Żyj, szalej, nie pytaj co dalej cz.2

Diana szykowała się z Ingą na imprezę. Opowiedziała swojej przyjaciółce, jak ją potraktował Logan. Inga była zaskoczona zachowaniem kolegi.
-Co za palant. Już go nie lubię. –powiedziała Inga.
-Poczułam się jak jakaś pusta laska. –przyznała Diana.
-Daj sobie spokój, przecież jesteś taka śliczna i podobasz się chłopakom. Zresztą masz przystojnego chłopaka i może jest zazdrosny, że nie jest na jego miejscu.
-Najgorsze, że będzie na tej imprezie. Nie chce na niego patrzeć. –powiedziała Diana.
-I nie będziesz się patrzeć. Bawimy się dzisiaj. Pijemy, palimy, bierzmy, co dziś? –zapytała Inga. Dziewczyny korzystały z różnych środków odurzających. Lubiły ostrą zabawę.
-Pierwsze i trzecie może. Zobaczymy co chłopaki ogarną. Dziś chce stracić zupełny zasięg. –powiedziała Diana, mając na myśli zaliczyć tzw. zgona.
Diana ubrała czarną, koronkową, krótką sukienkę, do tego wysokie szpiki czerwone. Włosy miała rozpuszczone. Biżuterię ubrała srebrną. Natomiast Inga, czerwoną sukienkę również była, krótka. Ciemne długie włosy związane były w kok. Po dziewczyny przyjechał Igor.
-Moja najśliczniejsza mordeczka. –ucałował swoją wybrankę. On miał ubrane czarne jeansy i koszulę błękitną, która była odpięta, pod nią białą bluzkę miał. a
Ruszyli na imprezę. Gdy się zjawili, wszyscy jak zwykle byli zachwyceni strojem Diany. .
-Jest już cnotka? –zapytał Igor cicho Filipa, mając na myśli Logana.
-Nie ma jeszcze. Spokojnie pewnie przyjdzie. Ej dziewczyny czego się napijecie? –zapytał Dianę i Ingę. -Jak coś grubszego to zapraszam do mnie do pokoju. Częstujcie się. –powiedział szepcząc Filip. Dziewczyny stwierdziły, że napiją się trochę i później wezmą tabletkę extazy. Diana poszła do toalety, a Igor poszedł za nią.
-Ej co tu robisz? –zapytała, a Igor przybliżył ją do ściany.
-Stęskniłem się. –powiedział Igor i zaczął całować dziewczynę.
-Przestań nie będziemy tu się bawić w takie rzeczy. –powiedziała Diana przerywając pocałunek i podchodząc do umywalki. Igor nie dał za wygraną i stojąc za dziewczyną zaczął całować jej szyję. Jego ręce szybko znalazły się pod sukienką Diany. –Igor… Później. –próbowała zatrzymać chłopaka. Ten jednak nie przestawał ręka znalazła się pod jej majtkami. Zaczął poruszać jej łechtaczkę, tak aby Diana się rozkoszowała tym. I tak było, Diana jęczała, ten szybko odwrócił dziewczynę i wyciągnął ze swoich spodni swojego penisa. Niestety ten piekielny ogień, zgasił jeden z gości, który chciał szybko do toalety. –Dokończymy później. –powiedziała Diana poprawiając swoją sukienkę.
Tymczasem Logan i Dominik zbliżają się na imprezę. Logan wyglądał dziś bosko. Miał szare opadające rurki i koszulę w granatowo- czarną kratkę. W między czasie Logan zadał kilka pytań o Dianie.
-Diana długo jest z tym Igorem? –zapytał ciekawy Logan.
-Od czasu, gdy jej odbiło. –Stwierdził Dominik.
-Jak odbiło? –zdziwił się Logan.
-No pół roku temu była to grzeczna dziewczynka. Teraz to istna diablica, ale za to piękna. –powiedział Dominik.
-Czym to jest spowodowana, ta zamiana ?
-Co ty tak pytasz o nią? Mówiłeś, że nie podoba ci się. -powiedział Dominik.
-Oj dobra, ciekawy jestem po prostu. –tłumaczył Logan. Dotarli do domu Filipa. Logan był zadziwiony w jakim wielkim i pięknym domu mieszka Filip. Weszli do środka i od razu Filip do nich podszedł z Igorem.
-Jednak wpadliście. Bawcie się dobrze i czujcie jak u siebie. Jak co to bzykać się można gdzie chcecie, oprócz mojego pokoju. –powiedział Filip, który już był trochę wstawiony.
-Dodaj Filip, że geje poza domem. –powiedział Igor i zaczął śmiać się z Igorem.
-Ależ ty zabawny Igor, jak zwykle humorek i teksty do dupy ci dopisują. –powiedział Dominik, który sam zachowywał się pedalsko.
-Jak zwykle Doma, jak zwykle. Idę do mojej pięknej dziuni. Trochę pobaluje z nią, ona zaliczy zgona, a ja pójdę w tango z tymi laseczkami. Widzicie jak patrzą na mnie. –powiedział nietrzeźwy Igor, puszczając oko dziewczyną siedzących przy barze.
-Tak traktujesz Dianę? –zapytał zdziwiony Logan.
-Przecież wiecznie z jedną spać nie będę. –humor dopisywał Igorowi.
-No czekaj, Ruda dziś przyjdzie. Moja kuzynka, pamiętasz ją? Gdyby nie była moją rodziną, zabrał bym się za nią. –powiedział Filip.
-Ta Ruda? Ruda Olga? O Boże zaklepuje ją dziś, kumplowi pozwolisz chyba? –zapytał Igor, a Logan z załamaniem słuchał co mówią chłopacy.
-No bracie, tobie zawsze pozwolę. –powiedział Filip. Dominik zniknął już w tłumię.
-Jak tak możesz? Chcesz, żeby twoja dziewczyna cierpiała? –zapytał zdziwiony Logan.
-Nie będzie cierpieć, bo się nie dowie. Hehe. –śmiał się Igor z Filipem. –Tobie i tak nie uwierzy. –dodał Igor.
-Dobra widzę lipna ta impreza. Idę, miłej zabawy. –powiedział Logan, chcąc już wychodzić. Odwrócił się i wpadł na Rudą czyli Olgę. Faktycznie była ładna. Ubrana w białą, jedwabną suknie dziewczyna z dużymi kocimi, zielonym oczami.
-Przepraszam. –powiedział Logan wpadając na dziewczynę.
-Nie szkodzi. Co ty już wychodzisz? –zapytała zdziwiona, a Logan wpatrywał się w jej oczy.
-Tak… Właśnie chciałem wyjść… -tłumaczył dukając.
-Zostań. Olga jestem, dla znajomych Ruda. –przedstawiła się Olga, podając dłoń Loganowi. Wkurzony już był Igor, że ten z nią rozmawia. Postanowił podejść z Filipem.
-Logan jestem.
-Cześć kuzynka. –powiedział Filip przytulając Olgę.
-Cześć. Pamiętasz mnie? Igor jestem. A ten kolega już wychodził. –mówił Igor odsuwając Logana.
-Właśnie zmieniłem zdanie. –powiedział Logan, w takim razie pożałuje, że tu został, mówił w myślach Igor. Miał plan z Filipem, który dziś miał upokorzyć Logana przy wszystkich.
-To może czegoś się napijesz? –zaproponował Logan podając swoje ramię dziewczynie, by wyjść z nią z przedpokoju i udać się po drinki.
-Chętnie. –powiedziała Ruda, chwytając go pod ramię i udali się do baru. Igor i Filip byli w szoku, że Logan poderwał Olgę. Wiedzieli, że tego wieczoru gorzko wszystkiego pożałuje. Gdy weszli po jakieś drinki do pokoju gdzie znajdował się bar, Dianie opadła szczęka, gdy zobaczyła , że Logan idzie z Rudą. Znała już ją. Nie przepadała za nią. Gdy Logan zauważył Dianę, czuł się dumny widząc, że Diana patrzy na nich z niedowierzaniem.
-Widzisz to samo co ja? On z Rudą? Przecież ona leci tylko na przystojniaków. –powiedziała Diana , która była zaskoczona widokiem tej pary.
-No przecież Logan jest śliczny. –powiedziała Inga popijając drinka.
-Idziemy wziąć coś grubszego ? Chce się dobrze bawić. –powiedziała Diana i wstała idąc do góry, do pokoju Filipa, a Inga ruszyła za nią. Tymczasem Logan rozmawiał z Olgą, ale obejrzał się za Dianą, która również wyglądała bosko.
-Znasz tą dziewczynę? –zapytała Olga.
-Którą? –zapytał zdziwiony.
-Tą za którą się obejrzałeś. –powiedziała ruda koleżanka.
-A chodzi ci o Dianę, tak znam. Chodzimy do jednej klasy. –tłumaczył Logan.
-Nowy tu jesteś? Jakoś nigdy cię nie widziałam. –powiedziała Olga.
-Tak od tygodnia.
-Przystojniak z ciebie, nie to co z Igora, chłopaka Diany. Jesteś takim draniem jak on? –zapytała Ruda, wpatrując się swoimi oczkami w niego
-Nie. To znaczy nie wiem jakim on jest. Ja bynajmniej w ogóle nie jestem draniem. –powiedział Logan.
-Każdy tak mówi. Tobie akurat wierzę. –powiedziała kładąc swoją dłoń na jego. On poczuł jakby piorun przeszedł przez jego ciało.
-Dlaczego? –zapytał skrępowany.
-Bo to widzę. –powiedziała Olga, głaszcząc jego dłoń. On nie wiedział jak ma teraz rozmawiać. Tymczasem na parkiet na parkiecie zaczęły balować Diana i Inga. Logan wpatrywał się w Dianę, która kręciła tyłkiem na parkiecie. Wszyscy faceci patrzyli na nie. Diana, dawniej tańczyła jako dziecko w balecie, a teraz na parkiecie wywijała niczym gwiazda porno. Logan nie mógł oderwać od niej wzroku, już nie ruszała go to, że dotyka go Olga.
-Alkoholiczki, ćpunki, na nie zawsze każdy oko zawiesza. Szczególnie na Dianę. Fajnie się rusza nie? –powiedziała Olga, a Logan oderwał wzrok od Diany.
-Co? Ćpunki? –zapytał zdziwiony.
-A po co szły na górę? Tak to jest w liceum. Zatańczysz? –zapytała, a Logan ruszył z nią na parkiet.
Zaczął tańczyć z Olgą. Diana szybko zauważyła kolegę na parkiecie. Do Diany dołączył Igor, który padł na kolana pijąc alkohol, a Diana zaczęła tańczyć przy nim i zerkała czy Logan patrzy na nią. Logan patrzał też chciał dać szału. Zabrał kubek z alkoholem Dominikowi, który właśnie koło nich przechodził. –Nie –powiedział Dominik, gdy ten zabrał mu kubek. Wypił do dna. Był tam alkohol zmieszany z narkotykami. –Teraz będzie miał ogień. –powiedział Dominik do kolegi. Logan po chwili tańcu zaczął szaleć. Na parkiecie były tylko dwie pary. Logan i Olga, oraz Igor i Diana. Igor, który cały czas klękał, klepnął po tyłku swoją dziewczynę, tłum zaczął bić brawa tej parze. Olga nie dając za wygrane, że jest gorsza od koleżanki, przybliżyła się plecami do Logana i zjeżdżała w dół, ocierając się również o jego penisa, a Logan z zachwytu i pod wpływem drinka, którego wypił od Dominika, rozerwał swoją koszulę, pokazując klatę, którą miał naprawdę umięśnioną. Igor i Diana, gdy to zobaczyli przestali tańczyć. Parkiet należał do Olgi i Logana. Logan pokazywał klasę na parkiecie. Tańczył jak prawdziwy tancerz. Diana stała i była w szoku co wyprawia Logan. Igor z zazdrością patrzył na niego. Poruszał się świetnie na parkiecie, robił piruety, obroty i do tego taka klata. Olga cieszyła się, że zwraca na siebie uwagę z nowym kolegą. Piosenka dobiegła końca i para dostał mnóstwo braw. Igor zabrał Filipa i poszli na górę, pogadać i wciągnąć kokę. Olga wyszła do toalety
-Nie mówiłeś, że tańczysz -powiedziała Diana podchodząc do Logana, który wyszedł na dwór.
-Bo tak naprawdę nic ci nie mówiłem. –zaczął się śmiać Logan, a Diana zdziwiła się zachowaniem kolegi.
-Co ci jest? –zapytała
-Nie wiem. Śmiać mi się chce. Bawić mi się chce. Mam tyle energii w sobie. Jakaś jazda. –powiedział Logan, znów się śmiejąc. Podszedł Dominik do nich.
-Logan co z tobą? Wziąłeś mój kubek. Ja tam miałem, małe bum. –powiedział Dominik, zaniepokojony widząc Logana w takim stanie.
-Przyjacielu, daj spokój bawimy się!!! –krzyczał Logan.
-No to grubo. –powiedziała Diana.
-Przejdzie mu niedługo. –wyjaśniał Dominik.
-A na razie będzie szalał. –powiedziała Diana.
-Diana maleńka, czemu ty jesteś taka piękna? –śmiał się Logan.
-Gdzie masz swoją Rudą? –zapytała Diana podnosząc Logana.
-Ruda gdzie jesteś? Hoł hoł. Gdzie jesteś? –krzyczał Logan, a Dominik zostawił kumpla.
-Dobra ogarnij się ja idę do środka. –powiedziała Diana.
-Zatańczymy? –zapytał a Diana zamilkła. –Twój chłopak ci nie pozwoli? Boisz się dupka, co nie ? Ale on cię zdradza wiesz? Mówił mi to dziś. –wyznał Logan.
-Jasne… -Diana nie wierzyła koledze.
-Pewnie teraz puka jakąś klientkę. –powiedział Logan, a Diana uderzyła go w twarz i weszła do środka, szukając Igora. Igor właśnie schodził ze schodów.
-Gdzie byłeś? –zapytała zdenerwowana.
-U góry. –wyjaśniał.
-Po co?
-A po co chodzę do góry z Filipkiem? –zapytał Igor, mając na myśli branie narkowtyków.
-Ruchać laski? –zapytała, a Igor zdziwił się odpowiedzią dziewczyny.
-Moją jedyną laską jesteś ty i biały proszek . –powiedział całując dziewczynę. –Idę z Filipem pogadać. Zrobimy show. –ucałował jeszcze raz dziewczynę tym razem w czoło i poszedł. Diana nie miała już humoru. Logan wywijał na parkiecie z Olgą i innymi paniami. Później zawołał Logana, Filip. Wyszli wszyscy na dwór. Logan nie wiedział co się dzieje.
-Kolego słuchaj. Jesteś tu nowy i musisz ściągnąć spodnie i wejść na te drzewo, żebyśmy już wiedzieli, że jesteś stąd. –powiedział Igor, a reszta zaczęła wołać -ściągaj spodnie! –Diana właśnie usłyszała co powiedział Igor. Wiedziała, że coś knuje.
-Co to za tradycje? Wejdź w gaciach na drzewo. –zaczął się śmiać Logan. Igor zauważył, że chłopak jest w nietrzeźwym stanie. Pod wpływem krzyczącego tłumu zdjął spodnie i zaczął wchodzić na drzewo. Igor zdjął mu bokserki, Logan nawet nie zauważył, że ich nie ma. Był nagi wszyscy zaczęli bić brawo i się śmiać. Logan odwrócił się do nich –O co chodzi? –zapytał, a śmiech był jeszcze większy gdy zobaczyli jego genitalia. Diana lekko się uśmiechnęła, ale żal jej było chłopaka. Logan spojrzał, że nie ma bokserek i szybko zasłonił swojego penisa. Wszyscy się śmiali, a Logan z nimi. –Wiem, że mi zazdrościcie chłopaki takiego członka. –Śmiał się Logan. Naprawdę miał dużego. Rudej już się podobał i niektórym dziewczyną. Diana odwróciła wzrok, ale podobało się to jej, że Logan żartuje z tego co mu zrobili. Logan założył gacie i następnie spodnie.
-Wiedziałem, że na tej imprezie będziesz chciał mnie upokorzyć. Natomiast to siebie upokorzyłeś, bo nie dość, że nie masz takiego kaloryfera, jak ja, to jeszcze będziesz mi zazdrościć takiego penisa. –powiedział Logan w środku kółka zgromadzonych ludzi. Stał na środku z Igorem i Filipem.
-Mam większego! –powiedział Igor nie dając za wygrane.
-Twoja dziewczyna to potwierdzi? Albo Olga co? –zapytał a Diana nie rozumiała dlaczego Olga ma to potwierdzić. Olga weszła do środka koła, który tworzył tłum i objęła Logana.
-Igor, nie wiem jak może twoja dziewczyna, chodzić z takim małym ptaszkiem. –powiedziała a tłum zaczął buczeć. Igor czerwony się zrobił.
-Skąd ty to możesz wiedzieć? –zapytał, mając nadzieje, że wyjdzie z tej sytuacji.
-Z ostatniej imprezy, co chciałeś się ze mną przespać. Wybacz, że uciekłam jak ściągnąłeś majteczki. –powiedziała Ruda, tłum śmiał się z niego. Igor nie wiedział co robić. Diana weszła do kółka.
-Spałeś z nią? –zapytała Diana.
-Nie Diana, słyszałaś, że nie było z czym wchodzić do łóżka. –rozbawił znów tłum Logan. Igor nie wytrzymał i uderzył Logana. Ten padł na ziemie.
-Zostaw go! –krzyknęła Diana, zatrzymując Igora.
-Bo co? Lecisz na niego tak? –zapytał swoją dziewczynę.
-Nie. Igor! Zostaw go! Filip proszę cię ogarnij go. –mówiła Diana przerażona sytuacją.
-Nie zdradziłem cię, a ty z nim mnie tak? –Igor był strasznie zdenerwowany.
-Po co bzdury wymyślasz. To ty prawie z Rudą spałeś! –wyjaśniała Diana.
-Ale nie spałem! Nie!
Podjechała policja pod dom Filipa. Tłum zaczął się zmywać.
-Znowu kłopoty. –powiedział Filip. Policjanci wyszli z samochodu i podeszli do Diany, Igora, Filipa i leżącego Logana, Ruda też się zmyła.
-Idź stąd Logan. –powiedziała Diana, próbując pomóc mu wstać.
-Sąsiedzi skarżyli się na hałasy. To nie nowość zresztą tutaj. Co to za impreza? Dlaczego on jest pobity? –pytał policjant.
-Pobity? Gdzie tam. Uderzył się o… drzewo. –wyjaśniał Filip.
-Tak? –zwrócił się policjant do Logana.
-Tak właśnie było. –powiedział Logan podnosząc się z ziemi.
-Ale już koniec imprezy, więc wszyscy się zmyli, będzie teraz spokój. –powiedział Filip.
-Ty jesteś córką Karola Saganowskiego, tego polityka? –zapytał drugi policjant Dianę.
-Yyy… Nie pomyłka. –powiedziała Diana, która bała się, że ojciec dowie się o jej wybrykach. Ojcu mówiła, że będzie u Ingi nocować i razem będą się uczyć. Teraz nawet nie wiedziała gdzie jest jej przyjaciółka.
-Podobna jesteś do niej. To mój dobry znajomy właśnie. Filipie, my się akurat dobrze znamy, ostatni raz też zrobiłeś ostrą imprezę i obiecałem mandat. Mandat dla ciebie i tak to nic, powiadomię twoją mamę tym razem, to będzie większa kara. –powiedział policjant
-Nie no panie władzo, wie pan, że będę miał kłopoty, jak pan jej to powie. –wystraszony Filip, zaczął prosić policjanta o litość. Bał się swojej mamy. Miała go za wspaniałego syna.
-Ostatnio też maił być spokój, jak zwykle to samo jest.
-Obiecuje tym razem. Zero imprez. –prosił Filip.
-Znam te twoje obiecanki- cacanki. Lubię cię młody, więc ostatni raz. Jeszcze raz zajdziesz za skórę i mama się o wszystkim dowie. –powiedział policjant, odchodząc z drugim do samochodu.
-Jakie szczęście. –odetchnął Filip.
-Boisz się swojej mamy? Lanie ci spuści? –śmiał się Logan z Filipa.
-Do domu! To wszystko twoja wina. Spadaj stąd! –zdenerwował się Filip.
-Nic tu po mnie. Na razie. –Logan ledwo szedł, staczał się, upadł po raz kolejny na ziemie. –Nic mi nie jest. –powiedział podnosząc się z ledwością.
-Igor, odprowadźmy go. –powiedziała Diana.
-Słucham? Chyba zwariowałaś! Nie będę nic robił dla tej cnotki. Śpimy dziś u Filipa, a ten bydlak niech spada. –powiedział Igor, udając się w stronę drzwi od domu Filipa.
-Przecież on nie dojdzie do domu. Zobacz w jakim jest stanie. –powiedziała przerażona Diana.
-Nie interesuje mnie jego stan. Idziemy do Filipa. Chodź! –powiedział Igor, a dziewczyna stała i przyglądała się jak Logan podnosi się z ziemi. –Słyszysz? Idziemy do domu! –krzyknął Igor.
-Nie zostawię go. On dziś do domu nie dojdzie, a mieszka daleko stąd. –tłumaczyła Diana.
-Jeżeli nie pójdziesz w tej chwili do domu, to z nami koniec. –powiedział stanowczo Igor, mając nadzieje, że dziewczyna wejdzie z nim do domu Filipa.
-Stawiasz mi warunki? To ja powinnam z tobą zerwać, przecież to ty chciałeś przespać się z Rudą! –Diana postawiła się Igorowi. Igor do niej podszedł i zaczął ją szarpać by weszła z nim do domu. –Puść mnie! –krzyczała.
-Nie zostawisz mnie dla frajera! –powiedział Igor, chcąc na siłę wprowadzić do domu, a Logan widząc tą sytuację, podbiegł z ledwością do nich.
-Zostaw ją, co z ciebie za facet, nie widzisz, że ma cię dość. –powiedział Logan, a Igor chciał już go uderzyć. –Co ci to da? Uderzysz mnie i pomyślisz, że jesteś lepszy? Bez bicia nie umiesz udowodnić tego? –powiedział Logan stojąc twarzą w twarz z Igorem. Igor, nie uderzył jego.
-Idź sobie do tej cnotki. –powiedział Igor, udając się w końcu do domu Filipa. Diana stała ze łzami w oczach.
-Przepraszam. –powiedział Logan siadając na trawnik.
-Dalej chodź do tego domu! –powiedziała Diana, a Logan znów musiał podnosić się.
-Trochę mi się w głowie kręci, mogłabyś mnie prowadzić. –powiedział Logan, który szedł krzywo. Diana chwyciła go dłonią za obwód a ten położył swoją dłoń na jej ramieniu. Szli w milczeniu przez dwadzieścia minut. W końcu Logan zadał jej pytanie.
-Zła jesteś na mnie?
-Nie. Dojdziesz sam do domu już? Ja tutaj mieszkam zaraz. –powiedziała Diana
-No już lepiej się czuje, wytrzeźwiałem trochę. Ale wiem, że jesteś zła, czuje to w twoim głosie. –powiedział Logan.
-Możesz się nie odzywać?
-Mogę. Dla ciebie wszystko. –powiedział Logan wpatrując się w jej błękitne oczka. A Diana w końcu wybuchła wściekłością, zatrzymując się na chodniku.
-Tak jestem zła! Od kiedy się pojawiłeś, wszystko jest inne! Igor przez ciebie ze mną zerwał! Podrywasz mnie, a potem mnie obrażasz! Później przychodzisz na imprezę z Rudą, teraz znowu masz coś do mnie, a przez ciebie ta impreza u Filipa się skończyła! Nawet nie wiem gdzie jest Inga! –Logan zamyka jej usta pocałunkiem. Całuje ją namiętnie, ona nie przerywa tego. Wkłada swoje ręce do jego tylnych kieszeni. W pewnej chwili to Logan zatrzymuje ten pocałunek i uśmiechając się mówi –Nie zasługujemy na siebie. Ty jesteś z innej bajki i ja. Mógłbym się teraz z tobą przespać, wiem, że chcesz tego i mi nie odmówisz, ale ja tobie odmówię, bo jutro i tak wrócisz do swojego świata do którego ja nie należę. –Diana była w szoku, że Logan tak jej powiedział.
-Słucham? –niedowierzając zapytała, po czym chciała uderzyć go w twarz, ale zatrzymał on jej dłoń.
-Boli cię prawda? Ktoś musi mówić takim księżniczką coś, by się ogarnęły. Twój tata jest politykiem, a mój był alkoholikiem. Ty mieszkałaś od zawsze w wielkim domu, a ja w jednym pokoju. Nie wiem kim jest twoja matka, ale pewnie ona też nie wie, że jej córka bawi się narkotykami i imprezami. Pochłania ich kariera, a ty szukasz przyjaciół w ludziach, którzy weszli do kółka w którym i tak będziesz samotna. Mimo, że masz to wszystko i tak nie będziesz szczęśliwa, dopóki nie zrozumiesz, jak bardzo jesteś ślepa. –Logan mówił, znów tak prawdziwie, a Diana nie chciała już tego słuchać.
-Co ty gadasz? Nie znasz mnie w ogóle! Nienawidzę cię! –krzyczała, odchodząc do domu.
-Bo mówię prawdę i to cię boli! –krzyknął do podążającej przed nim dziewczyny. Wrócił sam do domu, Diana również. Płakała w domu. Jej mama zauważyła, że wróciła jej córka.
-Tata mówił, że nocujesz u Ingi. Czemu płaczesz? –zapytała matka.
-Pokłóciłyśmy się z Ingą. –wymyśliła Diana na poczekanie jakąś bajeczkę.
-I dlatego płaczesz? Daj spokój, dziewczyno ogarnij się w końcu. –Natalia, matka Diany zwróciła jej uwagę.
-Ogarnij? –Diana zaczęła wycierać swoje łzy. –Może ktoś mnie powinien ogarnąć! –Diana nienawidziła rodziców. Od śmierci brata, rzadko rozmawiają.
-Czy ty piłaś? Chyba wyczuwam alkohol. Jutro z ojcem sobie porozmawiasz. –powiedziała poważna.
-Czuje się zaszczycona, że jaśnie pan może ze mną porozmawiać. –Diana poszła na górę do pokoju. Natalia nie rozumiała o co chodzi córce. Następnego dnia ojciec Diany wyjechał z rana do Berlina a matka była od rana już w pracy. Logan rano miał potwornego kaca. Nie wiedział co się dzieje z nim i mało co pamiętał. Nazajutrz w szkole huczało o imprezie Filipa. Logan nie rozumiał dlaczego wszyscy się tak na niego patrzą.
-O co im wszystkim chodzi? Dziwnie wyglądam? –spytał Dominika.
-Dziwnie to ty na imprezie wyglądałeś, bez spodni. –śmiał się Dominik.
-Co? –Logan zdziwiony był. –Bez spodni?
-Bez spodni, bez gaci. –opowiadał Dominik.
-Dlaczego ja tego nie pamiętam?
-Bo wypiłeś za dużo, plus wziąłeś mój napój, który cię poniósł.
-Co tam było? –wystraszył się Logan.
-Coś takiego po którym odleciałeś. –śmiał się Dominik i pokazał Loganowi filmik, jak tańczył on z Rudą na imprezie. –Pamiętasz ją?
-Tak Ruda Olga. Masz jeszcze jakieś filmy?
-W sieci się roi od nich. Wszyscy już twoją maczugę chyba widzieli. –śmiał się Dominik.
-O boże…
-No, a wiesz z kim wracałeś do domu? –zapytał Dominik.
-To akurat pamiętam. –przyznał Logan
-Teraz będziesz z Dianą? Skoro ona już z Igorem nie jest.
-Nie… Ona nie chce mnie znać.
-Dlaczego? –zdziwił się.
-Bo to nie jest dziewczyna dla mnie. –stwierdził Logan.
-Nie? Przecież ona wygląda jak milion dolarów. -zdziwił się Dominik. A Diana właśnie weszła do szkoły. Logan tylko spojrzał na dziewczynę, a gdy ta go zobaczyła szybko odwróciła wzrok.

Pisać dalej? Jakieś propozycje na dalszą część?

Dodał/a: 143 w dniu 7-04-2014 – czytano 4588 razy.
Słowa kluczowe: pożądanie miłość seks namiętość zdrada opowiadania nastolatek nienawiść zazdrość rodzina tęsknota smutek dobry seks impreza 143

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Żyj, szalej, nie pytaj co dalej cz.2"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.