Prawo

– Już za pięć 9 – zerknęłam na zegarek i przyspieszyłam kroku.
O 9 było spotkanie z nowym prezesem firmy, w której pracuje od 2 lat, a ja oczywiście przyjdę ostatnia przez te przeklęte korki. Zmierzam korytarzem w stronę sali konferencyjnej pisząc sms’a do Kasi, że zaraz będę, gdy nagle ktoś na mnie wpada. Czuje na sobie gorącą cieć, dokładnie na moim biuście.
Telefon wypada mi z rąk. Czuje nieprzyjemne pieczenie. Spoglądam przed siebie i widzę jakąś nową twarz.
– Przepraszam, nie zauważyłem Pani – mówi patrząc na mnie przeszywającym wzrokiem.
– Boże, jak ja wyglądam – panikuje.
Zaraz spotkanie z nowym szefem a ja wyglądam jak świnia po kąpiel w błocie. Moja biała bluzeczka jest teraz brązowa od plam po kawie. Biust mnie piecze cholernie
– Pięknie – mówi i przykłada chusteczkę do mojego biustu chcąc mi pomóc.
– Jak śmiesz chamie! – rzucam i wymierzam mu policzek.
– Przepraszam – przykłada rękę do zaczerwienionego policzka
– Do nosa sobie włóż to przepraszam – omijam go szerokim łukiem i zmierzam do swojego gabinetu.
Biegnę szybko by włożyć jakąś inną bluzkę , którą mam na szczęście w szafie. Po 7 minutach znowu zmierzam tych cholernych korytarzem do konferencyjnej.

Pukam, wchodzę.
– Bardzo przepraszam za spóźnienie, ale jakiś fra… – mówię, gdy nagle dostrzegam owego faceta, który patrzy na mnie jak na obraz.
– Nie szkodzi Martusiu, siadaj. To jest nasz nowy prezes – mówi Arek z marketingu i pokazuje na sprawcę zdarzenia z przed 15 minut.
Nic nie mówię, siadam i myślę jaka jestem głupia. Teraz na pewno mnie wywali za to, że go uderzyłam. Po 30 minutach kończy się spotkanie. Wszyscy wychodzą, podnoszę się i zmierzam do wyjścia. Pech, szczęście jakkolwiek to nazwać chce bym wychodziła ostatnia. Już przekraczam próg, gdy Jakub, mój nowy szef łapie mnie za rękę.
– Zaczekaj – rzuca.
Wracam z niechęcią do pomieszczenia.
– Słucham – rzucam oschle.
– To ja słucham – mówi z ironią w głosie.
– Nie mam zamiaru Pana przepraszać, to nie ja nie umiem chodzić – uśmiecham się bezczelnie i wychodzę.

Po 2 godzinach jestem wezwana na dywanik. Idę przekona, że zaraz dostanę wymówienie. Gdy zbliżam się drzwi, ręce mi drżą. Nie potrafię zapukać. Chcę wrócić do siebie, ale z gabinetu wyłania się postać prezesa.
– Zapraszam – mówi.
Wchodzę niepewna i stoję na przeciwko biurka. On siada na swoim nowym fotelu. Mierzy mnie z góry do dołu. Czuję się jakby obnażał mnie wzrokiem.
– Proszę usiąść – pokazuje na krzesło.
– Dziękuje – prezentuje sztuczny uśmiech
Siadam zrezygnowana. Podsuwa mi jakąś kartkę i karze dokładnie przeczytać. Ręce znowu zaczynają drżeć znów. Spoglądam na niego. On się uśmiecha jakby wiedział o czym myślę…

Pisać dalej ?

Dodał/a: Bezcielesna w dniu 20-10-2013 – czytano 2750 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek porządanie miłość Bezcielesna
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (9)

czytelniczkadnia 2013-10-22 16:41:39.

pisz pisz, jestem ciekawa co dalej 🙂 fajnie sie zaczyna i fajny masz styl pisania

angeldnia 2013-10-22 17:55:10.

świetne, pisz dalej 😀 i to jak najszybciej :*

Majadnia 2013-10-22 19:27:38.

Pisz jest zajebiste czekam już na kolejna część ;D

xoxodnia 2013-10-22 20:02:58.

Kurde, zajebissste to jest ! Dawaj szybko kolejny xxx

Damonka dnia 2013-10-22 20:51:05.

Świetneee *u* CZEKAM NA KOLAJNĄ SZCĘŚĆ XDD

ewadnia 2013-10-22 21:04:19.

oczywiście że pisz bardzo fajne

sara dnia 2013-10-23 13:12:07.

swietne

marciaaadnia 2013-10-23 15:24:06.

suuuuuperrr pisz pisz dalejjjjjjjjjjj

.dnia 2013-10-23 22:16:42.

Zaciekawiłaś mnie..
Pisz dalej. 😉

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Prawo"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.