Z miłości do ukochanej cz 12

Od uradzenia drugiego dziecka minęło już ponad trzy lata, Starsze chłopcy chodzą do przedszkola, a dziewczynki ostatni rok do żłobka. Dziewczynki są zapisane jako trzy latki do tego samego przedszkola co i chłopcy i są zakwalifikowane i przyjęte razem. Był maj druga połowa maja, piękna słoneczna pogoda żar z nieba prażył, ja z Teresa miałyśmy do południa wolne Teresa ma dwa dni wolne od pracy , a ja idę dopiero na trzecią zmianę do pracy. Chłopcy są w przedszkolu a dziewczynki obie nie poszły do żłobka bo ich mamy są obie w domu i bawią się na podwórku w piaskownicy i kąpią się w basenie i biegają na golasa po podwórku razem z pieskami, i piszczą bardzo głośni jak dwie piszczałki. Obydwie pracowałyśmy na grządkach u siebie i pieliłyśmy w kwiatach i warzywach. Dochodziła godzina 11 Teresa powiedziała do mnie, kończ sąsiadka bo się ugotujesz od tego słońca bo tak mocno dzisiaj grzeje. i przyjdź do mnie na kawę i dobre ciasto. Powiedziałam Teresie że już kończę i zaraz przyjdę do ciebie, tylko się trochę umyje z tego potu i przebiorę. Jak przyszłam do Teresy, to Teresa już gotowała wodę na kawę, w filiżankach była zasypana kawa, tylko jak woda się zagotuje to tylko zalać wrzątkiem kawę, żeby się zaparzyła, w tym to czasie jak woda się była nastawiona do zagotowania, Teresa i nakroiła ciasta dzieciom i nam. Ja wzięłam ukrajane ciasto talerzyki i szklanki i picie dla dzieci i poszłam pod altankę, zawołałam obie dziewczynki żeby się napiły i zjadły po kawałku ciasta. a ze były obie głodne to od razu zjadły po dwa kawałki ciasta i wypiły jednym duszkiem po szklance picia. Po chwili przyszła do mnie pod altankę Teresa z kawą siedziałyśmy obie i rozmawiałyśmy o wszystkim, o pracy, o dzieciach, wreszcie i niczym. W pewnym momencie Teresa wypaliła do mnie co ja bym powiedziała na temat trzeciego dziecka bo jej się marzy i to już od dłuższego czasu mieć trzecie dziecko. Powiedziałam do Teresy ze ja nad tym się wcale nie zastanawiałam ze mamy dwoje dzieci to myślę że nam to wystarczy. Wówczas Teresa powiedziała do mnie ze to trzecie dziecko to nie ma być z mężem tylko z pierwszą naszą miłością żeby ciebie zapłodnił Paweł mój mąż , a mnie Janek twój mąż. Po krótkim zadumaniu i refleksją, zastanowieniu się nad tą wypowiedzią Teresy, zaraz zapytałam Teresy, ze myśl to jest nawet nie głupia ,i była bym chętna na taki układ żeby mnie zapłodnił Paweł a ciebie mój Janek, ale powiedz mi jak to ty myślisz załatwić, czy oni się na taki układ zgodzą. Wówczas Teresa mi powiedziała ze już z Pawłem na ten temat rozmawiała, i ta inicjatywa wyszła od Pawła żeby Paweł miał z tobą Krysiu trzecie dziecko, a mnie zapłodnił twój Janek i zrobił mi trzecie dziecko. Paweł jest chętny na taki układ żeby ciebie Krysiu zapłodnić i począć w tobie nowe życie i spłodzić z tobą swojego potomka, a mnie żeby zapłodnił twój Janek i począł we mnie też nowe życie i spłodził w moim ciele swojego potomka. Nawet Paweł powiedział do mnie ze porozmawia na ten temat z Jankiem co on o tym myśli, co na to powie żebym ja urodziła trzecie dziecko z twoim Jankiem a ty z moim Pawłem. Od tej naszej rozmowy z Teresą minął tydzień czasu, nic nie mówiłam nikomu moje nawet nie rozmawiałam z Jankiem, moje myśli były już skierowane na ten temat żeby mieć trzecie dziecko i to z pierwszą moją miłością. Była niedziela początek czerwca, piękna pogoda słoneczna siedziałyśmy u nas na podwórku pod altanką z sąsiadami i popijałyśmy dobre winko czerwone i degustowałyśmy dzieci bawiły się i kąpały w basenie i biegały po podwórku na golasa i opalały się. My natomiast siedząc pod altanką rozmawiałyśmy. o dzieciach o przedszkolu. W pewnym momencie powiedziałam co się Teresie marzy ze Teresa marzy o trzecim dziecku i namawia mnie żebym i ja też urodziła trzecie dziecko, ale to dziecko żeby było spłodzone z pierwszą naszą miłością z którą straciłyśmy nasze cnotki, i pozbyły nas dziewictwa, ja zastała zapłodniona przez Pawła,a Teresa zapłodniona przez mojego Janka. Wówczas włączył się Janek do tej rozmowy, i powiedział ze już o wszystkim wie, bo na ten temat rozmawiał z Pawłem, Paweł jemu wszystko powiedział co planuje Teresa i ze ty też Krysiu na to jesteś chętna żeby ciebie zapłodnił Paweł i nieć z Pawłem dziecko , a ja zapłodnił Teresę i miał z nią też dziecko, ja jestem na taki układ zgodny ale powiedzcie kiedy to planujecie zrobić żebyśmy was zapłodniły i poczęły w waszych łonach nowe życie. Wówczas włączyła się do rozmowy Teresa i powiedziała ze za tydzień obie z Krysią będziemy miały dni płodne i to jedna po drugiej tylko jeden dzień różnicy ja pierwsza a Krysia na drugi dzień po mnie. Ale najlepsze zapłodnienie nas to by było w lipcu albo sierpniu i to na naszym wspólnym razem spędzonym urlopie to obie w tym czasie możemy zajść w ciąże. Po tej naszej wspólnej rozmowy włączył się i Paweł do naszej rozmowy i powiedział widzę ze wszyscy są zgodni co do jednego żebyśmy was obie zapłodniły, ja Krysię a Janek Teresą. W takim przypadku to na początku lipca wszyscy jedziemy na nasz wspólny wymarzony urlop i to wiadomi w jakim celu ze nasze panie będą zapłodnione przez nas, ja zapłodnię Krysie a Janek zapłodni moją Teresę. To co jedziemy tam gdzie byłyśmy pierwszy raz za kawalerki z wami dziewczyny, nad Morze Adriatyckie do Chorwacji i tam razem spędziłyśmy nasze najprzyjemniejsze chwile życia, gdzie łączyłyśmy się w jedno ciało i oddawałyśmy wam nasz najcenniejszy dar jaki mamy w naszych jądrach, nasz płyn życiodajny, nasze plemniki jaki produkują nasze jadra dla was i wypełniałyśmy nim wasze cipki, a wyście je przyjmowały z wielką radością od nas z naszych jąder i to z bardzo wielkim podnieceniem i przyjemnością. To tam przezywałyście z nami najprzyjemniejsze nasze wspólne przeżyte orgazmy. Czerwiec szybko zleciał nastał lipiec czas wyjazdu na upragniony urlop, samochody zatankowane do pełna , przyczepa podpięta do samochodu, wszystko zapakowane bagaże w bagażniku dzieci w samochodzie. klucze przekazane rodzicom, na podwórku pozostają tylko dwa małe pieski pod opieką rodziców i biegają razem po podwórkach i pilnują naszych domostw. Godzina 18 wyjazd dzieci całą noc przespały w samochodzie. Rano o godzinie ósmej przyjechałyśmy do portu na przeprawę promem na wyspę KIK po przypłynięciu na wyspę i wyjechaniu z portu pozostało nam jeszcze nie cała godzina dojazdu do naszego wybranego kurortu tak ze o godzinie dziewiątej piętnaście byłyśmy już na miejscu na bramie wjazdowej do kurortu. Tu wykup karnetu parkowania na dwa tygodnie i to razem w tym samem miejscu i wjazd na parking. po wjeździe na parking w wyznaczone nam miejsce ustawienie przyczepy campingowej podłączenie do prądu, przyłącza wody i zaparkowanie samochodów. Dzieciaki w tym to czasie jak nasi mężowie ustawiały przyczepę campingową były już rozebrane do naga i biegały po plaży naturystów. Ja w tym to czasie poszłam z Teresą do pensjonatu na stołówkę wykupić obiady i śniadania na dwa tygodnie nam wszystkim, natomiast kolacje robimy sobie sami, Po przyjściu z pensjonatu już wszystko było po ustawiane na swoim miejscu stolik z parasolem przeciw słonecznym wystawione leżaki i fotele założona zasłona przeciw podmuchu wiatru i piasku, sami rozebrani do naga i popijali zimny napój cole. Jak wróciłyśmy obie z Teresą z pensjonatu to zaraz i my obie wyskoczyłyśmy z naszych ciuchów i dołączyły tak nago do naszych mężów i tak nago usiadłyśmy im na ich kolanach i pieszcząc ich jajka naszymi rekami, całowałyśmy się z nimi. i nabiłyśmy się na ich już stojące członki do naszych cipek i doprowadziłyśmy ich kutaski do orgazmów i wypróżniłyśmy im jajka z nasienia. Ale tym razem to zrobiłyśmy to jeszcze ze swoimi mężami. Bo po obiedzie i kolacji wieczorem nasze zbliżenia były już inne ja kochałam się z moim pierwszym z którym straciłam swoje dziewictwo, i Paweł pieścił moją cipkę i spuścił się do mojego gniazdka miłości ja przywarłam do niego z całej siły ile tylko dałam radę tak ze aż poczułam jego żołądź w mojej szyjce macicy jak Paweł w tryskiwał mi swoje nasienie ze swych jąder. Ale i to samo robiła Teresa z moim Jankiem jak Janek dostał orgazm razem z Teresą to Teresa cała drżała od podniecenia i trzęsła się z podniecenia jak Janek jej wpuszczał pawia nasienia, tego płynu życiodajnego, do jej pizdeczki i zakleszczyła się na Jamka stojącej maczudze. Tu na ośrodku jest taki zwyczaj ze zawsze w soboty i niedziele jest zabawa przy orkiestrze od godziny dwudziestej do drugiej w nocy a na tygodniu to tylko przy magnetofonie od dwudziestej po kolacji do północy. Po południu ja z Teresą pościeliłyśmy dzieciom łóżka i nam, Dzieci buszowały do samego wieczora ,po kolacji tylko małe mycie i tak nago poszły razem spać do łóżka i to do jednego i spały w poprzek łóżka bo tak same zarządziły, zostały tylko zastawione i zabezpieczone żeby czasem któreś z nich w nocy nie spadło z łóżka na podłogę. Teresa i Janek poszły na zabawę bo tak byłyśmy umówione ze ja zastałe z Pawłem przy dzieciach i je pilnować, natomiast w niedzielę ja z Pawłem idę na zabawę a Teresa z Jankiem będą pilnowały dzieci i tak co drugi dzień będziemy miały służbę czuwania przy dzieciach. Jak dzieci poszły spać to ja z Pawłem zabawiałyśmy się sobą ,najpierw kochałyśmy się po francusku ja całowałam jego jajka i ssałam je i wkładałam sobie je do buzi i je lekko ściskałam ząbkami i ssałam ale i je lizałam, nie zapominając o jego ptaszku brałam go sobie do buzi tak głęboko ze aż się nim krztusiłam i go ssałam i lizałam. ale nie doprowadziłam pawła do orgazmu zeby mi się spuścił do buzi, ale i Paweł zabawiał się moimi cycusiami i moją cipką lizał mi cipkę wkładał mi język do cipki i ssał mi moją łechtaczkę ustami i robił mi tak jak to robił mi za panny i doprowadził mnie do szału namiętności ze przeżyłam z Pawłem orgazm łechtaczkowy i to doprowadzony języczkiem w mojej cipce. Po takiej wstępnej zabawie zaczęłyśmy się kochać naprawdę i to w różnych pozycjach to Paweł był na mnie i pieścił moją cipkę swoim kutaskiem, to ja byłam na Pawle i ujeżdżałam jego konika. to Paweł posuwał mnie od tyłu. Nasza zabawa miłosna trwała dość długo Paweł leżał na mnie ja rozłożyłam szeroko nóżki i założyłam Pawłowi na biodra i przyciągnęłam Pawła bardzo mocno do siebie, tak ze Paweł dostał razem zemną orgazm i wpompował mi do mojej cipki swoje nasienie bezpośrednio do mojej macicy, bo czułam jak jego żołądź rozwiera moją szyjkę macicy, ja w tym to czasie jęczałam i krzyczałam i wiłam się pod Pawłem i chciałam żeby Paweł jeszcze głębiej wszedł do mojej cipki tym swoim żołędziem. I tak wyczerpani w objęciach połączeni poszłyśmy razem wtuleni w siebie spać, a dochodziła godzina dwunasta. O godzinie drugiej przyszła Teresa z Jankiem i obudziły nas. Jak poszły leżeć do łóżka , oj działo się działo Teresa krzyczała jęczała ,Janek ciężko oddychał wreszcie nastała błoga cisza jak Janek wpompował Teresie swoje nasienie te swoje plemniki z jego jąder.ta orgia odbiła się na Pawle, Paweł nie mógł dalej spać obrócił mnie tyłem do siebie i wszedł tym swoim stojącym penisem do mojej cipki i wpompował mi swoje resztki nasienia za swoich jajek. Na drugi dzień to ja z Pawłem poszłam na zabawę i razem bawiłyśmy się w czasie jednego z tańca i to bardzo powolnego i przytulając się do siebie Pawłowi stał penis do mojej cipki i ocierał się o moje wargi sromowe większa i mniejsza i nawet mi wsadził do cipki. Jak zauważyłam to innym panom też stały peniski w tańcu i ocierały się o cipki swoich partnerek i wkładały swoim paniom do cipki te swoje kutaski. Teresa w środę miała dni płodne a ja w czwartek W tych dniach nasze samce takie wspaniałe nasze ogry do naszych cipek nam nie odpuszczały ich nasienie wypływało cały czas z naszych cipek,przecież obie mamy być zapłodnione przez naszych pierwszych samców z którymi straciłyśmy dziewictwo, W czwartek Teresa powiedziała do naszych ukochanych samców takich naszych wspaniałych ogrów ze na pewno żeście nas obie zapłodniły i jesteśmy z wami w ciąży i spłodziłyście nam dziecko i poczęłyście nowe życie w naszych łonach za co was bardzo kochamy. do końca urlopu kochałyśmy się jeszcze z naszymi ukochanymi samcami. Chodź dwie noce przespałyśmy ze swoimi mężami i upajałyśmy się ich ciałem, pieszcząc się bez opamiętania oddając sobie swoje ciała i to bardzo namiętnie. Natomiast ostatnia moc przed wyjazdem była to noc z naszymi pierwszymi z którymi straciłyśmy swój najcenniejszy skarb. Po powrocie do domu z wczasów nasze życie z sąsiadami jak by się zmieniło na lepsze bardziej czułe, jak Paweł przychodzi do nas to zawsze mnie całuje i głaszcze mnie po brzuchu i mówi mi ze tam jest jego dziecko jego potomek,nawet łapie mnie za cipkę i ja głaszcze i wkłada mi palec do cipki . Ale i to samo robi Janek z Teresą i to przy nas też a głaszcze po brzuchu i po cipce. Tydzień po przyjeździe do domu z urlopu Teresa i ja nie mamy okresu jesteśmy obie w ciąży z naszymi ukochanymi samcami. W sobotę siedzimy pod altanka u sąsiadów Teresa przyniosła lampki i dobre czerwone wino i nalała do lampek i powiedziała do nas wszystkich wypijmy czerwone wino za to ze nas nasi panowie zapłodniły i jesteśmy z nimi w ciąży i urodzimy im dziecko z pierwsza naszą miłością i dała Jankowi słodkiego całusa i to z języczkiem w buz . a ja to samo zrobiłam z Pawłem i chwyciłam Pawła za jajka. Ciąże obie znosiłyśmy bardzo dobrze do ostatniego dnia, do rozwiązania. Cały czas chodziłyśmy do pracy ani jednego dnia zwolnienia. Jeszce w ostatni dzień przed rozwiązaniem była w pracy Teresa też. Rano miałam pierwszą zmianę Teresa przyszła do szpitala rano o godzinie dziewiątej, a o godzinie dziesiątej urodziła dziecko pięknego i dużego synka sama osobiście odbierałam poród Teresie. po pracy przyszłam do domu jak by nigdy nic się nie stało, o godzinie dziewiętnastej dostałam bule porodowe, zaraz zadzwoniłam na pogotowie i pojechałam do szpitala rodzic dziecko w szpitalu na drugiej zmianie była tylko pielęgniarka dyplomowana i doktor położnik. ale i była też Teresa po poradzie dziecka i przyszła do mnie na blok porodowy o godzinie dwudziestej dwadzieścia i ja urodziłam dziecko, też chłopca jak się okazało to Teresa odebrała mi poród, nastawiła dziecko do porodu i sama mi odebrała dziecko. Jak dostałyśmy wypis ze szpitala po urodzeniu dziecka to ordynator zapytał się nas kiedy wracamy do pracy.Teresa powiedziała ze zaraz po urlopie macierzyńskim i urlopie wypoczynkowym ale urlop wypoczynkowy będzie brany w dwóch ratach raz jedna z nas będzie na urlopie to druga. Dzieciaki są zdrowe i bardzo dobrze się rozwijają i rosną nam jak na drożdżach te dwa nasze małe głodomory, cyca im jest za mało i potrzebują butli.

Dodał/a: Krysia w dniu 31-03-2017 – czytano 2622 razy.
Słowa kluczowe: Miłość Kochać pieścić całować Krysia

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Z miłości do ukochanej cz 12"

(pole wymagane)

(pole wymagane)

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.