III wojna światowa

Rok 2016 sprowadził spustoszenie na całej kuli ziemskiej. Wojna okrutnie zbierała coraz więcej ofiar. Anna coraz to częściej wspominała czasy gdy, człowiek cieszył się wolnością. Gdy wiara nie była zabroniona, modlitwa nie była zakazana a za wiarę nikt nie umierał w okrutnych mękach. Schronienie znalazła w małej piwnicy, starej kamienicy, gdzie kiedyś znajdował się sklep z żywnością. Miała więc zapas na kilka miesięcy i spokój gdyż miejsce te było całkowicie opustoszałe. Tak żyła już dwa miesiące zapasy kurczyły się w oczach, musiała wybrać się w podróż, niestety nie uniknie wędrówki jak chce przeżyć. Coraz to mniej myślała o rodzinie i narzeczonym, który po interwencji wojska został zabrany w ich szeregi, wtedy widziała go po raz ostatni.Nie miała pojęcia czy jeszcze w ogóle ktoś z jej rodziny żyje.Nie raz chciała umrzeć ulżyć sobie w cierpieniu, odejść z tego świata. Nie miała jednak odwagi. Ruszyła w drogę szukając miejsca gdzie miała by dostęp do żywności i schronienia. W podróży spotkała pewnego mężczyznę, nie miała wieści o tym co się dzieje na świecie już przez kilka miesięcy, postanowiła go zapytać, jak sytuacja wygląda.

– Witam pana, jest pan polakiem?
– Tak. Mężczyzna popatrzył na nią dziwnym wzrokiem. Nie był w mundurze nie bronił ojczyzny.
– Czy wie pan jak wojna się toczy? Nie miałam informacji od kilku miesięcy.
– Turcy napadają, zabierają kobiety i dzieci do niewoli. Mężczyzn zabijają a ten kto, chce być przy życiu daje się sam zniewolić, więc uważaj panno.

Po tych słowach odwrócił się i poszedł w swoją stronę. Anna z przerażeniem myślała o losie jej rodaków. Wiara już dawno upadła na ziemi nikt nie mógł powiedzieć że jest chrześcijaninem. Stolica apostolska już dawno zamieniła się w pył, a światem rządzili Ruscy i Turkowie. Nawet Chiny czy Azja nie dały rady ruskiemu oblężeniu. Zjednoczeni byli ze sobą, dwa zła w czystej postaci Islamiści i Ruscy.
Anna szła drogą gdzie kiedyś stały piękne kamienne posągi, aleja była usłana różami i kolorowe światła fontanny oświetlały piękne drzewo brzozy. To właśnie tutaj upadł na kolana jej ukochany prosząc by została jego żoną. Łzy poleciały jej po policzkach, zapłakana usiadła na kamieniu który kiedyś tworzył zarys sylwetki Boga.
Chciała już odejść z tego świata nie miała nikogo, kto mógł ją przytulić i powiedzieć że będzie dobrze. Tak dopadła ją noc postanowiła że odpocznie w ruinach kościoła nie opodal. Szła ścieżką wąziutko brukowaną której już gdzie nie gdzie brakowało kostki. Dotarła na miejsce otworzyła drzwi kościoła i ujrzała coś co ja bardzo zabolało. Zrujnowane witraże, ołtarz, wszelkie kościelne zabytki. Spojrzała na wielki krzyż i zaczęła płakać. Skulona pod krzyżem zasnęła.

– Wstawaj chrześcijańska suko.

Anna rozejrzała się i ujrzała ruskiego żołnierza, który stał nad nią. Trzymał lufę nad jej ciałem.

– Wstawaj mówię! Nie opierdalaj się polska dziwko.

Anna wstała, z odrazą spojrzała na ruskiego żołnierza i splunęła mu w twarz. Nagle znalazła się się na ziemi trzymając się za twarz a z nosa poleciała jej krew.Nawet nie zdążyła się zorientować jak dostała pięścią w twarz. Z żołnierzem ruskim był też turek ubrany w swoje szaty. Rusek powiedział coś do niego, i ten z uśmiechem wyszedł z ruin kościoła.

-No Polska cipo już ja wiem dla kogo będziesz prezentem. Jemu bardziej przypadniesz do gustu. Bądź grzeczna a wszystko będzie ok.
-Nie jestem rzeczą. Powiedziała z pogardą w głosie

Rusek zbliżył się do niej i i szarpnął ją za włosy zmuszając by wstała. Zbliżył swoje usta do jej ucha i powiedział jej że takie jak ona zasługują by być traktowane gorzej niż zwierzeta. Uderzył ją jeszcze raz w twarz, nie puszczając uścisku na jej włosach i jeszcze raz i jeszcze raz. Już całkiem opadła z sił i bezwładnie upadła na ziemię. Twarz miała w momencie opuchniętą i zakrwawioną. Odpłynęła w nicość.

Ból głowy był nie do wytrzymania i jeszcze te wstrząsy. Otworzyła oczy z ledwością, zauważyła ze jedzie na pace dużego auta. Spróbowała wstać ale to jeszcze gorzej wpłynęło na jej żołądek i zwróciła i tak marne resztki z tego co zdołała zjeść na przestrzeni kilku dni. Opadła na plecy i czekała na dalszy ciąg wydarzeń. Auto zdawało się że jedzie w nieskończoność, lecz każdy ruch który robiła uniemożliwiał jej chodź by spojrzenie na to kto ją wiezie. W końcu auto zatrzymało się, a Anna udawała nie przytomną by zyskać trochę czasu na rozeznanie.
Wprowadzono ją do jakiegoś pomieszczenia założyli jej sznury na ręce i nogi, położyli na stary materac i odeszli. Po około trzech godzinach usnęła, lecz nie na długo zdał się jej sen, gdyż została oblana lodowatą wodą z wiadra. Aż wrzasnęła z bólu i chłodu, opamiętała się jednak bardzo szybko. Do pomieszczenia weszły dwie kobiety, w rękach miały wiadro z wodą i jakieś olejki oraz czyste ubranie. Dostały rozkaz aby ją przygotować na przyjazd pana. W mig znalazły się przy niej a gdy, poczuła że w misce jest ciepła woda, ulżyło jej . Do nozdrzy dotarł zapach wspaniałych olejków migdałowy oraz jakiegoś korzennego zapachu, koił zmysły, uspokajał. Nie odzywała się ani słowem, dzielnie czekała na to co ją czeka. kobiety skończyły wyznaczone zadanie i zaczęły robić makijaż oraz układać włosy. Tak aby wyglądała naturalnie ale i zarazem z pazurem, one podobnie miały spięte włosy na wspaniałe koki oraz makijaż, pachniały drogimi perfumami a na sobie nosiły szaty podobne do tureckich tunik, ale nie miały zasłoniętej twarzy. W drzwiach stał strażnik i nie dało się zamienić chodź by słowa z kobietami. Kiedy skończyły ją przygotowywać kazały jej się ubrać, miała okropne problemy z tym, wszystko ją bolało. Z zaciśniętymi zębami dała radę ubrać tunikę i stanęła w rogu pomieszczenia w którym, ją trzymano. Strażnik podszedł do niej i powiedział jej że ma iść za nim. Zdziwiła się że mówi po polsku, chciała coś od niego wyciągnąć, jakieś informacje.

– Jesteś Polakiem? zapytała.
– Jestem niewolnikiem. Odpowiedział nawet na nią nie patrząc.
– Dlaczego, nie pomożesz mi stąd odejść, uciec razem ze mną.
– Muszę żyć żeby odzyskać moją córeczkę, jest więziona gdzieś nie daleko. U znajomego tego tureckiego psa u którego muszę służyć jako niewolnik. Nie mogę dopuścić do twojej ucieczki jeżeli chcę ją zobaczyć żywą.

Zrezygnowała z wszelkiej próby namówienia go do pomocy, wiedziała że się nie zgodzi. Sama nie wiedziała co się dzieje z jej rodziną, ale gdyby miała możliwość uratowania chodź by jednego krewnego, oddała by wszystko godność i życie, tyle tylko miała.
Prowadzona przez ciemny korytarz dotarła do jakieś sypialni. Jasne kolory pokoju oraz duże okno za którym rodziła się wiosna i wpadały słoneczne promienie słońca wzbudzały w niej nadzieję. Rozkojarzona patrzyła na kraty za oknem i metalową kłódkę, która była nie do zdarcia. Za sobą usłyszała trzask zamykających się drzwi i przekręcanych kluczy. Została sama, nie bała się wiedziała że kiedyś nastąpi dzień jej egzekucji, chciała już umrzeć. Po o kolo piętnastu minutach wpatrywania się w okno zaczęła się rozglądać po pokoju, zaczęła przeszukiwać szafki. Otworzyła szufladę i znalazła grubą księgę, jak później zdążyła się zorientować był to koran, splunęła na nią i odłożyła niedbale z powrotem na miejsce. W pokoju nie było książek, telewizora, komputera nic tak jak by był ten pokój urządzony dla jakieś staruszki, ale trudno się było dziwić, wojna była, nie było czasu nawet myśleć o rozrywce. Ludzie dawno przestali żyć normalnie, albo się bili albo zbierali łupy z opustoszałych mieszkań.
Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, a do pomieszczenia wszedł wysoki, muskularny i bardzo wyniosły mężczyzna. Mimo woli opuściła twarz w dół, nie potrafiła spojrzeć mu w twarz. Zaczął coś mówić do niej w niezrozumiałym języku, nie drgnęła, spytał się swojego przyjaciela jakiej narodowości jest kobieta, gdy się dowiedział uśmiech pojawił się na jego twarzy, podszedł do niej chwytając za brodę, zmusił ją by spojrzała na niego. Anna w odruchu sprzeciwu zamknęła oczy i tak z twarzą przy nim z zamkniętymi oczami, czekała z drżącym ciałem na dalszy bieg wydarzeń. Zapytał się ją po angielsku czy ten język rozumie odpowiedziała drżącym głosem że potrafi rozmawiać po angielsku.Wtedy osunął się od niej na krok, odgarnął jej włosy i kazał się jej rozebrać. Anna stała oszołomiona ale dobrze wiedziała że tak właśnie to będzie wyglądało że będzie niewolnicą seksualną tego złoczyńcy. Anna z wahaniem zaczęła pomalutku rozwiązywać tunikę , był to dla niej nie lada wyczyn każdy centymetr ciała miała obolały. Anna w trakcie rozbierania przypomniała sobie czasy, gdy nie było wojny i gdy, wieczorkiem przy lampce wina i cichutkim brzmieniem nut z fortepianu siedziała z laptopem i czytała opowiadania erotyczne na różnych portalach, wpadła na opowieść o niewolnicy o tematyce bdsm i bardzo podniecała ją ta myśl. Nawet raz podczas igraszek z narzeczonym poprosiła go o taka zabawę, chciała poczuć władzę osoby dominującej nad nią, chciała być dziwką dla swego pana, lecz teraz to całkiem inna sytuacja.Anna była kobietą silną i niezależną, prócz zabawy w łóżku z dominowaniem nie dała nigdy sobie napluć w twarz poniżyć, wtedy wiedziała że jeżeli cokolwiek jej się nie będzie podobać przerwą zabawę. Teraz została naprawdę zniewolona, naprawdę poczuje bat na swych pośladkach, udach, ciele. Jej narzeczony nawet podczas zabawy był delikatny, owszem były obelgi, wiązanie i lekkie klapsy ale to była naprawdę tylko zabawa. Anna poczuła strach, opuściła tunikę na ziemię i naga upokorzona wpatrywała się w swe stopy. Jej Pan patrzył na nią z wielkim zachwytem, była piękna. Anna miała 165 wzrostu była niziutką osóbką, jej piersi były duże i jędrne, miała płaski brzuszek i chudziutkie nóżki, włosy naturalnego blondu opadały jej aż za pośladki a oczy miała jak kot, piękne, duże, zielone. Gdy podszedł do niej kazał jej spojrzeć mu w twarz, gdy to zrobiła ujrzał w jej oczach strach, ale też iskierki walki i nieuległości, w jej oczach ujrzał że nie jest to słaba istota, że musi ją złamać. Kazał jej uklęknąć, gdy to zrobiła miała powtarzać za nim.
– jestem twoją własnością i każdą zachciankę i rozkaz pana będę wykonywać sumiennie.
Po tych słowach Anna zrezygnowała, poddała się, wiedziała że nie da rady nic zrobić że musi się poddać.
-Mam na imię Mugir jestem twym panem i masz mi służyć. Jak widziałaś nie jesteś jedyną tutaj niewolnicą, twoimi obowiązkami jest sprzątać i spełniać tylko moje zachcianki seksualne. Będziesz na wyłączność tylko dla mnie, moja armia jak i również armia moich braci nie może cie tknąć do puki mi się nie znudzisz, zrozumiałaś?
-tak
-tak co ?
-tak panie. Tylko to jej się przypomniało z opowiadania, że musi teraz na wszystko odpowiadać tak panie, upokarzające te słowa stały się dla niej, gdy to powiedzieć musiała osobie której, chodź nie znała już nienawidziła.

Mugir kazał jej wstać i obrócić się tyłem.Wystraszona Anna bardzo się bała, myślała co może mieć w głowie jej pan? Czy to będą baty czy seks analny, nie wiedziała co ją czeka.
Gdy stała tak tyłem kazał jej się oprzeć o deskę nad materacem łóżka i wypiąć. Wtedy pierwszy raz poczuła palcat na swej skórze, skóra w momencie zrobiła się czerwona a krzyk wydobył się z jej ust bardzo wyraźnie. Poczuła jeszcze kilka batów na swych pośladkach i udach, aż w końcu odezwał się jej pan.

-Zostałaś potraktowana batem na przestrogę, aby nie przyszedł ci głupi pomysł. Takie zapoznanie się z karą jaka może cię spotkać za niesubordynację. Lecz wiesz mi na słowo kara będzie bardziej boleć. A teraz chcę abyś poznała moje upodobania co do twoich obowiązków,podejdź do mnie i zajmij się mną oralnie wiesz o co mi chodzi i nie próbuj udawać. Robić z siebie cnotkę.
Anna podeszła na kolanach do swego pana, wyjęła jego nabrzmiałego członka i lekko go polizała, miał słodki smak i pachniał dobrze. Poczuła ulgę że dbałość o higienę była zachowana. Zamknęła oczy i zaczęła go ssać lizać i przygryzać, uwielbiała to kiedyś robić, uwielbiała zadawać rozkosz mężczyźnie. Całkiem się zatraciła w tym co robi, nawet nie zauważyła jak jej łono ocieka sokami jak sprawnie pochłania go z pasją, jak prawie że dochodzi do orgazmu przez to że ssie jego przyrząd. Wracając do stanu myślenia, spojrzała na twarz mężczyzny, był wniebowzięty miał rozmazany wzrok i ciężko oddychał zaczęła jak w furii obciągać mu jego już i tak ledwo mieszczącą się z nabrzmiałości męskość,chciała go zadowolić czuła wewnątrz siebie ogromną potrzebę aby był z niej zadowolony i wtedy, poczuła jak do jej gardła spływa ciepła ciecz, spiła ją i gdy oprzytomniała zdała sobie sprawę co się właśnie zdarzyło. Osunęła się na ziemię i zaczęła płakać, miała wyrzuty sumienia że zachowała się jak dziwka. Pan stanął nad nią powiedział jedno zdanie
– Sprawdziłaś się. Na dzisiaj dam ci spokój, ale od jutra masz już nowe życie zastanów się nad tym i przemyśl aby nie popełnić głupich błędów.

W gruncie rzeczy on i tak wiedział po tym co zobaczył, że naprawdę trafiła mu się wspaniała zdobycz, taki nieoszlifowany kamień.Z satysfakcją chciał dać jej lekcje życia.
Anna długo płakała nie potrafiąc zrozumieć co właściwie się z nią stało czemu postąpiła tak a nie inaczej, Już znała swój los i wiedziała że bać się już nie będzie.

Dodał/a: laguna20 w dniu 23-03-2014 – czytano 8054 razy.
Słowa kluczowe: przemoc uległość wojna laguna20
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (4)

mrrdnia 2014-03-24 15:23:14.

Pisz dalej !! *-*

czytelniczkadnia 2014-03-24 17:14:41.

fajne, czekam na kolejna czesc

laguna20dnia 2014-03-26 15:26:29.

dziekuje mam nadzieje ze kolejna część też dobrze wyjdzie 🙂

jadnia 2014-03-27 18:24:44.

fajne:)

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "III wojna światowa"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.