Tak już wiem co to jest rozkosz

A zaczęło się tak niewinnie!
Czwartek – właśnie zakończyłem zajęcia na uczelni, i od niechcenia postanowiłem przejść się pieszo do domu. Na skróty miedzy blokami czas trwania takiego spaceru wynosił około 30min. W połowie drogi uświadomiłem sobie, że jestem właśnie obok bloku, w którym mieszka moja dalsza kuzynka Ewa, kobieta samotna w kwiecie wieku. Ewa jest starsza o 12 lat. Była zawsze bardzo tajemniczą częścią mojej rodziny. Tak naprawdę dowiedziałem się o jej istnieniu dopiero w szkole podstawowej gdzieś około klasy 8, kiedy to po zakończonych studiach podjęła prace nauczycielki języka polskiego. W tamtym okresie mówiłem do niej „Proszę Pani”.
Mieszka w bloku na 13 piętrze zupełnie sama. Ostatnimi czasy dość często odwiedzaliśmy ja z jej bratem który to studiuje razem ze mną. Niestety podczas jednych z takich odwiedzin lekko się z nim pokłóciła i przestaliśmy tam chodzić.
Z Ewą można jak to się mówi konie kraść. W czasie odwiedzin często grywaliśmy w karty i kości jakoś tak dla zabicia czasu. Pomyślałem sobie ze odwiedzę ja sam może przeprószę za zachowanie podczas ostatniej wizyty.
Jak pomyślałem tak zrobiłem. Winda pietro13 i już jestem pod drzwiami. W pierwszej chwili konsternacja co ja tu sam robię, potem spoko kawa chwile pogadaliśmy. Już zabierałem się do wyjścia gdy zaproponowała partyjkę w kości. Bardzo chętnie przyjąłem wyzwanie bo nic innego nie miałem do roboty a czas zawsze milej leci jak się cos robi.
Po jednej rundzie 1:0 dla mnie, nie mam szans na opuszczenie lokalu – musi mi się zrewanżować. Spoko, po następnej godzinie 2:0. Jest już wieczór wiec wyszedłem ale musiałem umówić się na partie rewanżową na kolejny dzien.
Następnego dnia po zajęciach bez zastanowienia znowu 13 piętro.
No w dniu dzisiejszym jakieś takie cieplejsze przywitanie. Siadamy do kości, w czasie pierwszej partii mam lekkie problemy z skoncentrowaniem i kładę 1:0 dla niej. Jest gorąco, wiec proponuje ze podskoczę do sklepu i kupie cos do picia. Haa! Nie trzeba w lodówce na dole jest tonik, w barku jakieś alkohole robimy sobie po cieniutkim drinku, tak dla kurażu. Po kolejnej partii i kolejnym drinku dochodzimy do wniosku ze stół jest niezbyt wygodny (niestety kości maja to do siebie ze spadają na ziemie), wiec przenosimy się na dywan. Tutaj spokojnie kładziemy się na brzuchach i gramy dalej. Zaczyna być coraz luźniejsza atmosfera. Ewa ma wielka radość z moich syfków na nosie i postanawia mi je wygnieść! AL! Jak to boli. Na nosie się nie kończy zobaczyła na karku i gniecie dalej. Ja nadal leżę na brzuchu ona tymczasem wspięła się na mnie i usiadła mi na plecach – żebym się tak nie miotał. Nie wiem dlaczego poczułem nagle ogromne podniecenie. W pewnym momencie zaczęła schodzić z tymi syfkami na plecy, niestety tutaj trafiła na łaskotki. Ogromnie ja to rozbawiło i zaczęła sprawdzać gdzie jeszcze mam takowe. Przypominam ze nadal leżę na brzuchu a ona na mnie leży, wiec nie mam szans na jakikolwiek ruch. Zaczyna sprawdzać moje czule miejsca. Nagle rozmowa przechodzi na temat, seksu! Bardzo luźne pytanie z jej strony
– Miałeś już kiedyś dziewczynę?
– No pewno ( skłamałem)!
– I jak było?
– A czy musze opowiadać?
– Tak musisz bo jak nie opowiesz to stad nie wyjdziesz!
Wiec wymyślam na poczekaniu historyjkę o znajomej i wypadzie pod namiot. Bardzo ja to bawi ale widzi ze zmyślam wiec kwituje to śmiechem. Ja mam tak ciepło w kroku ze chyba zaraz skończę. Wiec proszę żeby przestał z tymi łaskotkami. Wychodzi na chwile do łazienki. Ja dopijam drinka i robię następnego znacznie mocniejszego niż poprzednie.
Wraca z łazienki a ja wpadam na pomysł ze sprawdzę czy ona nie ma łaskotek (szalony pomysł). O dziwo zgadza się bez wahania.
Staje wiec za nią, ona w sukience cały czas się śmiejąc. Ja podniecony w 100% nie wiem od czego zacząć. Proszę o to by podniosła ręce do góry będzie mi łatwiej sprawdzić pod pachami.
I od tego momentu zalega cisza. Powoli jadę rękami to w dół to w gorę jej oddech jest coraz szybszy.
I w tym momencie pomyslelem teraz albo nigdy!
Zaczynam rozpinać bardzo powoli sukienkę, guzik po guziku. Kompletny brak sprzeciwu. W chwili rozpięcia ostatniego guzika Ewa sama opuszcza w dół ręce co powoduje ze sukienka opada z niej bezwładnie na podłogę.
Boże mam przed sobą kobietę o 12 lat starsza która stoi w samym biustonoszu i majteczkach plecami do mnie gotowa na każdy mój ruch.
To musi być sen!
Nie to na pewno nie jest sen, mój rozporek prawie pęka.
Ciągle panuje grobowa cisza tylko przyspieszone nasze oddechy zapowiadają to co się za chwile stanie!
Stoimy tak już z 20 minut. Zaczynam od nowa łagodnie muskać jej ciało w okolicach brzucha, tak o jest to! Ewa cierpliwie stoi jak by chciała powiedzieć „Tak poznaj każdy kawałek mojego ciała”
Nagle jej ręce do tej pory opuszczone w dół zbliżają się do mojego rozporka i zaczynają delikatnie dotykać zgrubienie w spodniach. Nie pozostaje dłużny. Trzęsącymi rękami zbliżam się do piersi osłoniętych jeszcze biustonoszem. Niestety nie widzę ich z przodu mogę sobie tylko wyobrazić jak wyglądają.
Dotykam czubków piersi, o jej nie wiedziałem ze sutki mogą się tak powiększyć!
Zaczynam delikatnie masować poprzez biustonosz krągłości coraz bardziej zainteresowany tym co ukryte jest pod materiałem.
Miedzy czasie pasek moich spodni jest już rozpięty (kiedy ona to zrobiła), delikatnie rozsuwa się mój rozporek. Boże jak tak będzie dalej nie zdążę nawet zdjąć majtek mój członek jest tak rozpalony i mokry ze nie mieści się już w slipkach. Główka już wyszła na wierzch i spogląda na to co się dzieje. Ona tego nie widzi ale chyba czuje ze jestem prawie ugotowany bo ręce przesuwają się na moje biodra.
Moje ręce delikatnie unoszą biustonosz do góry (bez rozpinania) w dłonie wpadają mi doskonale twarde i sprężyste piersi. Boże pierwszy raz w życiu mogę dotknąć i masować kobiece piersi!
Jestem zaskoczony ich sprężystością i gibkością! Ona ma przecież 33 lata.
Delikatnie zaczynam całować odsłonięte barki, nie przestając pieścić piersi. Wyczuwam pod lewa ręką bardzo szybko bijące serce mojej kochanki!
Tak już teraz jestem pewien ze dzisiaj nastąpi dzien. mojej inicjacji! Nic nie może mmi przeszkodzić w zakończeniu tej gry!
Głowa Ewy odchyla się gwałtownie do tylu widzę jej rozpalona twarz, zamknięte oczy i drgające usta. Mam ogromna ochotę ucałować jej sutki, najlepiej obydwie naraz, ale nie chce odwracać jej twarzą do siebie tak jak teraz jest fantastycznie.
Jej ręce przyciągają moje biodra do jej pośladków – tak to już tu zaraz będzie po wszystkim. Musze cos zrobić by troszkę ochłonąć i nie przynieść sobie wstydu. Staram się trochę odsunąć od jej pupy – nie to nie jest takie proste.
Ona jak by czuła ze zaczynam topnieć! Wkłada rękę pod moje slipki.
Widzę na jej twarzy wyraźne zadowolenie, chyba spodziewała czegoś mniejszego! Odwraca się do mnie i delikatnym ruchem ręki pokazuje wersalkę. Ja trzęsę się cały. Siada na wersalce i delikatnie ściąga moje slipki.
Padają pierwsze słowa:
– Nie wstydź się!
Nie jestem w stanie nic odpowiedzieć tylko cos tam mruczę!
– Chodź!
Kładę się posłusznie obok niej, jej ręka prowadzi mnie powoli w miejsce o którym mogłem tylko do nie dawna śnic. Tak to już tutaj. Pod palcami wyczuwam lepka wilgoć. Czyli nie tylko ze mnie się leje. Ufff!
Delikatnie zsuwam jej majteczki i mogę się nacieszyć widokiem tego o czym tyle nocy marzyłem…
Nie nie ma czasu.
– Chodź – słyszę i posłusznie kładę się na niej.
Jej ręka zgrabnie kieruje moje rozpalone rządzą prącie w miejsce które było dla mnie tajemnica do dnia dzisiejszego – tajemnica która zaraz stanie się czymś w rodzaju narkotyku!
Tak! Wsuwam się delikatnie w otchłań gorąca i wilgoci, otchłań ciasna i przyjemna. A wiec tak się człowiek czuje w stanie ekstazy, tak jestem w stanie ekstazy. Wiem ze zaraz skończę i nic na to nie mogę poradzić. Kilka zgrabnych ruchów jej bioder i wystrzeliwuje swoja zawartość w jej wnętrze……………….
Tak już wiem co to jest rozkosz.
Odpływam….

Dodał/a: alli w dniu 27-11-2013 – czytano 8447 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek seks alli

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Tak już wiem co to jest rozkosz"

(pole wymagane)