Śliski

Tym razem nie będzie łatwo.
Każdy szanujący się kieszonkowiec wiedział, że nie było sensu okradać samotnej kobiety. Nie chodziło wcale o jakiś niepisany kodeks złodzieja, tylko o to, że prawie zawsze było to nieopłacalne. Taka niewiasta albo była głupia i nie miała pieniędzy, albo zbyt mądra, miała pełną sakwę i była cholernie niebezpieczna. W tym przypadku zdecydowanie wcześniej stawiałem na tą drugą opcję, a godzinę temu utwierdziłem się w tym przekonaniu. Zresztą nie grzeszyła delikatnością i kokieterią, którą głupiutkie panie wręcz ociekały. Poza tym niewiele kobiet zapuściłoby się w takie miejsce z własnej woli. Trzeba było przyznać, że słowo grzeszyła, pasowało do niej idealnie, nawet kiedy nie trzymała w ręku siódmej, puki co wypełnionej przezroczystym płynem, szklanki. Sam jej ubiór był… Nawet nie potrafiłem tego opisać. Materiał ją okrywał, a jednak w niektórych miejscach bardziej przylegał do jej ciała, a w innych był niemal przezroczysty. Takiego zjawiska jeszcze nie widziałem, a ona przez to przypominała złotowłosą boginię pochodzącą z pustyni lub zrodzoną z samego Słońca. Końcówki włosów w ognistych barwach dodawały jej jeszcze eterycznego wyglądu, buntowniczego, a jednak delikatnego.
Szef kazał, Śliski wykonuje.
Czułem się głupio, że musiałem okraść tę piękną kobietę kiedy była pijana. Wiedziałem jednak, że wbrew iluzji którą stworzyła, potrafiła się bronić. Sztuczka była niezbyt potężna, ale działała na prawie każdego mężczyznę.
Nim się zorientowałem kobieta wstała chwiejnie i ruszyła w stronę schodów. To oznaczało, że spała w karczmie i mogłem poczekać aż zaśnie, ale wcale nie miałem takiego zamiaru. Ruszyłem zaraz za nią starając się chodzić jak najciszej. Nie zdążyłem wejść po schodach, a usłyszałem trzask drzwi. Bardzo szybko dotarła na miejsce mimo ilości alkoholu, który w siebie wlała.
Złapałem za klamkę drzwi na końcu korytarza i byłem na prawdę zaskoczony, gdy ta sama kobieta, teraz już trzeźwa, otwarła mi drzwi na oścież. Mogłem pożegnać się z cichym wślizgnięciem do jej pokoju, robota spieprzona.
– Wejdź – powiedziała cicho zaskakując mnie tak, że przez jeszcze krótką chwilę stałem z otwartą gębą i jej się przyglądałem. Złapała mnie za koszulę i wciągnęła do pokoju. Trzasnęła drzwiami po czym przyjrzała mi się sceptycznie. – Nadajesz się – powiedziała nagle.
– Do czego? – spytałem zbity z tropu. Raczej nie słyszy się takich słów od kobiety stojąc w jej sypialni.
– Do rytuału. – Uśmiechała się naprawdę złowrogo i wiedziałem, że jeśli dam się teraz zdominować, to przegram własne życie. Według niej oczywiście. Niebezpieczeństwo zawsze mnie podniecało, a tak piękne zaczynało doprowadzać mnie do szału. To nie znaczyło nic dobrego.
– Kładź się na łóżko – oznajmiła władczo.
Albo zrobimy to po mojemu, albo w ogóle.
Pchnąłem ją na ścianę i poprawiłem uciskające mnie w kroczu spodnie. Spojrzała na mnie zaskoczona, a potem zmarszczyła brwi, jakby próbowała dać mi do zrozumienia, że popełniam fatalny błąd. Zbliżyłem się tak by nie mogła mi uciec. Nosem stykałem się z jej, wciągnąłem jej ostry, cudowny zapach i liznąłem lekko jej wargi. Zesztywniała, otworzyła szerzej oczy.
– Nie jesteś człowiekiem! – krzyknęła. Uderzyła mnie pięścią w brzuch po czym słodko syknęła z bólu i potrząsnęła dłonią próbując powstrzymać łzy kłębiące się w jej oczach. Miała naprawdę silne uderzenie, a na samą myśl w jaki sposób moglibyśmy wykorzystać tę moc mój penis zapulsował ochoczo.
Poczekaj stary, nie wyrywaj się tak, bo się przestraszy.
Obróciłem ją i przytrzymałem przodem do ściany. Teraz niewiele była w stanie zdziałać. Zerwałem z niej to dziwne odzienie, pociągnąłem za włosy by mieć dostęp do jej szyi. Złożyłem też kilka pocałunków na jej ślicznym ramieniu, puściłem te piękne włosy, odgarnąłem je i zostawiłem ślad na jej opalonym karku. Drżała pod każdym moim dotykiem, a ja sam ledwo potrafiłem trzeźwo myśleć.
– Chcesz krzyczeć za każdym razem, kiedy się będę w ciebie wbijać, czy jęczeć z rozkoszy do samego rana? – wyszeptałem uwodzicielsko na jej ucho. Nie odpowiedziała, a ja musiałem wreszcie się w niej znaleźć. Byłem już na skraju wytrzymałości.
Zsunąłem spodnie i przysunąłem się do niej. Złapałem ją za nadgarstki i przycisnąłem swoje oraz jej dłonie do ściany. Otarła się o mój członek. Nie wiedziałem czy świadomie, czy nie, ale nagle zaskomlała. Warknąłem by się nie ruszała, mając w świadomości, że jeśli jeszcze raz to zrobi, sprawię jej krzywdę biorąc niepohamowanie, drapieżnie, naprawdę ostro.
Odetchnąłem kilka razy, klepnąłem ją w tyłek zostawiając czerwony ślad i wsunąłem palec między jej nogi. Była naprawdę spragniona seksu.
– Nie bój się – zakomunikowałem stanowczo. Skinęła mi głową. Moje palce się lekko wydłużyły, wsunąłem dwa do jej wnętrza i poruszałem nimi szybko. Jęczała cicho starając utrzymać się na nogach. Czułem, że jej mięśnie zaczynają się spinać. Wyciągnąłem z niej palce, a zbliżyłem swoje prącie. Przesunąłem żołędziem po jej sromie i westchnąłem. Niewiele myśląc wbiłem się w nią, na co krzyknęła przeraźliwie. Robiłem jej krzywdę, ale nie wiedziałem jak to zmienić. Dawno się nie zaspokoiłem, co również wpływało na moją wielkość.
Poczekałem, aż kobieta złapie oddech i się nieco uspokoi, przyjmie do wiadomości, że ten fiut zerżnie ją trochę mocniej niż każdy, którego do tej pory w sobie miała. Napawałem się myślą, że nie ma na świecie gościa oferującego większe narzędzie do dawania rozkoszy niż ja, i ta myśl jeszcze bardziej mnie podnieciła.
Poruszyłem biodrami nie wysuwając się z niej. Mogłem myśleć tylko o tym, że czuje pulsowanie w lędźwiach i ona czuje pulsowanie mojego penisa. Złapałem ją za pierś, ścisnąłem jej sutek, najpierw delikatnie, następnie mocno. Pisnęła zaskoczona. Była ślicznie zarumieniona na twarzy.
Nie potrafiłem już dłużej wytrzymać katorgi jaką sprawiało mi utrzymanie samokontroli. Wysunąłem się z niej szybko i wbiłem z równym tempem i silnym impetem. Jej biust poruszał się w ustalonym przeze mnie rytmie. Udowadniając mi, że popełniłem błąd nie pieprząc wpierw piersi. Przyjdzie i na to jeszcze czas.
Jęczała cicho, traciła siły. Nie miałem zamiaru przestawać, ale byłem zmuszony. Podniosłem ją na ręce by zanieść na łóżko. Położyłem dziewczynę na brzuchu, uniosłem jej tyłek i nadziałem na swojego drąga. Jej skomlenie nie brzmiało zbyt rozkosznie, tylko że nie bardzo mnie to interesowało. Dyszałem i słuchałem tego pięknego mlaszczącego dźwięku, kiedy się wsuwałem i wysuwałem, kiedy nasze ciała się obijały o siebie. Moje jaja uderzały o jej łechtaczkę, a słodki tyłeczek poruszał się przede mną. Przez to wszystko byłem zahipnotyzowany. Moje mięśnie się spięły, a potem rozluźniły. Jęknąłem, gdy wytrysnąłem w jej łono. Dysząc wysunąłem się z niej i opadłem tuż obok. Gdybym był choć trochę zainteresowany jej samopoczuciem najpierw doprowadziłbym tą kobietę. Zachowałem się jak dupek.
Przeklęła pod nosem, dopiero później podniosła się na łokcie i spojrzała na mnie z uśmiechem. Zmierzyła mojego fiuta, który pod siłą jej spojrzenia stał na baczność, i zbliżyła do niego usta. Złapała go ręką, liznęła, poruszyła w górę i w dół swoim języczkiem idealnie wyczuwając moje pragnienia. Potem wzięła go w usta. Najpierw powoli go pieściła i czułem narastające napięcie, ale kiedy zaczęła przyspieszać złapałem się ramy łóżka. Najwspanialszym, ale również najgorszym przeżyciem był dla mnie moment, kiedy obnażyła zęby. Delikatnie go przygryzała, aż zacząłem się martwić, że mnie ugryzie. Wyczyniała jednak takie rzeczy, że odpłynąłem myśląc tylko o tej rozkoszy. Szczytowałem kiedy wzięła go między swoje piersi.
Nie zdążyłem się z tego otrząsnąć, gdy coś owinęło się wokół mojej klatki i rzuciło mnie na ścianę. Odbiłem się od niej po czym upadłem na podłogę. Podniosłem się z bólem w żebrach, a co zobaczyłem bardzo mnie zaskoczyło. Włosy kobiety żyły. Rosły, kurczyły się i poruszały.
– Nadajesz się – stwierdziła z drapieżnym uśmiechem.

Dodał/a: kat w dniu 23-06-2014 – czytano 6606 razy.
Słowa kluczowe: przemo c fantasy fantastyka kat
Kategoria: Dobry seks

Zobacz inne

Komentarze (2)

PatIdnia 2014-06-23 19:38:28.

Super

Nastjadnia 2014-11-11 00:20:57.

Zajebiste!! Pisz dalej! Czekam na następną część.:-)♥

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Śliski"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.