Buntownicy z natury, cz.13
Siedziałam właśnie w kawiarni, popijając moją ulubioną latte. Oliwia spóźniała się już 15 minut, więc poprosiłam kelnerkę o dzisiejszą gazetę. Ruch był niewielki, więc po chwili zjawiła się z nowym egzemplarzem. Podziękowałam i bez większego zainteresowania zaczęłam przerzucać kartki. Bezczynne siedzenie, potęgowało moją złość na niepunktualność przyjaciółki, a co za tym idzie, wpatrywanie się w drzwi, nie było dobrym pomysłem.
Większość artykułów przyprawiała mnie o ironiczny uśmiech. Ogłoszenia matrymonialne, w których więcej było o majątku niż o samym sobie albo historia kobiety, która wierzyła, że w jej domu są złe duchy. Rozbawienie zniknęło, kiedy zauważyłam informacje odnośnie Aleksandra. Okazało się, że zaginął, a policja nie potrafi go odnaleźć. Nie wiedziałam, czy coś mu się stało, czy po prostu tak świetnie się ukrył. Przeczucie podpowiadało mi, że drugi wariant jest bardziej prawdopodobny. Podniosłam wzrok od czytanego tekstu i spostrzegłam, że drobna, ruda dziewczyna siedząca po drugiej stronie sali zjadliwie mi się przygląda. Wyraz jej twarzy był zaskakująco znajomy, chociaż z całą pewnością mogłam stwierdzić, że nigdy wcześniej jej nie widziałam. Dopiłam kawę i podniosłam się z miejsca. Było pewne, że Oliwia się już nie pojawi. Nie mogłam doczekać się momentu, w którym wykrzyczę jej w twarz, że mnie wystawiła. Odpaliłam papierosa i ruszyłam w stronę przystanku, rozkoszując się smakiem tytoniu w ustach. Do moich uszu dobiegł dźwięk przyspieszonych kroków. Ktoś mnie śledzi czy mam już paranoję? Akurat nadjechał mój tramwaj, więc wyrzuciłam fajkę do kosza i wsiadłam. Drzwi zamknęły się z hukiem, zagłuszając damski głos, który zdawał się wypowiadać moje imię.
W domu, rzuciłam się na łóżko i wybrałam numer do Oliwii. Trochę to trwało zanim odebrała.
– Taaak? – usłyszałam jej zachrypnięty głos.
– Chora jesteś? – spytałam.
– Nooo. Na kaca. – mruknęła.
– Miałyśmy się spotkać, zapomniałaś?
– Miałyśmy się spotkać w czwartek, a dzisiaj jest wtorek.
– No pięknie, kochana. Ile trwasz w tej libacji?
– Nie wiem, parę dni.
– No to po pierwsze, czwartek mamy dzisiaj. A po drugie, jak śmiesz pić beze mnie?!
– Byłaś zajęta panem „jestem-seksownym-barmanem”. – rzuciła z przekąsem.
– Jeszcze się gniewasz? Nie kłóćmy się o faceta, Oliwia…
– Nie o to chodzi. Jak jesteś w związku to zapominasz o reszcie znajomych. To kiedyś obróci się przeciwko tobie.
– Przepraszam. Staram się rozdzielać czas, ale jest go tak mało.
– Podobnie mówi Nicola, od kiedy jest z tym kolesiem w dredach. Zostałam sama, więc nie miejcie mi za złe, że wdrążam się w inne towarzystwo.
– Zorganizujmy jakiś wypad, tylko my trzy! Co ty na to? – zapytałam, czując palące poczucie winy.
– Jasne. – burknęła bez entuzjazmu.
– Tylko najpierw doprowadź się do porządku, pijaku. – nieudolnie zażartowałam.
– Dobrze, mamo. – odpowiedziała i się rozłączyła.
Przeleżałam jeszcze kilka minut i zdecydowałam się na wizytę w „Riot”. Do ciemnych rurek dobrałam biały tank top z napisem „you can’t sit with us” i czarne creepersy na podwójnej platformie. Chwyciłam skórzaną ramoneskę i torbę. Na miejscu byłam po piętnastu minutach i od wejścia zauważyłam Wiktora. Nalewał piwa i wysłuchiwał opowieści dwóch mężczyzn siedzących przy barze. Przeszłam pod ladą i dałam mu szybkiego buziaka na powitanie. Odwrócił się w moją stronę i mocno mnie przytulił.
– Cóż to za niespodzianka. – mruknął w moje włosy.
– Stęskniłam się za tobą. – zaszczebiotałam słodko.
Odsunął się o krok i spojrzał mi prosto w oczy.
– Znam ten ton, Eliza.
– No, bo tak sobie pomyślałam, że nalejesz mi zimnego „Lecha”. – puściłam mu oko.
– Wyrzucą mnie z pracy za upijanie nieletnich. Nie ma mowy.
– Oj, no proszę. – czarowałam dalej.
– Nie, koniec kropka. – powiedział, zarzucając białą ścierkę przez ramię i wracając do wysłuchiwania lamentów tamtych gości.
W zapleczu zauważyłam ruch, więc uchyliłam drzwi i rozpoznałam blond barmankę.
– Czy mogłabym prosić o piwo? – zapytałam.
– Jasne, już idę. – powiedziała i po chwili złoty napój znajdował się w mojej dłoni.
Mordercze spojrzenie Wiktora rozbawiło mnie do tego stopnia, że oplułam mu cały blat i z równie wściekłą miną musiał go wycierać.
– Przepraszam, kocie. – rozbawiona powiedziałam.
– Słowo jeszcze, Kamińska, a cię wyniosę!
W szampańskim humorze, skierowałam się do łazienki. Kiedy wycierałam dłonie, za moimi plecami mignęły ognistorude włosy, które miałam okazje wcześniej już widzieć. Odwróciłam się w ekspresowym tempie i przyparłam dziewczynę do ściany. Była o głowę niższa, przez co czułam się źle, że napastuję słabszych.
– Czy my się znamy? – spytałam twardo.
– Nie wydaje mi się. – odparła z równie mocnym zdecydowaniem.
– To czemu za mną chodzisz?
– Myślę, że masz informacje, które są mi potrzebne.
– Że co, proszę? O czym ty mówisz? – zirytowałam się.
– Spotkajmy się w kawiarni, w której byłaś wcześniej. O 14. Wszystko ci wyjaśnię. – powiedziała bardziej przyjaznym tonem, co skłoniło mnie do zabrania rąk z jej ramion.
– W porządku. – odrzekłam niepewnie.
Wychodząc wcisnęła mi w dłoń kartkę. Otworzyłam ją i moim oczom ukazał się szkic, narysowany przez Zimnookiego. Jakim cudem go zdobyła? Przecież przez cały czas, nosiłam go w torbie.
* Cieszę się, że moje opowiadanie przypadło Wam do gustu i chcecie je dalej czytać. Jednak, dzisiaj zauważyłam, że zostało wstawione na facebooka przez pewien fanpage. Nie zapytali mnie o zgodę, ani nie podpisali jako autora. Nie podoba mi się, że ktoś ma czelność kopiować moją twórczość. Dlatego też, zapiszę strony, na których osobiście wstawiam kolejne części:
– lol24.com/profil/ondine
– quku.org/Ondine.
– ondinesworld.tumblr.com
Wszelkie inne są udostępniane bez mojej wiedzy. Jeżeli znajdziecie ich więcej, byłabym wdzięczna za informacje.
Pozdrawiam, Ondine.
Słowa kluczowe: opowiadania nastolatek miłość Ondine.
Kategoria: Pożądanie
- » O dwa słowa za dużo
- » Stancja cz 5
- » Zniewolone uczucie cz.6
- » Jesteśmy tylko my, tu i teraz
- » Internetowa namiętność
- » Niesłusznie oskarżony
- » Miłość? Część 3
- » Marlboro. cz 3
- » Wakacje na Rodos cz.1
- » Szczęście przysiąc cz 2
- » Mój prywatny lekarz III
- » moja gwiazda VII
- » Stancja cz 6
- » Okres próbny. cz 2
- » Chciałam…
- » Klubowa znajomość
- » Daj mi żyć cz.4
- » Trener. cz.3.
- » Miłość od pierwszego wejrzenia cz.2
- » Mój prywatny lekarz V
- » Niespodziewane zakończenie 1
- » Zniewolone uczucie cz.5
- » Przypadek CARLOS
- » Niespodziewane zakończenie 2
- » Mój Najlepszy przyjaciel ….
- » Niedostępny cz. II
- » Chabrowa Róża – Rozdział I
- » Stancja cz 13
- » Mój szef mafii 7
- » Stancja cz 4
- » Licytacja o miłość część 2
- » Anioły i demony
- » moja gwiazda
- » W drodze po milosc.
- » Żyj, szalej, nie pytaj co dalej cz.5
- » czy to prawda byla ? cz. 5 ostatnia
- » Julka i Wojtek cz. 4
- » Szkolna wycieczka
- » Wakacyjna miłość część II.
- » Kara
- » Stancja cz 10
- » MOJA MIŁOŚĆ VI
- » cappo
- » Podszepty serca część czwarta
- » Przywłaszczone uczucia. I
- » Ach, my buntownicy…
- » O dwa słowa za dużo. XV (ostatnia)
- » Zbyt wiele
- » Uwodzę bo lubię 8
- » Duchy przeszłości. cz 9
- » Fames
- » Dominik cz.7
- » Dominik cz.8
- » Stancja cz 7
- » Oczami Wilka, cz.6
- » Niewolnica niebieskookiego cz.4
- » Dominik cz.5
- » Facet na pokaz. cz 2
- » Gasnąca nadzieja!
- » Niebezpiecznie w lesie cz 4 (ostatnia)
- » moja gwiazda VI
- » Ja uwodzę, ale ty tego właśnie chcesz
- » Ja uwodzę, ale ty tego właśnie chcesz
- » Chabrowa Róża – Rozdział VI
- » Tak, proszę Pana. (1)
- » Dominik cz.4
- » Niepozorna cz.2
- » Niewolnica niebieskookiego cz.1
- » czy już tak zostanie czy mam szansę na
- » (Nie)zwykły klient?
- » Praca po godzinach
- » Skrzywdzona
- » Miłość do starszego cz.1
- » moja gwiazda II
- » Szepty zmysłów
- » Przyjaciel czy może ktoś więcej ?!
- » Zniewolone uczucie cz.2
- » Dorotka i Toto
- » Małolaty. cz.1
- » Love,hate such a fine line