Kobieta upadła 3

– Nie widzę takiej potrzeby, skręć tutaj, przejdę się i tak już mi pomogłeś.
– Nie ma mowy, odprowadzam cię pod same drzwi, bo znowu się zgubisz.

Lena otwierała drzwi do mieszkania, a Szymon stał tuż za nią. Dosłownie zrealizował swoje postanowienie by ją odprowadzić. Stał marząc o tym, by go zaprosiła do środka. Patrzył na jej piękne oczy i zastanawiał się nad tym, dlaczego są takie smutne. Makijaż się jej rozmazał, płakała… W tym momencie wiedział, że sam się wprosi do środka. Musiał z nią porozmawiać, wesprzeć. W końcu był jej przyjacielem od tylu lat, choć zawsze liczył na coś więcej i postanowił, że to ‘więcej’ kiedyś nadejdzie, ale jeszcze nie teraz. Sam nie wiedział dlaczego ,być może chciał ustatkować swoje życie, by móc pomóc Lenie i jej siostrze. Kochał ją, tak to bardzo dobre słowa. Bezgranicznie, bezinteresownie i szczerze kochał, ale krył się z tym. Nie chciał jej zranić. Chciał tylko jej szczęścia.
– Mogę wejść?- zapytał niepewnie. Ona spojrzała na niego zaskoczona.
– Tak, ale bądź cicho, bo Laura śpi.
– Lena?- zapytał zbierając myśli.
– Tak?
– Płakałaś- wyszeptał ,zbliżając się do niej.
– No i? Nie mogę?- odparła sucho.
– Co się dzieje? Martwię się- złapał ją za rękę.
– Jestem już duża, nie musisz.
– Lena…
– Po prostu na tej imprezie był koleś, który nie zachował się za miło- skłamała. Szło jej to coraz lepiej. Każde kłamstwo zapamiętywała, aby się w nich nie pogubić.
– Rozumiem. Nie przejmuj się nim. Niektórzy faceci po prostu tacy są i szkoda tracić na nich dobry humor, a tym bardziej ronić łzy.
– Przepraszam- powiedziała smutno. On uniósł jej podbródek i delikatnie pocałował. Lena czuła się bajecznie. Miał miękkie usta i biło od niego to magiczne ciepło. Po chwili wróciła do niej świadomość. Odsunęła się od niego gwałtownie. Widać było rozczarowanie na jego twarzy. Chciał ją znów złapać za rękę, ale odeszła.
– Wyjdź!- krzyknęła, nie zważając na śpiącą Laurę.
– Lena, przepraszam, nie chciałem cię zranić.
– Po prostu wyjdź- otworzyła mu drzwi, a on ze spuszczoną głową, musnął jej dłoń i wyszedł. Zamknęła drzwi na zamek. Oparła się o nie i łapczywie wciągała powietrze. Cała się trzęsła. Zrobiła coś wbrew sobie. Pragnęła go całą sobą, ale w jego przypadku umiała się opanować. Nie chciała go zranić. Jej praca i on. Nie, to nigdy by się nie udało. Nie chciała go rozczarować, ani też przyznawać się do wszystkiego. Wystarczało jej, że sama z tym żyła i to świadomie. Nie szlochała, chociaż miała na to ochotę. Wypuścić cały ból ze swojego wnętrza. Uznała, że jest na tyle silna by wytrzymać. Dla Laury. Nie wyobrażała sobie, by mogła ją zawieść. Wyciągnęła pieniądze z biustonosza i włożyła do prawie już pustego słoika. Później wzięła szybki prysznic i usiadła do książek. Była czwarta w nocy.

Szła szkolnym korytarzem, zapatrzona w książkę. Miała dzisiaj ważny egzamin semestralny z biologii, więc uczyła się całą noc. Miała wielkie worki pod oczami, które nieudolnie zasłoniła korektorem. Była zła na siebie i nie wierzyła w to, że uda się go zdać, pomimo tego nie poddawała się. Nagle zobaczyła, że ktoś stanął przed nią. Był to wysoki szatyn o zielonych oczach. Uśmiechał się, pewny siebie. Lena zamarła, bo wszystko się jej przypomniało.
– Witam cię Lenko- powiedział dziwnym tonem.
– Artur…
– Tak to ja. Czuję się świetnie po wczoraj. Gdzie tak szybko znikłaś?- zapytał z drwiącym uśmiechem.
– Laura… Yy to znaczy, musiałam się nią zająć.
– Szkoda. Kiedy znów będziemy mogli spędzić tak miło wieczór?- złapał ją za rękę.
– Nie. Nigdy- powiedziała odwracając wzrok.
– Słyszałem, że ostatnio podnieśli wam czynsz- spojrzał w jej oczy.
– Artur, nie graj ze mną.
– Lena, cholera chcę ci pomóc, mam pieniądze, a ty mnie kręcisz. Czy jest coś złego w tym, że w ten sposób pomagamy sobie nawzajem?
– To nie pomoc, a usługa za pieniądze.
– Nazywaj to jak chcesz. Będę o siódmej. Nie musisz wkładać bielizny- wyszeptał jej ostatnie zdanie do ucha i odszedł. Zostawiając ją samą wraz z jej nienawiścią do samej siebie. Wcale nie zaprzeczała, obwiniała się, że nie chce zaprzeczyć. Czuła się okropnie, zapomniała już w całym egzaminie. Poczuła, że pieką ją oczy, ale stłumiła łzy. Naprawdę była na siebie wściekła, na Artura także. Ściskała książkę tak mocno, że zbielały jej knykcie. Zorientowała się, że jest już po dzwonku. Szybkim krokiem ruszyła do klasy.

Stała przed nim zupełnie nie słuchając tego co mówi. Myślami była gdzie indziej. Spoglądała na jego czekoladowe oczy ,na wspaniałe, gładkie usta. Wzrokiem wodziła po jego umięśnionych przedramionach. Uśmiechnęła się sama do siebie. Dzisiaj wyglądała zwyczajnie, ale była przygnębiona. Jej jasne włosy opadały na ramiona, były lekko zmierzwione. Pod szarymi oczami znów były worki. W nocy kochała się z Arturem. Traktował ją zupełnie inaczej, nie był już taki delikatny jak na początku. Rżnął ją szybko, przedtem krótka gra wstępna. Gdy doszedł, sam kazał jej wracać. Wręczył jej pieniądze i wyszła. Bolała ją szparka. Był zbyt brutalny jak na jej drugi raz, ale ona zwracała uwagi na ból, jej zdaniem był nieistotny. W sumie zaczynała się przyzwyczajać do takiej ‘pracy’.
– Lena? –z zamyślenia wyrwał ją ciepły głos.
– Przepraszam, zamyśliłam się- powiedziała, bawiąc się bransoletką z rzemyków.
– Co się z tobą dzieje? Martwię się.
– Znowu?- odpowiedziała suchym tonem.
– Tak, znowu, bo Cię… się opiekuję tobą jako przyjaciel.
– Widziałam tę przyjaźń ostatnio…
– Odwzajemniłaś przecież.
– To był impuls, nic do ciebie nie czuję- skłamała, wiedząc, że go rani.
– Dobrze. Hm… Dziękuję, że sprawę postawiłaś tak jasno. Muszę już iść- powiedział, kryjąc wyraz swojej twarzy. Był zły na siebie, za to że wszystko się tak potoczyło. Nadal ją kochał i widział, że coś zmieniło się w jej życiu. Doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że jest bardzo zamknięta w sobie. Przez lata starał się to zmienić, ale na próżno. W tej chwili potrzebował samotności.
– Witaj maleńka- zaczepił ją Artur.
– Czego znowu chcesz?
– Doskonale wiesz czego- złapał ją obiema dłońmi za kształtne pośladki.
– Puszczaj- odsunęła się od niego.
– Mam nadzieję, że chcesz premię. W sobotę chcę cię na cały dzień- spojrzał jej w oczy.
– Po co?- zapytała i zaraz tego pożałowała.
– Czyli się zgadasz, okej. Wszystkiego się dowiesz w sobotę. A i zapomniałbym- wyciągnął z plecaka wypełnioną po brzegi reklamówkę i wręczył dziewczynie- załóż to i miej rozpuszczone włosy, podnieca mnie to.
Lena z jednej strony się cieszyła, że ma spokój z Arturem do soboty, ale z drugiej z każdym dniem rosły w niej obawy. Poza tym musiała jakoś wytłumaczyć Laurze swoją nieobecność tego dnia. Nie chciała znów zostawiać jej samej. Wybrała jednak swoją ‘pracę’. W sobotni ranek była już gotowa. Laura jeszcze spała. Zawartość reklamówki, którą dostała od Artura była zatrważająca. Były to wysokie, czarne szpilki ,obcisłe czarne koronkowe body eksponujące nogi i biust Leny, do tego czerwone pończochy z pasem . Zdziwiła się, że tylko tyle. Ubrała więc na to swoje jeansy i sweter. Nie malowała się ani nie starała, stwierdziła że to nie zostanie wliczone w koszty. Koło 10 zadzwonił dzwonek. Lena wybiegła z mieszkania jak poparzona, by Laura nie zobaczyła kto stał za drzwiami. Wybiegając krzyknęła tylko, żeby uważała i że nie wie kiedy będzie. Artur wziął ją w ramiona i pocałował namiętnie. Odepchnęła go i przetarła dłonią usta.
– Należysz dzisiaj do mnie- powiedział stanowczym tonem.
– Ale…
– Nie ma żadnego ‘ale’ maleńka. Dlaczego jesteś tak ubrana? Dałem ci przecież ubrania.
– Ubrania? To jest bielizna. Nigdy się tak nie pokażę na mieście.
– Ściągaj te spodnie!- krzyknął gdy byli już w jego samochodzie.
– Bo co?
– Bo sam to zrobię kochanie- uśmiechnął się drwiąco. Z satysfakcją patrzył jak Lena rozbiera się obok niego, ukazując seksowne nogi.
– Znacznie lepiej. Muszę cię z kimś poznać- powiedział skręcając w nieznaną uliczkę.
– Gdzie my jesteśmy?- zapytała ,ale nie zdążyła usłyszeć odpowiedzi, bo Artur złączył ich usta. Całował ją namiętnie i wodził rękami po jej ciele. Raz po raz zahaczał o skrawek body między jej udami. Później wziął jej sutki w dłonie i uciskał, czując jak robią się twarde. Lena starała się odizolować od tych stymulacji, ale jej ciało posłusznie oblewały fale podniecenia. Wsunął na nią dwa palce i z satysfakcją stwierdził, że jest mokra. Zaczął nimi ruszać z różną częstotliwością. Kciukiem masował jej łechtaczkę.
– Jęcz!- rozkazał, wpatrując się w nią. Na jego lewisach malowała się spora wypukłość. Lena zaczęła mimowolnie jęczeć, było jej błogo. Nagle Artur wyciągnął palce, pocałował ją i włączył silnik. Dziewczyna siedziała oszołomiona.
– Spokojnie kochanie, to dopiero początek. Będziesz jeszcze błagać o więcej- uśmiechnął się szeroko i włączył silnik.

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –
Witam Was:) Mam nadzieję, że opowiadanie się podoba.

Dodał/a: A.W.Ł.P w dniu 29-12-2012 – czytano 3065 razy.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek miłość siostra śmierć wybór poświęcenie smutek nieszczęśliwa miłość A.W.Ł.P
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (18)

A.W.Ł.Pdnia 2012-12-31 13:47:34.

Nie widzę sensu tego pisać dalej. Jeden komentarz nie podbuduje mnie do pisania:( to napiszcie, że się nie podoba i skończę.

.dnia 2012-12-31 14:42:53.

Ciekawe…. Nie mogę się doczekać nast. części 🙂

LOladnia 2012-12-31 17:28:50.

super:)

Reniadnia 2013-01-01 14:30:43.

Opowiadanie jest fajne. Pisz. Czekam na następne części 🙂

sąsiaddnia 2013-01-02 00:23:36.

Świetne ! Powiem Ci szczerze , że nie każdy lubi pisać komentarze , niech podbudowują Cię do pisania dalszego ciągu te komentarze , które już są ! 🙂 Jeszcze raz extra !

mimozaaadnia 2013-01-02 14:27:42.

Ciekawe pisz dalej !

Niunkadnia 2013-01-02 22:21:16.

SUPER !!! czekam na dalsza czesc !

ciekawadnia 2013-01-03 00:22:27.

pisz!!! 🙂

Fikumikudnia 2013-01-03 14:48:49.

Lubicie podobne historyjki
zobacz na fikumiku.net

Anonimekdnia 2013-01-07 18:23:00.

Kocham to !! Pisz 🙂

Naatalia.dnia 2013-01-19 23:33:56.

Koniecznie pisz !

xPaullaxdnia 2013-01-25 22:39:35.

wlasnie pisz !!

napalonadnia 2013-03-23 23:59:37.

mam sie bać do dalej ? hihi

justyna dnia 2013-04-26 23:06:10.

mam pytanie, nie napiszesz wiecej czesci tego opowiadania ? przyznam szczerze, że bardzo mnie wciągnelo, ale z tego co widze, to kolejnej czesci nie ma…

Agaa. xd dnia 2013-05-09 15:07:31.

Pisz dalszą część , czekam , czekam i nie doczekam się. ! Pisz dalszą część , szybkoo. ; d

.dnia 2013-05-25 18:52:39.

Gdzie kolejna !?!?!?!?!
Koniecznie kontynuuj to opowiadanie ! ;D

jadnia 2013-06-07 13:14:42.

będą następne części??

Spartankadnia 2013-12-15 13:24:19.

Bardzo mnie to zainteresowało. Przeczytałam wszystkie części istwierdzam, zże trzeciej nie należy kończyć w ten sposób. Za bardzo nas wciągnęłaś! 8)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "Kobieta upadła 3"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.