Z Patrycja spotykamy się już miesiąc. Jesteśmy lesbijkami i nie widzę nic w tym złego, przecież nikogo tym nie krzywdzimy. Utrzymujemy to w tajemnicy. W łóżku jesteśmy delikatne i spełniamy swoje.. wymagania..
Ostatnio powiedziałam mamie ze idę spać do jakiejś koleżanki, oczywiście szłam do mojej namiętnej i bardzo atrakcyjnej Patrycji. Mogłam iść na noc, ponieważ jej rodzice pojechali na jakieś spotkanie służbowe czy cos i nocowali w hotelu. Weszłam do bloku w którym mieszka Patrycja. Numer mieszkania 22.. Znalazłam! Zapukałam. Otworzyła mi moja “partnerka” ubrana w seksowną bieliznę. Nie mogłam się jej oprzeć, chciałam ja zerżnąć tu i teraz. Patrycja zaczęła mnie namietnie całować a po czym rozbierać. Nie doszliśmy do sypialni ponieważ zaczęliśmy pieprzyć się na stole w jej kuchni. Położyła się na nim i rozłożyła szeroko swoje piękne, zgrabne i długie nogi. Od razu zdarłam z niej małe majteczki i najlepiej jak tylko umiałam lizalam jej napaloną i wygoloną cipke. Pięścilam ja tak namiętnie a ona, rozłożona na kuchennym stole jeczala.
-Tak! Zaraz dojdę! Och!
I tak było. Jej cipke zrobiła się momentalnie mokra a ja dalej ja lizalam zataczajac językiem kółeczka. Wstała i zdjęła moja bluzkę a następnie rozpieła mój stanik po czym ssała moje sutki. Poszłysmy do jej sypialni. Rozebrałysmy się i nawzajem robilysmy sobie dobrze. Zapomnieliśmy o sąsiadach którzy pewnie chcieli spać i krzyczalysmy z podniecenia. Czułam że takiej dawki orgazmu i przyjemności nie mógłby mi dać nawet mój były chłopak. Zaczęlyśmy nawzajem pocierać się wargami sromowymi. Po czym ona zaczęła całować moje miejsca intymne. Patrycja całowała mnie po całym ciele. Pieprzylysmy się 2 godziny po czym zasnęłysmy.
Następnego dnia obudziłam się. Dostrzeglam Patrycja która właśnie zakładała swoje majteczki. Stała do mnie tyłem i nie zauważyła że już nie śpię a ja napajalam sie widokiem jej pięknej dupy. Wstałam i pocałowałam ja namiętnie w tyłeczek. Ona usiadła na moich kolanach a następnie zaczęlysmy się całować.
-Muszę Ci coś powiedzieć – powiedziała – Niestety moja matka jest w ciąży i niedługo przejdzie na urlop macierzyński i będzie siedzieć w domu i nie będziemy mogły się tu spotykać…
-Cii słoneczko wymyślimy coś.
Zjadliśmy razem śniadanie. Poszłysmy na wspólną kąpiel, niestety musiałam już wracać dlatego pożegnalysmy się i wróciłam do domu. Długo będę wspominać te noc.