Upragnione wakacje

W końcu upragnione wakacje. Pierwszy miesiąc dłużył się strasznie i z niecierpliwością czekałem na sierpień. Pojechałem na obóz sportowy. W drużynie było nas pięciu. Każdy z nas chciał solidnie popracować nad swoją kondycją, przecież we wrześniu były poważne zawody w biegach przełajowych. Mieszkaliśmy w ośrodku sportowym, położonym w ładnym lasku. Teren do treningu wymarzony. Oprócz nas w ośrodku było jeszcze kilka ekip, ale każda o innej specjalności także spotykaliśmy się tylko na posiłkach. Codziennie rano zaprawa, śniadanie, ostry trening, odpoczynek, obiad, sjesta, trening samodzielny kolacja i wolny wieczór i tak przez całe trzy tygodnie.
Gdzieś tak koło końca pierwszego tygodnia wybrałem się na samodzielny trening poobiedni w las poza ośrodkiem – chciałem zobaczyć na ile mnie stać, postanowiłem zrobić sobie “czasówkę”. Biegłem przez godzinę w szalonym tempie. Ledwo co wróciłem do ośrodka i od razu pod prysznic. Stałem pod prysznicem i powoli odzyskiwałem siły. Woda padała na moje zmęczone ciało, a ja stałem i nie miałem nawet siły aby się namydlić. Z trudem umyłem się myślałem już tylko o ciepłym wygodnym łóżku. Zakręciłem wodę i sięgnąłem po ręcznik.
Otwierają się drzwi i widzę zaskoczone, zaciekawione i przerażone niebieskie oczy ślicznej blondynki. Stoi i przygląda się mojemu ciału. Byłem tak zaskoczony, że nawet się nie zakryłem ręcznikiem. Stałem nagi przed obcą dziewczyną, która taksowała mnie spojrzeniem. Zrobiła się czerwona coś szepnęła pod nosem i szybko zamknęła drzwi. Tego to było już za wiele, z ręcznikiem w ręku podążyłem za nią. Wyszedłem z natrysków męskich i zobaczyłem że sąsiednie drzwi – od natrysków dziewczęcych zamykają się. Bez namysłu wchodzę do środka i widzę moją śliczną blond podglądaczkę. Była ubrana w granatową bluzeczkę i białe mini (jak się później dowiedziałem grała w tenisa), miała piękne nogi. Odwróciła głowę i zaczerwieniona zaczęła mnie przepraszać, mówi że nie chciała, że pomyliła natryski. Uśmiechnąłem się i rzekłem że to nic nie szkodzi, każdemu może się zdarzyć. Podchodzę do niej i chwytam ją za rękę.
– Skoro ty widziałaś mnie to teraz ja obejrzę ciebie.
I znowu trochę głupia sytuacja stoję nagi przed ubraną dziewczyną w damskiej szatni. Nie zważając na nic, łapię ją w pasie i przysuwam do siebie. Weronika – bo tak miała na imię – wyrywa się niezdarnie mówi, że nie chciała i żebym ją puścił bo będzie krzyczeć. Zbliżam usta do jej ust i całuję, wyrywa się, ale coraz mniej intensywnie. Prawą rękę kładę na jej piersi. Jest jędrna i miła w dotyku. Już się nie wyrywa. Odwzajemnia pocałunek. Spuszczam rękę niżej podnoszę bluzeczkę, ma wspaniałe gładkie ciało. Dochodzę do stanika i opuszczam rękę, sunę ją po brzuszku, bioderkach, tyłeczku i sięgam pod mini. Ręka idzie w górę, dochodzę do majteczek. Dotykam jej cipki przez materiał majteczek. Jest puszysta. Chcę włożyć do niej paluszki. Odsuwam majteczki. Weronika odpycha moje ręce.
– Nie, nie tutaj, jeszcze ktoś wejdzie i nas zobaczy.
Nie myślałem nawet o tym chciałem teraz tylko jej.
– Jak nie tu to gdzie?.
– Przyjdź po kolacji do mnie, mieszkam sama.
– Aż taki naiwny to ja nie jestem. – głaszczę ją po szparce. – Może być później, ale muszę mieć gwarancję, że mnie wpuścisz do siebie.
– Jakie gwarancje?
– Daj mi swoją bieliznę – tylko to mi przyszło do głowy.
Weronika chwilę się zastanawia i zgadza się.
– Puść mnie, muszę ją zdjąć.
Sięga pod spódniczkę i ściąga białe majteczki, podaje mi je.
– To do zobaczenia wieczorem
– A stanik?
Zaczerwieniona odwraca się, szybko zdejmuję bluzkę stanik, zakłada bluzeczkę i podaje mi stanik.
– A teraz zasłoń się ręcznikiem i zmykaj stąd.
Zabieram bieliznę i idę pod męski prysznic, szybko idę do pokoju, przed oczyma mam tylko Weronikę i jej boskie ciało. Nie mogłem doczekać się kolacji. Pośpiesznie ją zjadłem i poszedłem do domku Weroniki. Zapukałem i usłyszałem proszę, naciskam na klamkę i wchodzę do pomieszczenia i zamykam drzwi na klucz. Weronika siedzi na fotelu. Jest ubrana w bluzeczkę i długą spódnicę zapinaną na guziki. Wskazuje mi drugi fotel. Siadam.
– Naprawdę przepraszam cię, nie chciałam ciebie podglądać, po prostu pomyliłam drzwi. Proszę cię dajmy już z tym wszystkim spokój, zapomnijmy o wszystkim.
– Przecież już mówiłem, obejrzałaś mnie, a ja jeszcze ciebie nie widziałem i chcę to zmienić.
Wstałem z fotela i od tyłu podszedłem do Weroniki. Odgarnąłem jej długi blond włosy i pocałowałem w szyję.
– Ale ja się boję.
– Nie byłaś jeszcze chłopakiem?
– Nigdy.
Uradowałem się i to nawet bardzo.
– Nie bój się nic strasznego się nie stanie
Całuję ją w szyję, rękę kładę na piersi, delikatnie ją masuję. Przesuwam się na przód fotela i całuję moją niewinną piękność w usta. Oddaje mi pocałunek. Pieszczę jej piersi i wkładam rękę pod bluzeczkę. Odsłaniam coraz więcej gołego ciała i zdejmuję bluzkę całkiem. Ma ładny stanik.
– Zdejmij go.
Sięga ręką do tyłu i zdejmuje biustonosz. Odsłania piękne, jędrne piersi. Biorę je w ręce i głaszczę. Schylam się i języczkiem liżę sutki. Weronika pręży się.
– Mam przestać?
– Nie, jak przyjemnie.
Pieszczę jej piersi, liżę sutki i ręką zbliżam się do jej cipki. Podkładam rękę pod kolano podnoszę i zanoszę na łóżko. Wygląda wspaniale. Piersi wcale nie opadły, dotyka palcem sutki i zakreślam kółeczka. Przyklękam przy łóżku i odpinam pierwszy guzik, potem następny i następny. Moim oczom ukazują się białe majteczki, przez które prześwituje czarna kępka włosków. Całuję cipkę przez majteczki i dalej rozpinam spódnicę. Zostały jeszcze tylko majteczki. Patrzę się Weronice w oczy i kciuki wkładam pod majteczki, Delikatnie je ściągam. Przede mną leży piękna naga siedemnastoletnia dziewczyna. Gładzę jej łono i całuje w usta.
– Jak chcesz, możesz rozebrać mnie.
Weronika ściąga mi bluzkę i nieporadnie zaczyna rozpinać spodnie. Przez chwilę poczułem jej rękę na moim gotowym do akcji członku. Cofnęła rękę.
– Nie bój się. Śmiało.
Całuję ją w suta i wstaję, żeby mogła zdjąć mi spodnie. Zostałem w slipkach. Popatrzyła się na mnie i z zaciekawieniem zdjęła je. Wacuś prezentował się wspaniale. Sterczał dumnie, czekając na pieszczoty.
– Dotknij go.
Weronika nieśmiało wyciąga rękę i łapie członka.
– Zapoznaj się z nim dobrze.
Położyłem się na łóżku głowę kładąc w okolicy jej cipki. Dotykam ją, delikatnie rozszerzam nogi i zaczynam języczkiem pieścić jej szparkę. Czuję jej rękę na moim chuju, najpierw delikatnie po nim jeździ, wreszcie czuję jej usta na moim członku. Nieśmiało go liżę ale zabawa jest przednia. Nie wiem jak długo się bawiliśmy.
– Jak chcesz możemy przestać?
– Nie, tylko nie to, nie teraz.
– OK, ale idziemy na całość.
Odwracam się i całuję Weronikę w usta. Rozchylam jej nogi, kładę się między nimi. Weronika drży. Biorę swojego członka i nakierowuję na jej szparkę. Delikatnie się przymierzam, patrzę jej w oczy i wchodzę w nią. Delikatny jęk, ale nie przestaję całuję Weronikę i dobijam jestem cały w środku.
– Dobrze ci?
Widzę łzy w oczach.
– Nie płacz, zaraz będzie ci dobrze.
Leżymy tak jakiś czas i pomału zaczynam pracować. Weronika pomaga mi. W ostatniej chwili wychodzę z niej i oblewam spermą jej brzuch i piersi. Było cudownie. Całuję Weronikę i spoglądam na zegarek, dochodzi północ, trzeba się zbierać, jutro ciężki dzień. Ubieram się i żegnam się w moją piękną blondyneczką.
– Przyjdź jutro do mnie po swoją bieliznę.

Dodał/a: alli w dniu 22-02-2014 – czytano 7476 razy.
Słowa kluczowe: pierwszy raz seks
Kategoria: Pierwszy raz

Zobacz inne

Komentarze (4)

Mhm…dnia 2014-02-25 20:46:54.

ZAJEBISTE

dnia 2014-03-16 14:50:59.

PISZ DALEJ!

Psychopatka.dnia 2014-04-07 13:29:22.

Boskie 🙂

cośdnia 2014-04-20 16:15:05.

super, pisz dalej 🙂

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Upragnione wakacje"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.