czy to prawda byla ? cz.3

Dni mijały szybko. Jesień ustępowała miejsca zimie. Dla Wojtka i Julii to był bardzo szczęśliwy czas. Oboje czuli, że maja dla kogo żyć i przede wszystkim po co. Julia widziała jak jej chłopak zmienia się. Widziała, że te kilka miesięcy zmieniło go. Stał się bardziej otwarty, z coraz większą łatwością nawiązywał kontakty. Rozkwitał. Cieszyła się z tego, wiedziała bowiem, że w przyszłości będzie mu a zarazem im łatwiej. Widziały to też koleżanek Julii. Nie był już dla nich kolejnym dziwnym kolesiem, niewartym zachodu. Najlepsza przyjaciółka Julii Agata w rozmowach z nią coraz częściej w żartach ostrzegała przyjaciółkę by ta pilnowała swego chłopaka, bo to nie jest już brzydkie kaczątko a coraz więcej dziewczyn zaczyna się nim interesować. Julia słuchała tego ale nie wierzyła w to by ktoś był w stanie zabrać jej miłość życia. Tym bardziej, że przyrzekli sobie miłość, że w łóżku było wspaniale, że snuli plany na przyszłość, że chcieli mieć dzieci, że nie jedno nie dwoje ale troje.
W mikołajkową sobotę w akademiku była impreza. Młodzi zakochani postanowili, że powinni też odwiedzić tę imprezę. Co roku była organizowana i co roku było o niej coraz głośniej. Julia umówiła się również z kilkoma koleżankami. Przed wyjściem na imprezę Julia wzięła długi prysznic. Po wyjściu z łazienki owinięta w ręcznik weszła do pokoju. Poszukała czegoś w szafie i westchnęła:
– w co ja mam się ubrać? Przecież nie mogę wyglądać jak ostatnia. Zaczęła grymasić.
– to załóż tę czerwoną sukienkę. No wiesz tę króciutką z tym zabójczym dekoltem. Zaproponował Wojtek.
– myślisz, że będzie dobra?
– ja cię w niej ubóstwiam. Powiedział chłopak patrząc na Julkę. Dziewczyna podeszła do szafy i zaczęła wyciągać sukienką. Gdy ja wyciągała z szafy do pokoju weszła Agata z Krzyśkiem.
– a wy na co czekacie? Impreza w toku a wy w proszku. Idziecie? Zawołała. Julka wystraszona nagłymi odwiedzinami z impetem podskoczyła i odwróciła się w stronę niespodziewanych gości trzymając w ręku sukienkę. W tym momencie ręcznik figlarz, rozwiązał się i spadł na ziemię odsłaniając nagie ciało dziewczyny. Julia krzyknęła i tylko tyle była w stanie zrobić, zaskoczona sytuacją.
Agata spojrzała na Julkę i ze zdziwieniem krzyknęła – Julia ubierz się, przecież nie jesteś sama. Krzysiek nie powiedział nic, patrzył tylko oniemiały na to co odsłonił ręcznik. Widział piękne dwie nagie piersi. Były zupełnym przeciwieństwem cycuszków Agaty. Nie takie duże jak u Agaty ale takie w sam raz by wziąć je do reki. Piękne różowe sutki. Spojrzał w dół. A tam zobaczył to czego się nie spodziewał. Oto łono Juli pokryte było czarnym buszem kręcących się włosów. Nie był to jednak naturalny busz, ale widać było, że busz jest pielęgnowany, że jego właścicielka dba o to by równiutki oraz by nie wychodził poza brzegi majteczek. Julia szybko zreflektowała się odwróciła się tyłem do gości schyliła się po ręcznik i zaczęła okręcać. Ale gdy odwrócona do gości schylała się po ręcznik Krzysiek widział nie tylko jej nagą pupę ale i cipeczkę wokół której Julia miała wygolone włoski, tak że bez problemu było widać wargi i ukrytą między nimi łechtaczkę. Trwało to może sekundę ale wystarczyło, by w spodniach Krzyska zadział się rewolucja. Agata chwyciła chłopaka za rękę i szybko wyszli.
– nie ociągajcie się, przychodźcie zaraz. Zawołała Agata wychodząc.
– ale obciach. Jęknęła Julia.
– jaki obciach? Przecież takie rzeczy się zdarzają. Myślisz, że Agata wygląda inaczej, że Krzysiek nie widział nagiej kobiety. Przecież sama mówiłaś wiele razy, że na basenie przebierasz się w jednej kabinie z Agatą i że skarżyła ci się, że jak Krzysiek jak ją dorwie to dyma ją czasami całą noc, że ją potem wszystko boli.
– no tak ale i tak wyszła lipa,
– no choć tu do mnie przytulę cię. Powiedział Wojtek i wyciągnął rękę do Juli. Podeszła usiadła zawinięta w ręcznik na kolanach chłopaka a ten ją przytulił. Pogładził po twarzy. Drugą dłoń włożył miedzy nogi Julii. Poczuł że cipka Juli jest bardzo wilgotna.
– czuje kochanie, że te wydarzenie nie pozostało bez znaczenia dla ciebie.
– o czym mówisz?
– o tym, że jesteś cała mokra.
– troszeczkę się podnieciłam, to takie dziwne? Spytała.
– ależ wcale nie. Mówiąc to zaczął rozwijać jej ręcznik. Ale musimy coś z tym zrobić. Przecież nie możesz iść na imprezę taka napalona.
– to zrób coś z tym. Nie musiała dwa razy powtarzać. Chwycił ją w pasie, odwrócił do siebie tyłem oparł o stół. Szybko wyskoczył ze spodni i majtek i bez zbędnych ceregieli nabrzmiałego z podniecenia penisa włożył do cipki Juli. Ta tylko jęknęła i mocniej pochyliła się do przodu wypinając cipkę do tyłu. Wojtek napierał coraz mocniej gdy już doszedł do końca zaczął energicznymi ruchami posuwać cipkę Juli. Ta czuła, jak jej kobiecość zaczyna falować. Jak z głębi ciała w dół płyną rozkoszne prądy. Jak jej ciało domaga się więcej i więcej. Chwyciła rękę Wojtka, położyła na piersi. Zaczął masować jej piersi na zmianę, chwilami gładząc tylko sutki. Doprowadzało to Julię do ekstazy. Żeby spotęgować doznania włożyła między swoje nogi dłoń i masowała wzgórek łonowy. Czuła, że odpływa, że jeszcze chwila i jej łono rozerwie jakaś niewidzialna ale dobrze jej znana siła. Wiła się i jęczała. Odwróciła głowę w stronę Wojtka, patrzyła jak się pręży, jak z zawziętością posuwa jej cipkę. I w tym momencie przez ciało Julii przeleciał dreszcz ekstazy. Zrobiło się jej ciepło na plecach, a potem dreszcz ten schodził niżej po kręgosłupie, w kierunku pupy i do środka do jej kobiecości. Drgnęła raz, drugi zdążyła spojrzeć jeszcze na Wojtka i widziała jak chłopach w konwulsjach przyjemności zaczyna drżeć i zamyka oczy. Poczuła, że jej łono napełnia dobrze jej znane ciepło. Zamknęła oczy, opadła na stół. Stali tak chwilę, wreszcie Wojtek wyszedł z cipki Juli i usiadł. Julia odwróciła się do chłopaka i rozanielonym głosem przemówiła.
– ach wy rozbójnicy, wystarczy chociaż na chwilę się do was odwrócić tyłem a już byście tylko posuwali moja biedna cipeczkę.
– mamy swoje potrzeby kochanie, zażartował chłopak, ale jeśli chcesz, ciągnął dalej, to możemy poszukać innej cipeczki która da nam ulgę. Droczył się.
– jeśli chcesz to szukaj sobie, myślisz, ze znajdziesz inną lepszą i ładniejszą? Zapytała.
– na pewno suchszą. Zaśmiał się chłopak. Z cipeczki Julii, która stała przed Wojtkiem wypływała sperma spływa po wargach i łechtaczce, kapała na podłogę.
– świntuch. Żuciała na odchodne i pobiegła do łazienki żeby wziąć kolejny prysznic. Wojtek pobiegł za nią. Wrócili z łazienki. Julia zaczęła szukać bielizny, która maiła założyć na imprezę.
– czego szukasz? Spytał Wojtek.
– majteczek, a co chcesz mi pomóc? Spytała zalotnie.
– noooo, nie do końca. Odpowiedział chłopak uśmiechając się do niej. Bo widzisz był tu dziś rano Mikołaj i coś ci zostawił. Podał jej niewielkie zawiniątko przewiązane dużą czerwona wstążką.
– co to jest, no powiedz,
– rozpakuj, zachęcał,
– jakie piękne, jęknęła dziewczyna. Trzymała w dłoni koronkową bieliznę. Majteczki z rozcięciem na wysokości łona, staniczek, pończochy i pas do nich. Kocham cię kotku powiedziała i namiętnie pocałowała Wojtka.
– no już dobrze, ja też cię kocham ale kończmy się ubierać bo Agata znów wpadnie i dopiero teraz będzie głupio.
– wiesz co kochanie zakładam na dziś tę twoją bieliznę, jest ekstra,
Ubrała bieliznę, upięła pończochy, założyła sukienkę. Wyglądała zjawiskowo. Sukienka była tak krótka, że odsłaniała część koronki pończoch. Przez dekolt widać było piękne piersi upięte figlarnym czerwonym staniczkiem. Przy odrobinie szczęścia, gdy Julia się nachylała widać było nawet brodawki jej cycuszków. Szał. Gotowi poszli na mikołajkową imprezę. Gdy podchodzili do windy Julia poprosiła chłopaka by pojechał na imprezę sam. Ona zaraz tam dojdzie tylko zapomniała czegoś wziąć. Te kilka pięter to nie dużo. Pojechał, przeszedł do knajpy, która była w akademiku na parterze. Julia pojawiła się kilka minut po nim. Przywitała się z resztą swych koleżanek. Agaty nie było. Pomachała do Wojtka. Podszedł. Wyjęła coś z torebki i włożyła w dłoń Wojtka. Ten zdziwiony wziął zawiniątko i spojrzał na nie. Poznał od razu. Były to czerwone majteczki Julki które wychodząc z pokoju miała na sobie. Spojrzała na nią.
– jestem bez. Szepnęła. Jak być chciał którąś puknąć to pamiętaj, pomyśl o mnie. Masz ją, spojrzała w dół, do dyspozycji. A teraz pozwól, że pogadam sobie z dziewczynami. Poszedł do baru, wziął piwo. Rozmawiał kolegami.

Ale co się wydarzyło na imprezie to inna historia i inna bajka.

Dodał/a: Wojtek w dniu 11-08-2014 – czytano 1618 razy.
Słowa kluczowe: pierwszy raz miłość sex Wojtek
Kategoria: Pożądanie

Zobacz inne

Komentarze (1)

weronikadnia 2014-08-12 15:14:16.

Jest ok

Prosimy o nie dodawanie danych osobowych, adresów e-mail, numerów komunikatorów, numerów telefonów itp.

Komentarz do "czy to prawda byla ? cz.3"

(pole wymagane)

Leave a Reply

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.