Mam na imię Izabela, mam 15 lat. Mam długie blond włosy, piękne niebieskie oczy, jestem pewną siebie super laską, z niemałymi piersiami jak na swój wiek, byłam dość zgrabna, mam piękne czerwonawe usta.
W ten dzień miałam na sobie piękną bieliznę (zawsze mam idealnie dobrany dół do góry, bez okazji, lubię zadbanie wyglądać) Luźną Koszule i spódnice, buty na obcasie. Dlaczego byłam taka wystrojona ? Były urodziny mojej cioci, na których miał być mój mega przystojny kuzyn. Niestety pech chciał, że zachorował, a mi się straszliwie nudziło. Zbliżała się godzina 22. Tandeta muzyka była głośna na cały dom. Rodzina balowała, a ja stałam w koncie i jedyną atrakcją było pisanie smsów z moją przyjaciółką. Z nudów wyszłam na tył domu. Czułam się bezpieczna mimo, że ciocia mieszka obok lasu. Cały czas pisałam z ową przyjaciółką. Po chwili wyciągnęłam słuchawki i wpięłam je do telefonu, zaczęłam słuchać muzyki, zamknęłam oczy i starałam się zrelaksować opierając się o ścianę domu. znienacka ktoś przyłożył mi rękę do ust, otworzyłam oczy. Jakiś mężczyzna w kominiarce zaczął mnie ciągnąć. Ugryzłam go w palec i próbowałam krzyczeć, niestety muzyka była tak głośna, że nikt mnie nie słyszał. Facet mimo mojego oporu ciągnął mnie w stronę lasu. Łzy błyskawicznie napłynęły mi do oczu. Cholernie się bałam. Ujrzałam samochód. Byłam gotowa na wszystko, mocno wrzucił mnie do bagażnika, byłam nie związana i próbowałam kopać klapę, moje starania na marne. Auto się zatrzymało, facet otworzył drzwi pociągnął za włosy, strasznie krzyczałam, co skutkowało oberwaniem z liścia
-Zamkniesz się kurwo jebana ? Jesteś już moja, na zawsze będziesz.
Łzy zaczęły mi się lać straszliwie, myślałam, że to sen. Zaciągnął mnie do jakiejś spróchniałej szopy w samym środku lasu. Gdy otworzył drzwi, kopara mi opadła, pomieszczenie było całe wypełnione maszynami do agresywnego se**, byłam dziewicą, czekało mnie najgorsze, miałam oczy spuchnięte od płaczu. Skuł mnie łańcuchami do łóżka, ale nie skleił mi ust. po chwili mruknął:
- teraz się zabawimy. Lubie dziewice, krzyczą najbardziej, chce żebyś zdychała, zdychała z bólu dziwko !!
Byłam roztrzęsiona, bardzo powoli zaczął ściągać ze mnie ubranie. Guziczek po guziczku, powoli i delikatnie. Delikatność nie trwała długo po rozpięciu całej agresywnie zdarł ją ze mnie i zobaczył moje piersi w różowym staniczku z koronką.
-Przygotowałaś się, widzę. Boże na lepszą ku*** nie mogłem trafić !
Chwycił za mój biustonosz i rozciął go, po chwili dodał
-szkoda stanika, bo nawet ładny był, ale teraz czas na lepsze!!
Agresywnie chwycił moja pierś, przez cały czas się darłam i błagałam o litość, wkurzył się i powiedział:
-Dobrze widać musimy przymknąć ci twarz, włożył język do mojej buzi, nie powiem całować umiał, bo było mi bardzo przyjemnie, ale że chciałam, by mnie wypuścił ugryzłam mu język.
-O ty szmato jebana, co sobie wyobrażasz ?! Nieee.. kochana. Masz przesrane dziwko, wyszedł, odetchnęłam, niestety wrócił po 30 sek. Z biczem w ręku
byłam strasznie przestraszona, wiedziałam, że będzie bolało
-Teraz się zabawimy !!!!!
Uderzył mnie nim i na moim brzuchu powstała szrama, z której od razu zaczęła wypływać krew. Strasznie bolało wydarłam się z bólu, ale jego to motywowało.
Chwycił za moje piersi, ugryzł strasznie mocno, ssał moje małe piersi,masował i ściskał, przeszedł do brzucha, którego też zaczął masować. Agresywnie zsunął moją spódniczkę. Ściągnął rajstopki, i rozciął majtki. Ku jemu ukazała się świeżo golona cipka. Był strasznie napalony, widać było pożądanie, byłam dziewicą, on nie mógł czekać. Rozebrał się momentalnie. Ku mojemu wzroku ukazał się OLBRZYM, cholernie się darłam. Nagle poczułam straszliwy ból, włożył go do środka i strasznie agresywnie niem ruszał. Wyłam z bólu. Miałam wrażenie, że zaraz rozsadzi moją pochwę. Jego członek rósł do olbrzymich wielkości.
-Hej ślicznotko, nie będzie tak łatwo.
Podszedł do mojej głowy i olbrzyma włożył do moich ust i bardzo głośno krzyknął na mnie
-S*** byłaś niegrzeczna, masz czas odpokutować. W przeciwnym razie k**** Nie masz życia rozumiesz ?! Dał mi z liścia by mnie postraszyć