Pożądanie
Czy aby na pewno? Przecież latami marzył o tym, by sprawdzić, jak delikatne są jej usta, jak miękkie są jej włosy i jak przyjemnie byłoby ją obejmować. I kiedy w końcu miał okazję by to zrobić, wszystko przemawiało za tym, by odpuścić. Po pierwsze: była mężatką. Po drugie, żoną jego najlepszego przyjaciela. Byłego już co prawda, ale jednak Paweł miał jakieś zasady. I wreszcie trzeci powód dla którego nie miał prawa jej (…)
-Nie. To niemożliwe. Mamo powiedz, że ten lekarz się myli, że to nieprawda. Powiedz! Oni tu przyjdą i mnie odwiedzą. –płakałam i wpadłam w szał. Pielęgniarka musiała mi podać leki uspokajające. Zasnęłam po kilku minutach. Gdy się obudziłam spytałam mamy czy to mi się śniło. Niestety to nie był sen. Nie wierzyłam w to. Mama próbowała zmienić temat (…)
Jako dziecko rok w rok spędzałam wakacje u mojej ukochanej cioci Wisi, daleko na kieleckiej wsi. Pamiętam, jak miałam 5 lat pojechaliśmy tam z tatą i mamą pierwszy raz. Nudziło mi się w samochodzie, a to było 350 km. Później co roku spędzałam tam miesiąc w każde wakacje. Tam poznałam życie na wsi, pomagałam cioci w domu i zagrodzie. Uwielbiałam tam jeździć i żadne inne wakacje – a dużo wyjeżdżaliśmy z rodzicami (…)
Weszła do domu i pospiesznie ściągnęła buty. Filip nie lubił, kiedy chodziła po domu w szpilkach. Twierdził, że zostawiała rysy na wypielęgnowanej posadzce z marmuru lub panelach. Nie chciała go denerwować. Szła boso. Chłód owiał jej stopy niczym delikatna mgiełka, sprawiając, że przeszył ją nieprzyjemny dreszcz. Słyszała głośny dźwięk telewizora. Jakieś krzyki, może jęki. A może jedno i drugie. Weszła w (…)
Postanowiłam pójść do “mojego miejsca” wzięłam ołówek do ręki i zaczęłam rysować… Jakieś buchomazy ale wyglądają jak dwa ciała złączone razem… Kochają się? A może to po prostu jebana suka? I po co oni się pieprzą? I tak pewnie ona zostanie sama… Zgniotłam ten rysunek i wyrzuciłam jak najdalej od siebie. Rozpłakałam się.. Zamknęłam oczy… Obraz który miałam właśnie przed “paczydełkami” był piękny… To była (…)
Lena Mikołajczak i Kaja Mikołajczak to przebrane siostry. Artur dawniej wiódł życie z matką Leny, Weroniką. Gdy Lena miała dwa latka, Artur odszedł do mamy Kai, Sylwii, adoptując tym samym Kaję, która wtedy miała trzy latka, a jej ojciec zostawił rodzinę. Weronika wychowywała sama córkę, a Artur odwiedzał ją, gdy był przejazdem w Poznaniu, lub zabierał Lenę w wakacje na dwa tygodnie do siebie, do Krakowa. Lena (…)
Słysząc to pocałowała mnie w usta. Nadal bawiła się swoimi paluszkami w moim wnętrzu. Cicho pojękiwałam, widać było że ją to podniecało. Poczułam jej język na swojej perełce. Robiła tak cudowną minetkę, że nie długo po tym dostałam orgazmu, lecz Angela nie przestawała. Lizała mnie prawie do nieprzytomności. Kiedy doszłam do siebie zdjęłam z niej resztę ciuchów i teraz to ja robiłam jej minetkę. Widać było że nie była (…)
Mężczyzna skinął głową. Wtedy właśnie pojawiła się Tamara. Podała swojemu szefowi notes w czarnej oprawie, jednocześnie posyłając Pawłowi powłóczyste spojrzenie, którego nawet nie dostrzegł. Zobaczył je za to Robert, który westchnął w duchu. Ta kobieta była jak kotka w rui. Jeden facet jej nie wystarczał. Obiecał sobie, że następnym razem tak się z nią zabawi, że co najmniej przez tydzień nie popatrzy na innego faceta (…)
Kobieta skinęła głową i spuściła wzrok. Nie był w stanie rozszyfrować, czy jego słowa ją uspokoiły. Zrozumiał, że minęło zbyt wiele czasu od ich ostatniego spotkania i oboje zdążyli się zmienić na tyle, że nie był pewien, jak dobrze ją zna. Wiedział jedno. Mimo tego, że obiecał sobie już nigdy nie uczestniczyć w życiu Weroniki i Filipa, obiecał sobie, że doprowadzi tę sprawę do końca (…)
We wtorek gdy znów jej nie spotkałem doszło do mnie,że jeśli nie ze mną,to z nią coś się stało,nie wiem co,zostawiłem ją co prawda w takim stanie,ale nie związaną i nie była aż tak daleko od domu..byłem załamany,minęło popołudnie,wieczorem sam nie wiedząc co począć poszedłem do nocnego po kilka piw.Chciałem się upić,żeby choć spokojnie zasnąć i przetrwać do kolejnego dnia.Nie wiem nawet kiedy nogi zaprowadziły (…)