Namiętne wesele.

Wesele trwało, tańczyliśmy i nie opieraliśmy się sobie. W pewnym momencie Dominik złapał mnie i delikatnie do siebie przyciągając musnął językiem moje ucho. Uwielbiałam kiedy tak robił. Złapałam go za szyję, przyciągnęłam go do siebie, szeptem proponując:
– może wyjdziemy? Obiecuję słońce, że nie pożałujesz..
Złapał mnie za dupsko i przełykając ślinę, odpowiedział:
– już dawno o tym pomyślałem. Na co czekamy?
Widząc blask podniecenia w jego oczach, złapałam go za rękę i wyszliśmy z sali.
– gdzie idziemy? – zapytał niskim i seksownym głosem.
Rozglądając się po korytarzu zobaczyłam tajemnicze drzwi. Zaciągnełam go w ich stronę, rozglądając się czy nikt nas nie obserwuje.
Weszliśmy do pomieszczenia, okazało się że to kantorek ze starymi rupieciami, moją uwage przyciągnęła skórzana sofa, stojąca przy oknie.
– mam ochote na lanie.
Słysząc moje słowa, zaczął zdzierać ze mnie ubrania i namiętnie mnie całować, zaczynając od szyi, kończąc na łechtaczce. Dominik rzucił mnie na sofe i rozbierając do naga, zaczął powoli muskać ją języczkiem, poczułam fale przyjemności. Lizał ją coraz to szybciej i szybciej, słyszałam własne stęki i krzyki. Kiedy czułam że za nie mniej, niż 10 sekund dojde, on niespodziewanie włożył mi dwa palce w szparke i szybko wyjął, orgasm był tak silny, że moja twarz momentalnie zaczęła dretwieć. Powoli dochdząc do siebie, ulękłam przed nim i zdejmując mu spodnie razem z bielizną złapałam za penisa, który był sztywny jak drąg. Nie zastanawiając się dłużej włożyłam go głęboko do gardła.
– tak, kurwa, tak – jęk Dominika doprowadzał mnie do obłedu.
Nie bawiłam się nim długo, wiedziałam że nie ma czasu, oparłam ręce na sofie i wypięłam się do tyłu. Nie spodziewanie Dominik wbił się w moją cipke, czułam swoje soki, spływały aż do kostek. Posuwał mnie coraz mocniej, czułam jak jego kutas obija ściany mojej cipki.
– tak kurwa! Wypnij się mała, uwielbiam cię rżnąć. – gardłowym głosem podkreślił swoje spotengowane podniecenie.
Czułam jak jego jajka obijają mnie w dolną część pizdy.
– tak, tak Dominik. Zaraz dojde.
Zawsze długo wytrzymywał, pieprzył mnie i stękał. Zaczął ruchać mnie jeszcze szybciej i jeszcze mocniej. Czułam jak dochodze, czułam orgasm. Doszłam. Dominik zwolnił i wyjął przed końcem. Odwróciłam się i znów przyklękłam, złapałam za niego i włożyłam do buzi, ciągnęłam i plułam, czułam jak moja ślina z niego spływa, tarmosiłam jego jajka i wpychałam je głęboko w gardło, dławiłam się jego jądrami. Kochał to. Kiedy włożyłam go do buzi, czułam jak niewiele brakuje żeby doszedł.
– zaraz dojdę, maleńka przyspiesz.
Po tych słowach dałam z siebie 200%. Spuścił mi się do otwartej buzi.
– to nie wszystko mała.
Rzucił mnie na kanape i zaczął robić dobrze, czułam jego palce w moim rowku. Lizał mi pusie od góry do dołu,nie musiał długo czekać, robił to znakomicie. Orgasm spłynął na mnie z góry do samych stóp,ciepło przeszyło moje ciało.
– ubieramy się. – uśmiechnął się do mnie.
Czułam się spełniona.

Dodał/a: zuzia1204 w dniu 18-04-2017 – czytano 3902 razy.
Słowa kluczowe: krótkie opowiadanie gorący seks w kantorku oral pieszczoty

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Namiętne wesele."

(pole wymagane)

(pole wymagane)

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.