Trener. cz.6.

– Przez. Cały. Wieczór? – Akcentowałam każde słowo i przełykałam zbyt głośno ślinę. Kamil wyprostował się jeszcze bardziej i rzucił mi jedno ze swoich zabójczych spojrzeń. Nigdy nie zapomniałam barwy tych nieziemskich oczu. Mężczyzna, który stał przede mną i niemal przeszywał mnie grafitowym spojrzeniem, był jednym z najprzystojniejszych facetów jakich dane mi było poznać. Śmiało mogę stwierdzić, że dorównywał nawet Aaronowi, który był nadzwyczaj urodziwy jak na Hiszpana przystało.
Jednak Kamil po latach ” Kurczę ile to już minęło? Cztery? Pięć? Moja pamięć jest zadziwiająco perfekcyjna, że spokojnie mogłabym brać już leki na Alzheimera. ” wyglądał jeszcze apetyczniej i jakaś część mnie, która była powiedźmy zagrzebana, budziła się właśnie do życia z letargu.
– Tak się składa, że jestem właścicielem tego hotelu.- Teraz ja śmielej na niego spojrzałam i zostałam wręcz oczarowana. Nagle moja świadomość wyparła od siebie fakt, że ten człowiek zostawił mnie, bo studia i jak się okazuje kariera była ode mnie ważniejsza. Przyciągała mnie jego przystojna twarz i z bólem serca musiałam stwierdzić, że nienawidziłam go równie mocno co tęskniłam za nim. Tak wiem, niecodzienna para, ale przeciwieństwa się przyciągają.
– Szybko udało Ci się to…. – Przycisnął palec do moich warg a do moich nozdrzy dostał się zapach jego perfum. Nagle zdałam sobie sprawę jak musimy wyglądać. Ja ledwo oddychająca i siedząca nadal na murku, a on nachylający się nade mną,
To tak nie może być, przecież przed chwilą zostawiłam na górze faceta, który jest dla mnie bardzo ważny, a teraz muszę walczyć z oddechem, bo była miłość nachyla się w nieprzyzwoity sposób, wywołując u mnie podwyższone tętno. – Proszę…Kamil. – Jego ręka opadła po mojej wardze, ale całkowicie nie opuściła mojej skóry. Palił mnie jego dotyk i to była przerażająca rzeczywistość. Myślałam znowu ciałem, zamiast myśleć trzeźwo umysłem. Bałam się tej osoby, jaką się stałam.
Oj przerażało mnie to.
– Ślicznie dzisiaj wyglądałaś. Zresztą jak zawsze, nic się nie zmieniłaś przez te pięć lat, wciąż jesteś atrakcyjna i zniewalająco piękna. – Dotykał mojej brody i przysuwał ją coraz bliżej siebie, a moje pieprzone ciało nie robiło nic, żeby zapobiec kolejnej tragedii. – Zbyt piękna…Och Nicola brakowało mi Twojego zapachu przez te wszystkie miesiące… – Przysunął się jeszcze bliżej i zanurzył nos w moich włosach. – Wciąż używasz tego samego szamponu do włosów. – Poczułam silne szarpnięcie i już po chwili zobaczyłam Aarona, który z istną furią w oczach popychał Kamila jak najdalej mniej. Przeraziłam się jak przez chwilę nasze spojrzenia się skrzyżowały. Był w nich ogień i gołym okiem można było stwierdzić, że traci kontrolę nad swoim ciałem.
– Nigdy więcej jej nie tkniesz! – Wymierzył mu celny strzał prosto w nos. – Kim Ty do cholery jesteś, że dotykałeś ją w takim sposób? – Trzymał go już za szyję, a ja mimo przeszywającego strachu, zdobyłam się na ruszenie z miejsca, byleby tylko pomóc temu, nie patrzeć słabszemu, pod względem mięśni.
– Aaron, puść go! – Wydałam z siebie przeraźliwy okrzyk. Nie chciałam, żeby stała się krzywda któremuś z nich. – On mi nic nie zrobił. To mój były! – Pięść zatrzymała się w połowie drogi do twarzy Kamila, a ten drugi odetchnął z ulgą, wykorzystując moment, kiedy zdekoncentrowałam Aarona i wymierzył mu celny cios, aż zatoczył się do tyłu. Jednak, żeby powalić tego kolosa potrzebowałby sierpowego Tysona, bo Aaron momentalnie podniósł się do góry i niemal jak czołg powędrował w jego stronę.
– Ostatni raz się do niej zbliżyłeś, ona jest tylko moja…Moja! – Złapał go pod szyją, wymierzając we mnie kamienny wyraz twarzy, który spowodował, że moje serce zaczęło szybciej bić. Widziałam jak po ustach płynie mu krew i moim ciałem wstrząsnęła silna potrzeba przytulenia się do niego. – A Ty pójdziesz ze mną, bez gadania! – Puścił przerażonego Kamila i podszedł do mnie łapiąc mnie silnie za przedramię. Zdążyłam jeszcze posłać temu drugiemu przepraszające spojrzenie i zmusiłam się do biegu w tych szpilkach za szybkim krokiem Aarona, który prowadził nas do środka hotelu.
– Całkowicie oszalałeś! – Odwrócił się do mnie i niemal na środku lobby złapał mnie za twarz, powodując, że już byłam jego. Wystarczył mi taki drobny gest i moje wszystkie bariery puszczały. Kurwa uzależnienie do tego typa, było tak mocne, że mogłabym walczyć nogami i rękoma, a tak zostałabym pokonana i cierpiała w katuszach.
– Tak kurwa, oszalałem z miłości do Ciebie, ale jak takiego mnie nie chcesz, pokaże Ci swoją drugą twarz i obiecuję, że już nigdy nie usłyszysz z moich ust wyrazów miłości. – Przycisnął swoje czoło do mojego i zachłysną się moim zapachem. – Tylko proszę zostań ze mną na starych zasadach. – Nie wiem co silniej na mnie działało jego obecność, czy sposób w jaki mnie dotykał, ale nie mogłam zaprotestować. Potrzeba przebywania w jego towarzystwie była silniejsza. W moim przypadku nawet odwyk by nie pomógł, byłam nieodwracalnie w nim zadurzona.
– Niki skarbie, muszę znaleźć się w Tobie, więc myśl szybciej. – Przytaknęłam mu, a on posłał mi pół uśmiech. Puścił moją twarz, łapiąc mnie, ale tym razem w delikatniejszy sposób za rękę i pociągnął w kierunku windy. Od razu w mojej głowie rozegrały się fragmenty sprzed godziny, ale tym razem byli z nami inny ludzie, więc lodzik odpadał, chociaż muszę przyznać, że miałam nieodpartą ochotę sprawieniu mu tutaj przyjemności. Podjęłam decyzję i teraz będę musiała ponosić tego konsekwencje. Jednak moje ciało jak i dusza należały już od samego początku do Aarona, a walczenie z uczuciem, jest jak walka z samym sobą- bezcelowa.
Aaron wyczuł moje zdenerwowanie, bo po chwili przybliżył się do mnie. Powodując, że zostałam zamknięta w naszym małym świecie. Nie wiem jak on to robił, ale samą nawet kurwa oddechem powodował, że moje wszystkie zmysły się wyostrzały a ciało oczekiwała słodkich tortur.
– Też o tym myślę. – I odsunął się, zostawiając między nami cholerną przestrzeń. Co za drań! Rozpalał mnie samym swoim seksownym głosem. Odliczałam w myślach piętra i gdy już całkowicie przestałam trzeźwo myśleć winda zatrzymała się na upragnionym piętrze. Popatrzyłam jeszcze na Aarona i pożałowałam tego, że pozwoliłam, żeby przeze mnie cierpiał, bo bałam się odrzucenia i tym, ze i tak w końcu mnie skrzywdzi. Był idealny w każdym calu, a oczy aż paliły się w namiętnościach jak na mnie spoglądał, ale także były przyćmione innym uczuciem. Same doskonale wiecie, jak facetowi nie da się ulubionej zabawki, to ich wzrok momentalnie gaśnie, tak było w przypadku Aarona.
– Idziemy! – Znowu złapał mnie za przedramię i poprowadził do pokoju, jakbym była co najmniej niedorajdą. Wyciągnął kartę i przejechał otwierając dobrze znane drzwi. Światło było zapalone, więc musiał wyjść w pośpiechu z pokoju. Czyżby widział całą scenę z okna. Dlatego zachował się jak gbur?
– Jak przejdziesz przez te drzwi, zasady pozostaną wciąż takie same. – Nie zastanawiam się nad sensem tych słów, tylko szybko przekroczyłam po raz drugi ten sam próg, tylko teraz zdecydowanie łatwiej przyszło mi to zrobić. Wiedziałam, że mnie kocha, a zostawiłam go, bojąc się miłości, którą zaoferował mi w pakiecie z namiętnością. – Teraz na kolana. Czeka Cię kara. – Upadłam na kolana i oparłam ręce o zakończenia łóżka, bez zbędnych słów, on tego potrzebował, więc i ja również. – Wypnij mi ten seksowny tyłek. – Słyszałam jak ściąga z siebie pasek i w specyficzny sposób uświadomił mi co ma zamiar zaraz zrobić.
– Moja droga złamałaś pięć zasad w ciągu jednego wieczoru. – Podciągnął moją sukienkę do góry i zdarł jednym ruchem koronkowe stringi. Przycisnął głowę do moich pośladek i wciągnął głośno powietrze. Byłam już mokra, oj byłam od czasu, kiedy złapał mnie na środku lobby. – A co się dzieje, kiedy suczka jest nieposłuszna? – Przejechał skórzanym paskiem o moją delikatną skórę, a przez moje ciało przeszły przyjemne dreszcze, Połączenie strachu, niewiedzy i pożądania, to mieszkanka erotyczna.
– Powinnam zostać ukarana. – Mówiło moje pożądanie, ale należało mi się mnóstwo klapsów. Niech moje pupa płonie, za to, że nie potrafiłam powstrzymać swojej roztropnej strony ( Czytaj powstrzymać głupoty).
– Grzeczna dziewczynka. – Złapał mnie mocno za włosy, które wciąż były w nieładzie i wygiął mnie tym w swoją stronę. Podstawił mi czarny pas pod usta, a do moich nozdrzy dostał się zapach skórzanej oprawy. – Liż! – Powoli zwilżyłam śliną kawałek materiału. Nie wiem dlaczego, ale taka na pozór prosta czynność spowodowała, że oczekiwanie urosły do rangi zniecierpliwienia. Oczekiwałam tego pierwszego uderzenia, jak prezentu.
Aaron odsunął od moich ust pasek i przez chwilę zapanowała między nami cisza.
Były tylko słyszalne, nasze szybkie oddechy, on również był rozpalony do granic możliwości.
– Po pierwsze uciekłaś bez mojego pozwolenia. – Zamachnął się i pasek uderzył w mój pośladek, zostawiając po sobie przyjemne ciepło. Ból był do zniesienia, a teraz jeszcze doszły do tego pieszczoty. W sumie mogłabym przywyknąć do takich kar. – Po drugie, opuściłaś hotel w tej szmatce. – Zrywał teraz czarny materiał z moich pleców, a gdy już byłam całkiem goła, spadł drugi tym razem silniejszy strzał w ten samem pośladek. Wydałam z siebie dźwięk zaskoczenia, jak jeden palec powędrował do mojej szparki. To jednak prawda, że Pan nawet jak sprawia ból, to jest nieziemsko przyjemnie.
– Po trzecie pozwoliłaś się dotykać temu frajerowi! – Tym razem w uderzenie włożył całą swoja frustrację i mój pośladek odczuł to zdecydowanie dotkliwiej. Tylko teraz jeździł językiem wzdłuż pozostawionej szramy, zmazując ból, a moje zmysły dzięki temu momentalnie się wyostrzyły.
Kolejne dwa strzały padły bez ostrzeżenie, chciałam zaprotestować, ale to niestety nie wchodziło w rachubę. Było to mocne uderzenia a z moich oczu chcąc nie chcąc popłynęły łzy, ale doskonale wiedziałam dlaczego te ostatnie były najsilniejsze. Nie musiał nic mówić. Cały ból w nich był zawarty po brzegi. Rzucił pasek na ziemię, obok mnie i nachylał nade mną, łapiąc za twarde brodawki, ściskał je i ugniatał.
– Teraz Cię zerżnę, Niki. – Przesunął dłoń i obrócił mnie do siebie, zaś głodnym wzrokiem przejechał po moim ciele. Pozbył się samych spodni, a penis niemal wyskoczył, ukazując się w całej krasie. Był długi, gruby a co najważniejsze sprawiał mi najwięcej przyjemności.
Podniósł mnie za biodra do góry i usadowił moją obolałą pupę na miękkim materiale kołdry. Następnie sam wszedł, powodując, że materac ugiął się pod jego ciężarem. Każdy nawet najmniejszy ruch powodował, że moja skóra piekła jeszcze mocniej. To z pewnością sprawi, że nigdy mi już więcej nie przyjdzie do tej pustej głowy go zostawiać.
– Będzie boleć. Obiecuję, że zapamiętasz jak jest mieć prawdziwego kutasa w pochwie. – Wszedł we mnie całą długością, a ja przyjęłam go z zadziwiającą łatwością. Poruszał się rytmicznie, ale ruchy nie należały do tych grzecznych. Złapał mnie za barki i jeszcze mocniej dociskał, powodując, że mój najczulszy punkt był mocno nacierany a łechtaczka już powoli pulsowała od tego pieprzenia. Ruchy teraz zamieniły się w coraz mocniej, a ścianki pochwy niemal były rozrywane przyjemnym obcowaniem z przyjacielem Aarona.
Gwałtownie podniósł moją nogę do góry i dostał się tym samym do drugiej dziurki, którą napierał jednym palcem. Odlatywałam do swojego ulubionego świata i gdy byłam już blisko otrzymania spełnienia, wyciągnął go. Gdybym mogła zbuntowałabym się natychmiast, ale więcej moje pośladki dzisiaj nie przyswoją i tak już poniosły dotkliwą karę. Nie potrzebują powtórnej rozrywki. I tak już nie usiądę na niej przez dwa dni.
– Dokończysz ustami, to Twoja kara, za buntowanie się gówniaro. – Podsunął mi penisa pod usta. – Natychmiast! – Wyłączyłam całkowicie wszelkie bariery i szybko włożyłam go do ust. Smakowałam kawałek po kawałku, metaliczny posmak mojego podniecenia nie był taki zły, faktycznie był do strawienia, ale dopiero ejakulat sprawił, że już zachłanniej ssałam. Czułam dosłownie każdą żyłkę, ale dopiero widok podnieconego Aarona sprawił, że robiłam to najlepiej jak tylko umiałam. Złapałam ręką za najgrubszą podstawę penisa i lekko wprawiłam w ruch, przy tym nie przestawałam wkładać go jak najgłębiej. Aaron drżał coraz mocniej, a jego ciche jęki unosiły się po pokoju. Byłam w erotycznym amoku, pozwoliłabym mu zrobić ze sobą wszystko, nawet przywiązać i mocno wychłostać moją już ledwo wytrzymującą pochwę.
Dziwiłam się sobie, że udało mi się odłożyć frustrację jaką poczułam w momencie, kiedy byłam bliska spełnienia. Pragnęłam tylko zaspokoić tego pięknego faceta, który rozpływał się pod naciskiem moich pieszczot. Czułam powoli jak jego członek pulsuję, a już po chwili lepki smak nasienia. Ściśle mówiąc pozwoliłam mu dokończyć w moich ustach, ale musiałam być posłuszna, takie są reguły gry.
– Moja grzeczna, dziewczynka. – Opadł obok mnie a ja zacisnęłam usta, bo ten ruch spowodował, że materac się ugiął a co za tym idzie, sprawiło to ból moim bordowym pośladkom. – Wszystko w porządku? – Uniósł się w trybie ekspresowym, ale moja mina męczennicy mówiła sama za siebie.
– Taaak. – Wycedziłam przez zęby. Nie chciałam wyjść na dziewczynkę, która nie jest w stanie znieść kilku małych uderzeń pasem. ” Skórzanym pasem, skórzanym.” moja podświadomość zbudziła się z zimowego snu, ale z kolejną bolesną prawdą.
– Nie sadzę…Odwróć się. – Nie zrobiłam tego, nie chcę, żeby teraz się użalam nade mną, naważyłam piwa to teraz muszę go wypić. – Jeszcze nie dotarło do Twojej pięknej główki, że ja wydaje polecenia, a Ty je wykonujesz? – Uniósł pytająco brew, a ja nie miałam po prostu ochoty na sprzeczki z nim i zrobiłam to co mi kazał, a on przeklną tak głośno, że jestem pewna, że ludzie już podsłuchują pod naszymi drzwi. Zerwał się z łózka, ubrał się szybko, opuszczając pokój bez żadnego słowa.
Wstałam, podchodząc do lustra i obejrzałam dokładnie swój lewy pośladek. Był bordowy to fakt, ale nie to przestraszyło Aarona, a szrama z której lekko leciała krew. ” To zapewne te ostatnie uderzenia. ” próbowałam zagłuszyć podświadomość.
Drzwi się otworzyły i do środka wparował sprawca całego zamieszania z tacą a na niej były kawałki lodu.
– Połóż się, kochanie…Błagam.

——————————–
I jak kochani moi kontynuować? :))

Dodał/a: Coori w dniu 28-12-2014 – czytano 5752 razy.
Słowa kluczowe: miłość seks pożądanie Coori

Komentarze (32)

Anonimekdnia 2014-12-29 09:56:27.

Tak, błaaaagam! PISZ DALEJ!!!!

.dnia 2014-12-29 09:57:16.

pisz dalej z niecierpliwoscia czekam na nastepne czesci

Kaśkadnia 2014-12-29 10:03:58.

Oczywiście, że kontynuować 🙂 i to szybko xD

BLONDYNECZKAdnia 2014-12-29 10:09:35.

Kontynuj koniecznie

…..dnia 2014-12-29 10:27:09.

Taaak

xDdnia 2014-12-29 10:51:17.

TAAAK :> i pisz częściej 🙂

najlepszednia 2014-12-29 13:32:42.

Pisz dalej!!!!!!

czytelniczkadnia 2014-12-29 14:24:59.

Czekam na następną część 😉

xyzdnia 2014-12-29 14:38:00.

Boskie naprawdę pisz dalej

cooridnia 2014-12-29 16:16:01.

tak , kontynułować

anonim dnia 2014-12-29 17:20:16.

Dodaj jak najszybciej błagam to opowiadanie jest cudne

nbnvnnghbvdnia 2014-12-29 17:58:39.

Pisz szybciej xD Kocham te historię *-*

dnia 2014-12-29 20:42:44.

Zaaajeeebisteee !!!!!

Lila dnia 2014-12-29 21:59:16.

Taaaak!!!

beladnia 2014-12-29 22:00:39.

Oczywiscie koniecznie masz ciekawya fabule pogratulowac;)

mihdnia 2014-12-29 22:31:47.

Tak

Fankadnia 2014-12-30 00:07:58.

Zdecydowanie kontynuuj!

Hellodnia 2014-12-30 00:09:43.

Pisz dalej, jest bosko

Weraaaadnia 2014-12-30 01:19:20.

YeP masz kontynuować

mandaladnia 2014-12-30 02:23:34.

Kontynuuj, nie mogę się doczekać ciągu dalszego tevo opowiadania:)

alenimerdnia 2014-12-30 02:24:26.

Pisz dalej, to opowiadanie jest genialnie:)

laluniadnia 2014-12-30 02:26:00.

Kontynuuj pisanie tego opowiadania, bardzo mnie wciągnęło i po prostu nie mogę się doczekać kolejnych części :**

lilkadnia 2014-12-30 03:14:36.

blagam tak! i to szybko :*

M.dnia 2014-12-30 09:50:09.

Pisz dalej:) I szybko 🙂

dsdxfxxddnia 2014-12-30 12:31:12.

Jasne….pisz szybko

Oladnia 2014-12-30 14:16:14.

Pisz dalej

mmmdnia 2014-12-31 00:43:41.

Zajebiste! Tak pisz dalej szybko :*

xyzdnia 2014-12-31 02:07:52.

tak, kontynuuj, cudownie piszesz 🙂

julia.dnia 2014-12-31 08:23:27.

Pisz dalej! 🙂

xyzdnia 2015-01-02 16:15:33.

Bardzo podobne do 50 Twarzy Greya … Słabo …

entkadnia 2015-01-07 19:14:10.

Taaak pisz !!

xoxodnia 2015-04-14 09:03:07.

PISZ!!! BŁAGAM !!!!!!!!!!!!!!!

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Trener. cz.6."

(pole wymagane)

(pole wymagane)

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.