Mateusz cz.2

Nie byłam w stanie otworzyć oczu miałam nadzieję na dalszy sen, a może po prostu mi się nie chciało. Chłonęłam ciszę w pokoju w którym właśnie się znajdowałam...no właśnie w jakim ja byłam pokoju,łóżku ? Moje myśli skupiły się na wieczorze który spędziłam ze znajomymi i Mateuszem, ach tak Mateusz. Nagle przez moje ciało przeszły dreszcze pożądania, a w mojej głowie odtworzyły się sceny naszego pierwszego namiętnego seksu i gorącej kąpieli. Usta wygięły się w szerokim uśmiechu, dłonie uniosły się nad głową rozciągając tym samym ciało i pobudzając jego mięśnie. Uchylając lekko oczy spojrzałam na zasłoniętą ciemną roletą okno przez które próbowały się wedrzeć promienie słońca. Nie miałam pojęcia która była godzina i nawet taki stan mi odpowiadał, kiedy obok miałam przy sobie ukochanego mężczyznę. Usiadłam na łóżku czując w głowie lekki uścisk, zdecydowanie za dużo alkoholu. Przeniosłam swój wzrok na śpiącą twarz Mateusza i mimowolnie uśmiechnęłam się do siebie nie wierzyłam, że ta noc należała tylko do nas, że w końcu to się stało to o czym tak długo marzyłam. Palec mojej prawej dłoni zakreślił na jego nagim torsie niewidoczny ślad ku jego twarzy, by spocząć na malinowych pełnych ustach. Uśmiechnął się. Jego uśmiech sprawiał, że moja cipka kurczyła się w przypływie podniecenia, a w brzuchu tańczyły motylki. Również się uśmiechnęłam, nagle poczułam silne ramiona otaczające moje nagie ciało osuwając z niego kołdrę, śmiejąc się zamknął moje usta w namiętnym pocałunku. Jego język wdarł się bezlitośnie do mojej buzi masując nim, mój język który szybko wyrównał tempo, zwolnił uścisk, a dłonie powoli zjechały na moje biodra zataczając na nich malutkie koła.
-Wyspałaś się pijaku ?- zapytał nagle odrywając swoje usta od moich, pozostawiając niedosyt, lecz widząc jego uśmiech na mej twarzy pojawił się również.
-To nie ja chrapałam w nocy-wypowiadając te słowa zaśmiałam się cicho unosząc lekko głowę, by za chwilę zębami skubnąć lekko jego nos.
-Jaaa? Czy taki zajebisty człowiek mógłby chrapać ?-patrząc na mnie zielonymi oczami wskazał na siebie palcem, śmiesznie przy tym marszcząc czoło.
-Niestety, ale chrapania nie możesz wykluczyć od swojej zajebistości, przykro mi-powiedziałam wpatrując się w jego twarz brązowymi oczami, a na ustach spoczął delikatny przyjacielski uśmiech, by za chwilę ukazać szereg nadzwyczaj białych zębów.
-Musiało Ci się przyśnić pijaczku- powiedział uśmiechając się szeroko, zatopił swą twarz w moją szyję, a z mych ust wydobył się głośny śmiech, jego dłoń zsunęła się na mą wilgotną cipkę, wyjął dłoń spod kołdry, patrzyła na nią przelotnie i spojrzał na mnie z łobuzerskim uśmiechem-Już myślałem że będę musiał się męczyć nad rozpaleniem Ciebie-poruszając swoimi brązowymi, nawet lekko czarnymi brwiami wsunął swą dłoń ponownie pod materiał kołdry, by palec wsunąć we wnętrze mej mokrej szparki.
-Śnił mi się jakiś seksowny ratownik-szepnęłam czując jego ciepły palec wdzierający się do mojej szczelinki- po za tym wystarczy Twój uśmiech i już jestem gotowa- dodałam po chwili skupiając się na jego palcu, jego usta szukały moich, by za chwilę wtopić się w nie namiętnie, oddychałam ciężko nosem starając się złapać głęboki oddech, którego było mi brak przez duszące podniecenie. Jego usta nieustępliwie, głodne pocałunków torturowały moje usta, jego druga dłoń chwyciła moją pierś na której widać już było podniecenie, bo brodawka na piersi sterczała ochoczo z nadzieją na odrobinę zainteresowania, palcem u dłoni wcisnął ją do środka, jakby chciał ją tam schować lecz nieustannie wychodziła na zewnątrz gdy odsuwał palec. Gorące usta znalazły się na jednej z nich zamykając sutka w zębach, a koniuszkiem języka męczył jej wierzch. Jęczałam cichutko chwytając w dłoń jego włosy, dając mu znak by nie przerywał, nie musiałam nic mówić bo ugryzł go mocniej na co z ust wydobył się głośniejszy jęk. Przeniósł się na druga pierś, by na niej również storturować mojego sterczącego sutka. Nie jestem powiedzieć ile to trwało, chwycił mnie pod ramiona unosząc lekko, złożył na mych ustach pełen żaru i podniecenia pocałunek. W głowie miałam już plan pchnęłam go lekko na łóżko, ułożył się na nim posłusznie. Mój język zatoczył na jego pępku koło by za chwilę zaznaczyć długość jego sterczącego już penisa, który kiedy czując mój wilgotny język naprężył się mocniej. Wpełzłam na niego tak by utworzyć pozycję 69. Wiedział co ma robić, bo już poczułam miłe łaskotanie mojej łechtaczki,a za chwilę przyjemne dreszcze przyjemności, by nie zostać dłużną chwyciłam w dłoń jego penisa, a w lewą jego jaja nawilżając je lekko koniuszkiem języka. Język zachłannie pobudzał mojego przyjaciela do dalszej zabawy oferując mu coraz więcej wrażeń, połykałam go prawie całego gdyż nie mogłam wepchnąć go dalej, jego soki wypływały co chwilę dając znać że jest mu dobrze. Jęczałam cichutko w ustach trzymając jego męskość, było mi niesamowicie dobrze i przyjemnie, czułam jego język wirujący na mojej łechtaczce i palce wdzierające się do środka, raz jeden, drugi, trzeci po jakimś czasie czułam nawet cztery. Co to za była rozkosz, wiedziałam że jemu również jest dobrze bo słyszałam ciche pomrukiwania i stęknięcia. PO jakimś czasie wysunął się spode mnie klepiąc mnie lekko w tyłek bym została w tej pozycji, usłuchana nie poruszyłam się nawet na chwilę, język oblizał łakomie usta, a z nich natomiast wydobył się cichy jęk. Poczułam mocniejszego klapsa na swoim tyłeczku, odwróciłam głowę by spojrzeć co zamierza lecz chwycił me włosy pociągając do tyłu. Główka jego penisa przymierzała się do wślizgu w moją mokrą spragnioną rozkoszy dziurkę, miałam wrażenie że trwa to wiecznie, poruszałam lekko tyłeczkiem w jego stronę starając się sama nadziać na jego pal, lecz on skutecznie odsuwał się ode mnie. Nie spodziewanie poczułam jego ciepłego penisa w mojej dziurce, wbił się we mnie do końca, słyszałam głośne klaśnięcie naszych ciał, chwilę później wyszedł ze mnie by za chwilę wejść z takim samym impetem ponownie. Czułam jak moja cipka drży pod wpływem podniecenia i pragnienia, nie miałam dosyć, chciałam więcej i więcej. Gdy przerwał swoją zabawę chwycił mą nogę zakładając na swoje biodro trzymając ją dłonią, wszedł we mnie mocno nie przerywając ruchów biodrami, w środku czułam rozpływające się podniecenie, jego ruchy stały się szybsze.
-Proszę...szybciej-jęczałam odwracając swoją twarz do tyłu by zobaczyć co robi, poczułam mocne klepnięcie w tyłek, jęknęłam głośniej czując nadmiar rozkoszy, którą mi dawał z każdym pchnięciem. Moja cipka zaczęła pulsować, wiedziałam że jestem blisko, on jakby czytają mi w myślach przyspieszył swoje ruchy zadając mi co kilka sekund siarczyste klapsy w tyłek, z głośnym jękiem który był wręcz jak krzyk doznałam rozkosznego orgazmu. Nie chcąc zostać dłużną odwróciłam się szybko w jego kierunku, nie byłam pewna jak on na to zareaguje i czy ja dam radę, chwyciłam w dłoń jego nasiąkniętego moimi sokami penisa nakierowując na swoje usta, włożyłam go starając się jak najgłębiej, językiem lekko go masując, moje oczy wpatrywały się w jego twarz, patrzył na mnie z podnieceniem, trzęsąc się lekko pod wpływem nadchodzącego orgazmu.
-Dochodzę maleńka-jęknął cicho, a gdy zauważył że nie odskakuję, tylko dalej robię swoje zmarszczył lekko czoło spojrzał na mnie lekko zdziwiony, by za chwilę pomagać mi i poruszać swoimi biodrami, zamknął swoje oczy wyrzucając do przodu biodra, zalewając tym samym moje usta dużą porcją spermy, by nie czuć za bardzo jej smaku połknęłam ją szybko wysuwając język z nadzieją na więcej, mniejsze porcje wylądowały na moim nosie ustach i języku, oblizałam usta i palce na które zebrałam resztki z nosa. Mateusz przyglądał mi się uważnie analizując w głowie to co się stało, dłonią uniósł mój podbródek bym spojrzała na jego twarz.
-Coś nowego i wspaniałego. Dziękuję- powiedział w moim kierunku, chwycił mnie za ramiona kiedy wstawałam, również wstał biorąc mnie niespodziewanie w ramiona tuląc do siebie.
-Przepraszam, ale mama będzie się martwić, nie wzięłam telefonu- powiedziałam tylko odsuwając się od niego, zebrałam ubrania ubierając się w pośpiechu. Czułam się dziwnie, brudna i łatwa. Chciałam jak najszybciej wyjść by dotlenić swój mózg i przemyśleć dzisiejsze jak i wczorajsze zbliżenie, czy dobrze zrobiłam ? Nie za szybko ?
-Coś się stało ? Coś zrobiłem ? Obraziłem Cię czymś ?-usłyszałam nagle kiedy zakładałam już bluzkę, usiadłam na łóżku by założyć spodnie.
-Nie, po prostu nie chcę by mama za długo...by się martwiła-powiedziałam w myślach słysząc słowa " KŁAMCZUCHA" założyłam spodnie, po czym spojrzałam na niego, Boże zakochałam się w nim do tego, uśmiechnęłam się delikatnie całując jego policzek, tak tylko policzek, muszę trochę pomyśleć.
-Odprowadzę Cię-powiedział biorąc w rękę koszulkę zakładając ją na siebie, w miedzy czasie zdążył się już ubrać
-Niee !-powiedziałam głośno odwracając się do niego od drzwi-znaczy się, pójdę sama, nie mam za dużo czasu mama nie długo idzie do pracy
-Jasne-powiedział tylko, a w głowie czuł jakąś pustkę, że coś zrobił źle tylko nie miał pojęcia co, dlatego da jej i przy okazji sobie trochę czasu na przemyślenie.
-Tooo...dziękuję. Cześć-powiedziałam patrząc na niego przelotnie by znów obdarować jego policzek pocałunkiem tym razem na pożegnanie, a w głowie pytanie " Kiedy Cię znów zobaczę ? ", weszłam do korytarzu założyłam buty i małą torebkę, wyszłam nagle zamykając drzwi. Do oczu podeszły mi łzy, a w nich pokazał mi się obraz jego spojrzenia kiedy jego sperma lądowała na mym języku i te uczucie, czułam się jak puszczalska szmata, brakowało tylko propozycji zapłaty. Może to tylko ja coś sobie ubzdurałam, może nie miał nic złego na myśli. Na razie nie będę o tym myśleć, muszę coś wymyślić by wytłumaczyć się mamie.

Ścieląc łóżko Mateusz miał w głowie wyraz jej twarzy kiedy kończył na jej języku. Coś zrobiłem ? I ten pocałunek kiedy wychodziła. Co to miało być do cholery ? Najpierw jest dobrze,czułe słowa, pocałunki, seks, a później zachowuję się tak jak wcześniej, jak przyjaciele. Dam jej czas, czas kiedy przemyśli i zrozumie sama siebie. Nie zrezygnuje z niej. Jeśli będzie trzeba pomogę jej w tym myśleniu, ale nie odpuszczę, nie usunę się z jej życia tak po prostu. Za bardzo mi na niej zależy i za bardzo ją Kocham.

________
No więc proszę 2 część mojego opowiadania ;D Mam nadzieję, że spodoba się tak jak wcześniej, wasze komentarze dają mi więcej motywacji do pisania za co dziękuje :*
Za nie dociągnięcia przepraszam ;)
Dodał/a: TakaJa w dniu 7-11-2016 - czytano 2343 razy.
Słowa kluczowe: miłość seks Mateusz podążanie


Komentarze (3)

A.n.lovednia 2016-11-08 23:08:14.

Cudowne 😍

Dominika dnia 2016-11-09 21:31:33.

No spoko pisz dalej
:)

zakochana dnia 2016-11-10 19:41:49.

Cudowny! 😍😍 Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału!


Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Mateusz cz.2"

(pole wymagane)

(pole wymagane)

(pole wymagane)