Tylko trzy czwarte obrotu i pozbył się popędu cz 15
Po moim poronieniu ciąży i byciu w szpitalu za czym dostałam pierwszy
okres mój mąż miał ponad trzy miesiące kwarantannę, wcale nie kochał
się zemną. I nie spuszczał się do mojej cipki. Nie mogę powiedzieć ze
wcale nie przytulałyśmy się do siebie. Nasze namiętne pocałunki nieraz
kończyły się miłością po francusku. To mój mąż pieścił języczkiem moją
cipkę, to ją całował, to robił mi kółeczka języczkiem w mojej cipce, to ssał
mi łechtaczkę i doprowadzał mnie do orgazmu, Hubert nigdy w czasie kwarantanny nie wszedł do mojej cipki swoim penisem i jej nie pieścił,
chodź kilka razy jego żołądź dotykał mojej cipki i ocierał się o moje wargi sromowe większe i mniejsze i łechtaczkę i doprowadzał mnie do orgazmu. Nawet kilka razy zdarzyło się ze mi wsadził swojego żołędzia po między
moje wargi mniejsze, ale nigdy nie wsadził mi całego penisa po same jajka do mojej cipki. A jak już tak miałam jego żołędzia w mojej cipce, w moich wargach sromowych mniejszych i tak go trzymał i wiercił mi nim, w ten sposób doprowadzał mnie do orgazmu. Nie powiem bo i ja też się zabawiałam męża jajkami i penisem, bardzo lubiłam jego jajka całować
i je lizać językiem, wkładałam je do buzi i tak je ssałam raz jedno jajko to drugie jajko, a z racji tego ze Hubert ma bardzo duże jądra to nigdy nie udało mi się wsadzić oba jajka jednocześnie do buzi i je possać razem.
Ale nie zapominałam o Huberta penisie a szczególnie o jego bardzo okazałym żołędziu, lubiłam bo lizać i ssać w buzi wkładałam go sobie
prawie całego, aż do samego gardła jak był w czasie zwisu, zdarzyło mi
się czasem że się zakrztusiłam jego penisem jak sobie za głęboko wsadziłam do gardła jego żołądź. Natomiast jak był wstanie zwodu to
tylko brałam do buzi trochę więcej jak połowę jego długości bo więcej mi
się nie mieściło w moich ustach jak chciałam więcej połknąć jego żołądź
do gardła to mnie zatykało i dusiłam się. Jak ja lizałam Huberta jajka i penisa , Hubert nie zapominał o mojej cipce. Nawet doprowadzał mnie
tym swoim językiem do orgazmów. Ale i ja też doprowadzałam mojego męża do orgazmu i spuszczał mi się prosto do gardła, A ze ja lubię smak
nasienia mojego męża to wszystko jego nasienie jakie mi wtryskuje do moich ust połykam, nawet kropelki nie zastawiam, to co zostaje w jego dziurce od penisa to też wszystko wysysam i połykam, naprawdę ja lubię ten smak i zapach nasienia mojego Huberta w moich ustach jak się tak rozpływa. Najbardziej mnie podnieca jak ja liżę Hubertowi żołądź, a od mojego lizania żołądź dostałe takich drgawek od podniecenia a Hubert
w tym to czasie dostaje dreszczy i takich drgawek, mówi do mnie ze dostaje takiej cierpkości takiego ukojenia od mojego lizania na jego
główce od penisa, ze jest to bardzo miłe. Jak dostałam pierwszy okres
po poronieniu mój Hubert w czasie okresu nie wychodził swoim penisem
z mojej cipki, tak jemu tego brakowało tej miłości do mnie tego żaru pożądania, tego ognia miłości ugaszenia, o mało mi cipki nie porozrywał
taki był napalony na seks ze mną, mój samiec, mój wspaniały ogier.
Nasze noce były rozbierane, moja ruja do Huberta przerastała nasze oczekiwania namiętności do siebie, ja dawałam, a mój mąż to wszystko
brał od de mnie co tylko żądał, i ja tez brałam od mojego męża to wszystko co jego jajka wyprodukowały do mojej cipki. Był to tydzień naszej miłości, po tym naszym tak mocnym ukojeniu i zaspokojeniu naszych potrzeb seksualnych wszytko z powrotem wróciło do poprzedniego stanu jak już nam opadły emocje, nasze życie toczyło się
normalnym tokiem, dzieci nam dorastają starsze chodzą do szkoły, młodsze do przedszkola. My nie zapominamy o sobie nasza miłość jest
nie rozerwalna zawsze pragniemy siebie nawzajem kochać się razem.
Po kilku latach przyszły dni naszych namiętności, Mój mąż jak by się odnowa we mnie zakochał miałam 40 lat a mąż miał 45 lat, nie wiem
jakby coś w niego wstąpiło nowy wigor życia. Zrobił się do mnie
wspaniałym samcem nie wyżytym ogrem bardzo kochliwym i
potrzebującym samcem, nawet chciał to robić ze mną w dni płodne i spuszczać się do mojej cipki. Miałam dni płodne był pierwszy tydzień
lipca wtorek , mój mąż chciał się zemną kochać powiedziałam do mojego męża co chcesz mnie jeszcze raz zapłodnić i zrobić mi piąte dziecko,
już żeś mnie sześć razy zapłodnił, co chcesz mnie siódmy raz zapłodnić. Nawet doszło po miedzy nami do sesji i pokłóciłyśmy się, ja rozpłakałam
się i powiedziałam do męża co ja tu się nie liczy tylko jestem maszynką
do rodzenia dzieci, i zaczęłam bić męża pięściami po piersiach bardzo
głośno płakałam moje łzy z oczu leciały mi jak grochy. Mój mąż przytulił mnie do siebie i dał mi słodkiego całusa i powiedział do mnie już nie płacz. bardzo Ciebie przepraszam za to co się stało, i ja też wtuliłam się w
niego Po paru minutach powiedział do mnie, to co ma zrobić jak tak
jest napalony na mnie i chce się zemną kochać.a jemu tak złośliwie odpowiedziałam, to się wykastruj i zapadła chwila milczenia, po paru minutach padło drugie tytanie. To jak mam to zrobić. Moja odpowiedz
była błyskawiczna, to weź swoje jaja i połóż na prasie i je rozgnieć na miazgę to sobie ulżysz i wyleczysz się z podniecenia, i tak wtuleni
w siebie poszłyśmy razem spać. Rano tylko buziaki i nic więcej, po pracy mój mąż poszedł do piwnicy i coś przemyśliwał, wrócił po jakimś czasie zamyślony i nic nie mówił, usiadłam mężowi na kolanach i dałam
słodkiego całusa i zapytałam co tak myślisz ,czy się gniewasz
na mnie po wczorajszej nocy ze Ci nie dałam cipki, powiedziałam do
męża ze przyjdzie czas to jeszcze będziesz ją pieścił ile będziesz sam chciał. Hubert powiedział do mnie ze rozważa naszą nocną rozmowę
nocną co mówiłam do niego, nad kastracją jego jajek, żeby już mnie
więcej nie zapłodnił ,ze chce się poświecić dla naszego dobra i
wykastrować swoje jajka. Ja zaczęłam się śmiać z niego co on to
wymyśla i dałam mojemu mężowi słodkiego całusa, wcale to nie brałam
na poważnie.Powiedziałam do męża ze jutro pozwolę Ci się spuścić do mojej cipki a był to czwartek. Rano mój mąż przytulił się do mnie i wstrzyknął mi swoje nasienie ze swych jajek do mojej cipki. Jak mi wtryskiwał Hubert nasienie do cipki powiedziałam do mojego męża ze dzisiaj wieczorem będę twoja rozbierana do naga i nie odpuszczę Ci
tych naszych straconych dni we czwartek nic się nie działo noc była nasza rozbierana do naga. Z wytryskiem nasienia do mojej cipki , Hubert powiedział do mnie ze to są nasze ostatnie dni jak się spuszcza do mojej cipki z jego jajkami nie wykastrowanymi i jego plemnikami które mogą
mnie jeszcze zapłodnić , ja się rozpłakałam wtuliłam się w mojego męża i powiedziałam nie rób tego przecież ja Ciebie kocham z jajkami, i możesz
się kochać ze mną z twymi jajkami z twym nasieniem z twoimi
plemnikami które mnie tyle razy zapłodniły i to ile razy. Ale do Huberta
to już nie dochodziło, postanowienie było bardzo mocne i twarde i nie odwracalne. A ze u nas w piwnicy stoi mała praska do wyciskania soków
z owoców, to mój Hubert postanowił zrobić z niej użytek, zaplanował na niej rozgnieść swoje jądra na miazgę i w ten sposób się wykastrować ,
i być bez płodnym samcem. W piątek poszedł do piwnicy i przezbroił
prasę pod rozgniecenie i zmiażdżenie na miazgę swoich jąder. Nie trwało
to długo, po przyjściu z piwnicy dał mi słodkiego buziaka i powiedział do mnie, ze prasa już jest przygotowana i ustawiona do wykastrowania jego jajek. Ze jutro popołudniu pozbędziesz mnie płodności i mnie wykastrujesz. Jak Hubert to mi mówił ja się rozpłakałam a łzy mi leciały
z oczu jak groch i prosiłam mojego męża żeby tego nie robił, nie pozbawiał się płodności, swoich jajek ale nic z tego. Przyszła sobota zjadłyśmy obiad wszyscy razem, nasze dzieci młodsze powiedziały ze idą do cioci Basi i babci, i tam będą spały, bo tam maja podobnych rówieśników do siebie i będą się z nimi bawić, dopiero przyjdą w niedzielę do domu po obiedzie bo ich ciocia wcześniej nie puści do domu, już nie raz tak nasze dzieci śpią u cioci, a Basi dzieci śpią u nas. Natomiast dwoje starszych
jest umówione z dziećmi siostry Huberta ze idą do cioci a wieczorem idą razem wszyscy do kina na film, ze dopiero wrócą do domu około godziny dziewiątej wieczorem. Jak dzieci się ulotniły z domu,jeszcze chwile porozmawiałam z Hubertem. Hubert złapał mnie za rękę i mocno mnie uścisnął, i powiedział mi ze po niedzieli ma dwa tygodnie urlopu starego zaległego ma rekonwalescencję, po kastracji swoich jajek żeby wszystko
się wygoiło. A teraz to idziemy do piwnicy razem to mnie pozbędziesz płodności i wykastrujesz moje jajka. Jeszcze raz Ciebie przelecę w piwnicy na stojąco i spuszczę się do twojej cipki z moimi jajkami całymi nie wykastrowanymi i trzymał mnie za rękę i poszłyśmy razem ja ze łzami w oczach. Po zamknięciu drzwi wejściowych do domu zeszłyśmy razem po schodach na dól do piwnicy. I tu się zaczęło. Hubert rozebrał mnie do
naga, a ja Huberta i tak nago na stojąco kochałyśmy się i to nawet
dość długo, wreszcie Hubert wpompował we mnie swoje nasienie z plemnikami do mojej cipki. Jak Huberta penis wyszedł z mojej cipki to jeszcze bardzo mocno jemu stał na baczność, tak jak by czuł ze to jest jego ostatni raz z nie wykastrowanymi jajkami, po tym stosunku powiedziałam do mojego męża, wejdź jeszcze raz do mojej cipki i ulżyj sobie niech Ci tak ten twój penis nie stoi. Hubert obrócił mnie tyłem do siebie i nacelował swoim żołędziem na moja szparkę, i powolnym ruchem zagłębiał się w moim łonie swym dyszlem po same jajka, ja byłam oparta rękoma o stół i wypięłam swoją cipkę w kierunku natarczywie
nacierającego penisa na moja szparkę, żeby jak najgłębiej we mnie
wszedł, Hubert złapał mnie za piersi i przyciągnął mnie na swojego natarczywca jak tylko potrafił najmocniej. Poczułam w sobie jak jego
żołądź napiera na moja szyjkę macicy , pod naporem siły szyjka macicy rozwiera się a jego żołądź wchodzi i zagłębia się w mojej macicy
i zastaje zakleszczony przez pierścień zaciskowy szyjki macicy na trzonie penisa. Powiedziałam mojemu mężowi czy czujesz to co ja, ze jesteś zakleszczony w mojej cipce, i jak na razie to nie możemy się rozłączyć
aż się spuścisz we mnie, i tobie zmięknie penis to wtenczas moja cipka uwolni Ciebie z mojej niewoli miłości. Jak tak byłyśmy już razem sprzęgnięci, ja miałam szeroko rozłożone nogi, wzięłam rękę miedzy nogi i chwyciłam Huberta za jaja, i przeciągnęłam sobie z przodu moich nóg i je lekko ścisnęłam, żeby mi jajka nie wysmukły z pomiędzy moich nóg
jak Hubert się mocno w bijał do mojej cipki to ja Huberta ciągałam za worek z jajami żeby jeszcze głębiej wsadził do mojej cipki swojego palanta.
Hubert posuwał mnie bardzo powolnymi ruchami od tyłu jego żołądź w czasie ruchów kopulacyjnych jak by jeszcze głębiej wchodził do mojej
cipki, o mało mnie nie porozrywał w środku, czułam w sobie ten ból miłości jaki mnie wypełnia mój najukochańszy, jeszcze ze swoimi jądrami nie popękanymi na miazgę i porozrywanymi na szczepy. Jak tak kopulował Hubert we mnie, ja dostałam bardzo mocny orgazm, krzyczałam, jęczałam, kręciłam tyłeczkiem, tak jak bym jeszcze mocniej chciała się nabić na jego stojący pal, i wypięłam moją cipkę na Huberta dyszel trzymając bardzo mocno za jaja Huberta przyciągając go do siebie, do mojej cipki jaki tkwił
w mojej jaskini miłości, do Huberta mojego samca, takiego kochanego
ogra, jeszcze z jajami. W tym to czasie kiedy ja przeżywałam swoje największe podniecenie swój orgazm . Dostał też równo zemną orgazm mój mąż jęknął bardzo głośno wstrzymał oddech, cały zesztywniał wbił się do mojej cipki jak tylko najmocniej potrafił, trzymając mnie za piersi i przyciągając mnie na swój dysze,l jaki jest w mojej cipce, Hubert dostał bardzo mocnego wytrysku, czułam go w sobie jak jego sperma pod bardzo mocnym ciśnieniem wypełnia moją macicę ten strumień wydobywającego
się nasienia z jego jąder z wielkim potrzaskiem i łoskotem, jego gorąca
lawa wulkanu rozpływa się w moim łonie. Ach co to jest za uczucie to piękno wypełniania mojej skarbnicy miłości, tym pięknem darem z jajek mojego Huberta. Jak Hubert wpompowywał do mojej cipki swoje nasienie
ja w tym to czasie miałam jajka w ręce i bardzo mocno je ścisnęłam aż Hubert z bólu jęknął, i powiedział ale to boli, coś mi teraz zrobiła, ja jemu powiedziałam to nierób tego bo tak będą Ciebie bolały jajka jak będziesz miał zgniatane na prasie. Jeszcze raz bardzo siebie proszę nierób tego
Ale do Huberta i tak nić nie dochodziło, jego nastawienie jest bardzo
mocne na kastracje swoich jajek. Jeszcze tak chwile po spuszczeniu stałyśmy razem sprzęgnięci jak pies z suką, dobrze z osiem minut, nawet
ja wyprostowałam się Huberta żołądź jeszcze tkwił zakleszczony w mojej cipce, po paru minutach po spuszczeniu się w mojej cipce rozłączyłyśmy
się, Huberta penis tym razem był bardzo miękki taki sflaczały, powiedziałam do mojego męża dogodziłyśmy sobie razem ,ze teraz nawet nie podnosi się tobie ten mały ptaszek, żeby sobie jeszcze podziobać w mojej cipuni, w tym gniazdku miłości.
okres mój mąż miał ponad trzy miesiące kwarantannę, wcale nie kochał
się zemną. I nie spuszczał się do mojej cipki. Nie mogę powiedzieć ze
wcale nie przytulałyśmy się do siebie. Nasze namiętne pocałunki nieraz
kończyły się miłością po francusku. To mój mąż pieścił języczkiem moją
cipkę, to ją całował, to robił mi kółeczka języczkiem w mojej cipce, to ssał
mi łechtaczkę i doprowadzał mnie do orgazmu, Hubert nigdy w czasie kwarantanny nie wszedł do mojej cipki swoim penisem i jej nie pieścił,
chodź kilka razy jego żołądź dotykał mojej cipki i ocierał się o moje wargi sromowe większe i mniejsze i łechtaczkę i doprowadzał mnie do orgazmu. Nawet kilka razy zdarzyło się ze mi wsadził swojego żołędzia po między
moje wargi mniejsze, ale nigdy nie wsadził mi całego penisa po same jajka do mojej cipki. A jak już tak miałam jego żołędzia w mojej cipce, w moich wargach sromowych mniejszych i tak go trzymał i wiercił mi nim, w ten sposób doprowadzał mnie do orgazmu. Nie powiem bo i ja też się zabawiałam męża jajkami i penisem, bardzo lubiłam jego jajka całować
i je lizać językiem, wkładałam je do buzi i tak je ssałam raz jedno jajko to drugie jajko, a z racji tego ze Hubert ma bardzo duże jądra to nigdy nie udało mi się wsadzić oba jajka jednocześnie do buzi i je possać razem.
Ale nie zapominałam o Huberta penisie a szczególnie o jego bardzo okazałym żołędziu, lubiłam bo lizać i ssać w buzi wkładałam go sobie
prawie całego, aż do samego gardła jak był w czasie zwisu, zdarzyło mi
się czasem że się zakrztusiłam jego penisem jak sobie za głęboko wsadziłam do gardła jego żołądź. Natomiast jak był wstanie zwodu to
tylko brałam do buzi trochę więcej jak połowę jego długości bo więcej mi
się nie mieściło w moich ustach jak chciałam więcej połknąć jego żołądź
do gardła to mnie zatykało i dusiłam się. Jak ja lizałam Huberta jajka i penisa , Hubert nie zapominał o mojej cipce. Nawet doprowadzał mnie
tym swoim językiem do orgazmów. Ale i ja też doprowadzałam mojego męża do orgazmu i spuszczał mi się prosto do gardła, A ze ja lubię smak
nasienia mojego męża to wszystko jego nasienie jakie mi wtryskuje do moich ust połykam, nawet kropelki nie zastawiam, to co zostaje w jego dziurce od penisa to też wszystko wysysam i połykam, naprawdę ja lubię ten smak i zapach nasienia mojego Huberta w moich ustach jak się tak rozpływa. Najbardziej mnie podnieca jak ja liżę Hubertowi żołądź, a od mojego lizania żołądź dostałe takich drgawek od podniecenia a Hubert
w tym to czasie dostaje dreszczy i takich drgawek, mówi do mnie ze dostaje takiej cierpkości takiego ukojenia od mojego lizania na jego
główce od penisa, ze jest to bardzo miłe. Jak dostałam pierwszy okres
po poronieniu mój Hubert w czasie okresu nie wychodził swoim penisem
z mojej cipki, tak jemu tego brakowało tej miłości do mnie tego żaru pożądania, tego ognia miłości ugaszenia, o mało mi cipki nie porozrywał
taki był napalony na seks ze mną, mój samiec, mój wspaniały ogier.
Nasze noce były rozbierane, moja ruja do Huberta przerastała nasze oczekiwania namiętności do siebie, ja dawałam, a mój mąż to wszystko
brał od de mnie co tylko żądał, i ja tez brałam od mojego męża to wszystko co jego jajka wyprodukowały do mojej cipki. Był to tydzień naszej miłości, po tym naszym tak mocnym ukojeniu i zaspokojeniu naszych potrzeb seksualnych wszytko z powrotem wróciło do poprzedniego stanu jak już nam opadły emocje, nasze życie toczyło się
normalnym tokiem, dzieci nam dorastają starsze chodzą do szkoły, młodsze do przedszkola. My nie zapominamy o sobie nasza miłość jest
nie rozerwalna zawsze pragniemy siebie nawzajem kochać się razem.
Po kilku latach przyszły dni naszych namiętności, Mój mąż jak by się odnowa we mnie zakochał miałam 40 lat a mąż miał 45 lat, nie wiem
jakby coś w niego wstąpiło nowy wigor życia. Zrobił się do mnie
wspaniałym samcem nie wyżytym ogrem bardzo kochliwym i
potrzebującym samcem, nawet chciał to robić ze mną w dni płodne i spuszczać się do mojej cipki. Miałam dni płodne był pierwszy tydzień
lipca wtorek , mój mąż chciał się zemną kochać powiedziałam do mojego męża co chcesz mnie jeszcze raz zapłodnić i zrobić mi piąte dziecko,
już żeś mnie sześć razy zapłodnił, co chcesz mnie siódmy raz zapłodnić. Nawet doszło po miedzy nami do sesji i pokłóciłyśmy się, ja rozpłakałam
się i powiedziałam do męża co ja tu się nie liczy tylko jestem maszynką
do rodzenia dzieci, i zaczęłam bić męża pięściami po piersiach bardzo
głośno płakałam moje łzy z oczu leciały mi jak grochy. Mój mąż przytulił mnie do siebie i dał mi słodkiego całusa i powiedział do mnie już nie płacz. bardzo Ciebie przepraszam za to co się stało, i ja też wtuliłam się w
niego Po paru minutach powiedział do mnie, to co ma zrobić jak tak
jest napalony na mnie i chce się zemną kochać.a jemu tak złośliwie odpowiedziałam, to się wykastruj i zapadła chwila milczenia, po paru minutach padło drugie tytanie. To jak mam to zrobić. Moja odpowiedz
była błyskawiczna, to weź swoje jaja i połóż na prasie i je rozgnieć na miazgę to sobie ulżysz i wyleczysz się z podniecenia, i tak wtuleni
w siebie poszłyśmy razem spać. Rano tylko buziaki i nic więcej, po pracy mój mąż poszedł do piwnicy i coś przemyśliwał, wrócił po jakimś czasie zamyślony i nic nie mówił, usiadłam mężowi na kolanach i dałam
słodkiego całusa i zapytałam co tak myślisz ,czy się gniewasz
na mnie po wczorajszej nocy ze Ci nie dałam cipki, powiedziałam do
męża ze przyjdzie czas to jeszcze będziesz ją pieścił ile będziesz sam chciał. Hubert powiedział do mnie ze rozważa naszą nocną rozmowę
nocną co mówiłam do niego, nad kastracją jego jajek, żeby już mnie
więcej nie zapłodnił ,ze chce się poświecić dla naszego dobra i
wykastrować swoje jajka. Ja zaczęłam się śmiać z niego co on to
wymyśla i dałam mojemu mężowi słodkiego całusa, wcale to nie brałam
na poważnie.Powiedziałam do męża ze jutro pozwolę Ci się spuścić do mojej cipki a był to czwartek. Rano mój mąż przytulił się do mnie i wstrzyknął mi swoje nasienie ze swych jajek do mojej cipki. Jak mi wtryskiwał Hubert nasienie do cipki powiedziałam do mojego męża ze dzisiaj wieczorem będę twoja rozbierana do naga i nie odpuszczę Ci
tych naszych straconych dni we czwartek nic się nie działo noc była nasza rozbierana do naga. Z wytryskiem nasienia do mojej cipki , Hubert powiedział do mnie ze to są nasze ostatnie dni jak się spuszcza do mojej cipki z jego jajkami nie wykastrowanymi i jego plemnikami które mogą
mnie jeszcze zapłodnić , ja się rozpłakałam wtuliłam się w mojego męża i powiedziałam nie rób tego przecież ja Ciebie kocham z jajkami, i możesz
się kochać ze mną z twymi jajkami z twym nasieniem z twoimi
plemnikami które mnie tyle razy zapłodniły i to ile razy. Ale do Huberta
to już nie dochodziło, postanowienie było bardzo mocne i twarde i nie odwracalne. A ze u nas w piwnicy stoi mała praska do wyciskania soków
z owoców, to mój Hubert postanowił zrobić z niej użytek, zaplanował na niej rozgnieść swoje jądra na miazgę i w ten sposób się wykastrować ,
i być bez płodnym samcem. W piątek poszedł do piwnicy i przezbroił
prasę pod rozgniecenie i zmiażdżenie na miazgę swoich jąder. Nie trwało
to długo, po przyjściu z piwnicy dał mi słodkiego buziaka i powiedział do mnie, ze prasa już jest przygotowana i ustawiona do wykastrowania jego jajek. Ze jutro popołudniu pozbędziesz mnie płodności i mnie wykastrujesz. Jak Hubert to mi mówił ja się rozpłakałam a łzy mi leciały
z oczu jak groch i prosiłam mojego męża żeby tego nie robił, nie pozbawiał się płodności, swoich jajek ale nic z tego. Przyszła sobota zjadłyśmy obiad wszyscy razem, nasze dzieci młodsze powiedziały ze idą do cioci Basi i babci, i tam będą spały, bo tam maja podobnych rówieśników do siebie i będą się z nimi bawić, dopiero przyjdą w niedzielę do domu po obiedzie bo ich ciocia wcześniej nie puści do domu, już nie raz tak nasze dzieci śpią u cioci, a Basi dzieci śpią u nas. Natomiast dwoje starszych
jest umówione z dziećmi siostry Huberta ze idą do cioci a wieczorem idą razem wszyscy do kina na film, ze dopiero wrócą do domu około godziny dziewiątej wieczorem. Jak dzieci się ulotniły z domu,jeszcze chwile porozmawiałam z Hubertem. Hubert złapał mnie za rękę i mocno mnie uścisnął, i powiedział mi ze po niedzieli ma dwa tygodnie urlopu starego zaległego ma rekonwalescencję, po kastracji swoich jajek żeby wszystko
się wygoiło. A teraz to idziemy do piwnicy razem to mnie pozbędziesz płodności i wykastrujesz moje jajka. Jeszcze raz Ciebie przelecę w piwnicy na stojąco i spuszczę się do twojej cipki z moimi jajkami całymi nie wykastrowanymi i trzymał mnie za rękę i poszłyśmy razem ja ze łzami w oczach. Po zamknięciu drzwi wejściowych do domu zeszłyśmy razem po schodach na dól do piwnicy. I tu się zaczęło. Hubert rozebrał mnie do
naga, a ja Huberta i tak nago na stojąco kochałyśmy się i to nawet
dość długo, wreszcie Hubert wpompował we mnie swoje nasienie z plemnikami do mojej cipki. Jak Huberta penis wyszedł z mojej cipki to jeszcze bardzo mocno jemu stał na baczność, tak jak by czuł ze to jest jego ostatni raz z nie wykastrowanymi jajkami, po tym stosunku powiedziałam do mojego męża, wejdź jeszcze raz do mojej cipki i ulżyj sobie niech Ci tak ten twój penis nie stoi. Hubert obrócił mnie tyłem do siebie i nacelował swoim żołędziem na moja szparkę, i powolnym ruchem zagłębiał się w moim łonie swym dyszlem po same jajka, ja byłam oparta rękoma o stół i wypięłam swoją cipkę w kierunku natarczywie
nacierającego penisa na moja szparkę, żeby jak najgłębiej we mnie
wszedł, Hubert złapał mnie za piersi i przyciągnął mnie na swojego natarczywca jak tylko potrafił najmocniej. Poczułam w sobie jak jego
żołądź napiera na moja szyjkę macicy , pod naporem siły szyjka macicy rozwiera się a jego żołądź wchodzi i zagłębia się w mojej macicy
i zastaje zakleszczony przez pierścień zaciskowy szyjki macicy na trzonie penisa. Powiedziałam mojemu mężowi czy czujesz to co ja, ze jesteś zakleszczony w mojej cipce, i jak na razie to nie możemy się rozłączyć
aż się spuścisz we mnie, i tobie zmięknie penis to wtenczas moja cipka uwolni Ciebie z mojej niewoli miłości. Jak tak byłyśmy już razem sprzęgnięci, ja miałam szeroko rozłożone nogi, wzięłam rękę miedzy nogi i chwyciłam Huberta za jaja, i przeciągnęłam sobie z przodu moich nóg i je lekko ścisnęłam, żeby mi jajka nie wysmukły z pomiędzy moich nóg
jak Hubert się mocno w bijał do mojej cipki to ja Huberta ciągałam za worek z jajami żeby jeszcze głębiej wsadził do mojej cipki swojego palanta.
Hubert posuwał mnie bardzo powolnymi ruchami od tyłu jego żołądź w czasie ruchów kopulacyjnych jak by jeszcze głębiej wchodził do mojej
cipki, o mało mnie nie porozrywał w środku, czułam w sobie ten ból miłości jaki mnie wypełnia mój najukochańszy, jeszcze ze swoimi jądrami nie popękanymi na miazgę i porozrywanymi na szczepy. Jak tak kopulował Hubert we mnie, ja dostałam bardzo mocny orgazm, krzyczałam, jęczałam, kręciłam tyłeczkiem, tak jak bym jeszcze mocniej chciała się nabić na jego stojący pal, i wypięłam moją cipkę na Huberta dyszel trzymając bardzo mocno za jaja Huberta przyciągając go do siebie, do mojej cipki jaki tkwił
w mojej jaskini miłości, do Huberta mojego samca, takiego kochanego
ogra, jeszcze z jajami. W tym to czasie kiedy ja przeżywałam swoje największe podniecenie swój orgazm . Dostał też równo zemną orgazm mój mąż jęknął bardzo głośno wstrzymał oddech, cały zesztywniał wbił się do mojej cipki jak tylko najmocniej potrafił, trzymając mnie za piersi i przyciągając mnie na swój dysze,l jaki jest w mojej cipce, Hubert dostał bardzo mocnego wytrysku, czułam go w sobie jak jego sperma pod bardzo mocnym ciśnieniem wypełnia moją macicę ten strumień wydobywającego
się nasienia z jego jąder z wielkim potrzaskiem i łoskotem, jego gorąca
lawa wulkanu rozpływa się w moim łonie. Ach co to jest za uczucie to piękno wypełniania mojej skarbnicy miłości, tym pięknem darem z jajek mojego Huberta. Jak Hubert wpompowywał do mojej cipki swoje nasienie
ja w tym to czasie miałam jajka w ręce i bardzo mocno je ścisnęłam aż Hubert z bólu jęknął, i powiedział ale to boli, coś mi teraz zrobiła, ja jemu powiedziałam to nierób tego bo tak będą Ciebie bolały jajka jak będziesz miał zgniatane na prasie. Jeszcze raz bardzo siebie proszę nierób tego
Ale do Huberta i tak nić nie dochodziło, jego nastawienie jest bardzo
mocne na kastracje swoich jajek. Jeszcze tak chwile po spuszczeniu stałyśmy razem sprzęgnięci jak pies z suką, dobrze z osiem minut, nawet
ja wyprostowałam się Huberta żołądź jeszcze tkwił zakleszczony w mojej cipce, po paru minutach po spuszczeniu się w mojej cipce rozłączyłyśmy
się, Huberta penis tym razem był bardzo miękki taki sflaczały, powiedziałam do mojego męża dogodziłyśmy sobie razem ,ze teraz nawet nie podnosi się tobie ten mały ptaszek, żeby sobie jeszcze podziobać w mojej cipuni, w tym gniazdku miłości.
Dodał/a: Kasia w dniu 11-04-2016 – czytano 1874 razy.
Słowa kluczowe: Miłość Kochać pieścić całować Kasia
Słowa kluczowe: Miłość Kochać pieścić całować Kasia