Trener. cz.4.

Nie wiedziałam do końca jak postąpić, z jednej strony chęć zaimponowania mu zaświeciła się jako pierwsza w mojej głowie, ale najsilniejsza cecha, która do tej pory dowodziła moim życiem, kazała mi się odsunąć.
Tak też zrobiłam.
Patrząc mu w oczy zakrywałam się pościelą i podnosiłam nogi do brody. Tym małym gestem miałam zagwarantować sobie bezpieczeństwo, ale na co ja liczyłam, przecież ten Bóg seksu jest chodzącym niebezpieczeństwem.
Aaron nie odezwał się ani słowem, tylko zaczął zakładać na siebie kolejne części garderoby.
Wzdrygałam się.
Nie chciałam, żeby mnie opuszczał, ale wiedziałam także, że nie jestem w stanie zaspokoić jego wszystkich potrzeb. Nie jestem i nigdy nie będę uległą, bo mój charakter na to by mi nie pozwolił.
– Co robisz? – Zapytałam już lekko przerażona i próbowałam go dotknąć. Teraz jednak to on zaczął się ode mnie odsuwać, co spowodowało jeszcze większy strach i obawę, że go stracę.
– Nic z tego nie będzie. – Nawet na mnie nie spojrzał. Kurwa co za dupek. Mógłby chociaż spojrzeć w moje oczy, ja ma zamiar przerwać naszą nietypową relację.
– Tego chcesz? Świetnie! – Również zerwałam się łóżka i założyłam pośpiesznie jego koszulę na siebie. Nie wiem dlaczego tak postąpiłam. Stawiam na to, że robiłam tak za każdym razem i było to moje przyzwyczajenie, ale także chciałam tym go dłużej zatrzymać, przecież nie wyjdzie bez koszulki na zewnątrz, chyba? Ubrałam ją i poczułam się bezpieczna, jak do moich nozdrzy został się jego zapach.
– Ciebie chcę! Kurwa, ale na moich zasadach, czyli zniewolenie, Niki… Jestem już taki, tego się nie zmieni. Wariuję jak Twoje ciało nie jest posłuszne, jak Ty jesteś nieposłuszna! – Podbiegł do mnie i złapał mnie za nadgarstki wlepiając we mnie pełne determinacji spojrzenie. Znowu zostałam zamknięta w jego świecie wiedziałam, że zbyt bliskie przebywanie i dotykanie groziło porażeniem, ale nie mogłam się odsunąć. Nie chciałam.
– Zdominuj mnie, jestem skłonna oddać Ci się w taki sposób, ale nie zabieraj mi możliwości dotykania Cię. – Potok niechcianych słów opuścił moje usta. Kurwa nie to chciałam powiedzieć! Przecież ja nie jestem uległa. Uwielbiam seks, ale taka wizja całkowitego zniewolenia była mi obca.
Aaron zrobił wielkie oczy ze zdziwienia i wbił się w moje usta zamykając nas w pełnym pasji pocałunku.
– Jesteś pewna? – Zapytał między pocałunkami, a ja znowu nie zastanawiając się walnęłam głupstwo.
– Tak. – Nie, cholera to powinno wyjść z moich ust. No to sobie nagrabiłam, tak się bałam wizji stracenia z nim kontaktu, że zgodziłam się na bycie uległą. Teraz to ja sobie biję brawa i klepię się w duchu w ramiona. ” Nicola, Nicola nie udawaj, że Ci się ta wizja nie podoba. ” czyżby moja podświadomość znała mnie lepiej?
– Po meczu zabieram Cię…- Długo się zastanawiał. – Randkę do restauracji. – Dziwnie się uśmiechnął jak wymawiał te słowa. Podobał mi się ten jego uroczy uśmiech. Boże on mi zaczął się cholernie podobać. – Ubierz się w ładną sukienkę i pończochy, ale miej w zanadrzu bardzo, powtarzam bardzo kusą sukienkę. – Wciąż byłam pod silnym działaniem jego uroki i jak oprzytomniałam spojrzałam w Jego zadowolone brązowe oczy.
– Gdzie potem pójdziemy? – Uśmiechnął się na tyle głośno, że strzeliłam buraka i spuściłam wzrok do dołu. Po chwili podciągnął mnie do góry za brodę i pocałował w czoło tak czule, że nie mogłam się na niego gniewać.
– Do hotelu, moja piękna. – Pocałował mnie jeszcze delikatnie w usta. – Teraz muszę już wyjść…Uraczysz mnie koszulą. – Pochrypnął jak zobaczył moją minę a ja mu posłałam kuksańca w ramię i powoli zaczęłam ściągać z ramion miły materiał.
– Masz. – Zadowolona, podałam mu koszulę i stałam jak gdyby nic przed nim całkiem naga.
– Grabisz sobie…Wykorzystam to wieczorem. Widzimy się na meczu. – Ubrał się i podszedł do mnie, ale i tutaj uważajcie nie pocałował mnie w usta a uklęknął i zrobił to w moją cipkę. Wywołując u mnie jeszcze większy śmiech, jednak znieczulił mnie jak zaczął do niej mówić. – Będę tęsknić. – Wstał i wyszedł z triumfującym uśmieszkiem. Oj odegram się na nim, oj odegram. Dołączę to do mojej listy postanowień noworocznych.

*

Podczas meczu ciężko mi było się skupić, ale przecież to była moja profesja, więc zebrałam w sobie cały profesjonalizm i starałam się patrzeć na Aarona tylko jak na trenera co okazywało się coraz trudniejsze. Wiedziałam, że im dłużej będzie trwać nasza znajomość, ja coraz głębiej będą się w nią zatapiać.
Na nasze szczęście wygraliśmy z widoczną przewagą. Byłam zadowolona ze swojego występu, chociaż kilkakrotnie zamyśliłam się i wracałam wspomnieniami do ranka. Głupota wiem, ale on zajmuje już całe myśli, a to z kolei mnie przeraża.Obawiam się moich uczuć względem niego, przecież wiem, że on tylko liczy na dziki seks.
Odbyłam, także rozmowę z skautami, ale obiecałam tylko pomyśleć o kontrakcie w kontekście przyszłości, jednak z góry zastrzegłam, że nie chcę wyjeżdżać za granicę w tym momencie. Tłumaczyli mi, że mam wielki talent i takie tam bla bla, ale ja twardo obstawałam przy swoim.
Szybciej niż myślałam zmyłam się do domu. Chciałam bardzo dokładnie się przygotować do spotkania z Aaronem.
Stałam już przed lustrem i robiłam ostatnie poprawki, uznałam, że w czerwonej sukience do kolan wyglądam kusząco, a rozpuszczone falowane włosy i lekki makijaż dodawał mi charakteru. Musnęłam jeszcze usta różową szminką i wtedy w domu pojawił się Aaron, wtem stanęłam jak wryta, ale dosłownie oniemiałam widząc go w tym ubiorze. Cholera w czarnym garniturze i koszuli tego samego koloru, wyglądał tak kusząco, że zrobiło mi gorąco a moje serce mało co nie wyskoczyło z klatki piersiowej.
Podszedł do mnie od tyłu i złożył pocałunek na odkrytej części pleców, a tam gdzie to zrobił paliło mnie żarem.
– Wiedziałem, że będziesz wyglądać cudownie, ale przebiłaś samą siebie. – Stanął już obok mnie i wyciągnął rękę zachęcając, żebym ją złapała. – Gotowa? – Pytanie zabrzmiało dwuznacznie, ale tylko zdołałam kiwnąć głową i już wyszliśmy z mojego mieszkania.
Droga do hotelu upłynęła nam w zadziwiającej ciszej, cały czas miałam złączone nogi i ręce w które się wpatrywałam. Aaron zerkał na mnie od czasu do czasu, a gdy już stanęliśmy przed hotelem, złapał mnie za udo i przyciągnął drugą dłonią do siebie.
– Jesteś mega seksowna, dasz sobie radę. – No i przywarł do mnie, a ja nie umiałam mu odmówić. Chciałam tego pocałunku równie mocno jak i on, ledwo co się od siebie odsunęliśmy. Kręciło mi się w głowie, ale zrozumiałam jedno, dla niego jestem piękna mimo wszystko, to dodało mi skrzydeł na resztę wieczoru.
Podeszliśmy do zamówionego stolika a Aaron z łobuzerskim uśmiechem odsunął krzesło i pozwolił mi spocząć. Nachylił się nade mną i szepnął mi do ucha.
– Czuję się zazdrosny, gdy widzę jak faceci na Ciebie patrzą. – I usiadł zbyt blisko mnie, czule się uśmiechając i łapiąc mnie coraz śmielej za rękę w geście jakbym była tylko jego. Ach Ci faceci i potrzeba pokazania całemu światu, że dana zabawka należy tylko do niego.
– Czego się napijesz? – Czegoś zimnego, żebym mogła ostudzić swoje rozszalałe z czerwoności libido.
– Zdaję się na Ciebie. – Posłałam mu uśmiech, bo wiedziałam jak zabrzmiało to słowo i odsunęłam swoje myśli na boczny tor.
– Jak przez resztę wieczoru, laleczko. – Gestem ręki przywołał kelnera, ale nie odrywał ode mnie wzroku. W co on chciał pogrywać przed tymi wszystkimi ludźmi.
Zamówił dla nas po lampce wina Maipo Protegido i nie pytając mnie o zdanie na co mam ochotę zamówił także kolację. Przełknęłam gorycz złości i starałam się uśmiechać, żeby nie wzbudzić podejrzeń Aarona.
Czas upłynął nam szybko, a my skupiliśmy się tylko na rozmawianiu i konsumpcji jedzenia. Pierwszy raz nasz dzień odbył się w taki a nie inny sposób, w sumie wieczór, bo wspominając ranek, był jak każdy inny.
Dopijałam wino, które jak na moje wytrawne podniebienie smakowało wyśmienicie, że w trakcie naszej “randki” poprosiłam o jeszcze jedną lampkę, chciałam dodać sobie alkoholem odwagi. O dziwo poskutkowało, bo już tak intensywnie nie myślałam nad tym co on ma zamiar ze mną zrobić.
– Chcesz jeszcze deser, czy może już poczekasz z tym do momentu wejścia do pokoju? – Znowu ten uśmiech zaraz dostane zawału serca. Niech mnie już zabiera, bo jestem wilgotna od patrzenia na jego twarz.
Po chwili, kiedy przestał intensywnie się na mnie wpatrywać, odsunął wyraźnie coś co mu nie dawało spokoju i poczułam znajomą rękę sięgającą do moich majtek. Wsadził przez koronkowy materiał majteczek palec i uśmiechnął się jak jeszcze nigdy.
– Grzeczna i posłuszna…- Przybliżył się jeszcze bliżej. – Suszka. Wstań i idź się przebrać. Czekam na Ciebie przed windą. – Gestem ręki wykazał mi miejsce, gdzie będzie oczekiwał mojego powrotu.
Wstałam z krzesełka, poprawiając swoją sukienkę i zaczerwieniłam się, bo miałam wrażenie jakby wszyscy dookoła wiedzieli po co tutaj dzisiaj przyszła, albo co gorsze widzieli jak Aaron wsuwa mi rękę pod stołem i sprawia mi tym cholerną przyjemność.
Kurwa jak ja dzisiejszego wieczoru nie zwariuje to będzie dobrze.
W końcu ruszyłam w kierunku łazienki i gdy już tam się znalazłam powoli, nie śpiesząc się zmieniłam odzienie.
Nie chciałam już na siebie patrzeć, bo wiedziałam ze jak to zrobię, zrezygnuje i nie wyjdę z tego pomieszczenia. Wzięłam kilka oddechów i wyszłam kierując się do windy. Nie patrzyłam na boki, skoncentrowałam się tylko na jednym celu. Aaron już daleko oblizywał delikatnie wargi, a oczy miał jak szparki, kiedy wpatrywał się we mnie, aż za bardzo dogłębnie.
Drzwi od windy odsunęły się w momencie, kiedy do niego podeszłam i nie muszą się tłumaczyć za przyczynę zwłoki, zostałam porwana za rękę i szybko poprowadzona przez niego do środka.
– Klękaj i wypnij ładnie pośladki, chce to widzieć w odbiciach. – Popatrzyłam na niego a potem na zamykające się drzwi, chciałam już zaprotestować. – To tylko sześć pieter, zdążysz mnie pobudzić! – Przełknęłam już po raz enty ślinę i zrobiłam dokładnie to co mi kazała. Klęknęłam i wypięłam się uwidaczniając moje krągłe pośladki przed nim i rozpinając rozporek uwolniłam jego przyjaciela na zewnątrz. Szybko wsadziłam go sobie do ust i ssałam zachłannie powodując, że wydłużał się i robił twardy. Już teraz całkowicie odpłynęłam i byłam jemu uległa a co gorsza chciałam więcej i więcej. Wsuwałam go sobie już coraz rytmicznej, kiedy złapałam już rytm zostałam pociągnięta za włosy do góry. Oblizałam wargi a moje oczy już iskrzyły z pożądania. Aaron zamknął swojego przyjaciela z powrotem a drzwi windy się rozsunęły.
Kurwa dopiero w tedy do mnie dotarło co zrobiłam, a jakby ktoś wsiadł na innym piętrze. Boże chyba bym się zapadła pod ziemię. Jednak uczucie satysfakcji pozostało i jego twarz kiedy coraz głębiej wsuwałam sobie penisa do ust. Tak byłam z siebie zadowolona mimo, że do niewinnych rzeczy to nie należało.
Spojrzałam jeszcze raz na mężczyznę, który wywoływał u mnie wciąż takie same emocje i oblizałam suche usta, które wciąż paliły się żarem po ostatnim pocałunku w samochodzie i niepohamowanym wybuchu namiętności w windzie. Jednak pomimo tego, że byłam rozpalona i wilgotna, tak że mógłby mnie teraz spokojnie wziąć na podłodze w korytarzu, wciąż odbijały mi się w głowie jego słowa ” Dzisiaj będzie całkiem inaczej Niki, zrobisz wszystko czego zażądam. ” Uśmiechnęłam się w duchu i pokrzepiająco pokręciłam głową. Nie potrafiłam mu odmówić, a świadczył o tym mój ubiór i fakt, że dzisiejszego wieczoru wykonałam już nie jedno polecenie i szłam obok niego w kusej sukience a pończochy były tak widocznie, żeby nie dziwię się przechodzący obok facetom, którzy rzucali mi namiętne spojrzenia i beż żadnych zahamowań pokazywali mi jednoznaczne gesty. Ja mimo to byłam wpatrzona w atrakcyjnego faceta, który z profilu wyglądał jak młody Bóg, a piękno biło od niego na kilometr i powalało na kolana nie jedną kobietę.
Nagle stanęliśmy a ja ocknęłam się z transu i spojrzałam na duże mahoniowe drzwi, przełykając głośno ślinę. Pierwszy raz spotykamy się w hotelu i szczerze, gdyby nie fakt, że bezgranicznie ufam Aaronowi, pomyślałabym o sobie jako o ” dziwce. “
Mój towarzysz zobaczył moją minę i zmarszczył brwi, ujmując jednocześnie twarz w dłonie, a kciukiem przesunął po policzku. Każdy jego ruch zostawiał po sobie ślad, to tak jakby pisał po mojej skórze markerem. Ukazywał w każdym nawet najmniejszym geście morze czułości.
– Jesteś pewna Nikola? Jak przekroczymy próg tych drzwi, będę Twoim panem i zrobię z Tobą co mi się żywnie podoba…Rozumiesz? – Otworzyłam oczy, nawet nie wiedziałam, że po każdym jego słowie, przestaje oddychać a skóra mi drży. Sama przecież tego chciałam, nie mogę teraz zrezygnować i po prostu odejść, kiedy sama mu podsunęłam zdominowanie pod nos. – Zastanów się dobrze i mi odpowiedź, tylko szczerze… Pamiętasz? Szczerość, to podstawa w naszej relacji. Popieprzonej, ale jednak. – Opuścił jedną rękę po mojej szyi i odgarnął mi włosy, żeby mieć lepszy dostęp do pachnącej jego ulubionymi perfumami skóry. – Pragnę Cię, jak żadnej do tej pory. – Czułam jego ciepły oddech na skórze i momentalnie zapragnęłam więcej, On działał na mnie jak narkotyk. Seksowny narkotyk.
– Pragnę Cię równie mocno i chcę być dzisiaj zabawką w Twoich rękach. Naucz mnie jak może nam być przyjemnie tylko i wyłącznie na Twoich zasadach…Pokaż mi klucz do Twojego świata. – Aaron uśmiechnął się szelmowsko i kartą otworzył wielkie podwoje.
– Panie przodem. – Przepuścił mnie, ale zanim przekroczyłam próg wzięłam głęboki oddech. Poczułam jak się do mnie zbliża i ciche pomruki jego oddechu. Zniżył głos do szeptu a ja znowu poczułam kołataninę serca. – Wiedziałem, że taka będzie Twoja odpowiedź…Jesteś moją ulubioną zabawką Niki, a do tego bardzo seksowną i posłuszną od wyjścia z restauracji. – Przeszłam przez próg i skierowałam się na środek pokoju. Wiedziałam co teraz nastąpi i o dziwo czekałam na pierwsze jego polecenie jak na zbawienie.
Aaron oświetlił pomieszczenie i zwinnie poruszał się obok, pozostawiając po sobie zapach swojego ciała, a ja jeszcze mocniej wstrzymywałam powietrze, bo moje ciało dosłownie szalało z pożądania. Dupek wiedział jak mnie podniecić, nawet mnie nie dotykając wystarczył mi jego cholernie przenikliwy wzrok i byłam gotowa.
– Podejdź do lustra i stań przed nim. – W pierwszym momencie nie dotarły do mnie jego głos, bo za bardzo się skupiłam na oddychaniu po kolejnej dawce adrenaliny. Jednak gdy tylko zrozumiałam o co mu chodzi ruszyłam do wielkiego lustra, które było usadowione na całą ścianą, naprzeciwko wielkiego łóżka. Otworzyłam oczy i spojrzałam wprost w niegrzeczne spojrzenie Aarona. Siedział już wygodnie na łóżku z rozsuniętą koszulą ukazującą swoją klatkę piersiową. Westchnęłam, bo zapragnęłam zanurzyć ręce w tych czarnych włosach i ciągnąć za nie, przegryzając jednocześnie skórę, która aż się prosiła o uwagę. – Grzeczna… Wyjdź z majtek i rzuć w moją stronę. Natychmiast! – Z gracją zsunęłam stringi po udach i wyszłam z nich. Popatrzyłam jeszcze w jego zadowolone odbicie i rzuciłam mu, czując lekką satysfakcję, jak wciągnął głośno zapach mojej bielizny i uśmiechnął się łobuzersko.
– Chcę zobaczyć jak się sama zadowalasz, Niki. – Niech ktoś mi przypomni dlaczego jeszcze nie uciekłam? ” Podoba Ci się ta zabawa równie mocno jak Aaronowi. ” No dobra to jest argument. Z otwartymi ustami czekałam na jego kolejne słowa, chociaż w dole brzucha czułam narastające podniecenie, staram się mieć równie pokerową twarz co mój pan. – Wsadź palec do cipki a drugą ręką wyciągnij jedną pierś, tak żebym mógł widzieć jak ją ściskasz. – Powędrowałam ręką pod kusą sukienkę i poczułam delikatną wydepilowaną skórę a następnie wsadziłam palec do nabrzmiałej i już spragnionej doznań szparki. – Jesteś wilgotna, czułem już to w restauracji. – Przegryzłam wargę i jeszcze mocniej weszłam czując coraz mocniejsze dreszcze a ciche pomruki Aarona były dla mnie niczym najlepsza muzyka. Zamknęłam oczy i drugą ręką powędrowałam do piersi. Oczami wyobraźni widziałam jak on mnie mocno dociska do siebie i łapię zachłannie za brodawkę zębami.
– Otwórz te cholerne oczy, chcę widzieć jak Ci jest dobrze… Wiem, że myślisz o mnie więc, patrz na mnie. – Jak na zawołanie moje powieki podniosły się do góry. Aaron stał już za mną, łapiąc mnie za pośladki. Spragniona nie przerywałam pieszczenia swojej łechtaczki, bo w połączeniu z jego palącym dotykiem, byłam już na skraju. Byłam tak blisko, że wtórowałam w momencie, kiedy Aaron wsadził palec w moją drugą dziurkę.
– Ahhhh. – Było mi tak cudownie, że wydałam z siebie pierwszy raz dźwięk dzisiejszego wieczoru i już pożałowałam, bo jego oczy momentalnie mnie sparaliżowały.
– Pozwoliłem Ci wydawać jakiekolwiek dźwięki? – Pokręciłam przecząco głową a on odchylił moją sukienkę tak wysoko, że moja pupa była na wyciągniecie jego ręki w tym przypadku na klapsy i uderzył mnie w pośladek, dociskając mocniej palec w mojej dupce. Powtórzył tak jeszcze dwukrotnie i wyszedł, kiedy prawie otrzymałam spełnienia. Chwycił mnie za moje falowane włosy i rzucił wręcz na łóżko łapiąc za moje biodra podsunął do góry. Słyszałam jak ściąga spodnie i po chwili poczułam jak wchodzi we mnie z całej siły. Przegryzałam mocno rękęi przyjmowałam każde jego kolejne pchnięcie z utęsknieniem. Aaron był jak zwierzę, on mnie nie pierdolił on mnie rżnął i wyżywał się na mnie w dokładnym tego słowa znaczeniu.
Podobało mi się to.
Jego ruchy stawały się silniejsze a ja czułam jak moja pochwa eksploduje, najpierw zalała się ciepłym i przyjemnym ciepłem mojego orgazmu a następnie kolejne pasma sperm zalewały moją ciasną dziurkę.
Wyszedł ze mnie gwałtownie i obrócił mnie jedną ręką na plecy.
– Otwieraj usta! – Byłam w takim amoku i tak bardzo podniecona, że nawet przez chwilę mi nie przeszło na myśl, że ostatnia dawka jego nasienia wyląduje w moich ustach. Smak był słodki i przyjemny. O tak bardzo przyjemny.
Aaron podniósł mnie do góry, jakbym była lalką i powoli ściągał ze mnie ramiączka sukienki. Byłam bez stanika tak jak chciał i to wywołało u niego salwę uśmiechów.
Po chwili wpatrywania się w moje piersi, chwyciła chciwie za jedną brodawkę i poddał ją bezceremonialnym torturom, ale jak tylko poczułam język na swoim sutku, momentalnie wygięłam się w łuk i dusiłam w sobie jęki rozkoszy. Moje ciało było jego świątynią, działało tylko pod wpływem pieszczot, które były najlepszą rzeczą jaka mogła mnie spotkać. Nie mogłam dłużej, musiałam chociaż raz krzyknąć, zdecydowanie za dużo odbieranych bodźców na raz.
– Panie, czy mogę Ci pokazać jak mi jest dobrze?. – Aaron oderwał się od mojej piersi i przeniósł na mnie wzrok. Niemal zakrztusiłam się śliną jak zobaczyłam te brązowe, który zaszły cieniem pasji.
– Tak. – Odpowiedział i wróciłam do wcześniej czynności, lecz teraz było inaczej. Świadomość, że mogę spokojnie wydawać dźwięki była kojąca, bo nie wiem ile jeszcze bym wytrzymała dusząc je w sobie. Krzyczałam teraz i wiłam się pod jego pieszczotami jak dobra, rasowa kotka.
Aaron przestał mnie torturować i skupił się na ściągnięciu ze mnie całkowicie sukienki, ale nie zrobił tego w klasyczny sposób jak gentlemen, tylko siłą rozerwał ją na pół i już miał całą moją nagość tylko dla siebie. W pewnym momencie chciałam zaprotestować, ale przecież ta sukienka mi się nie pobadała i nie miałam zamiaru jej więcej zakładać.
– Podsuń się do ramy łóżka. – Nie dotknął mnie, byłam zawiedziona moje ciało też, ale wspięłam się i usiadłam blisko zamierzonego celu. – Podnieść ręce do góry. – Kolejne polecenie i jakie mistrzowskie wykonanie, byłam z siebie dumna, a wzrokiem jakim wodził po mnie Aaron, byłam nim zahipnotyzowana. Podszedł na kolanach do mnie. Jasny gwint, kocham, uwielbiam i wielbię jednocześnie jego ciało. Jego penis wciąż stał gotowy do działania, a ja miałam ochotę go zasmakować. Główka, aż się świeciła od ejakulatu a ja odruchowo oblizałam usta. Mężczyzna, który w chwili obecnej był demonem seksu zwinął połowę mojej sukienki i zawiązał nią najpierw jeden nadgarstek, a potem zrobił to samo z drugim.
– Zsuń się delikatnie. – Ułożyłam się wygodnie a on sięgnął na stolik i wyciągnął z niego oliwkę, nakrapiając na rękę kilka kropel.
– Zbezcześcimy teraz te piersi. – Rozsmarował oliwkę i usiadł tak, że znajdował się nade mną i wsunął między piersi swoje przyrodzenie. Cichą jęknął i złożył piersi najciaśniej jak tylko się dało. – Wiedziałem, że będzie mi cudownie…Te piersi są do tego stworzone. – Jeździł od góry do dołu, a ja miałam najlepszy widok jaki może otrzymać kobieta. Moje ciało sprawiało mu tyle przyjemności, że w duchu dziękowałam sobie, że matka natura tak hojnie mnie obdarzyła. Bycie zabawką w rękach Aarona jest niezwykłym przeżyciem.
– Liż go, Niki. – Pochyliłam głowę i w momencie, kiedy znajdował się na górze zbierałam nektar z jego główki. Czułam błogostan, ta pozycja była tak seksowna, że na samą myśl dostawałam konkluzji. Chciałam teraz stać obok i oglądać wszystko z perspektywy widza. Piękny mężczyzna pochylający się i ujeżdżający piersi swojej partnerki.
Odpływam już do swojego ulubionego świata i zachęcając kręciłam biodrami. Aaron w tym momencie zaprzestał pieprzyć moje piersi. Naburmuszyłam się, ale szybko moja szparka została zapełniona jego nieprzyzwoicie długim penisem. Czułam rozrywający ból, który po chwili ustąpił miejsca rozkoszy. Wiedział doskonale jak się poruszać, żeby moja pochwa wariowała. Nacierał idealnie na punkt g i przy tym pieścił łechtaczkę, która były jak bomba.
W sumie my obydwoje byliśmy jak chodzące bomby, wystarczyłam iskra a wybuchaliśmy w namiętności. Złapał mnie za włosy i nawinął sobie pasmo na nadgarstek przyciągając i tym samym naprężając moje ciało. Momentalnie moje ciało zostało poddanie próbie wygięcia. Kiedy już byłam maksymalnie do niego przyciągnięta, wyciągnął swojego kutasa i wszedł bez żadnych zahamowań w moją drugą dziurkę. Ból był nie do opisania, po moim policzku popłynęła jedna samotna łza. Nie wiem już co mnie bardziej bolało ręce wygięte czy wejście do dupki. To drugie jednak szybko przemieniło się w przyjemność. Aaron puścił moje włosy i opadłam na zimną ramę łóżka. Podniosłam biodra do góry i zaczęłam z nim współgrać, próbując go brać jak nabiegłej, czułam dokładnie wszystko, miałam wrażenie jakby ściany miały zaraz zostać rozerwane, ale potrzeba bliskości była motywem przewodnim moich działań. Czułam kolejny nadchodzący orgazm, byłam blisko. chciałam dostać spełnienia, bo moje ciało już za długo było torturowane.
Mój pan dostrzegł, że jestem bardzo blisko zdradzały mnie kolejne skurcze, moje zdradzieckie ciało jest mu już zbyt znane, żebym mogła coś ukryć. Włożył w moją szparkę jeszcze palec i przysunął się do mojej szyi.
– Dojdziemy razem. – Poczułam ciepły oddech na skórze i to dopełniło dzieło. – Teraz! – Chciałam wbić mu paznokcie w plecy, bo ta intensywność orgazmu mnie powaliła. Aaron opadł na mnie i poczułam krople potu opadające na moje gorące ciało. Nasze oddechy były słyszalne a dodatkowo szybkie bicie serc.
– Zakochałem się w Tobie…

—————-
I jak kochani kontynuować? ;))

Dodał/a: Coori w dniu 5-12-2014 – czytano 6650 razy.
Słowa kluczowe: miłość seks pożądanie Coori
Kategoria: Dobry seks

Zobacz inne

Komentarze (12)

aagadnia 2014-12-05 13:13:56.

tak koniecznie:)

samidnia 2014-12-05 20:18:24.

Jejku, kontynuuj i to koniecznie !!!

mandaladnia 2014-12-05 20:19:41.

Świetneee, kiedy kolejna część?

benidnia 2014-12-05 20:22:20.

Dodawaj kolejne części, już się nie mogę doczekać następnefo rozdziału

zolzadnia 2014-12-05 21:30:27.

pewnie pisz dalej jest swietne

Kaśkadnia 2014-12-06 10:59:22.

Boskie już myślałam, że się nie doczekam 🙂 Kiedy kolejna część? xD

anadnia 2014-12-06 12:59:55.

To jest wspaniałe. Pisz dalej

.dnia 2014-12-06 23:50:33.

kontynuuj. świetne jest 😉

Ajmdnia 2014-12-07 15:26:04.

Super! Kontynuuj jesli chcesz 😀 genialne opowiadanie.

juliadnia 2014-12-10 14:52:18.

kiedy kolejna ? ;>

wikadnia 2014-12-22 20:16:12.

To jest świetne, uzależnia… Dodawaj szybko następną część 🙂

Buźka dnia 2015-04-23 18:06:24.

Kocham to, koniecznie kontynuuj !!! Takie emocje ! 😉

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Trener. cz.4."

(pole wymagane)