Tylko trzy czwarte obrotu i pozbył się popędu cz 14

Co do zapłodnienia czwartego dziecka to pomyliłyśmy się tylko tydzień
czasu taki miałam faktyczny poślizg dni płodnych. Miało być dobrze, według naszych obliczeń, było już tydzień czasu po dniach płodnych, pozwoliłyśmy sobie na pełny seks z wytryskiem nasienia Huberta w mojej cipce jak zawsze po dniach płodnych, to robiłam z Hubertem na pewniaka ze nie będę w ciąży. Jak się okazało myliłam się. Mój okres płodny przestawił się o tydzień czasu po prostu spóźnił się. Nasza namiętność pewna siebie ze jest wszystko w porządku pozwoliłyśmy sobie na pełną miłość z pełnym uniesieniem z wspólnymi orgazmami z wytryskiem nasienia do mojej cipki.
I stało się, zastałam zapłodniona, przez mojego ukochanego męża takiego wspaniałego samca takiego mojego ogra do mojej cipki. Po tygodniu miałam mieć okres jak się okazało okres mi się wstrzymał. Nasza niepewność, po następnym miesiącu wstrzemięźliwości potwierdziła się ze jestem w ciąży. Przeżyliśmy trochę rozczarowania trochę załamania o potwierdzeniu ze jestem w ciąży z czwartym dzieckiem. Ale po rozmowie z mamą to mnie mama podniosła na duchu, jak mama powiedziała w domu
Ze jestem w ciąży z czwartym dzieckiem, zaraz na drugi dzień Przyszła do nas moja babcia ze strony mojej mamy. Co pierwsze to nas babcia wyściskała i wycałowała, mnie i Huberta i to bardzo mocno, ze będziemy mieć czwarte dziecko, to było największe podtrzymanie nas na duchu i danie nam tej nadziei i pewności siebie ze damy sobie radę Jeszcze rozmawiałyśmy z rodzicami Huberta ze jestem w ciąży z czwartym dzieckiem, rodzice Huberta wątpliwość całkiem nam rozmyły i podtrzymały na duchu. Ciąże znosiłam bardzo dobrze nawet nie czułam ze jestem w ciąży, nie miałam żadnych dolegliwości związanych z noszoną ciążą, jak bym nie miała większego brzucha, to czułam się jakbym nie była w ciąży.
Dziecko uradziłam zgodnie z terminem i to dość dużą dziewczynkę bo cztery kilogramową. W wieku 32 lat uradziłam czworo dzieci różnica wieku dzieci po miedzy najstarszym synem a najmłodszą córką jest siedem lat.
Z moim mężem dorobiłam się największego naszego skarbu jak dwie parki naszych dzieci dwóch chłopców i dwie dziewczynki. W kolejności najstarszy
syn- córka, syn -córka najmłodsza. Mój mąż jest bardzo kochliwy w czasie ciąży to zawsze się ze mną kochał po dwa razy dziennie i więcej, zawsze było obowiązkowe wieczorne pieszczenia naszych ciał przed spaniem, ze spuszczeniem się nasienia Huberta w mojej cipce i tak zawsze szłyśmy razem połączeni spać. Rano obowiązkowa poprawka z wytryskiem nasienia mojego samca do mojej cipuni żebyśmy zawsze o sobie pamiętały ze jesteśmy tylko do siebie stworzeni. Ale i były często po południaczki jak
nam przyszła ochota na seks z balsamem mojego męża w mojej jaskimi miłości jaką oddałam mojemu mężowi takiemu wspaniałemu samcowi do mojej cipki na zawsze. Ale nasza miłość też tkwiła w nas jak nie byłam w ciąży. To jeszcze bardziej nas łączyła a szczególnie jak miałam dni bezpłodne, to mój mąż nie opuszczał mojej cipki tylko zawsze chciał ją pieścić swoim peniskiem i zastawiać ten swój dar jaki ma w swoich jajkach te plemniki do mojej cipci. Jak miałam 36 lat a mój mąż 41 lat bo jest ode mnie o 5 lat starszy, przyszła mojemu mężowi wielka ochota na seks zemną i chciał się kochać i to bez wstrzemięźliwości, bardzo go to podniecało nie umiał się opanować za wszelką cenę chciał mnie pieścić swoim panem i wejść do mojej cipki, a ja miałam w tym czasie dni płodne. Powiedziałam mojemu ukochanemu ze dzisiaj tego nie możemy zrobić bo ja mam dni płodne a jak mi wsadzisz swojego pana do mojej cipki i spuścisz się we mnie to możesz mnie zapłodnić i zrobić mi piąte dziecko. Ale mój mąż był tak napalony na moja cipkę ze nie wiedział co ma zrobić ze swoją
potencją. Całował mnie pieścił mnie przytulał mnie do siebie całował moje piersi, lizał moja cipkę, wkładał mi język do cipki, i ssał mi moją łechtaczkę tak mnie rozbrajał ze dostałam potężny orgazm zaczęłam krzyczeć jęczeć wiercić swoim tyłeczkiem od podniecenia wreszcie cała zesztywniałam z tego podniecenia. Noc sierpniowa była bardzo gorąca i długa z soboty na niedzielę rozbierana do naga, to ja leżałam na moim ukochanym to on leżał na mnie, i tak na przemian zmieniałyśmy nasze pozycje, jak ja leżałam na moim ukochanym to jego penis ocierał się o moja cipkę o moje wargi sromowe większe i mniejsze i jeździł góra dół po mojej łechtaczce mało we mnie nie wszedł tym swoim żołędziem do mojej cipki, nawet był moment ze chciałam go mieć w sobie i pieścić się z moim ukochanym. Nawet lekko wtuliłam się na niego, a jego żołądź tkwił w mojej cipce, ale przed de mną
był strach zapłodnienia. Wiedziałam o tym Ze jak się połączymy razem to może się Hubert we mnie spuścić i mogę zajść z Hubertem w niechciana ciążę. Po zmianie pozycji to Hubert leżał na mnie, jego penis tak mocno stał do mojej cipki jak dyszel od wozu i ocierał się o moja cipkę, o moje wargi sromowe większe i mniejsze i moją łechtaczkę, o mało nie wchodził do mojej cipki jak tak ze mną kopulował pomiędzy moimi wargami większymi i mniejszymi i łechtaczce ja w tym czasie zacisnęłam mocno nóżki i tak trzymałam jego stojącego i napalonego penisa do mojej cipki między moimi nóżkami, ale i w tym samem czasie i jadra Huberta też były zakleszczone między moimi nogami, bo wisiały mi po drugiej stronie moich ud,Z racji tego ze Hubert ma bardzo długi worek z jajami obwiśniętymi
to jego jądra zawsze jak się kochamy są po drugiej stronie moich ud
i są uwięzione miedzy moimi nogami jak je mocno zaciskam. Jak ja tak leżałam pod moim mężem jego penis cały czas ocierał się o moją cipkę o moje wargi sromowe większe i mniejsze oraz o moja łechtaczkę Jego powolna kopulacja doprowadziła mnie do ponownego orgazmu, moja cipka puściła może soczków cała zesztywniałam zaczęłam krzyczeć jęczeć pod Hubertem wiłam się jak bym była bez kości. Wypięłam moja cipkę do Huberta penisa, poczułam w sobie główkę żołędzia w moim łonie jak wchodzi do mojej pisi zastygłam w bez ruchu i czekałam na przyjecie mojego pana w sobie i stało się Hubert też zesztywniał i wbił się do mojej cipki po same jajka. Ja rozłożyłam szeroko nóżki i założyłam na biodra mojemu ukochanemu mężowi żeby wszedł do mojej cipki jak najgłębiej, i poczułam jak Huberta żołądź rozwiera moja szyjkę macicy i zakleszcza się
w moim łonie,. Podniecenie było bardzo duże w tym czasie było mi wszystko jedno co się stanie liczyła się tylko przyjemność z naszego połączenia Hubert tak mocno wszedł do mojej cipki ze sprzęgłyśmy się razem ,i tak połączeni leżałyśmy bardzo długo. Wiedziałam czym to się skończy, i czym to grozi ze bez wytrysku nasienia Huberta do mojej cipki nie obejdzie się i stało się to najgorsze, ale zarazem to najprzyjemniejsze.
Hubert tkwił bardzo głęboko w mojej cipce zakleszczony i kopulował
jaj poddawałam się mojemu ukochanemu żeby jak najmocniej mnie wypełniał Razem dostałyśmy orgazmy , ja zaczęłam bardzo głośno krzyczeć jęczeć aach aach ale mi jest bobrze być razem z tobą połączona co za przyjemność tak nieć w sobie zakleszczonego mojego samca takiego wspaniałego ogra dla kobiety. Natomiast Hubert wstrzymał oddech i głośno powiedział ach i cały zesztywniał i wbił się do mojej cipki ile tylko potrafił
o mało mnie nie przebił na wylot tym bardzo długim swoim dyszlem
i wpompowywał bezpośrednio do mojej macicy swoje plemnik swoje nasienie ze swoich jąder. a ten strumień nasienia wydobywający się z jego jąder czułam go w sobie jak gorąca lawa nasienia rozpływa się w moim łonie.Ja w tym czasie jak Hubert się spuszczał do mojej cipki powiedziałam głośno o Boże coś my to zrobiły spuściłeś się do mojej cipki i zapłodniłeś mnie, będę z tobą w ciąży i to z piątym dzieckiem. o Boże zapłodniłeś mnie szósty raz. Jeszcze tak z pięć minut byłyśmy razem sprzęgnięci za czym żeśmy się rozłączyli wiedziałam ze jestem zapłodniona. Jak Huberta żołądź zmiękł i lekko z flaczał to sam wyskoczył z mojej cipki. Trochę byłam zła
na siebie, ale i trochę zła na Huberta na to co żeśmy razem zrobiły, ze dopuściłam do tego żeby się mój ukochany mąż spuścił do mojej cipki i mnie zapłodnił. Powiedziałam do Huberta jak jeszcze byłyśmy razem sprzęgnięci, coś to zemną zrobił i rozpłakałam się Hubert przytulił mnie do siebie i zaczął mnie pocieszać, a może będzie wszystko dobrze,. Nie miał racji. To ja miałam racje jak się okazała to jestem zapłodniona przez mojego samca, takiego mojego wspaniałego płodnego ogra. Za dwa tygodnie od tego wydarzenia byłyśmy już pewni ze jestem w ciąży, i to
z piątym dzieckiem, wiele razy wypominałam to Hubertowi ze mnie zapłodnił, nawet kilka razy pokłóciłam się z Hubertem na ten temat i nie rozmawiałyśmy. Ale nasza kłótnia trwała zawsze do wieczora nie umiałam się kłócić z Hubertem, łóżko zawsze nas godzi, po prostu ja bardzo kocham mojego męża i wszystko jemu przebaczam co jest złe, on też mi wybacza, po takiej kłótni, to zawsze noc jest rozbierana i bardzo upojna i zawsze nas łączy w jedność. Jak już byłam pewna ze jestem zapłodniona
to pozwalałyśmy sobie na upojny seks. Nie powiem tą ciążą byłam bardzo
załamana i zawiedziona ze jestem w ciąży, nie mogłam się z tym pogodzić
ze mnie zapłodnił mój mąż. Jak byłam już w trzecim miesiącu ciąży to się
nawet pogodziłam ze będziemy mieć piąte dziecko, ze to jest bardzo dużo winy i mojej w tym ze dałam cobie zrobić dziecko. Tylko bardzo mnie martwiło ze to będzie wielka różnica wieku po miedzy najstarszym dzieckiem 12 lat, a najmłodszym dzieckiem 5 lat, Nie mówiłyśmy o tym
ze jestem w ciąży nikomu. Co będzie to będzie i piąte dziecko wychowamy.
Był listopad druga połowa, byłam już na początku czwartego miesiąca ciąży, dzieci te starsze poszły do babci miały powiedziane żeby pod wieczór przyszły same do domu żeby nikt za nimi nie chodził. A ze była piękna pogoda słoneczna to ja z mężem i dwójką młodszymi dzieci poszłyśmy do ogrodu, dzieci się bawiły, a ja z mężem grabiłam liście pod drzewami i zbierałam na pryzmę. Wieczorem jak dzieci wróciły do domu zjadły kolację i poszły spać , ja z mężem po kolacji zrobiłam sobie prysznic po naszych wypocinach jak zbieranie liści na pryzmę i poszłam spać, trochę się źle czułam, mój mąż jeszcze coś kręcił po domu robił przygotowanie na rano do szkoły żeby nie miały problemu. Jak już wszystko im przygotował przyszedł do mnie do łóżka i przytulił się do mnie i dał mi słodkiego buziaka
Powiedziałam mężowi że się źle czuję bo mnie boli brzuch, powiedział do mnie musiałam się trochę nadwyrężyć tą pracą na działce, i poszłyśmy spać.
w nocy dostałam boleści skurczów brzucha już wiedziałam co się dzieje, ze poroniłam , dostałam krwawienia, mąż zadzwonił po pogotowie, przyjechało i wzięło mnie do szpitala, a była to godzina trzecia w nocy. Powiedziałam mężowi tylko niemów nikomu ze mnie zabrało pogotowie w nocy nawet
dzieciom, po co mają się martwić co się stała lepiej niech nie wiedzą. jak odprowadzisz dzieci do szkoły a te młodsze do przedszkola to przyjdź do mnie do szpitala rano, a teraz zostań z dziećmi w domu niech śpią. Jak przyszedł do mnie do szpitala mąż była godzina ósma rano, ja już byłam po wszystkim już poroniłam czekałam na wizytę lekarską ,co powie lekarz
w czasie wizyty porannej. Lekarz sprawdził mój stan czy nie mam gorączki
i powiedział do mnie ze jutro jak nie będę miała gorączki to zraz z rana po wizycie wychodzę do domu, na drugi dzień po wizycie przyjechałam razem z mężem do domu. tak ze nikt nie wiedział ze byłam w szpitalu ze poraniłam, nawet dzieci, bo im tato powiedział ze mama pojechała w delegację na dwa dni na jakieś tam szkolenie, żeby dzieci czasem nie powiedział babci ze ich mama była w szpitalu.

Dodał/a: Kasia w dniu 31-03-2016 – czytano 2660 razy.
Słowa kluczowe: Miłość Kochać pieścić całować Kasia

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Tylko trzy czwarte obrotu i pozbył się popędu cz 14"

(pole wymagane)

(pole wymagane)

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.