Pewnego razu w górach

Dzień dobry !
Poniższe opowiadanie, które chcę Wam przekazać jest zgodne z prawdą.
Zmienione zostały tylko imiona – moje i mojej kobiety.
Czytając to opowiadanie możecie mieć świadomość tego, że jest w 100% prawdziwe i unikam sztucznego zabarwiania danej historii.

Bardzo proszę o szczere opinie, ponieważ mam w zanadrzu kilkadziesiąt innych opowiadań, także opartych na naszych (moich i mojej kobiety) wydarzeniach. Każde następne opowiadanie będzie coraz świeższe, małymi kroczkami zbliżając się do najgorętszych – jeszcze nie ostygniętych – wydarzeń.
Na pewno nie trafię w gust wszystkich czytelników lecz nie o to tu chodzi, gdyż opisuję to co robię z nią i to co nam się podoba.

Miłego czytania !

Pewnego razu w górach…

Wydarzenia te rozegrały się na wycieczce w górach, którą sobie urządziliśmy w lipcu 2012 roku. Na wycieczkę wybraliśmy się pociągiem. Masa tobołów zabrana ze sobą plus pociąg. Złe połączenie – dla mnie.
Zapowiadało się naprawdę fajnie. Słońce świeci, przyjemny wiatr wieje, temperatura około 24 stopni.

Gdy usiedliśmy do przedziału, niestety z innymi ludźmi, Dominika chwyciła od razu za książkę. Coś tam sobie czytała – już nie pamiętam co konkretnie. Ja włączyłem sobie muzykę.
Moja (jeszcze wtedy) dziewczyna była tego pięknego dnia ubrana w krótkie szorty w kratkę i obcisłą różową podkoszulkę.
Obserwowałem ją kątem oka, jej usta, biodra i cycuszki. Wyglądała zniewalająco w przyległych ubraniach – można by rzec, że idealnie dopasowanych.
Od czasu do czasu rzucała na mnie swoje spojrzenie. Widziałem jej lekki uśmiech na twarzy.
Mieliśmy ochotę pozwiedzać, pochodzić po górach oraz to co bardzo ważne dla młodych ludzi – uprawiać dziki, ciekawy i namiętny sex…

Zacząłem sobie wyobrażać scenariusz, w którym wchodzimy do pustego przedziału. Dominika ma na sobie spódniczkę. Siedzimy sobie bez słowa patrząc się jednoznacznie na siebie. Oboje tego chcemy lecz ona jest nieśmiała, boi się, że ktoś nas nakryje.
Podchodzę do drzwi od naszego przedziału. Zamykam je szczelnie i zasłaniam firanki na oknach.
Podchodzę do niej i daje jej soczystego buziaka z języczkiem, w tym samym momencie rozpinając sobie rozporek. Ona słyszy ten charakterystyczny dźwięk i czuję, iż się uśmiecha. Sama się odkleja ode mnie i patrząc mi w oczy wkłada sobie go do buzi. Beż żadnej gry wstępnej.
A tam, w środku jej buzi jest wilgotno, ciepło i przyjemnie. Już twardy fiut robi się jeszcze twardszy. Zaczyna ssać, obciągać – przy tym głośno mlaskając. Ach, co za widok, co za dźwięk, co za uczucie.
Zauważam, że coś kombinuje u siebie pod spódniczką, że się delikatnie zabawia lewą ręką. Przechodzą mnie dreszcze zaś serce zaczyna nierówno ale mocno bić. Zawsze lubiłem patrzeć jak się zabawia, mieć świadomość tego, że ma tam mokro i sprawia sobie przyjemność.
Ściągnęła sobie majtki i spojrzała się na mnie błagalnie z lekkim uśmiechem.
Dawaj – powiedziała – tylko szybko, żeby nas nikt nie nakrył.
Spojrzałem na drzwi i firanki.
Dobrze kotku, odwróć się i wypnij. Będzie mocno, dobrze? – bezsensu pytanie. I tak będzie mocno i głęboko.
Posłuchała się mnie bez żadnego protestu. Wypięła swoją dupkę. Była mokra, pachnąca i gotowa. Wkładam energicznie, na początku mocno przyciskając swoje biodra do jej pośladków, aby wszedł do samego końca.
I zaczynam ją ruchać, słychać obijanie jaj o jej cipkę. Z tego co mi mówiła, to lubią ją pozycję z różnych względów a jednym z nich było to, że moje jaja uderzały rytmicznie o jej cipkę i ucierały się o jej łechtaczkę.
Już po niespełna minucie, spośród szybkiego oddechu słychać;
Adam ja zaraz dojdę, a Ty ? Ja już nie mogę, proszę nie przestawaj.
Ja zaraz też dojadę. Cicho bądź już.
Szybciej bo ktoś nas przyłapie.
Cicho Dominika, dochodź wreszcie bo zaraz wybuchnę.
I zaczynam ją mocniej walić. Ściskam mocno jej cudowne pośladki. Widzę jak mam całe jaja od jej soczków.
Wreszcie, czuje i słyszę jak dochodzi. Czuję jak na fiucie zaciskają się jej mięśnie. Jak nieruchomieje i zaczyna stawiać mi opór, żebym ją wolniej posuwał.
Czuję, że dochodzę.
Mogę w środku ?
Nie, proszę nie teraz Adaś.
Wyciągam go i chwytam w rękę. Spuszczam się na podłogę. A ona to obserwuje i się uśmiecha.

Ach ! Szkoda, że to tylko fantazja.

Jedziemy dalej pociągiem do celu. Gdy dojechaliśmy na miejsce i trafiliśmy do hotelu rozpakowaliśmy się, przebraliśmy i poszliśmy „na miasto”.
Pozwiedzaliśmy, znaleźliśmy knajpki z jedzeniem i atrakcjami. Zaplanowaliśmy sobie następny dzień.
Siedzieliśmy w parku na ławce paląc papierosy i popijając piwo, tzn. ona pije redsa – napój imitujący piwo – ale to jej starczało.
Rozmawialiśmy, obserwowaliśmy ludzi i żałowaliśmy, że nie przyjechaliśmy ze znajomymi.
Około godziny 21 poszliśmy w kierunku naszego lokum.
Gdy ludzie nie patrzyli trzymałem ją za dupkę, ściskałem. Zacząłem opowiadać co jej zaraz zrobię. Trafiliśmy do pokoju. Plan był taki: szybki prysznic i spotykamy się w łóżku.
Najpierw Dominika… Ona zawsze długo się myła. Ja już na tym łóżku odchodziłem od zmysłów wyobrażając sobie ją pod prysznicem całą ociekającą wodą. Miałem wtedy ochotę na długą zabawę.
Wyszła. Ubrana normalnie. Gatki, skarpetki i koszulka.

To teraz ja.

Wyszedłem z łazienki a w pokoju zapalona tylko lampka. Dominika się uśmiecha cała zakryta kołdrą. Idę do niej,pochylam się wchodząc na łóżko i całuję jej usta i szyję. W momencie,gdy włożyłem rękę pod kołdrę zrozumiałem, że jest cała naga.
Wyszeptała „zrób mi coś”. Po chwili dodała „rób co chcesz”, a później „baw się mną długo”.

Kazałem się jej położyć na plecach bez ruchu i robić to co jej mówię. Właśnie tak lubiła

„No to zaczynamy” – poyślałem.

Zniżyłem się do jej piersi jedną ręką bawiłem się jej prawym cycuszkiem. Ustami drażniłem lewego nabrzmiałego sutka. Językiem wodziłem dookoła niego. Mocno zaciskałem usta na sterczącym na baczność sutku.

Sutki miała ciemne a brodawkę dużą. Lubiła, gdy się nimi mocno zabawiam. Całując je i ssąc czułem jak twardnieją, naprawdę mocno.

Zaczęła wreszcie głośno oddychać. Prawą ręką dosłownie miętoliłem jej cycuszka. Palec wskazujący z kciukiem zaciskały się na jej sutku. Nawilżyłem go swoją śliną. Wylizałem go całego. Znowu przerzuciłem się na lewą pierś. Tak mocno wbiłem język w jej sutka, że aż się schował do środka, a po chwili zacząłem go mocno wsysać do buzi dodając rozkoszy językiem jak tylko mogłem. Allleee jęczała i się wiła.
Chwyciłem jej szczupłą dłoń i pokierowałem w jej krocze. Jej palcami zebrałem dużo soczków i rozsmarowałem na jej cycuszkach. Wszystko wylizałem. Powtórzyłem to lecz teraz kazałem jej wylizać sobie paluszki. Włożyła łapczywie dwa paluszki naraz do buzi, potem jeden na którym ostały się jeszcze soczki.
Ach, zrobiła to z lekkim uśmiechem… Była już mocno rozpalona.

Kazałem się jej położyć na boczku i być cicho. Moja twarz przybliżyła się do jej pupy. Cudownej pupy. Cała jej cipka i dupka pachniała tak miło, że od samego zapachu miałem potężny wzwód. Zacząłem całować pośladki, raz jeden raz drugi, coraz namiętniej. Ona zaczęła się lekko wić na pościeli. Chciała żebym coś konkretnego zrobił.
A ja nie miałem zamiaru od razu do konkretów przechodzić.
Mój język zaczął od innej strony. Zacząłem bez żadnego wahania lizać jej dupę. Jej zwieracz się zacisnął. Zacząłem napierać językiem. Wylizałem jej całego rowka, od dołu do góry czasami zatrzymując się na jej drugiej dziurce i poświęcając jej dużo uwagi.
Po chwili zmieniłem taktykę i zacząłem namiętnie ją całować w zwieracz. Tak normalnie – jakbym całował jej usta. Po chwili dołożyłem języczek, który to wbijał się coraz głębiej w jej już rozluźnioną dupę.
Było cudownie, słychać było, że mój pomysł spotkał się z jej uznaniem. Dyszała, ruszała dupcią i trzymała mnie za głowę.
Mocniej – usłyszałem.
Mój język był już prawie zdrętwiały. Naśliniłem mały palec i spojrzałem na nią. Oczy miała lekko przymrużone a usta rozchylone. Jedną ręką trzymała się za pierś,a palcami ściskała mocno sutek.
Mój palec zaczął napierać na jej odbyt. Lekko się wśliznął i powoli zacząłem ją nim ruchać.
Widok jej soków dosłownie wypływający z cipki był boski. Jedną ręką zacząłem robić sobie dobrze, zaś mój palec był coraz głębiej.
A ona nie lubiła jak sam sobie robię dobrze…
Czułem jak jej zwieracz czasem się zaciska.
Wyjąłem go i chwyciłem ją za ponętne uda. Przerzuciłem ją na plecy i rozchyliłem jej nogi.
Jej cipka była nabrzmiała, spragniona dotyku, cała mokra i pachnąca.
Dominika patrzyła się na mnie. Znów dyszała.
Chwyciła mnie za rękę i przysunęła do swojej muszelki, lecz ja wyrwała swoją rękę i powiedziałem do niej „uważaj kotku”.
Klaps. Klaps.
Dostała prosto w cipkę, całą otwartą dłonią. Aż lekko podskoczyła z wrażenia – ale z uśmiechem.
„Tak, tak rób, proszę” – nie musiała się prosić. I tak nie miałem zamiaru przerwać.
Klaps jeden za drugim, raz w łechtaczkę raz w dziurkę, co do której mam specjalne plany…
Uniosłem jej nogi, jej dupka oderwała się od łóżka, które było już trochę mokre.
Była tak poddana mi, taka wiotka, aż prosiło się żeby dostała trochę mocniej. I dostała w prawy pośladek, mocno. Raz, drugi, trzeci, czwarty, piąty. Każdy klaps był pod innym kątem.
Nagle jej pośladek zrobił się tak czerwony, że nie wiedziałem czy jej o tym powiedzieć.
Podobało się jej, mojej ukochanej, więc nie miałem zamiaru przestawać.
Właśnie, mojej ukochanej, mojej własnej Dominisi, z którą mogę dziś zrobić co będę chciał.
Będę jej rozkazywać i mówić jak ma obrobić mi pałę.
„Ach, zapowiada się super!” – pomyślałem.

Teraz dostała bardzo mocno w cipę. Odpuściłem jej i położyłem się na niej, tak szybko i zwinnie, iż nawet nie zdążyła się zorientować kiedy. Od razu jej włożyłem fiuta w tak gorącą cipę, jakiej nigdy wcześniej nie czułem. Wszedł bardzo gładko, ponieważ była tak mokra, jej soki spływały mi po jajach i udach.
Przytuliła mnie, całowałem jej szyję lekko ją podgryzając.
Jedną ręką miałem pod jej łopatkami a drugą trzymałem za głowę. Zacząłem ją mocno ruchać, tak właśnie ruchać, bo inaczej tego nie można określić. Słychać było, że jest jej mokro. Ten dźwięk doprowadza mnie do szaleństwa. Przyspieszyłem ile tylko mogłem. Poczułem jak jaj paznokcie wbijają mi się w prawy pośladek, a druga ręka zacieśnia się na moich plecach.
Trzymałem ją za głowę jeszcze mocniej, jej włosy miałem między palcami. Teraz słychać było uderzanie jaj o jej dupę. Uwielbiam to! Włożyłem sobie w usta jej sutka i zacząłem go „miętolić”.
„Aaach” – wyszło z jej ust. „Mów do mnie brzydko. Mów brzydko Adam, błagam”.
Tego jeszcze nie robiłem. Powiedziałem parę brzydkich rzeczy do jej ucha.
W pewnym momencie wyszedłem z niej, bez pytania i bez żadnego sygnału. Pytała „czemu”, prosiła „wracaj do środka”.
O nie, nie, nie. Teraz się znowu położysz na plecach z nogami nieprzyzwoicie rozłożonymi.

Zrobiła to.

Moje dwa palce znalazły się w jej cipie. Robiłem jej szybką palcówkę. Od razu miałem całą dłoń mokrą od jej soków. Przestałem jej robić dobrze na chwilę. Lewą dłoń wcisnąłem pod jej pośladki. Prawa dłoń znów zaczęła się nią bawić. Ale już z trzema palcami w środku. Była miło zaskoczona. A ja miałem niedosyt, więc włożyłem czwarty palec ale już z pewnym oporem. Widok był boski – nabrzmiała, mokra, pachnąca cipka Dominiki rozepchana czterema powoli posuwającymi ją palcami. Widać, że była w siódmym niebie, a wiecie czemu ? Ponieważ swoje dłonie zacisnęła na mojej prawej ręce i się nią zabawiała tak jak jej się tylko podobało. Widać było, że nie miała tam już miejsca i dlatego właśnie posuwała moją dłoń powoli.
Chcesz jeszcze jeden palec ? – zapytałem.
Chcę… Chcę, chyba się nie zmieści… Chcę, spróbuj – majaczyła.

I tak właśnie zrobiłem. Włożyłem kciuk tak głęboko jak to było tylko możliwe. Jej cipa była wypełniona moimi palcami a Dominice się to bardzo ale to bardzo podobało.
Lewą dłonią zacząłem zabawiać się jej dupcią, a konkretnie jej odbycikiem. Z jej cipki wylewało się tyle soków, że nie musiałem nawet myśleć o nawilżeniu dłoni. Wskazujący palec wszedł do połowy. Zacząłem nim ruszasz na boki, później wkładać i wyciągać.
Proszę nie wkładaj go głębiej.
Dobrze kochanie – odrzekłem.
Czułem w jej pupie jak moje palce delikatnie posuwają jej cipkę. Łechtaczkę i wargi miała mocno nabrzmiałe.

Nie wytrzymałem i powiedziałem do niej „teraz ty”.
Położyłem się na łóżku a Dominice kazałem ułożyć się w pozycji 6/9.
Zaczęła go ssać, miętolić, lizać i obciągać, niezapominając o moich jajach, które wkładała do buzi. Znów zaczęła lizać mnie pod jajami. Doznania były niesamowite, zważywszy na fakt, że moja twarz była zanurzona w jej cipie. Mój język wszedł do środka i się zwinnie poruszał. Nie dotykałem łechtaczki – a powód był prosty, nie chciałem aby poszła za szybko.
Dominika przyspieszyła pracę ustami. Robiła to z taką pasją jakiej dawno u niej nie widziałem.
Dostała mocnego klapsa w dupę. Nawet się nie wzruszyła tylko dalej go miała głęboko w buzi.
Swoją rączką zsunęła mi mocno skórę z fiuta na dół. Dużo krwi napłynęło mi do penisa, więc to co robiła z nim w swojej buzi czułem bardzo dobrze.
Znowu klaps. Jeszcze mocniejszy.
„Za mocno” – usłyszałem. Nawet nie przeprosiłem tylko odpowiedziałem kolejnym trochę słabszym.

Szybka zmiana pozycji.
Siadaj na mnie – powiedziałem.
Z przyjemnością – odpowiedziała drżącym głosem.
Usiadła, zaczęła szybko mnie ujeżdżać, znów w pokoju było słychać trzaskanie jaj o jej dupę. Chwyciłem ją za pośladki i mocno się nimi bawiłem, naciągałem je i wkładałem palca w jej odbyt.

Jej jęki, oddech i ciche krzyki.

Znowu dostała po dupie. Położyła się na mnie, dalej mając mojego fiuta w środku.
Przytuliłem ją, dosłownie pół minuty tak zastygliśmy.
Byliśmy spoceni i mokrzy od jej soków. W pokoju unosił się zapach sexu. Nowego i mocnego sexu.
Chwyciłem ją znowu za uda i pośladki, lekko podrzucając biodra do góry i tak w nią wchodziłem. Trzaskanie jaj o jej mokrą dupkę kolejny raz rozległo się w pokoju
. Wziąłem cycuszka i znów zacząłem go ssać.
Adam ja dojdę, ja zaraz muszę dojść.
Dobrze kochanie, a jak chcesz dojść – odparłem.
Od tyłu? – odpowiedziała pytająco.

I bez chwili zastanowienia zmieniliśmy pozycję na moją, i chyba naszą, ulubioną.
Sama myśl o jej pupie, biodrach, plecach w tej pozycji przyprawiały mnie o wzwód. Ten widok jest dla mnie niesamowity. To nie piersi działają na mnie jak na większość facetów, tylko właśnie wypięta dupa mojej Dominiki, która oddaje mi się cała.

Wchodzę w jej cipkę, naprawdę jeszcze bardziej ciepłą. Z czoła kapie mi pot. Kciukiem lewej ręki bawię się jej drugą dziurką, lekko naciskam i pozwalam aby kciuk trochę wszedł. Przyspieszam, a ona kładzie swoją rękę na moich jajkach i je drażni jak tylko umie. Czuje jak mi sperma napływa do fiuta. Czuje jak twardnieje i czuje, że zaraz eksploduje.
Jeszcze chwila, najpierw ja – jej życzenie było rozkazem.
Więc już dalej rżnąłem a ona dłonią masowała sobie nabrzmiałą łechtaczkę. Zaczęła się zwijać, cicho krzyczeć, jej mięśnie w cipce pulsowały i zaciskały się w niesamowitym tempie. Zaczęła stawiać opór, więc wolniej ale z większą siłą ją pchałem. Prawie zemdlała, mówiła, że miała ciemno przed oczami, opadła z sił.

Przypomniałem się i powiedziałem, że chce tak dojść.
Nie Adam, chodź tu – powiedziała ku mojemu wielkiemu zdziwieniu.
Usiadła na łóżku lekko się opierając, kazała mi klęknąć nad sobą tak, abym jaja miał nad jej cycuszkami.
Chcesz ? – zapytała.
A Ty ? Ja w tej chwili wszystko zrobię Domi.
Chce – powiedziała z szczerym uśmiecham na twarzy. Twarzy, którą miałem zalać spermą.
Nie wierzyłem w to co się dzieje.
Powiedz tylko kiedy to zamknę oczy – dodała.
Ok, kotku.
Wystarczyła mi chwila walenia sobie konia przed jej twarzą, patrząc się w jej oczy i na lekki uśmiech na twarzy. Jej ręka na bawiąca się moimi jajkami potęgowała doznanie.
Wystrzeliłem mocno, ba, bardzo mocno. Tak nie miałem dawno. Miała całą zalaną twarz. Nie mogła nawet oczu otworzyć a mi dalej ciekło. Miała dekolt i cycuszki w spermie, nie wspominając o jej zalanej szyi. Mała struga spermy spływała jej po brzuszku.
To był długi orgazm, trochę musiała tak posiedzieć.
Byliśmy wyczerpani lecz przed snem poszliśmy wspólnie pod prysznica, gdy szła do łazienki przede mną widziałem jaj czerwoną pupę. Ten widok bardzo mi się podobał.

Stała nieruchomo pod prysznicem nadal czując wcześniej przeszywający ją orgazm. Włączyłem wodę, polewałem jaj twarz, cycuszki, brzuszek, biodra i cipkę. Od samej wody się wzdrygnęła.
Obróciłem ją i zacząłem obywać jej dupkę. Użyłem do tego Ziai. Jej dupcia była cała spieniona. Umyłem jej również rowka, cipkę i wszystko inne, nie zapominając o jej ślicznej twarzy…

Gdy znaleźliśmy się w łóżku daliśmy sobie buzi bez słowa i poszliśmy spać.
A ja cały czas, nadal, czułem zapach jej cipki pod nosem i na nowo nabierałem na nią ochotę…

Dodał/a: Adam w dniu 12-11-2014 – czytano 7812 razy.
Słowa kluczowe: Hard anal klapsy uległość oddanie prysznic prawda 6/9 oral Adam
Kategoria: Dobry seks

Zobacz inne

Komentarze (2)

Gośćdnia 2014-11-13 21:27:52.

Jeśli to jest zgodne z prawdą tak jak piszesz to chłopie masz zajebistą kobietkę 😉

Gość IIdnia 2014-11-17 10:23:16.

Neprawdziwa historia. To tylko twoja fantazja ….no ale oto wżyciu chodzi . Jakież by było życie bez fantazji! 😉

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Pewnego razu w górach"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.