i co tam na niej jest i czy nadaje się pod budowę po obiedzie wybrałyśmy
się spacerkiem w to miejsce zobaczyć gdzie znajduje się ta działka. od
razu jak przyszłyśmy na miejsce zlokalizowałyśmy ją działka ciągła się wzdłuż drogi dobrze osiemdziesiąt metrów na czterdzieści szeroko
Janek od razu powiedział ze może to być załatwiaj dalej Teresa. Na drugi dzień jak poszłam do pracy to powiedziałam tej pani ze jesteśmy za kupnem tego pola tylko na połowę z koleżanką bo rozmawiałam z koleżanką i jej mężem oni też chcą kupić powiedziałam tej pani ze jak wyjdzie pani ze szpitala po poradzie to pojedziemy do pani i zobaczymy gdzie jest ta działka i uzgodnimy cenę. Jeszcze w listopadzie miałyśmy kupiona tą działkę i podpisany notarialnie akt kupna .

Dodał/a: Krysia w dniu 24-02-2017 – czytano 2417 razy.
Słowa kluczowe: Miłość Kochać pieścić całować Krysia

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Z miłości do ukochanej cz 10"

(pole wymagane)

(pole wymagane)

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.