Mój prywatny lekarz V

Dawid zrobił to co zapowiedział, torturował mnie całą noc, pieścił, całował, lizał całe moje ciało, a gdy byłam już na skraju przestawał. Myślałam, że oszaleję, nie dał mi chwili wytchnienia. A nad ranem… Boże! to było niesamowite, językiem doprowadzał mnie do szczytu i gdy już byłam blisko przestał, położył się na mnie i patrząc mi w oczy wszedł we mnie głęboko, oboje ruszaliśmy biodrami co raz szybciej i szybciej, a ja błagałam go żeby nie przestawał. W końcu stało się i muszę przyznać, że Dawid miał rację, nigdy nie przeżyłam czegoś tak wspaniałego, najlepszy orgazm w życiu. Wiłam się pod nim, wbiłam paznokcie w jego plecy, krzyczałam głośno, trwało to tak długo, a ja nie mogłam się uspokoić, poczułam, że Dawid też doszedł, a to jeszcze zwiększyło moje doznania, zawsze tak jest, gdy szczytuje we mnie. Było cudownie, pomyślałam, że którejś nocy muszę mu się odwdzięczyć… Gdy już było po wszystkim leżeliśmy zmęczeni,
– To było piękne, dziękuje skarbie, bardzo cię kocham… – powiedziałam do niego
– Nie ma za co. Ja też bardzo cię kocham kiciu – odpowiedział Dawid
Przytuliliśmy się do siebie i zasnęliśmy. Na szczęście Dawid miał wolny poniedziałek, więc mogliśmy pospać dłużej. Obudziliśmy się koło 12.00. No cóż, zasnęliśmy o 5.00, więc to normalne, że spaliśmy do południa. Zrobiliśmy śniadanie i zadzwonił Patryk. Dawid chwilę z nim porozmawiał i przekazał mi telefon
– Cześć Patryk, co tam? – zapytałam
– Cześć, dzwonię żeby zapytać czy z tym trenowaniem to już na sto procent jesteś zdecydowana?
– Tak, powiedz tylko kiedy i gdzie
– Spotykamy się we wtorki i czwartki na hali sportowej o17.00
– Czyli już jutro zaczynamy, tak?
– No tak, będę czekał na ciebie przed halą i wszystko ci pokaże, ok?
– Ok. To do jutra – powiedziałam i chciałam się rozłączyć, ale usłyszałam jeszcze
– Julka?
– Tak?
– Dzięki – powiedział i się rozłączył

Trenowałam chłopców już miesiąc i muszę przyznać, że lubiłam to robić. Z Dawidem było cudownie, Mówił, że marzy o tym by mieć ze mną dziecko, a ja tak bardzo się cieszyłam… poprosił bym się do niego przeprowadziła, ale uznałam, że to jeszcze za wcześnie. Byliśmy ze sobą dopiero ponad dwa miesiące, mogliśmy jeszcze poczekać i na dziecko i na wspólne zamieszkanie, nie był zadowolony z mojej decyzji, ale pogodził się z tym.
Pewnego dnia byłam w kwiaciarni z Paulą, przyjechała zabrać mnie na kawę, ciacho i plotki, już wychodziłyśmy gdy nagle poczułam bardzo silny ból w okolicy jajników, ból był tak silny, że padłam na kolana, Paula pomogła mi się podnieść, podała szklankę wody i chciała wezwać pogotowie, ale ból już mijał, więc powiedziałam, że nie trzeba.
– Jula co się dzieje? To nie jest normalne, miałaś już takie ataki? – zapytała Paula z troską
– Tak, kilka razy – odpowiedziałam
– Robiłaś badania? Mówiłaś Dawidowi? Co powiedział? On w końcu jest lekarzem, więc zna się na wynikach badań. Co ci jest?
– Paula uspokój się! Nie robiłam żadnych badań i nie mówiłam Dawidowi i ty też nic mu nie powiesz, jasne?
– Dlaczego? Julia on ci pomoże
– Dam sobie radę, pójdę jutro do ginekologa, zobaczymy co się dzieje
– Julka dlaczego od razu nie poszłaś?
– Bałam się, wmawiałam sobie, że to nic takiego
– Dlaczego nic mi nie powiedziałaś? Skarbie byłabym z tobą
– Wiem Paula, przepraszam
– Posłuchaj wszystko będzie dobrze, jutro pojedziemy razem do ginekologa
– Na prawdę pojedziesz ze mną?
– Oczywiście. Julia nie zostawię cię samej, wiesz, że zawsze możesz na mnie liczyć.
Następnego dnia pojechałyśmy do ginekologa. Po badaniu lekarz poprosił bym usiadła, przestraszyłam się, Paula złapała mnie za rękę
– Pani Julio USG wykazało, że ma Pani guza w macicy, pobrałem próbkę do badań i za dwa tygodnie będą wyniki. Wtedy będziemy wiedzieli z czym mamy do czynienia, a póki co na prawdę proszę się nie martwić, guz może być zupełnie nie groźny, wszystko będzie dobrze
– Ale jeśli to złośliwy guz to co mi grozi? Usunięcie macicy i śmierć…
– Proszę tak nie myśleć, guzy wcześnie wykryte są do wyleczenia, proszę mi uwierzyć, że nie ma się co przejmować, Pani guzek jest mały, proszę być dobrej myśli
– Dobrze, w takim razie dziękuje doktorze – wstałyśmy z Paulą i ruszyłyśmy do wyjścia
– Spotykamy się za dwa tygodnie Pani Julio
– Oczywiście, do widzenia
– Do widzenia
Poszłyśmy do samochodu.
– Paula obiecaj mi proszę, że nikomu nic nie powiesz, a zwłaszcza Dawidowi
– Co???? Dlaczego nie chcesz mu powiedzieć?
– Bo nie. Obiecaj
– Dobrze obiecuję, ale ty sama powinnaś mu powiedzieć
– Zawieź mnie do domu
Pojechałyśmy. Paula chciała iść do mnie, ale ja chciałam zostać sama
– Jula nie martw się proszę cię, będzie dobrze zobaczysz
– Wiem Paula, dzięki, że przy mnie byłaś, jesteś kochana.
Paula pojechała, a ja weszłam do mieszkania, zrobiłam herbatę, siadłam na kanapę i patrzyłam w ścianę. Boże jeśli to rak złośliwy to usuną mi macicę i nie będę mogła mieć dzieci, a Dawid tak bardzo tego chce…
Wieczorem wzięłam prysznic i chciałam się położyć gdy zadzwonił telefon, spojrzałam na wyświetlacz, dzwonił Dawid, tylko czy ja potrafię to przed nim ukryć? Czy dam radę rozmawiać jak gdyby nic się nie stało? Odebrałam
– Cześć kochanie – powiedziałam
– Cześć słońce, dlaczego nie przyjechałaś do mnie? Tęsknię za tobą, chcę cię dotknąć, przytulić, pocałować, chce mieć cię przy sobie kochanie, przyjedź
– Dawid ja już wzięłam prysznic, jestem w koszulce nocnej i kładę się spać, po za tym źle się czuję, boli mnie brzuch, będę miała okres, więc i tak nici z seksu
– Kochanie myślisz, że jesteś mi potrzebna tylko do seksu?
– No nie, tak tylko mówię, spotkamy się jutro dobrze?
– Dobrze, dobranoc, kocham cię
– Ja też cię kocham, dobranoc
Rozłączyłam się i położyłam się do łóżka, ale nie mogłam zasnąć, więc poszłam do salonu włączyłam tv i szukałam ciekawego programu i wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi, zdziwiłam się, ale poszłam otworzyć.
– Dawid co ty tu robisz? – zapytałam
– Nie mogłaś przyjechać do mnie, więc ja przyjechałem do ciebie, kochanie ja już nie mogę zasnąć bez ciebie
Przytuliłam się mocno do niego, tak bardzo go potrzebowałam, poszliśmy do salonu, położyliśmy się na kanapie i oglądaliśmy film. Przytuliłam się do jego piersi i pomyślałam, że jest wspaniały, zasługuje na wszystko o czym marzy, teraz marzy o dziecku, jeśli ja nie będę mogła mu go dać to rozstaniemy się, pozwolę mu odejść by spełnił swe marzenia, ale na samą myśl o tym pękało mi serce… Dawid jest wszystkim co mam, całym moim życiem…
Dwa tygodnie strasznie się ciągnęły, ale w końcu nadszedł dzień wizyty u ginekologa, oczywiście Paula już rano do mnie przyjechała. Gdy dotarłyśmy do gabinetu byłam tak zdenerwowana, że cała się trzęsłam
– Dzień dobry – przywitałyśmy się z doktorem
– Dzień dobry, Pani Julio przejdźmy od razu do rzeczy. Ma Pani mięśniaka gładkokomórkowego, zazwyczaj w takich przypadkach usuwamy mięśniaka wraz z szyjką macicy, ale jest Pani młoda, więc pewnie chce mieć Pani dzieci dlatego usuniemy sam mięśniak
– Czy to wystarczy?
– Cóż muszę powiedzieć, że jeśli nie usuniemy szyjki macicy choroba może powrócić, ale to naprawdę nie jest niebezpieczne. Nic Pani nie grozi. Dam Pani skierowanie do szpitala. W poniedziałek o 8.00 proszę być na oddziale, dobrze?
– Oczywiście
Podziękowałam, pożegnałyśmy się i pojechałam do domu. Był piątek, Dawid umówił się z kolegami na piwo i mecz, więc ja pojechałam do Pauli. Teraz już mogłam wszystko mu powiedzieć, pewnie będzie na mnie zły, że to ukrywałam, ale jakoś mu wytłumaczę. Byłam na prawdę szczęśliwa. Na drugi dzień rano pojechałam do Dawida, byłam pewna, że jeszcze śpi, chciałam zrobić mu miłą pobudkę, mam klucze od jego domu. Poszłam od razu do sypialni i … zamurowało mnie…

P.S. Piszcie czy się podoba, wasze komentarze sprawiają, że chcę pisać więcej, heh

Dodał/a: kamasz60 w dniu 30-08-2013 – czytano 9943 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek smutek tęsknota szczęśliwa miłość pożądanie kamasz60

Komentarze (0)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Mój prywatny lekarz V"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.