Pożądanie
-Ty mnie w ogóle znasz? To ty zawsze mówisz o sobie. Przestań być taką egoistką. Cały świat ci się wali przez rodziców tak? Ciesz się może, że chociaż ich masz. Moja matka umierała na moich oczach. Nikt nie pocieszał sześciolatka. Dałem radę, więc zaciśnij zęby i też daj radę. Miałem ci nie radzić nic a znowu to robię. W chwili kiedy cię poznałem byłem najszczęśliwszy na świecie. Gdy mnie pocałowałaś jeszcze bardziej (…)
-Ale nie wszyscy mają taką szczerość w sobie jak ty. –powiedziała patrząc tymi ciemnymi oczkami na mnie. Zrobiło mi się przyjemnie i uśmiechnąłem się do niej szeroko. –Idź bo Kwiatkowska zawału dostanie bez tej teczki. –dodała i poszedłem. Na przerwie koleżanki ją pocieszały. Wyzywały Igora od frajerów, gdy przechodził koło nich. Gdy wróciłem do domu dostałem wiadomość na (…)
Nad rzeką unosiła się leciutka mgiełka. Wieczór był wyjątkowo chłodny, zwłaszcza przy ostatnich upałach. Mężczyzna stojący na moście spoglądał w dół i zastanawiał się, czy taka na pozór niewinna rzeczka, faktycznie mogła odebrać komuś życie. Wiedział, że powinien być w drodze do kostnicy. Wiedział, że powinien towarzyszyć Weronice na rozpoznaniu, ale nie mógł zebrać się w sobie na tyle, by wsiąść do auta i (…)
– Seksownie tańczyłaś malutka. Teraz powywijasz tą swoją śliczną dupką dla mnie, ok? – wyszeptał mi do ucha i znowu złapał za moją dupe. – Taaa, co najwyżej w Twoich snach. – odparłam. – A i łapy przy sobie koleś. – Odepchnęłam go, a on niezdarnie poleciał na jakąś laske. Skąd ja mam tyle siły? A może to nie siła tylko alkohol który w nim płynie? Tak czy siak brawo dla mnie. Uśmiechnęłam się sama do siebie i poszłam (…)
Nigdy nie zapomnę tego widoku, tych rozchylonych i podrygujących ud i kolan opiętych czarnymi, prześwitującymi pończoszkami i tych pośladków rytmicznie wbijających się pomiędzy nie. One należały do mojego męża, poznałabym je na końcu świata, z tą charakterystyczną blizną. Nóżki zaś były tej rudej ździry, którą mąż ze wspólnikiem niedawno zatrudnili jako asystentkę, a którą Robert (wspólnik) przywlókł ze sobą na naszą (…)
We wtorek jak zwykle pojechalam nad moje jezioro. Zdjęłam wszystkie ubrania włącznie z majteczkami, które zakrywały moją świeżo ogoloną cipkę i stanikiem. Zdejmowałam wszystko, ponieważ czułam sie bezpieczna w tym miejscu, sama nie wiem dlaczego. Weszłam do wody, która przyjemnie chłodziła moją skórę (było około 45stopni). Nagle usłyszałam szelest liści i potem trawy, która była brązowa z powodu suszy (…)
-Wow.. Ty nigdy się nie zmienisz… -Nie mów tak. Patrycja zrozum… Nie chce się jeszcze zakochiwać. -Rozi masz 19 lat. Dlaczego nie ogarniesz jakegoś przystojniaka? -Krzysiek… -Ten jebany Krzysiek nawet na ciebie nie spojrzał. Roksana (…)
Byłam wstrząśnięta. Cała drogę powrotną milczałam. Przypominałam sobie naszą pierwszą wspólną randkę. Naszą wspólną pierwszą noc. Która była w namiocie. Gdy pieścił moje ciało po raz pierwszy. Nigdy nie czułam tych pieszczot, takiej rozkoszy. Gdy nasze wdechy spotykały się w jednym tępie i gdy tych oddechów nam barkowało. Gdy my jak dwa wulkany wybuchaliśmy (…)
Czy aby na pewno? Przecież latami marzył o tym, by sprawdzić, jak delikatne są jej usta, jak miękkie są jej włosy i jak przyjemnie byłoby ją obejmować. I kiedy w końcu miał okazję by to zrobić, wszystko przemawiało za tym, by odpuścić. Po pierwsze: była mężatką. Po drugie, żoną jego najlepszego przyjaciela. Byłego już co prawda, ale jednak Paweł miał jakieś zasady. I wreszcie trzeci powód dla którego nie miał prawa jej (…)
-Nie. To niemożliwe. Mamo powiedz, że ten lekarz się myli, że to nieprawda. Powiedz! Oni tu przyjdą i mnie odwiedzą. –płakałam i wpadłam w szał. Pielęgniarka musiała mi podać leki uspokajające. Zasnęłam po kilku minutach. Gdy się obudziłam spytałam mamy czy to mi się śniło. Niestety to nie był sen. Nie wierzyłam w to. Mama próbowała zmienić temat (…)