Od Zawsze! cz.14

Strasznie mnie pociągało to, kiedy Kinia była taka niegrzeczna...
-Dałabym wszystko aby poznać Twoje myśli.-usłyszałem nagle.
-Wszystkie są o Tobie... Tylko czasami głowę zawracają mi jakieś inne, błache sprawy.-nic nie powiedziała. Uśmiechneła się lekko. -Ja już się najadłem.
-To dobrze. Ja także.-odparła. Wstałem i podszedłem do niej. Pochyliłem się nad jej uchem.
-Poproszę deser-wyszeptałem po czym przygryzłem płatek jej ucha.
-Zaraz podam.-Kinia wstała, pozbierała talerze i znikła w kuchni. Zastanawiałem się czy przyniesie ciastka czy lody, kiedy moim oczom ukazał się rozkoszny diabełek. Moja ukochana stanęła w progu ubrana w czarne zakolanówki, figi i śliczny biustonosz. Oczy mi chyba z orbit wyleciały. Miałem ochote już się nią zająć.
-Dość!-rozkazałem w duchu.-Kinia to nie jakaś laleczka do bzykania! To Twoja kobieta! Ona chce Ciebie zachwycić a, nie zostać rzeczą!-przekonywałem siebie.
-Co ty na to?-zapytała.
-Wow.-jedynie to byłem w stanie powiedzieć. Kinia zaczęła powoli iść w moją stronę, zmysłowo kręcąc biodrami. Gdy była blisko usiadłem na krześle i patrzyłem co będzie dalej. Ona uklęknęła i ściągnęła mi spodnie. Zostałem tylko w bokserkach, które prawie rozrywał mój penio. Kinga pocałowała GO przez materiał, wtedy całe moje ciało drgnęło. Po chwili uwolniła GO i popatrzyła mi głęboko w oczy. Zaczęła zabawe... Wodziła języczkiem od czubka po same jądra, ssała, całowała, trzebała ręką... Odchyliłem głowę do tyłu. Jeżeli miałbym wyobrazić sobie Niebo, to tak by ono wyglądało. Robiła to perfekcyjnie, jak nikt.
-Uhh...-wymkną się z moich ust jęk rozkoszy. Czułem że nadchodzi ta szczególna chwila. Przycisnąłem jej głowę wpychając na siłę swojego penisa, po same jaja. Wystrzeliłem do jej buzi cały "magazynek". Wszystko połknęła. Oblizała mojego przyjaciela do czysta i wstała, ja dochodziłem do siebie.
-Jesteś wspaniała.
-Po orgazmie to sobie mów co chcesz...-usłyszałem.
-Mówie to prosto z serducha a, nie z dołu.-spojrzałem na moje krocze które zasłonięte już było materiałem spodni.
-Być może...-droczyła się ze mną.-Jestem zmęczona...
-Chodźmy spać.-zaproponowałem.
-Najpierw kąpiel.
~Czy ta noc będzie jeszcze lepsza?-pytałem w myślach.
-Oczywiście.-powiedziałem urzeczony. Oboje skierowaliśmy się do łazienki na górze. Ona w seksownej bieliźnie a, ja cały ubrany. Kiedy otworzyła drzwi niemal rzuciłem się na nią. Całowałem ją szybko tak, że nie mogła nadążyć odwzajemnić. Ściągnąłem koszule i spodnie zostawając jedynie w bokserkach a, później ją rozebrałem. Napuściłem wody, ale delikatnie tak, abyśmy mieli chwilę da siebie
~Niech leci.-pomyślałem. Padłem na kolana przed stojącą Kingą. Palcami otworzyłem pładki łechtaczki i zacząłem wiercić po niej języczkiem. Moja ukochana ledwo stała na nogach więc wstałem wziąłem ją na ręce i położyłem ostrożnie na podgrzewanych kafelkach. Pochyliłem się nad jej kobiecością i kontynuowałem pieszczoty. Lizałem ją, spijałem soczki... Smakowały idealnie. Kinia jest wspaniała pod każdym względem. Mój język wbijał się do szczelinki mojej lubej. Posuwałem ją tak chwilę.
Kinga głośno oddychała.
-Wsadź mi go!-zarządała. Podparłem się rękach i spojrzałem jej w oczy. Miała je takie słodkie kakaowe, w ich rogu była ukochana iskra pożądania. Jedną ręką nakierowałem penisa na jej spragnioną dziurkę, ociekającą soczkami. Wszedłem pewnie. Chwile zostałem bezruchu połączony z ukochaną po same jaja. Kinia zamknęła oczy. Zacząłem... Nie wiem dlaczego, ale posuwałem ją jak dziki. Ona jedynie jęczała. Coraz mocniej i szybciej się w nią wbijałem. Nic nie narzekała.

Emil jutro miał wyjechać. Chciałam dać mu rozkosz, dlatego mógł robić to, teraz tak jak chciał. Przez kilka sekund bolało mnie kiedy tak szybko to robił, ale później jedynie rozkosz rozchodziła się po moim ciele. Emil rozkręcił się na dobre. Rżną mnie. Nie miałam mu tego za złe. Wręcz chciałam aby czuł się jak najlepiej. Dochodziłam. To była fantastyczne uczucie. Poczułam się tak jakbym dopiero teraz poznała smak seksu, jakbym to robiła pierwszy raz. Otworzyłam oczy. Mój kochanek patrzył się na mnie z miłością pomieszaną z pożądaniem w oczach. Nareście nadeszła błoga chwila. Szczytowałam. Raj... Tak mi było dobrze. Dreszcze po całym ciele. Gwiazdy przed oczami... Kiedy szczelinki mojej pussy zaciskały się, czułam wręcz perfekcyjnie członka Emila. On po chwili także doszedł. Jęczał z rozkoszy i wlewał mi do wnętrza lepkką, ciepłą sperme.
Ruszał się jeszcze chwile i opadł obok mnie na kafelki.
-To co..? Kąpiel?-zaproponował gdy już się w miare uspokoiliśmy.
-Yhy... -wstaliśmy i razem zaczęliśmy się namydlać, on także masował moje piersi i spuchniałą cipke, ja także delektowałam się jego ciałem. Gdy skończyliśmy, wytarliśmy się, Emil założył bokserki, a mnie nagą przeniósł do sypialni. Położyliśmy się koło siebie i wtuleni zasneliśmy.
-Jak to jest?-przemknęło mi pytanie, ale nie znałam głosu...
-Zdradził Cię...-inny głos...
Zaraz po tym miałam przed oczami Emila w objęciach innej.
-Serio?! Serio myślałaś że Ciebie pokocham?-twarz Emila z tymi słowami zraniła mnie najbardziej... Wiedziałam że to był sen. Zbyt szybko mi wszystko przez oczy przemykało.

Kinga wywracała niespokojnie głową. Znowu ma koszmar. Znowu o mnie! Tak bardzo nie chcę aby ona cierpiała.
-Kochanie...-zacząłem ją budzić. Dotknąłem jej czoła. Ma gorączkę.-Wstań... -kontynuowałem. Kinga w końcu otworzyła oczy.- Mam w kurtce tabletki przeciwbólowe... Mama prosiła o ich zakupienie... Poczekaj dam Ci jedną.-wstałem z łóżka i szybkim krokiem zszedłem na dół. Z kurtki wyciągnąłem owe tabletki i pobiegłem wręcz do kuchni...-Sok, woda.... Co kolwiek do popicia.-uświadamiałem sobie. Nalałem Kini wody truskawkowej i ruszyłem do niej. Leżała na łóżku, jedną ręką łapała za czoło. Niemal czułem jej ból. -Masz kochanie...-powiedziałem podając jej szklanke i tabletkę.
-Dziękuję.-usiadłem obok niej na łóżku. Kinia odstawiła na szafeczkę szklankę i przytuliła się do mojego torsu.-Kocham Cię. Jesteś dla mnie wszystkim..
-Ty także jesteś dla mnie wszystkim. Kocham Cię i to się nie zmieni.-czekałem aż Kinia zaśnie, dopiero wtedy sam mogłem się przespać...
Wstałem rano o 10.00. Kinia leżała obok. Wyjazd był o 15, a moja ukochana nie była w stanie iść do szkoły. Mimo że spadła jej gorączka nadal się o nią bałem. Wstałem z łóżka i zszedłem do kuchni. Znalazłem jajka, paprykę, cebulę i postanowiłem zrobić śniadanie. Patelnia i do roboty. Lajpierw wszystko uszykowałem... Jajka rozbite w szklance i tam starannie przyprawione. Jajecznicę robię na oleju... Wtedy do patelni się nic nie przyczepia... Cebula, jajka i pokrojona papryka. Wyłączałem gaz kiedy poczułem ręce, które mnie obejmują od tyłu.
-Jak się czujesz?-zapytałem.
-Znacznie lepiej. Ładnie pachnie ale czy smakuje równie dobrze?
-Oczywiście.-odparłem.-Nie tylko ty umiesz gotować.-uznałem.-Mimo iż robisz to lepiej to ja także sobie radzę.
-Miło że to zauważyłeś. Odwróciłem się do niej. Chwyciłem za jej tyłek i usadowiłem ją na blacie. Po chwili ją pocałowałem, oczywiście odwzajemniła.
-Usiądź. Zaraz podam śniadanie. -zaproponowałem.
-Yhy...-Kinia przeszła do jadalni. Ja nałożyłem jajecznicę na talerze i przeniosłem je na stół. Usiadłem naprzeciwko mojej ukochanej.
-Jakie sny miałaś...? -zapytałem zaciekawiony.
-Dziwne...
-Rozumiem.
-Dzisiaj wyjeżdzasz... Będziesz tęsknił?
-Oczywiście. Jak chcesz to zostane.-zaproponowałem.
-Nie musisz... Także potrzebujesz trochę odpoczynku...
-E tam. Smakuje Ci?-zapytałem patrząc jak zajada.
-Yhym.. Dobrze że umiesz gotować. Przynajmniej nie tylko ja będę harowała.
-Nie pozwoliłbym na to... Nic nie musisz robić. Ja dam sobie radę.
-Kaleki ze mnie też nie rób.-uśmiechnęła się.


Ta część jest niedopracowana... Ort perwnie także nie powala perfekcją. W tym rozdziale Emil miał już wykechać ale jednak to będzie w następnym. Przepraszam że tak długo i do następnego :* ~Niewykrywalna
Dodał/a: Niewykrywalna w dniu 22-03-2016 - czytano 2027 razy.
Słowa kluczowe: seks pożądanie miłość Niewykrywalna


Komentarze (6)

magda m.dnia 2016-03-22 07:51:19.

No chyba jej nie zdradzi?

noemidnia 2016-03-22 09:37:14.

Bezkonkurencyjna, czekam na dalszy ciag.
Pozdrawiam

gabadnia 2016-03-25 16:58:38.

Kiedy bedzie nastepna cześć

Oleczkadnia 2016-03-29 18:44:19.

Czekam z niecierpliwością :)

Oladnia 2016-03-29 20:15:50.

Jejku kocham to opowiedanie 💗
Mam nadzieję ze bedzie przynajmniej 50 części haha uzależniłam sie od tego opowiadania.. Jesteś bezkonkurencyjna 👑wczoraj zaczelam czytac o 23 i skończyłam o 3:50 nad ranem😂 ale było warto..
Czekam na kolejne części.. Pozdrawiam cieplutko😉

Aladnia 2016-05-06 14:03:09.

Powiesz mi czemu Go piszesz z wielkiej litery? Twój penis to minister lub dyrektor ze zasługuje na wielka literę bo nie rozumiem..?


Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Od Zawsze! cz.14"

(pole wymagane)

(pole wymagane)

(pole wymagane)