Wakacyjna miłość cz.II

Obudziłam się gdzieś nad jeziorem. W krzakach. Wszystko mnie bolało, dotknęłam głowy i jęknełam, siniaki i krew. Nie miałam siły się podnieść, popatrzyłam w niebo, było koło 7 rano. Usnęłam znów. Ocknęłam się w jakimś łóżku, w przejrzystym pomarańczowym pokoju. Po 5 minutach, bezczynnego wpatrywania się w ścianę, do pokoju, wszedł chłopak, miał na oko 24 lata, był dobrze zbudowany, ubrany był w granatowe spodnie do kolan i biały podkoszulek. Uśmiechnął się do mnie mówiąc
-Musiałaś nieźle balować w nocy, że w krzakach leżałaś
-Co ?! – prawie krzyknęłam
– Znalazłem cię w krzakach nad jeziorem, byłem na spacerze z psem. – odpowiedział spokojnie. – Co robiłaś w krzakach ? – dodał
-Długa historia, do końca sama nie wiem, ale mogę się domyślać.
-Opowiesz mi po śniadaniu teraz chodź. – odpowiedział,
Powoli wstałam z łóżka i poszłam, za nim do kuchni. Zjadłam rogaliki z dżemem.
-Jak wogóle masz na imię, łatwiej będzie mi się do ciebie zwracać – zapytałam
-Jestem Artur, a ty?
-Monika. – odpowiedziałam
-A teraz opowiadaj, co przypuszczasz, że się stało – zapytał, uśmiechając się do mnie.
-Pokłóciłam się z przyjaciółką o… chłopaka, a tak właściwie to osądziłam ją słusznie, przespała się z nim na moich oczach ! Potem rozmawiałam przez telefon i nagle dostałam czymś w głowę, a potem znalazłam się tu.
-Wow. To nieźle – powiedział oszołomiony
-No tak, witaj w świecie mojej ex przyjaciółki – powiedziałam.
-O taką pierdołe, że tak powiem, pobiła cię ? – zapytał
-Jak widzisz, owszem. – powiedziałam
-Musimy to zgłosić na policję .
-No nie wiem . – zastanowiłam się
-Ale ja wiem ! – krzyknął
-Dobra, dobra, ale najpierw muszę się iść przebrać.
-Jesteście na wakacjach ? – zapytał z innej beczki
-Tak.
-A ona, twoja ex przyjaciółka tam będzie ?
-W domku ? , nie mam pojęcia.
– Idę z tobą.- powiedział
-Okej. -powiedziałam obojętnie
-Mieszkasz sam ? – zapytałam, kiedy wychodziliśmy z wielkiego i pięknego domu.
-Z rodzicami, pracuje w Poznaniu, przyjechałem tu na miesiąc. -Powiedział
-A gdzie twoi rodzice – spytałam
-W górach, na dwa tygodnie – odpowiedział – A ty skąd jesteś ? – dodał
-Właśnie z Poznania – odpowiedziałam.
Dochodziliśmy do domku letniskowego, nacisnęłam na klamkę, drzwi zamknięte, zajrzałam przez okno, też pusto, poszłam do domu właścicieli, powiedziała, że Olka wyjeżdżała dziś rano i oddała klucze.
-Wiem, ale czy mogłaby mi pani dać klucze, to zabiorę moje rzeczy. – powiedziałam – I czy mogę jeszcze mieszkać tu? – dodałam
-No niestety nie, dziś przyjeżdżają następni wczasowicze – odpowiedziała
-Okej, dziękuje, zaraz pani odniosę klucze – powiedziałam, odchodząc.
Otworzyłam drzwi i weszłam do środka, potem do mojego pokoju. Odetchnęłam z ulgą, walizki były na swoim miejscu, wyciągnęłam z walizki niebieską bokserkę i białe, krótkie spodenki. Ubrałam je na siebie, zajrzałam do łazienki, spojrzałam na lustro i się przeraziłam, moja twarz była pokryta wielkim siniakiem na czole, Wzięłam szybko maść i posmarowałam go, i zakleiłam plastrem, wyglądałam naprawdę głupio, ale trudno. Wyszłam z walizką, zamykając drzwi na klucz, na werandzie czekał Artur. Postawiłam obok niego walizkę i oddałam właścicielce klucz.
-Hmm… No to teraz mieszkasz u mnie – powiedział nagle
-Śnisz – odpowiedziałam kręcąc głową przecząco
-A masz inny pomysł ? – odpowiedział
-No… Nie… – odpowiedziałam smutno
-Przecież cię nie zgwałcę – zaśmiał się Artur
Także się zaśmiałam
-Chodź zaniesiemy walizki i pójdziemy na policję
-I co jej zrobią ? Przestań… – zapytałam
-Jak chcesz, nie wnikam – powiedział
Potem dzień spędziliśmy na plaży, wieczorem wróciliśmy do jego domu
-To.. gdzie mam spać ? – zapytałam
-U mnie, ja się prześpię na sofie w salonie – powiedział zadowolony
-Nie, no co ty, nie żartuj, to ja powinnam tam spać – powiedziałam
-Nie ma mowy, mój dom ja decyduje – powiedział
Koło 23, poszłam pod prysznic, przebrałam się w koszule nocną i wskoczyłam do łóżka. Nie mogłam zasnąć. Artur wszedł do mojego pokoju.
-Nie nie śpię. – powiedziałam, gdy on miał wychodzić.
-Ja też, nie mogę zasnąć – odpowiedział siadając na łóżku
-Masz dziewczynę ?- wypaliłam
-Nie , a ty chłopaka ? -zapytał
-Nie, no coś ty- zaprzeczyłam – Jeśli oboje jesteśmy wolni, może prześpijmy się razem, będzie raźniej – powiedziałam, uśmiechając się znacząco
-Dobra, idę na to, ale czy… to co teraz się stanie wpłynie jakoś na naszą znajomość ? – zapytał niepewnie
-Nie w żadnym wypadku ! – powiedziałam
-Idę na to – uśmiechnął się szelmowsko, i położył się obok mnie, skubnął zębami moje ucho , zaczął całować szyje, nagle wsunął rękę pod koszulę i ucisnął prawą pierś, jęknęłam głośno. Sprawnym ruchem zdarł ze mnie koszulę, i zaczął jedną ręką ściskać piersi, to jedną to drugą, a ustami, całował mój brzuch schodząc coraz to niżej. Nagle poczułam jego usta na mojej łechteczce. Jęknęłam, po jakimś czasie wsadził do środka jeden, potem drugi palec i wirował w środku. Mruczałam jak kotka.

Dodał/a: Vanilia w dniu 15-05-2014 – czytano 1652 razy.
Słowa kluczowe: seks przyjaciele porządanie Vanilia
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (3)

Anonimdnia 2014-05-17 04:38:33.

Prześpijmy się razem 😉 dobre to jest

Kamiladnia 2014-05-21 19:47:23.

Prosze napisz jeszcze jedna czesc

kotekdnia 2014-05-21 19:47:51.

napisz 3 czesc

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Wakacyjna miłość cz.II"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.